Skocz do zawartości

Piaggio Aero MPA 1:8


Rekomendowane odpowiedzi

No i poleciał  :D  :D  :D

 

Warunki były idealne, zupełnie bezwietrznie i brak świadków, więc trema nieco mniejsza.

Zgodnie z przewidywaniami największe problemy były przy starcie:

- model nie ma klap i wymaga dużej prędkości do startu

- miałem za duże wychylenia kółka przedniego i było o włos od cyrkla

Za to po starcie - bajka  :)

Model zachowuje się bez zarzutu, prawidłowo reaguje na stery, jest szybki, ale przewidywalny. 

Był minimalnie przeważony na przód, szybki trym przednim skrzydłem naprawił problem. Zgodnie z przewidywaniami Kolegów przekoszony statecznik poziomy powodował lekkie walenie się na prawe skrzydło, skorygowane trymem lotek. 

Lata poprawnie zarówno na pełnej mocy silników jak i w locie szybowcowym. Nie zauważyłem żadnego wpływu silników na tor lotu, model nie zadziera ani nie nurkuje przy zwiększeniu mocy do maksymalnej. 

Po 4 minutach latania zdecydowałem się lądować. Tu małe zaskoczenie, model nie miał ochoty, ale długi pas w Koczargach pozwolił na bezstresowe lądowanie na 3 kółka  :)

 

Filmy wieczorem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No własnie się zastanawiam nad planami na ten rok. W zasadzie wypadałoby pociągnąć ten temat do końca i zbudować planowaną makietę Piaggio MPA w skali 1:8. Dwóch dużych makiet na raz robił nie będę. Z kolei finansowo myśląc... do A-10 już mam napędy, a silniki do pełnowymiarowego Piaggio będą kosztować. Muszę to przemyśleć.

 

No to film na szybko, jako dowód, że poleciał  ;)

Ujęcie z kamery pokładowej skierowanej na ogon. Wieczorem postaram się coś skleić z pozostałych kamer, ale nie miałem operatora i niewiele tam widać. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję  wszystkim Kolegom za gratulacje. Miałem duże wątpliwości, czy uda mi się oblot.

 

Jestem tym bardziej szczęśliwy, że jest to chyba pierwszy ulotniony w Polsce model w konfiguracji 3LSC. Czytając RC Groups widzę, że w zasadzie nikt nie zrobił modelu Piaggio Aero w prawidłowej konfiguracji, czyli bez używania przedniego skrzydła jako SW. 

 

Przemyślałem dalsze działania i uznałem, że natychmiastowe przejście do planowanej pełnowymiarowej makiety byłoby przedwczesne. Jeden poprawny lot to za mało.

 

Zatem następne działania będą takie:

 

- wymiana przedniego skrzydła na konstrukcyjne, z klapami. Prawdopodobnie nowe skrzydło przednie zrobię skośne, instalowane w połowie grubości kadłuba, dla lepszego wyglądu.

- wymiana skrzydeł głównych na wzmocnione węglem, z klapami. Mam zapasowe płaty Pioneera, mogę się pobawić.

- nowe podwozie przednie. Zamierzam wykonać je z amortyzacją, aby zminimalizować "podskoki" podczas startu. Zainstaluję również żyroskop sterujący przednim podwoziem wspomagający utrzymanie kierunku podczas startu.

 

Zamierzam intensywnie polatać tym testerem, aby sprawdzić jak zachowuje się przy zmianach SC. A do pełnowymiarowej docelowej makiety zabiorę się po sezonie letnim, po zebraniu doświadczeń.

 

W związku z tym na desce wyląduje A-10  :)

 

A zmontowany film z oblotu już się renderuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.