Skocz do zawartości

Piaggio Aero MPA 1:8


Rekomendowane odpowiedzi

 

Rozumiem, ze martwisz sie o palce.

Możesz go spróbować wypchnąć za tylną część, na zasadzie: trzymasz go za smigłami, silniki działają, model w pionie, pozwalasz mu przechylic się do przodu by wrócił do poziomu, w odpowiednim momencie go wypychasz przed siebie. Trudna metoda.

Potwierdzam metoda trudna, ale za to bardzo bardzo skuteczna  B) Gdy delta mojej konstrukcji ważyła 2.5kG przy silniczku 250W nie miała szans latać to przy wyrzucie tą metodą udało mi się zrobić piękne kółeczko modelem i lądowanie przy nodze ^_^ .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo lubię ten dzień, kiedy model opuszcza warsztat ustępując miejsca nowemu projektowi. Dziś zakończyłem prace przy testerze v.2. Pozostało wyregulować i polecieć. 

 

Dziękuję wszystkim, którzy towarzyszyli mi przez 23 strony tego wątku, wspierali, szydzili i konstruktywnie krytykowali  :)  Dalsza część relacji na wiosnę.

 

 

15878132134_4c5025d2cd_z.jpgP1040243 by TeBeWAW, on Flickr

 

15880553233_1dfd63646f_z.jpgP1040249 by TeBeWAW, on Flickr

 

16500708775_b9a5edf5fc_z.jpgP1040250 by TeBeWAW, on Flickr

 

15880551193_2bc2910a88_z.jpgP1040248 by TeBeWAW, on Flickr

 

16313253050_0c917092c9_z.jpgP1040245 by TeBeWAW, on Flickr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj Tomaszu,

 

model wyszedł Ci bardzo zgrabnie. Kot jest chyba tego samego zdania.

Faktycznie jak testy pójdą pomyślnie, również te późniejsze silnikowe to model aż prosi się o eliminację pianki i zastąpienie jej układem konstrukcyjnym.

Ja bym nie wytrzymał - silnik to podstawa! Dla mnie przynajmniej. Uwielbiam konkretny power! 

Powodzenia przy oblocie. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie dlatego jadę do Radomia, bo tam mieszka rzutmistrz  ;)  Będę miał biokatapultę.

Podwozie już jest zdemontowane i silniki też. Pamiętając porażkę przy oblocie pierwszej wersji testera - tym razem pierwszy oblot zdecydowałem zrobić "na lekko".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i po oblocie...Na górce w parku w Radomiu było zimno jak w psiarni i wiało, że hej. 

Po chwili bezskutecznego oczekiwania na mniejszy wiatr zdecydowaliśmy się na start. Ja ręce na drągach, rzutmistrz Bartek przymierzył się, rzucił.... i szczęka mi opadła.

Tester wziął i poleciał, nic nie musiałem korygować  :D Trafiłem z wyważeniem w punkt.

Pełen entuzjazmu zdecydowałem się na drugi lot, ale w tym momencie wiatr chyba zelżał, a ja nie doceniłem doskonałości modelu. No i łączka mi się skończyła, a model zdecydował, że poleci dalej, na boisko. Usiłowałem strzelić gola, czyli przelecieć przez bramkę, ale trafiłem w słupek. Szkody niewielkie, odkleił się statecznik poziomy i jedno skrzydło Pionierkowe jest do klejenia, reszta konstrukcji bez strat.

Podsumowując, pierwszy etap zaliczony, potwierdzone ustawienie środka ciężkości i zaklinowanie wszystkich 3 płaszczyzn nośnych. Model szybuje zaskakująco dobrze. Czas na montaż silników i podwozia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.