Skocz do zawartości

B-25 2,15m elektryk+video i bomby.


Rekomendowane odpowiedzi

Przepraszam Mirek , pisałem do Roberta i Wojtka, a w między czasie Ty napisałeś.

Szachownica do poprawy!

 

Przy okazji, nie mogę się zdecydować co z robić z wieżyczką górnego strzelca.

Ta wytłoczka wygląda tak kichowo , jak jakaś zabawkowa.

Mi nie pasuje za bardzo di modelu.

 

A wam?

2 wersje położenia wieżyczki i 1 bez wieżyczki.

 

Która pasuje najlepiej?

 

1.)

post-10-0-89498600-1489530250_thumb.jpg

 

2.)

post-10-0-59651600-1489530253_thumb.jpg

 

3.)

post-10-0-91063400-1489530255_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Faktycznie - pusta wieżyczka wygląda nie teges. Nie mógłbyś wyposażyć jej w strzelca i jakieś karabiny?

 

Tak samo nos jest obecnie strasznie goły - trzeba by dodać jakieś słomko-karabiny. 

 

Czytając za Wikipedią w RAF latały wersje C i D więc z wieżyczką jak w wersji 3.

 

ss48848a.jpg

 

EDIT:

 

avb25_04.pngavb25_08.png

 

Sądząc po bocznych karabinach, i kształcie nosa Twój B25 to wersja J... Więc w tej chwili masz tutaj niezły miszmasz "siostro" :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przemek.

No nie do końca.

Gdybym był wierny prawdzie historycznej to wystarczy usunąć polski szachownice, wydrukować i nakleić panienkę i mam model istniejącego samolotu w realu.

http://www.warbirddepot.com/aircraft_bombers_b25-cwhm.asp

 

23-b-1280.jpg

 

Wersja był z wieżyczką jak i bez.

Znowu wersja polska wersja była bez pasów inwazyjnych.

A może była tylko nie zachowały się zdjęcia?

W każdym razie nie jesteśmy w dziale makiet i dlatego troszkę popuszczę wodzę wyobraźni, że była wersja z pasami i na dodatek z rekinią paszczą.

Panienki nie będzie :(

Co do wieżyczki to gdyby miała być to oczywiście z kijami od miotły i wyposażeniem w środku.

 

Chciałbym, żebym model wyglądał efektownie, nie koniecznie idealnie zgodny z historią.

Pasjonaci lotnictwa będą musieli to jakoś przełknąć.

 

Karabinki z przodu będą na 100%

 

Chodzi mi jeszcze po głowie tryśnięcie całości matowym lakierem.

Oraz zrobienie imitacji cylindrów silników, bo te oryginalne to trudno nazwać inaczej jak jakieś gluty w czarnym kolorze.

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tomek, nie do końca jest tak jak piszesz o wersjach bez górnej wieżyczki strzeleckiej. Jak widzę Twój model nie ma też stanowiska ogonowego więc jest już zupełnie inną wersją. Zupełnie nie przejmowałbym się kształtem wieżyczki choć ktoś kto się zna to od razu to zauważy. Myślę jednak, że to i tak bardzo mały "mankament" jeśli już ktoś chce to tak nazwać w zestawieniu z ogromem pracy i modelu ;). Chciałem ci podesłać link z wieżyczką całkowicie wyposażoną w karabiny i oprzyrządowanie ale uznałem słusznie, że nie wydasz na to ponad 250 $. Wersja J - z 8 km 12,7mm w dziobie miała troszkę inny czub dziobu ale to znowu "mankament jak patrz wyżej.

Zamiast 8 km w dziobie możesz wstawić 2 - wersja G lub 4 - wersja H, dołączając działko 75mm.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Faktycznie nietoperz był często malowany i w różnych kolorach , podobnie jak głowa orła, która była nawet tylko biało czerwona :)

 

Ponieważ ciągle nie ma regulatorów, Chińczyk z Niderlandów przysnął chyba, to zabrałem się za upiększanie modelu.

