Skocz do zawartości

PZL ŁOŚ 2015


Rekomendowane odpowiedzi

 Ja osobiście zdecydowałem sie na to podwozie http://www.hobbyking.com/hobbyking/store/uh_viewItem.asp?idproduct=28976

http://hobbyking.com/hobbyking/store/__53740__Alloy_Straight_Oleo_Struts_115mm_2pcs_.html

Co do oklejaknia konstrukcja jest dość wiotka i mało stabilna Ja nie twierdze ze nie wytrzyma pernie by wytrzymała bez krycia balsą ale sa jakieś zasady i cele konstrukcyjne których należy sie trzymać.

 

Dzięki za podanie namiarów na podwozie plus golenie. (Też o tym zestawie myślałem)

od razu planuje zamówić koła i wydaje mi się, że te będą pasowały: http://www.hobbyking.com/hobbyking/store/__23442__Lightweight_Scale_wheel_60mm_2pc_.html

plus stopery http://www.hobbyking.com/hobbyking/store/__8411__Landing_Gear_Wheel_Stop_Set_Collar_9x4_1mm_10pcs_.html

 

Pozostaje jeszcze kwestia tylnego podwozia ogonowego...

czy to by się nadawało czy raczej nie będzie pasowało? :http://www.hobbyking.com/hobbyking/store/__3755__Tail_Wheel_Assembly.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli dobrze kojarzę i Paweł maluje sprayami Tamiya, to nie można ich porównywać z pierwszymi lepszymi. Maluje się nimi łatwiej, strumień jest równomiernie rozproszony, dysza tak nie "chlapie" jak to się często zdarza w tanich sprayach, pigment doskonale rozdrobniony, dobre krycie.

Malowałem zarówno takimi dobrymi sprayami dla "redukcyjnych" jak i np: akrylami Deco Color z marketu. Przepaść.

Te drugie też spełniają swą funkcję, ale przy mniej wymagającym, mniej precyzyjnym malowaniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie maluje natryskowo pistoletem lub aerografem z powodów praktycznych, bo taki sam efekt osiągam łatwiej i szybciej korzystając ze sprayów. Nie czytasz, albo robisz to wyrywkowo. Wcześniej malowałem aerografem i efekt był moim zdaniem DOKŁADNIE TAKI SAM. Tyko o wiele więcej pieprzenia się z tym było: przytargać model do mieszkania, zakryć kuchnię gazetami (czysta farba może nie pryska, ale pył się unosi przy takich dużych powierzchniach), pomalować, odłożyć do obeschnięcia (farby ze słoika schną wyraźnie dłużej niż te w sprayu), wyczyścić aerograf i odgruzować kuchnię. Można? Można i to robiłem. Trzeba? Nie, nie trzeba, można sobie ułatwić życie. Jeśli się znajdzie dobrą farbę i ma trochę wprawy to nie trzeba się bawić w lakiernika z pistoletem w ręku. Zresztą... sorry - pistolet? w takiej skali? A jaką szerokość krycia daje taki pistolet?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja chciałem zaczerpnąć doświadzczenia kolegów z doborem folii nie chcę malować modelu tylko dobrać jak najbardziej zbliżoną folie.

Sabastian dostałeś informacje o przybliżonej kolorystyce wystarczy teraz poszukać foli o podobnych kolorach, tak na gotowo na tacy to każdy by chciał ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Folia na konstrukcję skorupową to jest bez sensu przy makietach. skoro już tyle włożyłeś pracy.  

Malując aerografem masz prawie nieskończoną paletę barw, malując sprayem obszar strasznie zawęża się.

Chyba, że dasz w mieszalni do nabicia w spray ale to kosztuje. 

To samo z wykończeniem skorupowym - folią zawężasz możliwości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 hom3t   od tego jest to forum jak i każde inne żeby dzielić sie informacjami i doświadczeniami.podzperałem i znalażłem http://www.modele.sklep.pl/pl/Katalog/MATERIALY-DO-BUDOWY-MODELI/Folie-bibuly-i-papier-japonski/GP-MONOKOTE-BLUE-MIST-18-M.html

Racja tyle, że ja jestem zwolennikiem dania wędki a nie rybki ;) co się tym razem udało.

Podzielam zdanie Irka w takim modelu jak Łoś pokrytym balsą folii bym nie zastosował. Najprościej i najtaniej to japonka na ceylon i pomalowanie.

Dawno temu modele malowało się pędzlami też ładnie wyglądały a jakość wykończenia świadczyła o włożonym trudzie budowniczego w model.

