Skocz do zawartości

PZL ŁOŚ 2015


Rekomendowane odpowiedzi

Poszycie to poszycie czy płótno, czy folia czy balsa

Przerażasz mnie:)

wszystkie (choć w różnym stopniu) wzmacniają konstrukcję i współpracują ze szkieletem

Faktycznie to najważniejsza funkcja poszycia. Ale zakończyć na tym to bardzo wygodny ogólnik. :P

- ale to robi się już akademicka dyskusja o oczywistościach.

Jeśli dla Ciebie oczywistości są takie jak napisałeś powyżej, to powtórzę: przerażasz mnie.

 

Rodzaj poszycia jest niezwykle istotny, zarówno materiał, z jakiego je wykonujemy jak i jego grubość.

Poszycie współpracuje z konstrukcją, ale jedno dopełnia drugie, W RÓŻNYCH MOŻLIWYCH PROPORCJACH, które W SUMIE mają dać efekt końcowy w postaci mocnej, lekkiej konstrukcji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przerażasz mnie:)

Faktycznie to najważniejsza funkcja poszycia. Ale zakończyć na tym to bardzo wygodny ogólnik. :P

Jeśli dla Ciebie oczywistości są takie jak napisałeś powyżej, to powtórzę: przerażasz mnie.

 

Rodzaj poszycia jest niezwykle istotny, zarówno materiał, z jakiego je wykonujemy jak i jego grubość.

Poszycie współpracuje z konstrukcją, ale jedno dopełnia drugie, W RÓŻNYCH MOŻLIWYCH PROPORCJACH, które W SUMIE mają dać efekt końcowy w postaci mocnej, lekkiej konstrukcji.

 

 

No cóż Bartku nie śmiem z Tobą dalej dyskutować,  masz przecież ogromne doświadczenie, dziesiątki i relacji modeli na swoim koncie, w zasadzie już wiesz wszystko i nie chcę Ciebie też przerażać.

 

Pozdrawiam

 

Piotr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak sie zastanawiam nad doborem koloru góra na pewno oliwka lecz spód kupiłem Folia Oracover niebieska 53/ Sky Blue/ Hellblau i pasuje tak se. chyba szary lepiej by pasował a wy jaki kolor wybraliście

 

Jeżeli ma przypominać PZL P-37 to błękitny a jeżeli ma to być model "noname" to dowolny jak kto lubi :)

 

Ciekawa ta dyskusja o poszyciu, bardzo :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Ten ostatni przykład to jak konstrukcja skorupowa BEZ ŻADNEGO SZKIELETU (teoretycznie możliwa).

 

 

no chyba nie tylko teoretycznie, laminatowe kadłuby to właśnie to, w kombacie oprócz wręgi silnikowej nie stosuje żadnych innych wzmocnień. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No cóż Bartku nie śmiem z Tobą dalej dyskutować,  masz przecież ogromne doświadczenie, dziesiątki i relacji modeli na swoim koncie, w zasadzie już wiesz wszystko i nie chcę Ciebie też przerażać.

 

Pozdrawiam

 

Piotr

 

 

No i po co te złośliwości? Bartek zrobił na pewno jeden model, za to tak bogaty w makietowe szczegóły, że z całym szacunkiem dla Twojej pracy - nawet się do tego poziomu nie zbliżyłeś... A że z depronu? Tym bardziej wie, jak duże znaczenie ma poszycie modelu...

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jest problem z kolorami polskich samolotów. Ogólnie rzecz biorąc góra to polskie khaki, a dół to jasno niebieski. Sęk w tym, że próbników jest mało...

W zasadzie najwierniejsze barwy miał kiedyś Humbrol, ale te nowe kolory różnią się od starych i już nie odpowiadają polskim kolorom. Są tylko podobne :(

 

Z niebieskim jest w miarę łatwo, bierzesz "niemiecki" helblau i jakoś to wygląda. Gorzej z górą - oliwka nie pasuje, zielony też nie do końca... 

 

Dobre kolory ma też Pactra, ale ona się nie bardzo nadaje do malowania na folii

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu link do artykułu którym bym się posiłkował jeśli chodzi o malowanie polskich samolotów przedwojennych

 

http://www.ipmsstockholm.org/magazine/2007/05/stuff_eng_polish_colours.htm

 

barwy, które  bym użył na powierzchniach górnych:

 

FS 34088    http://www.colorserver.net/showcolor.asp?fs=34088

 

dolne

 

FS 26329

 

http://www.colorserver.net/showcolor.asp?fs=26329

 

teraz wystarczy poszukać sobie farbek jakimi się chce malować  lub zamówić u lakiernika :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a potem i tak się okaże, że to wszystko o kant kuli potłuc, bo ktoś zrobi zdjęcie ze źle dobranym balansem bieli, ktoś inny będzie miał źle skalibrowany monitor i fala hejtu zaleje świat...