Najpierw dorobiłem brakujące karabinki na modelu (odpadły, wyłamały się).

Potem dorobiłem nowe na nosie samolotu.

Te karabinki na ogonie jaki i na nosie są elastyczne, to znaczy przy samym kadłubie jest przecięty wkład z plastiku , tak że karabinek wygląda na sztywny jak pozostałe , ale termokurczka pozwala mu się wyginać w razie jakiegoś niespodziewanego uderzenia ręką czy innego wypadku losowego np.podczas transportu. Poprzednio na ogonie były wklejone na sztywno i bardzo szybko zaginęły w akcji. Po za tym na nosie jest ich sporo i myślę, że w razie czego rozwaliły by cały nos bo tam tylko balsa 1,5mm jest na poszyciu i nie ma żadnych klocków.

 

Potem zacząłem się bawić tylną kabinką jakby pasowała do modelu.

Przymierzałem , docinałem, sprawdzałem , aż w końcu przykręciłem i tak już zostanie.

 

Następnie z nudów zabrałem się za rysowanie linii podziałów.

Na razie zrobiłem górę, dziś wezmę się za dolną część modelu.

Kupiłem sobie flamaster do folii i okazał się faktycznie do folii. Niczym nie idzie go zmyć.

nie rusza go rozpuszczalnik benzynowy, a nitro ledwo ledwo , trzeba sporo się napocić żeby go zmył.

Więc wszelkie malowania są pierwsze i ostateczne. nie ma poprawek :)

Co prawda, przez przypadek, odkryłem , że mój przyspieszacz z Yuki Model rozpuszcza ten flamaster , ale też nie do końca , bo na folii zostaje ślad ciemniejszego odcienia, który za bardzo nie da się usunąć. :(

 

post-10-0-10952700-1490262014_thumb.jpg

 

post-10-0-71350000-1490262026.jpg

 

post-10-0-53032000-1490262035_thumb.jpg

 

post-10-0-04156700-1490262055_thumb.jpg

 

post-10-0-43323100-1490262065_thumb.jpg

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co prawda, przez przypadek, odkryłem , że mój przyspieszacz z Yuki Model rozpuszcza ten flamaster , ale też nie do końca , bo na folii zostaje ślad ciemniejszego odcienia, który za bardzo nie da się usunąć. :(

 

To dlatego, ze przyspieszacz ma w sobie aceton. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprawdzę wieczorem i alkohol i aceton, z tym , że aceton nie za bardzo wchodzi w grę , bo zdejmie farbę z wytłoczek i gondoli, ale przynajmniej może na folii będzie mniej stresu. No i parę miejsc bym poprawił, bo spierniczyłem , czego na zdjęciach nie widać.

W sumie na zdjęciach niewiele widać bo wszystko się odbija, spróbuje zrobić zdjęcie w innym świetle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zacznij od denaturatu.

Większość tych pisaków permanentnych jest na bazie alkoholu.

Właściwie to za wyjątkiem kilku metalicznych, nie spotkałem się z  markerem, z którego zmyciem nie poradziła by sobie dykta lub IPA.

Przy oklejaniu wszystkie zaznaczenia robię markerami, bo nie wgniatają folii i zmywają się bez śladu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuje panowie za pomoc, a szczególnie Marcinowi, denaturat rozwiązał na tyle problem , że dalej malowanie idzie bezstresowo.

Nadal uważam aby nie robić błędów, bo i tak trochę zabawy jest z czyszczeniem mazaka, ale już mi się przynajmniej ręce nie trzęsą :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuje Sebastian. :)

 

Skończyłem robić linie podziałów.

Zostało mi nakleić czerwone litery i to koniec udowy B-25.

No chyba , że zrobię jednak zrzucanie bomb .

No i czekanie na regulatory , może w końcu przyjdą ???

 

post-10-0-87570100-1490549095_thumb.jpg

 

post-10-0-43196600-1490549098_thumb.jpg

 

post-10-0-30722300-1490549101_thumb.jpg

 

post-10-0-56009400-1490549104_thumb.jpg

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.