Skocz do zawartości

KWARCINSKI MODELS 2015


AeroArt
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Doczekałem sie, rozpiętość 1600. Dim...  Czekam na model, znając jak lata Falcon i Mikron wiem że muszę go mieć.

Probe 2F i 2S, odrazu widać krok do przodu w areodynamice skrzydeł i nie tylko. Wingledy, połączenie skrzydeł z kadłubem, winglety na statecznikach, smukły kadłub,"dupka". 

Gołym okiem widać zmiany w kierunku doskonałości areodynamicznej.

Mam pytanie do Andrzeja AeroArt - jak bardzo wingledy wpływają na opór indukowany? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkoda jednak iż p.Kwarciński nie słucha głosu ludu,wg mnie jego nowy model gdyby powstał ok.3 m miałby wzięcie bo jest deficyt takich modeli na rynku,marka uznana,ceny konkurencyjne,jakość i legenda Falkona..

Słuchanie głosu ludu tu nie ma nic do rzeczy. Leszek jest tego świadom oraz tego, że moda na pstrym koniu jeździ. :)

Problem z wyprodukowaniem 3m modelu jest duży. Leszek jak by się miał wziąć za produkcję takiego modelu to chciałby pewnie żeby to był najlepszy model na świecie :) tak jak 10 lat temu Falcon okazał się najlepszy w Europie. Niestety coś takiego sporo kosztuje a zwrot kosztów trzeba liczyć na 4-5 lat. Niestety nie każdego stać na zainwestowanie tak dużej kasy. 

Ot brutalna rzeczywistość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

D I M

 

...................

Podstawowe parametry oblatywanego prototypu

 

            - rozpiętość skrzydła                                      1600 mm

            - długość kadłuba (wersja elektryczna)           960 mm

            - powierzchnia skrzydła                                    28,6 dcm2

            - masa pustego                                                600 g

            - masa do lotu                                                1050 g

            - obciążenie jedn. pow. nośnej                           36 g/dcm2

            - profil skrzydła                                             SD - 7080

            - CG                                                                 75-77

 

Na jaka srednice silnika jest przewidziany ten model?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na jaka srednice silnika jest przewidziany ten model?

Masa całkowita modelu nie powinna przekraczać 1100g, więc na wybrane wyposażenie pozostaje około 500g a najlepiej ok. 400g tak, by masa modelu do lotu oscylowała

w granicach 1000g - wtedy posiada optymalne osiągi. Wybierając napęd, tak naprawdę, to w grę wchodzi tylko średnica 28 - 35 mm (i to można zmieścić), pod warunkiem wyboru właściwej średnicy kołpaka i oczywiście łopat śmigła. Moć silnika jest już wystarczająca przy 280 - 330 W. Prototyp świetnię sobie radził na silniku 2836-1040 kV.

Cały setup prototypu, bez problemu mogę udostępnić.

Idąc tropem rozwoju tych modeli można zapożyczyć płaty od Falcona i doczepić do Starlinga (przepraszam, nowe nazwy słabo mi wchodzą) i już będzie rozpiętość ponad 3m :) No nic, dopóki nie ma ich w sprzedaży to pozostaje nam o nich rozmawiać.

No cóż tropicielu - tego co wytropiłeś nikt nie ukrywał. Przeciwnie. W opisie prtotypów  ( 2.2.m.) zostało zawarte zdanie cyt.  Obecne prototypy wykonane zostały na bazie aktualnej produkcji firmy. Użyte robocze nazwy prototypów Probe, "te które słabo Ci wchodzą" to po angielsku, przeczytaj w słowniku, zrozumiesz wtedy, co to są za modele.

Dalej polecam czytanie i oglądanie ze zrozumieniem, bowiem można dużo ciekawych rzeczy zaobserwować.

A tak przy okazji wiele firm rozwija (nawet tych, z prawdziwego zdarzenia lotniczych) z wielkim powodzeniem swoje dotychczasowe konstrukcje i nie ma w tym nic zdrożnego. Przeciwnie, kolejne wersje rozwojowe, dzięki pracy nad nimi,  latają jeszcze lepiej od porzednich, stąd w firmie radość i przygotowania do produkcji seryjnej.