 

Przy okazji znalazłem ciekawą stronę:

http://scalemodeldb.com/paint

 

Wystarczy zadać jaki kolor chcemy mieć, dajmy na to FS34088. Wpisujemy jego wartości HEX i mamy wynik wraz ze wskazaniem, jakie farby których producentów są najbliższe zadanym wartościom. Potem polecam zmienić wartość saturation (stopień naświetlenia). I już wyniki są zgoła inne... a przecież sam kolor się nie zmienił, tylko światła mniej lub więcej na niego pada.

 

Ja zostanę przy tym RAL 6014 co znalazłem. Będę zdjęcia robił tylko w pełnym świetle :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... saturation (stopień naświetlenia).

Saturacja to moim zdaniem nasycenie a nie naświetlenie (jasność).

 

Do poszukiwań kolorów i farb polecam tą stronę, którą już podlinkował Krzysztof, ale tym razem ze wskazaniem na Urban Fredriksson's color reference charts, czyli po ludzku tabele kolorów/farb.

http://www.ipmsstockholm.org/colorcharts/colorcharts.asp

Możemy, w części I lub II, szukać wg producentów lub kolorów, lub wg kryterium historycznego, wybierając np: lotnictwo danego państwa z danego okresu. Oczywiście dobrze skalibrowany monitor się przydaje, ale nie jest niezbędny, jeśli znamy kolor oryginału. Wówczas tabele podadzą nam tylko dostępny nam odpowiednik danego producenta. Gorzej, jeśli mamy w ręku kawałek poszycia samolotu i nie wiemy, jako kolor "modelarski" dobrać. Wtedy kalibracja monitora robi się ważna.

Oczywiście są i inne sposoby dobierania farb, można np: zakupić szerszą paletę farb znanego producenta i szukać odpowiednika do skutku lub mieszać kolory.

Warto tez pamiętać, że w sklepach modelarskich istnieją do nabycia wzorniki kolorów w dwóch wersjach: drukowane i malowane (czyli z próbkami farb).

Wzorniki kolorów

Kapitalnie ułatwiają zadanie. Malowane są niestety dość drogie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W kwestii saturacji masz oczywiście rację.

 

Dochodzą potem jeszcze takie niuanse jak to, jaki jest podkład, ciemny, czy jasny. Samoloty były malowane fabrycznie, potem stały jakiś czas. Albo w hangarze, albo pod chmurką. Farba płowieje. 

 

Ciekawy wątek znalazłem poświęcony malowaniu polskich hełmów. W grupach rekonstrukcyjnych mają widać ten sam problem, ktoś zgłębiał temat i doszedł do tego, że nie było jednej farby i jednej fabryki farb, tylko ogólne wytyczne - zmieszać trochę tego i trochę tamtego. No i mieszali, ale potem się okazywało, że w jednej dywizji hełmy były bardziej zielone a w drugiej bardziej brązowe. Czas to już w ogóle swoje zrobił, i hełm wykopany z piasku ma inny kolor niż ten co leżał w błocie, a radiostacja trzymana w komórce ma kolor jeszcze inny, choć teoretycznie powinna mieć taki sam. O ile wiem, nie ma nigdzie P11, którą by zamknięto zaraz po wyprodukowaniu w komórce, więc jakie by nie były wykopki to farba z nich pozyskiwana nie ma już zapewne wiele wspólnego z tym kolorem, który opuszczał fabrykę... 

 

Krzysiek stawia na FS38066. Nie znalazłem takiej farby gotowej, ale znalazłem RAL6014, którą zaleca się malowanie polskich hełmów w grupach rekonstrukcyjnych. Co ciekawe, kolory są do siebie bardzo zbliżone a jak się pojeździ trochę suwakiem saturacji - wręcz identyczne. Jeśli mój będzie jaśniejszy lub ciemniejszy to trudno, będę wszystkim wmawiał, że stał na słońcu i UV mu zaszkodziło :)

 

teraz nie mogę namierzyć, ale w trakcie poszukiwania farb w sprayu znalazłem taką witrynę, gdzie można sobie było zażyczyć farby w sprayu w dowolnym odcieniu wg FS. I nawet nie było to jakieś bardzo drogie. Można i tak. Ja myślę, że zamówię dwa spraye RAL 6014 i w zupełności mi wystarczy na model i potem ewentualne poprawki.

