Skocz do zawartości

Projekt rozporządzenia do prawa lotniczego


kryniek
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

A to już zależy od danej fazy tego kręgu (tj. zakrętu, szczególnie 3 i 4), poza tym jeżeli już wykonuję krąg nadlotniskowy samolotem bezsilnikowym to zbyt dużo prób nie mam i możliwości manewru w ostatnich fazach kręgu...Poza tym wszystko zależy od znaczenia pojęcia "zbyt małej wysokości" - dla mnie "zbyt mała wysokość" to taka, która uniemożliwia mi zbudowanie ponownego kręgu (w danych warunkach, danym modelem) by bezpieczne i poprawnie wylądować na lotnisku samolotem bezsilnikowym. No ale chyba nie to jest przedmiotem dyskusji?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Latanie w miejscach wspólnych z innymi lataczami niestety wymusza taki ruch prawny. Model mozna staracic. Sie odbuduje.

Wyjściem jest tworzenie lotnisk tylko dla modelarzy. Z dała od miesc gdzie latają inne pojazdy. No może w rozsądnej odległości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To racja. Z tym, że nie chodzi o straty materialne, które choć mają znaczenie, to mają się nijak do poważnych konsekwencji prawnych (wynikających z utraty zdrowia czy życia) jeżeli w imię tego przepisu nastąpi automatyczne przerzucenie winy na modelarza. No ale nie takie przypadki widuje się w naszym kraju - niezależnie od zapisów prawnych i tak jest jeszcze jego "interpretacja", a to już zupełnie inna bajka...Cóż, życie pokaże. Oby nikt z nas nie musiał sprawdzać tego na własnym modelu, czego nam wszystkim życzę! :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety na głupote i chamstwo nie ma paragrafu. Przepisy te tak zastały sformułowane, zwłaszcza zał. 6 pkt 4.1 1) żebyś widział nie tylko model ale i takiego gościa, co się chce porozpychać i mógł z daleka przewidzieć jego nieprzewidywalne posunięcia. Jeżeli tylko będziesz latał w zasięgu wzroku, to będziesz tez widział innych użytkowników przestrzeni. Na górkach często jest konflikt interesów, szybownicy-lotniarze, lotniarze-paraglajciarze, paraglajciarze-modelarze, modelarze - spacerowicze itd... W żeglarstwie jest utarty zwyczaj, że jeśli dwie łódki idą na kolizję kapitanowie przypominają sobie prawo drogi wrzeszcząc do siebie nawzajem "prawy" albo "ostrzej" i udaje się te sytuacje rozwikłać. Tu pozostają pytania:

1. Czy paraglajciarz Cię usłyszy?

2. Jak Cię usłyszy to czy zrozumie?

3. Jak Cię zrozumie to czy ustąpi?

U nas w Jeżowie często latamy ze "szmaciarzami". Zawsze prosimy: "krzycz, jak będziesz stawiał szmatę, o.k?" - "o.k." , a potem i tak nikt nie powie słowa, tylko podnosi glajta, jak szybowiec pikuje z 200m na bazy... Bez komentarza...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W żeglarstwie jest utarty zwyczaj, że jeśli dwie łódki idą na kolizję kapitanowie przypominają sobie prawo drogi wrzeszcząc do siebie nawzajem "prawy" albo "ostrzej" i udaje się te sytuacje rozwikłać.

No tak, tylko zawsze znajdzie się jakiś geniusz który wszystko wie lepiej, i w ciebie wpłynie, a ty ratując łódkę musisz mu ustąpić. Tak samo paralotniarze, nawet jak będzie lotnisko TYLKO dla modelarzy, to mimo to zawsze jakiś głupek wleci na teren a ty w obawie o swój model będziesz musiał lądować/krecić/uciekać w bok. Na takich nie ma przepisów :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A gdyby przepisy dawały w takiej sytuacji modelom prawo drogi to co? Zaryzykujecie uszkodzenie modelu, uszkodzenie glajta i zdrowie glajciarza, bo prawo jest po Waszej stronie? Idę o zakład, że też będziecie unikać kolizji.

Za dużo myślicie, za mało latacie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A gdyby przepisy dawały w takiej sytuacji modelom prawo drogi to co? Zaryzykujecie uszkodzenie modelu, uszkodzenie glajta i zdrowie glajciarza, bo prawo jest po Waszej stronie? Idę o zakład, że też będziecie unikać kolizji.

Za dużo myślicie, za mało latacie ;)

No po części to miałem na myśli pisząc swój komentarz. Nawet jeżeli prawo będzie po naszej stronie, to i tak lepiej uciekać w bok i dać komuś przelecieć/przepłynąć, niż zaryzykować uszkodzeniem modelu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No po części to miałem na myśli pisząc swój komentarz. Nawet jeżeli prawo będzie po naszej stronie, to i tak lepiej uciekać w bok i dać komuś przelecieć/przepłynąć, niż zaryzykować uszkodzeniem modelu.

A może jednak jego życie czy zdrowie powinno być ważniejsze niż uszkodzenie modelu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć,

w piątek, 8 lutego popołudniową porą, po zakończeniu serii spotkań, znaczna częśc z tych, którzy zebrali się na odwagę i znaleźli czas aby napisać i wysłać swoje merytoryczne uwagi, otrzymała (email z ULC) do ponownej weryfikacji proponowaną treść przedmiotowego rozporządzenia ze zmianami wypracowanymi w trakcie konsultacji i spotkań.

