Krzysiek70 Opublikowano 10 Listopada 2017 Udostępnij Opublikowano 10 Listopada 2017 WItam ja mam już DLE 55 i jest to już mój trzeci silniczek po 20RA i 35RA i jako poczontkujacy w spalinkach to jestem zadowolony. 20stka siedziała w sbachu z hangaru9 który poległ a 35tka w Tiger Moth i nie miałem problemów . Maska bedzie przemalowana jest ona od extry jakiejś Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
r0n4ld1 Opublikowano 10 Listopada 2017 Udostępnij Opublikowano 10 Listopada 2017 tu link do RCG-55cc z HK. 3 sezony, zero kłopotów. Moim zdaniem nie warto dokladać do DLE Z kolei RCGFy są mocniejsze od DLE np RCGF-61cc kreci ok 250-300 rpm wiecej niż DLE-61cc Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
enter1978 Opublikowano 11 Listopada 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 11 Listopada 2017 Ja nie jestem uprzedzony do podróbek, ale oczekuję że produkt będzie z dobrych materiałów wykonany. Piotr , a ile warzy model z filmu? Do tego RCG 55 z HK jest dużo cześci zamiennych w atrakcyjnych cenach. Ja to po prostu chciał bym wydać jak najmniej pieniędzy, ale kupić jak najlepszy silnik Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
f-150 Opublikowano 11 Listopada 2017 Udostępnij Opublikowano 11 Listopada 2017 Nie istnieje w przyrodzie tanio i dobrze Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
r0n4ld1 Opublikowano 11 Listopada 2017 Udostępnij Opublikowano 11 Listopada 2017 na tym filmiku model jest w konfiguracji z rurami alu zamiast węglowych - waga 7,5kg (bez paliwa). Odpala świetnie i nie gasnie - naprawde dobry silnik. Zostal kupiony do testów. Docieranie 3 zbiorniki na ziemi i ogień, bez jakiegos tam oszczędzania silnika, wzbogacania mieszanki itp. Jak byl fabrycznie ustawiony to tak chodzi do dziś - nigdy nie krecilem żadną śrubką przy tym silniku i chodzi super. Kupiłem do niego 2x części zamienne od razu na HK bo pomyslalem, ze jak po testach padnie to naprawię ale do dziś nie były mu potrzebne. Jeden komplet poszedł juz do remontu DLE-55cc (wszystko identyczne). Dodam, że DLE-55 byl docierany zgodnie ze sztuką, chodził na dobrych olejach a i tak padło mu łożysko igiełkowe i zrobiło sznyta na korbie już po 2-ch sezonach (silnik zaczął "dzwonić"). Na częściach od RCG jest jak nowy RCG nie oszczędzałem nigdy, walilem nie raz smiglem o ziemię co powodowało nagłe zatrzymanie silnika a mimo to nie sprawił mi nigdy zawodu. Być może taki egzemplarz mi się trafił jednak uwazam, ze w tej cenie, w dodatku do modelu o wadze 7kg warto sprobowac. Ogromna ilosc czesci zamiennych na HK, albo po prostu od DLE. Jedyne co w nim wymienilem na samym początku to ośkę piasty śmigła bo na oryginalnej miałem drobny luz na śmigle (miała 9,5mm średnicy zamiast 10mm) - wsadziłem oryginał od dle55. Może już poprawili te ośki - to byla jedyna niedoróbka w tym motorku. Oczywiście nikogo nie namawiam i nie staram się przekonać do tego silnika - był temat RCG i RCGF dlatego postanowiłem podzielić się swoimi doświadczeniami ponieważ posiadam oba te silniki. Użytkuję też DLE-55cc. Nie istnieje w przyrodzie tanio i dobrze tak, najlepiej kupować DA Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
enter1978 Opublikowano 11 Listopada 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 11 Listopada 2017 To co napisałeś brzmi zachęcająco , może i faktycznie nie ma sie co produkować, i trzeba kupić tani silnik z HK, skoro niema do niego zastrzeżeń to chyba warto sie nim zainteresować. No i ta cena Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