Tych, którzy nie znajdują w ofercie firmy Kwarcinski modelu dla siebie odsyłam do innych firm i życzę powodzenia w szukaniu "swojego" modelu. To lepsze niż zatruwanie żółcią własnych postów.

A może o te 20g chodzi?

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Andrzej,

 

czytając Twój ostatni post mam się śmiać, czy płakać, czy od razu dzwonić do p. Leszka?

Fajnie, że przedstawiłeś w miarę szczegółowo modele, nie fajnie że nie można ich zakupić bo to taki handlowy falstart zabijający emocje kupujących, którzy aby zaspokoić rozbudzony głód będą szukali innego modelu a nieliczni jak ja zapiszą się do kolejki. PS. Nagle się oazało, że jednak DIM jest dostępny do sprzedaży. Jest też na rozbudzenie apetytów link do starej wersji Probe 2S (S pewnie od Starling - se wytropiłem ;-)

To mój ostatni ostatni post w tym temacie. Czekam sobie grzecznie na model.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Leszek jak by się miał wziąć za produkcję takiego modelu to chciałby pewnie żeby to był najlepszy model na świecie :) tak jak 10 lat temu Falcon okazał się najlepszy w Europie. Niestety coś takiego sporo kosztuje a zwrot kosztów trzeba liczyć na 4-5 lat. Niestety nie każdego stać na zainwestowanie tak dużej kasy. 

Ot brutalna rzeczywistość.

Skoro inwestycja zwraca się w 5 lat a produkcja Falcona trwa już 10, to z ekonomicznego patrząc punktu teraz jest właśnie ten moment... by zainwestować i zaskoczyć pozytywnie starych klientów, a zarazem zdobyć nowych (ugruntować swoją pozycję na rynku).

Patrząc na hangar konkurencji tam jest wybór nie porównywalnie większy, może czas najwyższy coś zmienić, a nie szufladkować się?

Nie piszę tego złośliwie, ale skoro mowa o nowych/dotychczasowych konstrukcjach Pana Leszka to i mam takowe przemyślenia.

 

PS

"Zakrytą dupkę" i winglety widziałem już rok temu, wiec nie będę tu udawał zaskoczonego :P

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piotrze ja wingledy  widziałem już 10 lat temu, ale nie w modelach. Ja jestem miło zaskoczony bo to niesamowicie zmieni właściwości modelu. Zresztą nie tylko te zmiany.

Wiesz dobrze jak lata New Falcon, dodaj do tego jeszcze kilkanaście procent na plus i to chyba będzie wystarczające by zaskoczyć pozytywnie starych klientów i zdobyć nowych.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Andrzej,

 

czytając Twój ostatni post mam się śmiać, czy płakać, czy od razu dzwonić do p. Leszka?

Fajnie, że przedstawiłeś w miarę szczegółowo modele, nie fajnie że nie można ich zakupić bo to taki handlowy falstart zabijający emocje kupujących, którzy aby zaspokoić rozbudzony głód będą szukali innego modelu a nieliczni jak ja zapiszą się do kolejki. PS. Nagle się oazało, że jednak DIM jest dostępny do sprzedaży. Jest też na rozbudzenie apetytów link do starej wersji Probe 2S (S pewnie od Starling - se wytropiłem ;-)

To mój ostatni ostatni post w tym temacie. Czekam sobie grzecznie na model.

 

 I znowu trop chybiony.

To żaden Probe, ani 1 ani 2. może faktycznie lepiej poczekać na większy (lepiej widoczny) model.

A dla przypomnienia ze strony 1 cyt. Celem tego projektu było znaczące polepszenie właściwości lotnych produkowanych  modeli,   poprzez  skuteczne  „rozprawienie  się"  ze  szkodliwymi  oporami  aerodynamicznymi... 

Przełożenie skrzydeł z modelu do modelu to nie to, dalej coś przesłania Ci wzrok.

I na koniec pytanie, czy ktoś chce kupić te modele? przecież prawie wszyscy tu rozmawiają o modelach o wiele większych, ze względu... na własny rozwój lub wzrok.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Andrzeju,

 

czytasz a nie rozumiesz, więc śpieszę z wyjaśnieniem:

Link do filmu jest do starej wersji Probe-2S - czyli do STARLINGA

Pisząc o dokładaniu skrzydeł chciałem się żartobliwie odnieść do sugestii Kolegów o większym modelu

Jak poczytasz posty to zauważysz, że zapisałem się do kolejki na model i prowadzę korespondencję w tej sprawie.

