Skocz do zawartości

PZL-130 Orlik TC1


jędrek

Rekomendowane odpowiedzi

Świetnie to wygląda! Mogę prosić o parę słów z czego i jak:rolleyes:

Ciągle sledze temat i pilnie się uczę....  :rolleyes:

Cóż...czasami, żeby coś zrobić to coś innego zepsuć :P . Jeśli chodzi o te klosze to wszystko ręczna robota, oczywiście wiertła do otworów nie kręcę rencyma :) . Od tego jest wiertarka. Żadnych specjalistycznych narzędzi, pilnik, nóż, brzeszczot do metalu, papier ścierny i na koniec pasta polerska. A do zepsucia i zrobienia nowych rzeczy użyłem tego :)

 

post-270-0-59532700-1482256921_thumb.jpg

 

również w zielonym kolorze, przywiezione a tak ze 25 lat temu z Niemiec.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Witam

Powoli zabieram się za kopyto do wytłoczenia kabiny. Po kilkukrotnym wypastowaniu formy nałożenie żelkotu. Ponieważ nie miałem gotowego, za namową kolegi zrobiłem.

Żywica epoksydowa, zabarwiona tonerem do drukarki i zagęszczona Aerosilem.

 

post-270-0-69351100-1483723017_thumb.jpg

 

na drugi dzień  powierzchnia przetarta grubym papierem ściernym i wylaminowana skorupa, tkanina 80g/m2 jedna warstwa do wyrównania powierzchni i mata szklana. Nie wiem jakiej gramatury, ale gruba.

 

post-270-0-93066400-1483723326_thumb.jpg

 

kolejny dzień, przycięcie zgrubne krawędzi

 

post-270-0-57024700-1483723396_thumb.jpg

 

na razie poleży sobie w formie i "dojrzeje", a następnie zrobię wypełnienie całości. Rozformowałem już ale nie robiłem fotki, wyszło bez problemu.  W międzyczasie dłubię drobiazgi, przygotowanie do oklejania płata, przymiarka klosza pozycyjnego.

 

post-270-0-04545400-1483723728_thumb.jpg

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Dzięki za dobre słowa :). Jeśli chodzi o kopyto, to z którego robiłem formę jest dosyć miękkie. Jak widać na fotkach jest z balsy pokrytej japonką, szpachlowane, malowane. Nie wiem jak by się zachowało w czasie tłoczenia. Ponadto, planowałem wytłaczanie kabiny na zasadzie odsysania powietrza w formie. Tak robił Kolega herkristo do Zlina. Jednak przy tej metodzie materiał jest bardzo rozciągany i w maksymalnej wysokości kabiny jest baaardzo cienki. Więc zrezygnowałem z tej metody. A ponieważ mam formę, to robię odpowiednie kopyto do wytłaczania. Ot i tyle. Będę tłoczył sam- no z pomocą Kolegi herkristo. Gdyby coś nie tak szło, ale mam nadzieję, że będzie OK, to będę musiał wysłać do kogoś, kto wytłoczy kabinę. No i wtedy kopyto musi być odpowiednio mocne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Polecam spróbować zrobić z tego kleju taką pianę - nalać do kubeczka klej, trochę wody i mieszać, chwilę zajmuje zanim się wymiesza, ale powstaje nam taka lekko gumowata pianka, tą pianę mieszać dalej z kulkami. Klej będzie miał wilgoś więc się utwardzi. Z takim czymś nigdy nie miałem problemów nieutwardzonego soudalu, bo faktycznie czasami bywa tak, że jak damy za dużo kleju to nie chce się on wewnątrz utwardzać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polecam spróbować zrobić z tego kleju taką pianę - nalać do kubeczka klej, trochę wody i mieszać, chwilę zajmuje zanim się wymiesza, ale powstaje nam taka lekko gumowata pianka, tą pianę mieszać dalej z kulkami. Klej będzie miał wilgoś więc się utwardzi. Z takim czymś nigdy nie miałem problemów nieutwardzonego soudalu, bo faktycznie czasami bywa tak, że jak damy za dużo kleju to nie chce się on wewnątrz utwardzać.