r0n4ld1 Opublikowano 11 Listopada 2017 Udostępnij Opublikowano 11 Listopada 2017 w DLE napewno bedzie wieksza powtarzalnosc jakosci - wiele osob uzywa tych silnikow i sa praktycznie bezawaryjne. Co do RCGF podobno też jest w miarę ok z powtarzalnoscia jakosci produkcji. RCG nie ma tylu uzytkownikow co poprzednie wiec trudno ocenic powtarzalnosc jakosci produkcji bo nie ma zbyt wielu opinii na jego temat. Jest wierną kopią DLE. Różnica wizualna to brak logo DLE na częściach. Mój chodzi jak zegarek, jednak zakup tego silnika to jednak zawsze jakies ryzyko. Mi się udało zaoszczędzic i jestem mega zadowolony. Kiedy kupowałem RCGF też ryzykowałem a pózniej banan na twarzy bo moc silnika naprawde imponująca no i parę zlotych zaoszczędzonych Odradzam wyłącznie zakup silników TGY (turnigy) z HK - kupilem jeden i po sezonie stracił moc Mam też wstręt do silników DLA. Wszystkim moim znajomym, którzy latali na DLA zawsze coś szwankowało - bardzo często gasły w locie. Gdyby ktoś chciał kupić do swojego MXa silnik RCGF-61cc z HK to mój na śmigle 24×8 osiąga 7150-7200 RPM. Dla porównania DLE-61cc kręcą w granicach 6850-6950 RPM na takim samym śmigle. W kategorii cena i moc wygrywa RCGF. Oczywiście 7kg Mx2 z silnikiem 61cc będzie już mega potworem Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
micro Opublikowano 11 Listopada 2017 Udostępnij Opublikowano 11 Listopada 2017 Nie istnieje w przyrodzie tanio i dobrze Eeee... myślę, że istnieje, np. pszczoła i jej mózg; jest szybszy od najszybszego komputera, zużywa zdecydowanie mniej energii(ok 1pW), jest tani, i na 1l miodu potrafi przelecieć 1000km . 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
f-150 Opublikowano 11 Listopada 2017 Udostępnij Opublikowano 11 Listopada 2017 tak, najlepiej kupować DA Broń boże,to mocno przereklamowany towar. Ja nie neguję silników RCG bo takowy jak pisałem też posiadam,Pomijając moc i zakres obrotów pracuje na razie bez zastrzeżeń,Niemniej próba startu modelem zakończyła się fiaskiem.Ale o podejście HK.Oferują RCGF silnik przeze mnie i kolegów sprawdzony,a otrzymuję co innego z innym zapłonem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
enter1978 Opublikowano 12 Listopada 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 12 Listopada 2017 Pożyjemy zobaczymy. Kupię taki silnik na jaki będzie mnie stać , nie planuję sie wypruwać , ale tez nie chcę kupić jakiejś padaczki , żeby mi później nerwy szarpał. Dziś ogarnąłem skrzydło , tak przy niedzieli dla relaksu skończyłem drugie skrzydło, jest juz gotowe do oklejania. Jutro zacznę go oklejać , oklejenie skrzydła zajmie mi dwa wieczory, kłopot z tym że nie mam białej folii , przyjdzie z serwami i kołami do modelu, ale paczka na pewno przyjdzie w tym tygodniu. I trzeba mi zamówić jeszcze w polskim sklepie cięgna , i mogę się przymierzać do uzbrajania modelu. Trzeba jeszcze maskę pomalować, ale to już chyba wiosną bo w modelarni jest już za zimno. Tak popatrzeć to jeszcze trochę czasu przy modelu spędzę, ale też jak sie dobrze przyjrzeć to widać już trochę finisz. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
enter1978 Opublikowano 15 Listopada 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 15 Listopada 2017 Nie za wiele zrobiłem , bo ostatnio nie mam wolnego czasu, właściwie to nic nie zrobiłem, skrzydło jak leżało nieoklejone tak leży. Ale dziś przyszła paczka z serwami . Nie było dostępnego serwa na kierunek, było inne więc je wziąłem. Wydaje sie że będzie OK, oczywiście musiałem je rozebrać aby zobaczyć czy nie kupiłem badziewia jak ostatnio. Wygląda zachęcająco , udźwig 31kg i co najważniejsze nic w środku nie lata wygląda na solidną i przemyślaną konstrukcję , no i jest zasilane 7,4V. A na wysokość i lotki tytanowe turnigy, nie rozbierane bo widziałem je rozebrane u Marcina i i też mi sie podobało, po za tym Marcin lata na nich od dwu lat , i tak samo są zasilane 7,4V. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Viper Opublikowano 16 Listopada 2017 Udostępnij Opublikowano 16 Listopada 2017 A ja po dłuższej przerwie wkleiłem w kadłub statecznik pionowy i garb styropianowy i teraz klej łapie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
