Skocz do zawartości

"Popylacz" z modelesuchocki.pl - czyli jeden model w kilku odmianach


Rekomendowane odpowiedzi

Chwila zastanowienia - nie wykluczone, że model otrzyma pokrywę serwisową wykonaną z  laminatu tj. bardziej kształtami zbliżoną do oryginału. Ta którą zrobiłem jest pewnym kompromisem, no i za bardzo mi się nie podoba.

 

Jeżeli tak będzie przerwę Dusty w oczekiwaniu na pokrywę, a zabiorę się za wersję Truck.  

 

 

post-5634-0-49311900-1429205797_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Ja we wszystkich moich modelach EP stosuję magnesy w kokpitach, maskach silnika i lukach serwisowych. Podejrzałem to kiedyś w

E-flite i tak mi zostało.  :)

 

Trochę roboty z tym jest, ale potem na lotnisku tylko "klap",  "klap" i gotowe.

 

Witam,

 

ja robię dokładnie tak samo. Często poprawiając swoje ARF-y obrócz logiki kieruję się rozwiązaniami wypracowanymi już przez bardziej doświadczonych użytkowników, czy to z forum, czy z grona topowychproducentów. Wielokrotnie przeglądałem różne manuale w pdf'ach i często są w nich dobre "patenty".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

ja robię dokładnie tak samo. Często poprawiając swoje ARF-y obrócz logiki kieruję się rozwiązaniami wypracowanymi już przez bardziej doświadczonych użytkowników, czy to z forum, czy z grona topowychproducentów. Wielokrotnie przeglądałem różne manuale w pdf'ach i często są w nich dobre "patenty".

 

 

No to mamy wspólne doświadczenia z ARF i pewnie dlatego łatwiej jest nam podejmować decyzje o modyfikacjach swoich modeli . :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć,

 

tak mam w ARF-ie (Gratplanes Escapade .61).

 

Czy działa, okaże się w 2016 - będzie nim telepał czterosów 1.2. Generalnie sprawia wrażenie bardzo solidne. Uważam, że połączenie kołków ustalającyj i magnesów (tam gdzie tomożliwe) to dobre rozwiązanie.

 

post-7590-0-57711100-1429276895_thumb.jpg

post-7590-0-02633600-1429276901_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zamontowałem dzisiaj wszystkie magnesy i kołki ustalające. Obecnie jest taki układ:

 

post-5634-0-42915900-1429277537_thumb.jpg

 

 

Strzałką czerwoną zaznaczyłem jeszcze dwa dodatkowe kołki blokujące  ruch kokpitu w poprzek kadłuba. Jedyny możliwy ruch kokpitu jest do góry jak złapie się za jego tylną część. Mocowanie jest dość silne można na nim podnosić kadłub.

 

 

Wszystkie kokpity:  Dusty, Truck, Acro i Sport będą miały już takie samo mocowanie.

 


Cześć,

 

tak mam w ARF-ie (Gratplanes Escapade .61).

 

Czy działa, okaże się w 2016 - będzie nim telepał czterosów 1.2. Generalnie sprawia wrażenie bardzo solidne. Uważam, że połączenie kołków ustalającyj i magnesów (tam gdzie tomożliwe) to dobre rozwiązanie.

 

A czy ta zdejmowana pokrywa z kołkami z przodu daje się dobrze wyjmować ? Bo kołki takie długie a trzeba przecież wykonać ruch kolisty żeby to włożyć. Ja w SE 5a robiłem wypychany taki segment w bok (też podejrzane w Ripmax Models)  :)  - no ale to nie była spalina czyli bez drgań, tu są wyższe wymagania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piotrze,

 

oczywiście, że daje się wyjmować.

Na pierwszym zdjęciu (z góry) nie bardzo widać dość duży kąt ścięcia konstrukcji od strony magnesów. Na zdjęciu z sieci już jest to bardziej widoczne. Dodatkowo pokrywa nie jest idealnie spasowana. Jest ok 0,7mm luzu z przodu i z tyłu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piotrze,

 

oczywiście, że daje się wyjmować.