 

Nikt tutaj nie będzie bawił się w detektywa i odkrywał szczegółów konstrukcyjnych modelu. Będę miał w ręce to sobie zobaczę z bliska ;-)

 

PS. Miał być ostatni post ale ciężko było nie odpisać...

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piotr, jak dojdzie/zostanie zrealizowane zamówienie bardzo Cię proszę o relację.

Niestety jak dla mnie zmiana rozpiętości była by znaczącą (podkreślam, jak dla mnie), te o których napisał Andrzej cieszą, ale to za mało, by wymienić Falcona z zeszłego roku na tegoroczny. Nowych potencjalnych nabywców zachęcam, bo to fajny modelik który potrafi latać naprawdę baaardzo powoli, jak i szybko.


Piotrze ja winglety  widziałem już 10 lat temu, ale nie w modelach. Ja jestem miło zaskoczony bo to niesamowicie zmieni właściwości modelu. Zresztą nie tylko te zmiany.

Wiesz dobrze jak lata New Falcon, dodaj do tego jeszcze kilkanaście procent na plus i to chyba będzie wystarczające by zaskoczyć pozytywnie starych klientów i zdobyć nowych.  

Ja miałem na myśli prototyp :D

Przekonaj mnie (jako starego klienta) proszę do tego by zmienić NewFalcona na tegoroczny model...

Chętnie posłucham za i przeciw :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie :) .

Tak se tylko dyskutuje....

Dla mnie te wszystkie modeliki p.Kwarcińskiego to taki Falcon w iluś wersjach  ;)  ...a że model fajny ,kultowy to jednak już sporo oklepany.Bez totalnie nowej konstrukcji ,rozmiaru jest bida...choćby nie wiem jak dopracowane aerodynamicznie te modele, to jednak wyczynówki to nie są, i poprawianie czegoś co już lata świetnie jest wg mnie na wyrost...

Ciekawe spojrzenie.

Wytłumaczę swoje.

1) Ulepszanie swietnie latającego modelu to poprawianie jego możliwości i nie za bardzo rozumiem, dlaczego te najlepsze parametry miałyby być zarezerwowane tylko dla wyczynówek?

2) A może zastosowane rozwiązania z obu prototypów ( trochę różniące się) posłużą do całkiem nowego (sporo większego) projektu o czym miedzy wierszami napisałem  już                     wcześniej.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Jerzy Markiton

Jeśli się nie mylę (?) to najpierw był: Max, Starling a potem Falcon ! Jakoś tak - naturalna ewolucja następowała ? W tamtych czasach modele kompozytowe były po za moim zasięgiem zainteresowań i nie śledziłem ewolucji - chylę czoła przed p. Leszkiem....

________________________

Rozprawiono się ostatecznie z oporem indukowanym.....

Mam kilka pytań... mogę ?

Istnieją jakieś wyniki pomiarów z tych testów ?

Można je udostępnić ?

Interesowałoby mnie o ile % zastosowanie tych płytek brzegowych zmniejszyło całkowity opór modelu i dla jakich kątów natarcia te rezultaty uzyskano ? O ile %, przez zastosowanie tych zmian poprawiono osiągi modelu w krążeniu a o ile pogorszono w przelocie, lub odwrotnie ? Na ile te pomiary są powtarzalne ? Ile prób w locie zostało wykonanych i przy użyciu jakich instrumentów pomiarowych ?

 

 

- Jurek

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie cała ta "promocja produktu" przypomina nieco próbę poznania dziewczyny która na pytanie - opowiedz coś o sobie - odpowiada : spójrz w moje piękne oczęta a domyślisz się wszystkiego ;) Kilka fotek i zapewnienia 99-letniego dziadka że na pewno wszystko jest cacy a reszty powinieneś się domyśleć po wnikliwej analizie wspomnianych zdjęć to chyba jakiś żart . Można oczywiście zaufać marce producenta bazując na opinii o poprzednich modelach ale sorry - to wciąż za mało żeby zapisywać się w kolejce oczekujących ... 

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piotrze jak mam Cię przekonać do tegorocznego modelu nie wiem, ale widzę jakie nastąpiły zmiany i mogę się tylko domyślać że jest lepiej.