 

Nie mniej śledzę wątek i trzymam kciuki za ukończenie i ulotnienie bo to był wspaniały samolot. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bartek, Paweł - przepraszam jeśli kogoś uraziłem - każdy z nas ma swoją ulubioną metodę. Spraye owszem to wygoda, ale ja przez 30 lat siedziałem w modelach redukcyjnych. I od jakichś 15 lat stosowałem malowanko aerografem lub przy większych kwestiach pistolet lakierniczy. Mam dostęp do powietrza, hali i spokoju :) - dlatego tak maluję. 

 

Oczywiście w kuchni z aerkiem też szalałem ale pistoletu bym nie pchał, bo żona by mnie "killim" :D

 

Ale nikt mi nie wmówi że malując sprayami nie trzeba maskować - historia ta sama, poza myciem sprzętu. W sprayach nie lubię też ich nieprzewidywalności, nie wiesz kiedy zacznie się kończyć, siądzie ciśnienie. To kapryśne stworki, nawet Tamiya, która ma z kolei bardzo ograniczoną paletę.

Poza tym mam regulację stosunku powietrze/farba i mogę kłaść mikro mgiełkę lub wylewać na gładko.

 

A spray? Jak chcę na szybko prysnąć druciane podwozie na czarno - wtedy jest OK.

 

Tyle. Dlatego nie przekonujmy się już nawzajem, bo każdy ma swoje racje mniej lub bardziej sensowne :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jacek, jest o.k. :)

Nie pamiętam teraz czy Paweł już malował aero. Jeśli nie, to jak spróbuje, będzie miał porównanie.

Ja i szprajowałem i malowałem aerografem i twierdzę, że i jedno i drugie ma swoje zalety. Do malowania precyzyjnego lub tam, gdzie chcemy położyć cienką warstwę (ciężar!) wybrałbym aero, a do większych powierzchni - pistolet lakierniczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poszycie to poszycie czy płótno, czy folia czy balsa wszystkie (choć w różnym stopniu) wzmacniają konstrukcję i współpracują ze szkieletem - ale to robi się już akademicka dyskusja o oczywistościach. 

 

Kiedy się zastanawiałem jak pokryć swojego PZL- a czy wąskimi paskami  balsy (czyli poniekąd kawałkami)  czy arkuszami kolega z przekąsem zapytał - a czy ty budujesz łódkę czy samolot ? - to tak nawiasem

Chyba kolega nigdy nie budował łódek. Nie ma znaczenia czy to jest łódka czy samolot czy choćby czołg. Liczy się to czy można daną powierzchnię rozwinąć czy nie. Teraz lepię łódkę gdzie obok siebie występują poszycie klejone z listewek 3*8 , 2*10  i płaszczyzny z klejonych 2-3 desek balsy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jacek - spoko, nie ma urazy. Jakbym miał halę to bym sprayu nie kupował choćby z uwagi na koszty. Piwnicę mam w formie komórki gdzie oprócz modelu nad którym pracuję nic nie ma, więc jak już kurz opadnie to się zamiata i tyle. Kuchnia to domena żony i sam wiesz jak to jest wejść z chemią. Stąd takie a nie inne moje preferencje w kwestii malowania

 

 

Bartek - mam aerograf. Używam kiedy muszę. Jak mi zależy na wiernym kolorze a w sprayu go nie na to odpalam aero... mam taki zwykły, modelarski, ale przy tak wielkich powierzchniach jak model 1400-1500mm rozpiętości to trochę długo schodzi się z malowaniem. Pewnie, jest większa precyzja, bez dwóch zdań. Ale czas... i wściekła żona... wolę spray. Jak jest :-)

 

 

 

Wysłane z mojego GT-I9300 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja jeszcze nie mam doświadczenia na tyle doststecznego by kryć balsę laminatem jub malować, dla tego wybrałem folię.

Pisałem o pokryciu japonką - najprostsza metoda, nie laminowaniu, trzeba gdzieś to doświadczenie zbierać i się uczyć   :)

Folia bardzo dobre rozwiązanie jak się nie ma doświadczenia czasami warto poeksperymentować z czymś innym :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bartek Piękoś trzeba by sie spotkać kupić karton  jack daniels-a i uczyć sie wzajemnie a następnego dnia popatrzeć gdzie kto jakie błędy popełnił.

homt3t wiem ze pisałeś o japonce lecz wolał bym sie nie uczyć na tak pięknym modalu jak PZL ŁOŚ 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.