Podobnie jak w okresie "konsultacji" wystarczyło zaproponować, nie tylko wystąpić ze sprzeciwem, ale ZAPROPONOWAĆ zapis zgodny z istniejącym prawem (stanowionym i naturalnym) oraz własnymi oczekiwaniami.

Termin (kolejny) nadsyłania uwag/propozycji minął 11-go o 10-tej.

Teraz to już chyba szkoda prądu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapisy rozporządzenia są OK. Nie ma co zmieniać. Wszystkich i tak nigdy sie nie zadowoli. A zmiana prawa i tak nie nauczy kultury i rozsądnych zachowań, nierozsądnych i niekulturalnych (i głupich :) nazwijmy to po imieniu) glajciarzy jak i modelarzy.

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam za powrót do kilkunastu wątków wstecz, ale właśnie mi się przypomniało.. ktoś napominał o molelarzach FPV twierdząc, że to nie modelarstwo. Jak dla mnie to bardzo ważna dziedzina modelarstwa, której sam nie praktykuję (ale w przyszłości chciałbym). Twierdzenie, że to nie modelarze jest bardzo krzywdzące ! Przykłady wielkich powodzi w Polsce pokazały, że krótkofalowcy bardzo się przydali w tym okresie (jestem jedynym z nich) a sprzęt "certyfikowanych" służb nie może się nawet z naszym równać. Tak samo modelarze FPV mogą się przydać w podobnych sytuacjach, lub w sytuacjach "konfliktowych", ale o tym nikt nie raczy wspomnieć, łatwiej s.....rać na nich bo za wysoko latają i całe zamieszanie przez nich. ...

 

W normalnym kraju taki gość z FPV dostałby od razu pracę....

 

Pełny szacunek a nie obwinianie..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

FPV w trakcie budowy to modelarstwo. Jednak technika lotu to całkiem co innego. Szczególnie odległe lub wysokie loty niosą ze sobą znacznie większe ryzyko niż normalne modelarskie latanie. Dlatego w rozporzadzeniach trafiają do całkiem innego ''worka' - bardziej restrykcyjnego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ech, Kacper, czytasz więcej niż jest napisane...

rozporządzenie i załacznik nr 6, o którym tutaj, dotyczy operacji w warunkach widzialności bezpośredniej.

Dla statków powietrznych poruszających się poza granicą widzialności bezpośredniej powstał / powstanie / a może nie powstanie odrębny dokument.

I tu Bracie, możesz się wykazać. Jak widać, kilkadziesiąt rozsądnych maili dało komuś do myślenia.

 

Doceniam (i zapewne nie tylko ja) wkład i pracę bardzo wielu środowisk i ludzi w czasie dotykających nas klęsk. Pomoc krótkofalowców, pasjonatów off road'u, wodniaków i piekarzy była chwalona w wielu relacjach i ocenach np. w czasie ostatniej powodzi.

Ile z tych x-kopterów, które znasz jest wstanie wykonać pewny lot w czasie deszczu i przy odrobinę silniejszym wietrze?

Normalny pilot / operator normalnego, sprawnego, pewnego urządzenia zdolnego do lotu w różnych, także niesprzyjających warunkach znajdzie interesującą go pracę. Patrz: firmy geodezyjne (w Tarnowie znam jednego), ciepłownie (w Tarnowie trwają poszukiwania pilota / instruktora), straż i policja (patrz "dron" z Gliwic).

Powodów do wyrazów szacunku dla gościa, który dla zabawy lata w obszarze ścieżki schodzenia Balic nie widzę, powinien dostać dwa lata (bezwzględne) i tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak to już jest. Jesteśmy postrzegani jako kraj pijaków i złodziei a nie wszyscy przecież to robią.

Twoim zdaniem kilkunastoletni człowiek, który kupuje Betę 1400 , wrzuca zakupione płytki z elektroniką i okręca to wszystko taśmą pakową coby się kupy trzymało to modelarz ? Czy człowiek, który zapala grila to pirotechnik ?

 

http://pl.wikipedia.org/wiki/Modelarstwo

 

Nie mam nic przeciwko FPV. Niech sobie ludziska latają skoro ich to bawi. Jednak biorąc pod uwagę, że takie latanie jest dość ryzykowne muszą oni spełnić bardziej rygorystyczne wymogi prawa. Myślę, że bardzo dobrym rozwiązaniem jest oddzielenie FPV od pozostałego RC.

Dziekuję tym, którzy poświęcili swój czas i pieniądze przyczyniając sie do zmian w ustawie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
Gość Kamyczek_RC

Zauważcie szanowni koledzy że chęć regulacji prawnych dotyczących eksploatacji modeli latających zaczeła się od popisów ludzi latających FPV wysoko i niebezpiecznie . To co dla kogoś latającego FPV na 2 km wysokości jest zabawą dla samolotu może być ogromnym zagrożeniem . Bardzo się cieszę że rozróżniono FPV od modelarstwa lotniczego . FPV wymaga innego podejścia do tematu odpowiedzialności i zdrowego rozsądku . Wększość urządzeń nadawczych ,które stosują koledzy łamie przepisy dotyczące mocy emitowanego sygnału oraz szerokości pasma. Który z nadajników które używają koledzy od FPV posiada certyfikat CE ?

Jaką mamy pewność że nie padnie kamera , nadajnik czy gogle rodem z chin i nie spadnie nam na głowę 3kg żelastwa bo pacjent nie widzi co robi bo jest 5 km dalej ??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.