Piaggio Aero MPA 1:8

[Tomek]

Tomasz

teraz nie masz wyboru tylko budować makietkę

[TeBe]

Na razie przyszło nowe i Piaggio MPA zmienia skórę. W nowym malowaniu będzie nazywał się "intelifly P-02"

 

 

 

Na resztę brakło farby 

 

 

[Bartek Piękoś]

Ładna nazwa. Sam wydumałeś?

[TeBe]

No sam. intelifly.pl i intelifly.eu zarejestrowałem ;-)

[Bartek Piękoś]

Start z przytupem

[M.Ch.]

Witam,

 

czy aby malowanie elementów serwa, orczyków, ramion itp to dobry pomysł....

Kolor z tych trudno widocznych. Zakładam, że będą jeszcze jakieś detale.

[robertus]

Cichociemny szary morski, pewnie do zwiadu.

[dukeroger]

latwo sie takie gubia na bagnach

[bart07]

Taaaa. Kolory maskujące, to jest to co tygrysy lubią najbardziej. Moja ESA nieregulaminowe plamy dostała po pierwszym locie

[Emhyrion]

Witam,

 

czy aby malowanie elementów serwa, orczyków, ramion itp to dobry pomysł....

 

 

A niby czemu nie? Jaki niby farba ma wpływ na pracę mechanizmów?

[M.Ch.]

A niby czemu nie? Jaki niby farba ma wpływ na pracę mechanizmów?

To zależy - pierwsza ingerencja, wymiana itp i będą odszczypania farby.

Jak wszystko było malowane oddzielnie i takie wyschło to nie będzie miała, a jeśli nie to trochę tak jakby pomalować kierownicę motocykla wraz z dźwigniami sprzęgła, hamulca, manetkami i przyciskami - wg mnie.

[Emhyrion]

eeee... czepiasz się, kolego, i to bez sensu...

 

Pomalowałem już wiele samolotów. ZAWSZE malowałem serwa i popychacze na taki kolor, w jakim jest dana powierzchnia skrzydła, kadłuba i statecznika. Dzięki temu nie wyróżniają się tak bardzo, giną na tle i całość wygląda o wiele lepiej. Pewnie, jak trzeba wymienić serwo to się będzie różnić. Ale można wziąć znów farbę i przestanie. 

Drobne odpryski farby na popychaczach w niczym nie przeszkadzają, nawet więcej powiem - jeśli większość moich warbirdów jest "postarzana", to drobny odprysk tylko poprawia wygląd. Ale jeśli użyje się dobrej farby to raczej za bardzo farba nie pryska. 

 

Tomek fajnie pomalował, ciekaw jetem, co będzie dalej

[M.Ch.]

eeee... czepiasz się, kolego, i to bez sensu...

 

Pomalowałem już wiele samolotów. ZAWSZE malowałem serwa i popychacze na taki kolor, w jakim jest dana powierzchnia skrzydła, kadłuba i statecznika. Dzięki temu nie wyróżniają się tak bardzo, giną na tle i całość wygląda o wiele lepiej. Pewnie, jak trzeba wymienić serwo to się będzie różnić. Ale można wziąć znów farbę i przestanie. 

Drobne odpryski farby na popychaczach w niczym nie przeszkadzają, nawet więcej powiem - jeśli większość moich warbirdów jest "postarzana", to drobny odprysk tylko poprawia wygląd. Ale jeśli użyje się dobrej farby to raczej za bardzo farba nie pryska. 

 

Tomek fajnie pomalował, ciekaw jetem, co będzie dalej

 

Mam porostu inne zdanie i inaczej maluję swoje modele.

 

Malowanie Tomka - jak oryginał. Jak dokupi farbę pewnie będzie c.d.

[Emhyrion]

A ja uważam, że serwa pomalowane na niebiesko lepiej by wyglądały.

 

 

Podobnie zresztą jak płozy, choć tu masz rację, podczas lądowania będzie się ścierać farba. 

[M.Ch.]

To szary nie niebieski....

Co kto lubi. Lotniczego weekendu!

[Emhyrion]

niech będzie, że szary, analiza w Photoshopie wykazywała więcej niebieskiego niż czarnego...

 

A co do weekendu lotniczego - dziś w Wawie się nie zapowiada Wieje jak w kieleckiem Może jutro

[robertus]

Bo to jest szary morski.

[TeBe]

Morski, srorski  Jedyny szary z palety Joker Styro:

http://abc-rc.pl/farba-Styro-pale-grey

[robertus]

Widać nutę niebieskiego, stąd "morski". Nie jest to zmieszany czysty czarny z białym.

Albo to zdjęcie przekłamuje odcień.

[Bartek Piękoś]

Ja tam widzę trochę zielonego. Zróbmy analizę spektralną.