Na pierwszym zdjęciu (z góry) nie bardzo widać dość duży kąt ścięcia konstrukcji od strony magnesów. Na zdjęciu z sieci już jest to bardziej widoczne. Dodatkowo pokrywa nie jest idealnie spasowana. Jest ok 0,7mm luzu z przodu i z tyłu.

No tak, ścięcie z tyłu i lekki luz dają możliwość wyjmowania. Ten detal jak zauważyłem jest przemyślany , np. pazurki po bokach od strony magnesów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napęd sterów:

 

Napęd serów wykonałem jak dla mnie tradycyjnie  czyli popychacze - pręty węglowe fi=2mm  w teflonowych prowadnicach - rurkach. Ażeby taki napęd był precyzyjny konieczne jest podparcie prowadnic niedaleko serwa, niedaleko wyjścia popychacza z kadłuba i mniej więcej w środku rozpiętości. Pojęcie niedaleko - musi być zapewniona możliwość wykonywania ruchów bocznych  końcówki popychacza.  Model nie ma naturalnych miejsc, gdzie można by podeprzeć prowadnice, musiałem więc wykonać je sam jak na zdjęciach. Na początku najlepiej złapać końce cięgien na serwach i statecznikach i wtedy  całe cięgno ułoży się w najlepszym dla niego kształcie. Można wtedy zaznaczyć otwory w mocowania wyznaczające trasę cięgna. Trzeba to zrobić dokładnie i na gotowo, bo po pokryciu modelu folią już nie będzie możliwości korekt. Stery zostały zamontowane wyregulowane i ustawione w radiu i zdjęte do następnych operacji. Trochę to pracochłonne  :)

 

Widok od strony serw - SW napędzają dwa cięgła

 

post-5634-0-01694300-1429514434_thumb.jpg

 

Widok na wklejone podparcia prowadnic (trójkąty)

 

post-5634-0-19185400-1429514453_thumb.jpg

 

post-5634-0-94542500-1429514465_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wstaw mu małą atrapę anteny za kabinką, będziesz miał za co ciagać

 

 

Myślałem o tym, tylko że za antenkę kiepsko się ciągnie. Siła żeby zerwać magnesy (8 szt) jest całkiem spora a potem gwałtownie maleje i szarpnę kokpitem. 

 

Myślałem żeby zrobić pręt węglowy od spodu do  wypchnięcia kokpitu - mały ruch magnesy zluzowane kokpit zabiera się ręką.

Drugi sposób zrobić mimośród na osi. Przekręcam "coś"  z boku kadłuba a mimośród wypycha kokpit do góry

Trzeci sposób zamiast antenki jak zaproponowałeś, zdejmowany kapelusik - jest wtedy za co pociągnąć cały kokpit - ale szarpnięcie

 

Problem techniczny sprowadza się do tego, aby podnieść w sposób kontrolowany kokpit na jakiejś 2-3 mm (nie trzeba więcej)  a potem to już zdejmuje się łatwo ręką.

 

Ale może Koledzy wymyślą coś fajniejszego  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomysł z antenką jest dobry. Ja bym zmodyfikował ją tak aby działała jak dźwignia podważając kokpit gdy się ją przechyli do tyłu. W stanie normalnym byłaby pionowo zatrzaśnięta między kokpitem a kadłubem

 

 

No to jest jakaś idea  :) - antenka z mimośrodem lub dźwigną do luzowania kokpitu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piotrek - przemagnesiłeś sprawę po prostu.

 

 

O nie Rafale - to jest kokpit z kabiną na pół samolotu a nie jakaś  tam klapka. Jakby mi odmaszerował w locie, zakłóci środek ciężkości modelu - musi być pewny.

 

Mogłem pójść na łatwiznę i zrobić śrubowany tak robią często Chińczyki  - ale zawszę muszę coś wykombinować. 

