Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
46 minut temu, robert.pilot napisał:

Na takim boisku, przy drodze i zabudowaniach to ja bym w ogóle nie odważył się latać modelem spalinowym. Tylko małym elektrykiem... Podziwiam...

Teren spory ,ale nie do latania spalinami .Nigdy nie wiadomo kiedy silnik zgaśnie. Dzisiaj spory problem o teren do latania spalinami. 

  • Lubię to 2
Opublikowano

Dokładnie tak jest, dobrych kilka lat wcześniej jak nie było żadnego lotniska modelarskiego w naszej okolicy latałem spalinkami na naszym aeroklubowym lotnisku w Przylepie, miałem model 1400 mm rozpiętości silnik żarowy 46, po starcie, model totalnie przestał reagować na drążki, leciał sobie jak chciał, zero kontroli nad modelem, lot trwał 2-3 minuty, rozbił się po drugiej stronie lotniska, blisko kierownika lotów szybowników. Ile ja strachu się najadłem to moje... cały dzień miałem kolana z waty... Zasilanie odbiornika i serw wtedy miałem jeszcze akumulatorkami NiMh i one były przyczyną tej awarii. Wtedy przestałem latać spalinami, tylko małe elektryki.

Trzeba przeżyć takie coś, żeby mieć respekt do modeli...

Wiesiek, naprawdę model 2,2 lub 2,7 to nie zabawa...

Opublikowano

Robert, u Wiesia i tak jest progress jeśli chodzi o BHP. Na pierwszych publikowanych filmach uruchamiał silnik w modelu, który nie był uwiązany. I jeszcze na szyi miał wiszący nadajnik...

  • Lubię to 2
Opublikowano
1 godzinę temu, robas69 napisał:

Robert, u Wiesia i tak jest progress jeśli chodzi o BHP. Na pierwszych publikowanych filmach uruchamiał silnik w modelu, który nie był uwiązany. I jeszcze na szyi miał wiszący nadajnik...

No powiedzmy że mogło tak być;).

Ale zoba teraz, nim model ruszył koło bańki z paliwem leży niebieska lina , właściwie to na linkę nałożona niebieska pianka, tak że coś tam trochę pozmieniałem w BHP.

 

 

20 godzin temu, robert.pilot napisał:

Na takim boisku, przy drodze i zabudowaniach to ja bym w ogóle nie odważył się latać modelem spalinowym. Tylko małym elektrykiem... Podziwiam...

Robert , to nieudane lądowanie to przyzwyczajenie z extry 2,7m, ale dobra nic sie nie stało, jedno koło ucierpiało i juz je dziś wymieniłem bo jedno miałem w zapasie, śmigło juz zamówione a w prezencie ze śmigłem dostane jeszcze czapkę Falcon, przyznaje że trochę się skwasiłem na to śmigło ale i tak wolę kupić 23x8 niż jak to miało miejsce w zeszłym roku , też rozpoczynałem sezon i musiałem po tym rozpoczęciu kupić 29x10 , to wtedy dopiero miałem skwaszoną minę.

Wracając do extry 2,7m , kiedyś był poruszany temat przewagi takiej dużej extry nad małym mx-em , to moje lądowanie nieźle pokazuje jedną z różnic , "ZARĘCZAM" że extra 2,7m w wczorajszej sytuacji i przy takim samym podejściu usiadał by na trawie jak laleczka.

Nawet wczoraj rozmawiałem z Marcinem i pierwsze jego słowa brzmiały : chciałeś posadzić Mx-a harierem tak jak siada extra 2,7m.

Tak że szkoła nie pójdzie w las , to kolejne doświadczenie , bawimy się dalej , nic nie muszę naprawiać , jedynie parę złotych będę lżejszy , ale tak szczerze mówiąc to i tak nie najgorszy scenariusz mi wyszedł , zawsze mogło być gorzej ;)

  • Lubię to 2
Opublikowano

Zapowiada się piękny weekend.

Jak sie pogoda sprawdzi to w sobotę poleci extra 2,7m.