Dzięki za poradę, znam działanie wody na poliuretan :) .Jednak przy zbyt dużej wilgoci klej się za bardzo wypieni i nie jest tak twardy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No  widzę że nie próżnujesz . Maszyna do trwalej ondulacji całkiem nieźle wyszła. 

 

A ja do grzania Vivak'u używam piekarnika elektrycznego z termoobiegiem - sprawdza się b. dobrze ale oczywiście istnieje naturalne ograniczenie wielkości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No  widzę że nie próżnujesz . Maszyna do trwalej ondulacji całkiem nieźle wyszła. 

Ty się tak nie ciesz, bo będziesz się przy niej "produkował" :P

 

A ja do grzania Vivak'u używam piekarnika elektrycznego z termoobiegiem - sprawdza się b. dobrze ale oczywiście istnieje naturalne ograniczenie wielkości.

Jeśli chodzi o piekarnik, to musiałbym zanabyć jakiś przemysłowy. Kopyto ma 61cm długości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Obserwuje wątek i podoba mi się robota Andrzeja więc podzielę się troszkę swoja technologią na formy a raczej przygotowanie modelu .

1] To model powiniec mieć płaszczyzny podziałowe wykonane ze sklejki w takim przypadku jak kabinka i osłonka bordzo to ułatwia podział formy i zabezpieczenie krawędzi podziałowych .

2] nie lakierujemy akrylami modeli bo powinien lakier długo schnąc i tu jest strata czasu na to malowanie .

Zostawiamy model w podkładzie akrylowym który schnie na wskroś bardzo szybko. Lakier powierzchniowo schnie szybko w środku długo jest nie związany i żelkot a raczej jego rozpuszczalniki go rozpuszczają .Model po podkładzie i wyszlifowaniu papierem 1000 jest gotowy . 1 połowę przykręcamy do płyty podziałowej i zabezpieczamy go 2 warstwami alkoholu poliwinylowego , po pierwszej warstwie kiedy stwierdzimy jakieś zacieki pyłki przeszlifujemy go bardzo delikatnie papierem 2000 i nakładamy 2 warstwę miękką gąbką po wyschnięci można zabezpieczyć alkohol dodatkową 1 warstwą wosku ja przy takich modelikach tak robię i już po godzinie mamy gotowy model pod żelkot płyta podziałowa najlepsza meblowa biała bez wzorów i może być półmat na płytę nie kładziemy alkoholu jedynie można dać 1 warstwę wosku w zupełności na 200% wystarczy , pozostały dyble centrujące ja je robię z tulejek fi 10 i wysokich na 10mm tulejki kładę na 1 warstwę mokrego żelkotu dopiero 2 warstwa wzmacnia  ich trzymanie

 należy zwrócić uwagę żeby żelkot nie dostał się pod model a płytę, i tu ma za zadanie wypełnienie plastelina . dokładnie obcięta prostopadle do podstawy .

po wykonaniu 1 połowy formy po paru godzinach ściągamy płytę pod modelową doszlifujemy płaszczyznę podziałową do uzyskania idealnej krawędzi w koło bez zacieków i zakładając model przygotowujemy drugą połowę formy . zapewniam ze w tej technologii ja robię formy różne w ciągu jednego dnia duże przemysłowe w dwa góra 3 dni.

Modele z takich form same wypadają i wystarczy przeszlifować żelkot a jest to konieczne aby otworzyć mikropory  dla lepszego wchłaniania rozdzielaczy pod laminat. Robimy detale formy matowe z gradacji  1500 papieru, nie wymagają polerowania chyba że robimy kolor na gotowo  i tu też trzeba się zastanowić co się lepiej opłaca mieć wyrób gotowy w pół macie i zaoszczędzony czas na polerowanie i woskowanie formy czy zrobić wyrób na alkoholu i wypolerować detal którego i tak nie unikniemy bo fajniej wygląda wyszlifowany i wypolerowany. Tak zrobiłem w swoim zakładzie setki form pod produkcję przemysłowa i jest to technologia sprawdzona . Pozdrawiam Władek na pytania odpowiem .

 

PS; do metalowych tulejek oczyszczonych z żelkotu otworów wkładamy dyble przed 1 warstwą żelkotu 2 części formy. przed rozformowaniem modeli pozostała nam wywiercić otwory do skręcenia 2 połówek form i dopiero wszystko rozbieramy i wykańczamy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.