 

A tak przy okazji jak zabezpieczyć po Chińsku model przed rozsunięciem się skrzydeł - wkręcić w każde skrzydło i metalowy bagnet prostopadle długą śrubę a właściwie blachowkręt - patent z mojego Spacewalkera II. Jak zobaczyłem dziury w skrzydłach zareklamowałem ....no i uznali, dostałem serwo gratis, mimo że w instrukcji jest że tak trzeba zrobić.  :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli musisz włożyć dużo siły żeby oderwać, aż tyle, że boisz się o antenkę, to znaczy, że tych magnesów jest za dużo. Zauważ, że z przodu masz mocowanie na sztywno, bolce czy co tam dałeś. Wiatr, próbujący wyrwać osłonę nie zrobi tego, bo ta się trzyma na bolcach. Magnesy z tyłu mają tylko przytrzymać i wycentrować, choć co do centrowania to też można to ogarnąć bolcami. Dopóki nie będzie latał do tyłu to magnesy nie mają prawa puścić, chyba, że podczas nagłego zatrzymania samolotu. Na przykład na drzewie. Albo ścianie. Tylko tak sobie myślę, że wówczas latająca pokrywa to najmniejszy problem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli musisz włożyć dużo siły żeby oderwać, aż tyle, że boisz się o antenkę, to znaczy, że tych magnesów jest za dużo. Zauważ, że z przodu masz mocowanie na sztywno, bolce czy co tam dałeś. Wiatr, próbujący wyrwać osłonę nie zrobi tego, bo ta się trzyma na bolcach. Magnesy z tyłu mają tylko przytrzymać i wycentrować, choć co do centrowania to też można to ogarnąć bolcami. Dopóki nie będzie latał do tyłu to magnesy nie mają prawa puścić, chyba, że podczas nagłego zatrzymania samolotu. Na przykład na drzewie. Albo ścianie. Tylko tak sobie myślę, że wówczas latająca pokrywa to najmniejszy problem

 

 

Pochylasz antenkę do przodu (musi być sztywna) z jakąś dźwignia pod spodem  i luzujesz (rozdzielasz) kokpit i zdejmujesz go swobodnie ręką. Antenka z dźwignią luzującą jest wtedy ok. Tak napisałem.

 

Natomiast antenka "wyrywana" bez takiego mechanizmu powoduje to że otwieranie kokpitu jest niekontrolowane, bo nagle magnesy puszczają i ręka robi "zamach w sensie wymach".

 

 

Ale żeby nie było za łatwo - antenkę ma tylko Dusty a co z pozostałymi dwom kokpitami ?  Musi być uniwersalnie  :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie dlatego twierdzę, że dałeś za dużo albo za mocnych magnesów. Powinno być tak, że łapiesz za kokpit i ciągniesz, a magnesy puszczają. Bez konieczności używania otwieracza do konserw :)

 

Masz magnesy i w kadłubie i na pokrywie? neodymowe 10mm? Wymień jedną parę na kawałki metalu - też będzie trzymać, też będzie pozycjonować, a paznokci nie połamiesz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie dlatego twierdzę, że dałeś za dużo albo za mocnych magnesów. Powinno być tak, że łapiesz za kokpit i ciągniesz, a magnesy puszczają. Bez konieczności używania otwieracza do konserw :)

 

Masz magnesy i w kadłubie i na pokrywie? neodymowe 10mm? Wymień jedną parę na kawałki metalu - też będzie trzymać, też będzie pozycjonować, a paznokci nie połamiesz

 

Paweł,  nie ma za co złapać bo kokpit jest obły i śliski bo pokryty folią i wykonany z 2 mm i 3 mm balsy, więc  można łatwo go wgnieść. Dlatego  trzeba go najpierw zluzować. To nie są klapki w styropianowym samolocie co nic nie ważą - kokpit waży ze 320 g i ma swoją powierzchnię.  A magnesy są średnicy 8 mm. 

 

Ja zadałem Kolegom takie  pytanie, licząc że może podpowiedzą coś ciekawszego niż mi chodzi po głowie. A ty proponujesz mi przebudowę modelu zresztą w złym kierunku - trochę bez sensu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.