A w niedzielę poleci Mx , jeszcze raz musi rozpocząć sezon bo pierwsze podejście mu nie wyszło, albo mi , no nie ważne czyja wina.

Udajmy że to się nie wydarzyło , śmigło model już ma nowe ,i  jeszcze czapkę dostałem;).

spacer.png

  • Lubię to 2
Opublikowano

To teraz czekamy na oblot w nowej czapce?

Tym razem musi się udać. Oby nie sprawdziło się przysłowie " do 3 razy sztuka"

Powodzenia w weekend

  • Lubię to 1
  • 1 miesiąc temu...
Opublikowano
W dniu 12.03.2024 o 21:20, Amadeusz_Modelarz napisał:

To teraz czekamy na oblot w nowej czapce?

Tym razem musi się udać.

 

W dniu 12.03.2024 o 21:28, Cybuch napisał:

Powodzenia Wiesiu , nie szalej zbytnio.:rolleyes:

To ja dziś zrobiłem oblot numer dwa , zimno było, zmarzłem , byc może dla tego że nie miałem czapki.

Model podczas pierwszego oblotu miał 100g balastu na ogonie , usunąłem go , więc model przeważyłem na dziób, i jest prawie dobrze ale jeszcze kapkę można by dowarzyć dziób np przesuwając pakiety.

Ogólnie model z nowymi statecznikami jest zwrotniejszy , bo stery wysokości są skuteczniejsze, lata się tym modelem bezstresowo , ale jakiś taki lekki jest , ja się przyzwyczaiłem do większych cięższych modeli , zeszły cały rok przelatałem extrą 2,7m , dwa lata temu upalałem cały sezon extrę 91" i trochę extrę 2,7m , dopiero w tym roku zrobiłem oblot tego mx-a który w dodatku nie pyknął i pogoda nie pozwoliła zbyt wiele wywnioskować. Dopiero dziś zrobiłem 3 loty Mx-em , to teraz po takiej przerwie to takie jak by nowe doświadczenie.

Nie wiem jak go opisać , jest nareszcie zwrotny , waży 8kg i wydaje się za lekki , on lata jak mucha. No można sie pobawić bo akurat ten model dla mnie jest kompletnie bezstresowy, nie zamontowałem jedynie winglet więc nie wiem jak było by z wingletami , ale pamiętam pierwszy nieudany oblot i nie podobało mi się , w wietrze bardziej przeszkadzają niz pomagają , a jak to się sprawdza w miarę bezwietrznej pogodzie? to nie wiem być może pomagają , kiedyś to sprawdzę.

 

Dzisiejszy lot

 

  • Lubię to 3
Opublikowano
14 godzin temu, kszczech napisał:

Faktycznie, zwrotny skubaniec się zrobił. :)

No teraz to już nie ma co narzekać , zwrotny jest , stery sa skuteczne.

  %3

  • 2 tygodnie później...
  • 3 miesiące temu...
Opublikowano

Miałem takie nagranie z wietrzenia modelu to go wrzuciłem na youtube. Ogólnie praktycznie nie latam tym modelem , byłem z nim z 4-5 razy na lotnisku. Trochę sie mu poprawiło , ma powiększony wykłon silnika bo na wykłonie prosto z projektu model skręca w lewo , najbardziej to było widać jak odchodził z zawisu, no i mam nowe lepsze stateczniki i stery wysokości. Jak na budżetowy model to można się nim pobawić , ja co prawda wsiąkłem w model 2,7m i mniejszym nie latam, ale i ten mniejszy potrafi dostarczyć emocji , jego sporym  problemem wydaje mi się że jest jego waga, jest i za lekki i za ciężki jednocześnie. Mój waży 8kg i w locie na silniku jakimś np harierem czuć nadwagę, ale jak chcę nim zakręcić korzystając z bezwładności to czuć że jest za lekki.  Tak czy inaczej przez kilka lat całkiem sporo się nim nauczyłem , ale czasami chodzi mi po głowie myśl czy gdyby miał dłuższy kadłub .to czy by nie latał lepiej?.

 

  • Lubię to 1
  • 1 miesiąc temu...
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.