Sam wiesz, że Falcon lata dobrze. Dobrze + lepiej =  dla mnie to wystarczający wynik do zapisania sie w kolejkę.

Eryk, w związku z tym, że tym razem nie chce się domyślać, poczekam na relację ze składania i oblotu... chociaż i tak raczej nie kupię, bo polubiłem latać większymi modelami.

Dziwi mnie też takie podejście, wywal stary i kup nowy bo jest lepszy, bo dołożono winglety i założono "majteczki", oraz zamiast kołpaka turbo wycięto w kadłubie skrzela.

Trochę się powtarzam, ale gdyby wzrosła rozpiętość chociaż do 3 metrów, wtedy brał bym w ciemno, bo to by była moim zdaniem kluczowa zmiana, a tak to tylko kosmetyka...

I zgadzam się z Jankiem w pełni. Falcon to bardzo dobra pozycja dla tych którzy jeszcze go nie mają.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Falkon jest "kochany" miałem 3 szt ostatnio zarzekałem sie ,że juz   " nigdy wiecej i wiecej grzechów"   nie pamietam ale jak kupowałem MYSICA- kolega mial dziewice falkona za psie pieniadze .nie mogłem nie kupic  ..jest po moich przeróbkach do dzisiaj ..mało nim latam bo jak sprobuje sie po margarynie-masło/ toxika /  to falkon wisi...bo jak przy wietrze  20m/sek ,gdzie ledwo mozna podejśc do krawedzie   -   trafić srubkami i zamocować skrzydła falkona do kadłuba  i te wtyczki no nie...nie chce mi sie ale ostatnio   to wszystko robiłem na czworakach za autem by nim polatać...jest OK  i bedzie na służbie  w prezencie   w  Austrii  podobnie jak "swinski ryj".. :D  a duży  3.o  m  musiłby  miec inny profil by polatac...na zboczu  http://s24.postimg.org/ukzb4icv9/IMG_0726.jpg

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piotrze ja wingledy  widziałem już 10 lat temu, ale nie w modelach. Ja jestem miło zaskoczony bo to niesamowicie zmieni właściwości modelu.

 

Jakie właściwości masz na myśli pisząc o niesamowitych zmianach?

 

Jeśli chodzi o stateczność poprzeczną to faktycznie powinna być większa.

 

Natomiast jeśli masz na myśli redukcję oporu indukowanego i poprawę doskonałości to tu bym się w zasadzie niczego znaczącego nie spodziewał. W prawdziwych wyczynowych szybowcach zastosowanie wingletów powoduje redukcję oporu indukowanego mniej więcej w takim stopniu jak zwiększenie rozpiętości skrzydła o ich długość (wysokość). Taka poprawa doskonałości ma miejsce przy wingletach opracowywanych przez specjalistów od aerodynamiki, "dmuchanych" w tunelu i w końcu porządnie testowanych w locie. Stosuje się je zresztą głównie przez ograniczenia klasowe i brak możliwości zwiększenia rozpiętości (klasa 15 metrowa, klasa 18 metrowa).

W tym przypadku, jeśli będą te winglety naprawdę bardzo dobrze zaprojektowane, to spodziewałbym się poprawy takiej jak wzrost rozpiętości może o 10 cm.

 

Z tego względu podobnie jak Jurek M. chętnie bym się zapoznał z metodologią projektowania, testowania i konkretnymi efektami zastosowania tych wingletów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hangar konkurencji jest duzy a modele 3m to takie cegiełki. Ani do termiki ani na zbocze. Wiec po co? 

Podobają mi się takie jednoznaczne stwierdzenia zwłaszcza jak ktoś patrzy na zbocze przez pryzmat F3F, do latania rekreacyjnego zabawy odprężenia jak dmucha odpowiednio to polata wszystko i cegiełka ;) a i jak jest dobra termika to i cegiełkę wciągnie a amator niedzielnego latania będzie szczęśliwy. :D

 

Wracając do tematu podoba mi się wersja Flacona ze smuklejszym kadłubem ale widział bym go u mnie w domu bez silnika i na innym profilu.

Ciekawi mnie czy dla szarego zwykłego latacza odczuwalne są różnice w lataniu starym modelem i  nowym po  facelifingu.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.