Skocz do zawartości

TommyTom

Rekomendowane odpowiedzi

Faktem jest, że ostatnio poćwiczyłem trochę latające skrzydło Resdart, które wymaga dużo uwagi, żeby w miarę krążyło :)

Paweł jestem dokładnie tego samego zdania co Jurek. Nie ma sensu latać Restem a potem Plusem. To są tak bardzo różnie modele, że nawet nie ma co porównywać, no chyba jedynie to, że latają.

Jak się nauczysz krążyć Restem to na 100% nie będziesz umiał krążyć przez to Plusem.

 

Ty jeszcze na dobrą sprawę nie wlatałeś się dobrze w Plusa a ćwiczysz na Reście. To nie wyda. 

Lataj tylko i wyłącznie Plusem nie biorąc do ręki innego modelu i zobaczysz po 3-4 miesiącach jak nagle zacznie Ci wychodzić.

Musisz wyćwiczyć swoje palce i odruchy na Plusie, żeby było tak, że jak Plus robi skręt tak a tak to palce same intuicyjnie robią to i to. To ma być automatyzm bez myślenia.

A jak Ty chcesz coś takiego uzyskać latając raz jednym raz drugim zupełnie innym modelem.

 

Paweł nie bierz tego przez przypadek za krytykę, tylko radę kolegi któremu zależy żeby w kraju latali najlepsi piloci na świecie. :)  ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś trochę polatałem i powoli dochodzę do wniosku, że przynajmniej w moim przypadku, latanie radiem w Mode 2 słabo się sprawdza. Lotki i wysokość na jednym drążku to nie najlepszy pomysł. Nie wiem co bym robił to jak w emocjach wychylam lotki to zahaczam o wysokość i model zadziera. A już masakra wychodzi jak mi zaczyna kciuk drżeć w nerwach, można sobie tylko wyobrazić jak wówczas wygląda lot modelu, góra-dół i tak w kółko. :(

 

Jak pisałem, dziś polatałem i chyba podjąłem ostateczną decyzję, że odczepiam kierunek od lotek. Po raz pierwszy udało mi się dziś krążyć bez przepadania w zakręcie. Krążenia zaczęły wyglądać zdecydowanie lepiej jak wychylałem kierunek na maksa i kontrowałem lotkami. Ponieważ kierunek mam przycięty do 40% więc te dzisiejsze krążenia były jeszcze troche zbyt rozwlekłe. Muszę trochę zwiększyć zakres kierunku. Na razie dam 50% i będę patrzył jak teraz będzie wyglądało krążenie. 

Nie mniej widać światełko w tunelu. :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z punktu widzenia metodologii zostawania "mistrzem F5J" oczywiście macie rację...

Tyle że jestem realistą - mistrzem nie będę, a lubię rozmaitość.

 

Póki co Plusem latam tam gdzie mam miejsce, a na swojej małej, turbulentnej łączce na działce latam innymi cudami.  A że nie prowadzi mnie to najprostszą drogą do MX F5J jakoś przeżyję ;)

 

Dziś kolejne loty Plusem - będę ćwiczył krążenie, no chyba że termika będzie za bardzo "przeszkadzała", tak jak wczoraj rano...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Paweł ja też nigdy nie zostanę Mistrzem Polski w F5J, ale nie przeszkadza mi to w podnoszeniu swoich umiejętności. Chciałbym bardzo wydostać się z tych 78-79% i wejść na wyższy poziom i uzyskiwać wyniki pod 90% lub wyżej.

Nawet przy tych 90% jestem pewien, że będę zajmował ostatnie miejsca. Mnie to nie wstydzi, że jestem ostatni, mnie wstydzi, że nie potrafię latać i dla tego trenuje i jeżdżę na zawody żeby się uczyć i podnosić swoje umiejętności.

A jak to poskutkuje lepszymi zajmowanymi miejscami to ja nie będę miał nic na przeciwko. :)

 

Odwróć trochę swoje rozumowanie. Nie latasz po to żeby zajmować jakieś miejsca, latasz po to żeby się doskonalić i być lepszym.

Ja daje sobie jeszcze ze 3 lata na naukę. Niestety u mnie idzie to bardzo wolno, ale idzie. Mam nadzieję, że w tym czasie ogarnę kilka spraw a i sytuacja mi się wyklaruje i będę mógł poświęcać dużo więcej czasu na latanie niż teraz.

Nie poddawaj się bez walki :)  ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie kwestia poddawania, ale może bardziej priorytetów... Póki co trenuję i się zastanawiam na czym mi zależy bardziej, a na czym mniej ;)

 

A termika dziś, razem z niezbyt silnym, ale porywistym wiatrem, przeszkadzała w kółeczkowaniu :) - zdarzały się też dziwne "pionowe wiatry", czyli małe noszenia  na oko 20-30m/s ok 30m od ziemi...

Widać było jak pracują skrzydła, ale ogólnie Plus znosił to dobrze...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Konrad nie mój pies - nie moje pchły, ale chyba nie masz aż tylu wolnych środków płatniczych, aby zmieniać mode 2 na mode 1.

Nie ma o czym gadać, do końca już będę latał w Mode 2.

 

Napisałem o tym dlatego, że bardzo subiektywnie myślę, że do takiego latania jak nasze oddzielenie lotek od wysokości jest dobrym pomysłem. Gdybym teraz zaczynał i miał tą wiedzę co teraz to z pewnością wybrał bym Mode 1.

No ale to ja bo jestem nerwus, u innych może to zupełnie inaczej wygląda.

 

Być może po sezonie odkurzę pulpit, który dostałem od Ciebie i spróbuje kolejny raz latać palcami, przynajmniej w prawej ręce. Zobaczymy czy to cokolwiek mi pomoże i czy w ogóle będę się umiał odnaleźć. Takie przejście nie grozi poważnymi perypetiami bo zawsze mogę natychmiast przejść jak by co na kciuki.

 

Jak wybierałem Mode te 6-7 lat temu to starałem się dowiedzieć, które i dla czego jest lepsze. Niestety nic nie mogłem znaleźć poza tym, że jednym bardzo pasuje 1 a drugim 2. Nikt nigdy nie napisał właśnie czegoś podobnego co teraz piszę, więc może te wypociny kiedyś komuś się przydadzą.  

 

 

Nie pijemy jak latamy. Mimo pozorów na trzeźwo to wychodzi zdecydowanie lepiej. Wiem co pisze ;)

Ale słowo klucz to...KAC

Zdecydowanie. :)

 

No i podsumowując ten temat:

Pytanie zostaje: jak żyć?

:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jurku ale jakie pijemy  :o

70 gram 40% trunku to nie pijaństwo.

Przypuszczam, że na alkomacie mógłbym jeszcze jechać autem.

Wiele syropów zawiera etanol i co? Przez kurację kaszlu stanę się alkoholikiem ;)

Lekarze sami zalecają "lampkę" koniaku na poprawę krążenia :)

Chyba, że chodzi o zasadę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.