 

 

PS. Szukam farb w sprayu, bo kolory Tamiya z serii AS którymi ostatnio malowałem kilka modeli mnie rozpieściły. Wcześniej zanosiłem model z piwnicy do mieszkania, podłączałem aerograf, malowałem, tylko w kuchni się dało, gazety wszędzie, sporo czasu na to schodziło, potem schnięcie, czyszczenie aerografu, zabawa z malowaniem na parę godzin. W piwnicy nie mam gniazdka prądowego, ani możliwości umycia sprzętu, w domu żona się piekli, że znów sobie warsztat urządzam. Spray to prosta sprawa, w piwnicy przerobionej na warsztat rozkładam jaką szmatę na podłodze i jedziemy z kosem... Potem tylko otwieram okno żeby się przewietrzyło, puste puszki po farbie do kosza i czekam aż farba wyschnie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podałem przykłady kolorystyczne takie jak bym zastosował podpierając się mądrzejszymi w temacie a czy ktoś z tego skorzysta to jego sprawa.

Modele zasadniczo nie są na zawody więc odchyłki odcieni jak najbardziej uważam dopuszczalne w granicach rozsądku. :D

Z doświadczenia wiem, że jak by nie był model pomalowany zawsze znajdzie się kilku fachowców zwłaszcza na wystawie lub  pikniku modelarskim, którzy będą udowadniać swoje racje, że model jest pomalowany do bani a że jest trafiony idealnie. ;)

Mam szczęśliwie stare tablice wzorcowe Humbrola oraz dobry sklep gdzie przygotowują lakiery do puszek, w sklepie też mają swoje tablice i jakoś się dogadujemy, ja jestem zadowolony i tyle. :D

 

A co do oceny kolorków na podstawie zdjęcia w monitorze komputera to jak wróżenie z fusów, kalibracja monitora to tylko jedna z wielu  zmiennych  ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najlepiej jest mieć informację z materiałów źródłowych, że kolor był taki a taki wg danego systemu, np: federal standard nr xx xxx. Choć i tak, jak napisał Paweł, farby różniły się w zależności od producenta, a nawet partii produkcyjnej. Niejednokrotnie malowano w warsztatach polowych, mieszając na oko. Farby (te same kolory od różnych dostawców) różnie się starzały.

 

Tak więc, faktycznie, jak się ma już względnie dobrą procedurę doboru kolorów, sprawdzone farby lub gotowe receptury na poszczególne kolory i miejsce, gdzie nam to wymieszają za przystępną cenę - to czegóż chcieć więcej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest taki stary spór modelarzy okrętowych: czy bulaje miały ramy mosiężne czy miedziane :) , nie idźcie w tą stronę...

 

Wiadomym jest, że odcienie były różne stosownie do partii, wieku, ekspozycji na UV, fantazji mechaników etc. 

 

Malować z rozsądkiem, i tak znajdzie się taki co powie, że "mój bardziej mojszy niż Twój twojszy" - nic nowego :)

 

Natomiast akurat spray do takiego modelu to średni troszkę pomysł, lepiej sobie lakieru dorobić w samochodowym i z pistoleciku siknąć. Równo i lakier odporniejszy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bez przesady... 

 

post-13206-0-84693100-1447005224_thumb.jpg

post-13206-0-10106500-1447005228_thumb.jpg

post-13206-0-64388000-1447005229_thumb.jpg

post-13206-0-27090100-1447005231_thumb.jpg

 

Wszystkie zostały pomalowane farbami modelarskimi w sprayu. Można się czepić tego czy tamtego ale nie jakości położenia farby... Kwestia wprawy :)

 

A akurat P11 jest do pomalowania proste jak malowanie ściany. Zero kamuflażu, łat, ostrych czy płynnych granic kolorów, tylko zielony i niebieski od spodu płatów. OK - Krzysiek robi wersję z dwubarwnym camo, to będzie miał trudniej, ale to też żadne wyzwanie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko jedno - aerograf czy pistolet, albo trzeba mieć sprężarkę na prąd albo butle, ani jednego ani drugiego nie mam w piwnicy a ze sprayami sobie radzę nie najgorzej, więc ja techniki nie zmieniam :)

 

Dodam tylko, że te spraye z serii AS są dedykowane do modeli plastikowych samolotów, Tamiya i innych, w skali 1:72, 1:48 czy 1:32. Tak sobie myślę, że skoro w takiej skali sobie ludzie radzą ze sprayami, to i w skali 1:7 czy 1:8 też się da :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.