enter1978 Opublikowano 16 Listopada 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 16 Listopada 2017 A ja wreszcie dzis zabrałem sie za oklejanie skrzydła, co prawda nie skończyłem ale jutro pewnie go skończę. Ale mam problem. Wychodzi na to że pasowało by abym wyniósł model z pokoju, najlepiej do niedzieli. Niby nie ma problemu bo w modelarni miejsce mam i mogę zrobic wieszak na ścianę, wynieść cały model i do domu przynosic tylko te elementy które będę robił, dźwignie , serwa itp. Ale w modelarni nie ma ogrzewania i chciałem sie dowiedzieć jak to jest z przechowywaniem modelu zimą. Zapakować model w worek aby nie chłonął wilgoci z otoczenia? czy jak sie to robi? jak sie przechowuje modele zimą? A mam dwa modele drewniane do przezimowania , jeszcze może kadłub mx-a , podrzucę synowi do pokoju, a skrzydła i stateczniki gdzieś na meblach ulokuję i jakoś przezimuje w domu. Ale extra 260 jest dużo latana, nie raz oblana benzyną, model nie nadaje sie do domu, a jakoś trzeba go przezimować. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Viper Opublikowano 17 Listopada 2017 Udostępnij Opublikowano 17 Listopada 2017 Mój obecny stopień zaawansowania Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
enter1978 Opublikowano 17 Listopada 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 17 Listopada 2017 Ja wreszcie opanowałem drugie skrzydło. Zostały mi do oklejenia lotki i stery wysokości. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Krzysiek70 Opublikowano 19 Listopada 2017 Udostępnij Opublikowano 19 Listopada 2017 Wygląda super dobra robota. Kabinę sam tłoczyłeś? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kogutos Opublikowano 20 Listopada 2017 Udostępnij Opublikowano 20 Listopada 2017 Kabinę i maskę kupuje się gotowe. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
enter1978 Opublikowano 20 Listopada 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 20 Listopada 2017 Tak maska i kabinka jest kupiona, choć nie wiem kto to robił, ale co do kabinki to mam mieszane uczucia, jest dobra, pasuje jak ulał , ale mogłem wziąć węglową , jest o wiele lżejsza i fajnie wygląda. Ale mam pytanie. Dziś przywiozłem z pracy piłę którą powycinam otwory na dźwignie, zamówiłem też paczkę z kołami pompowanymi , śrubkami , ogólnie sama drobnica. Ale chciałem kupić serwo rewers, bo przez kadłub puściłem jeden kabel na stery wysokości , i stery wysokości będą z jednego kanału, chce zostawic sobie jeden wolny kanał w radiu w razie jak bym sie jednak zdecydował na dym. Ale nie kupiłem serwo rewersu z zamawianą drobnicą bo go nie mogłem znaleźć. Ale w którymś modelu mam mixer, taki zewnętrzny, wpina się go w dwa kanały i serwa z jednego kanału chodzą na przemian a z drugiego kanału kierunek jest odwracany i jest zmieniany kierunek obrotu serwa. I tak pomyślałem że może by zamontować ten mixer, wykorzystując tylko kanał który odwraca kierunek serwa. Kiedys ktoś z forumowiczów podarował mi taki mixer w dziale z modelami elektrycznymi , gdy miałem jeszcze radio bez mixerów a chciałem skleić sobie model sterowany sterolotkami. Czy taki mixer ma rację bytu jako odwracacz kierunku serwa? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jetfan Opublikowano 20 Listopada 2017 Udostępnij Opublikowano 20 Listopada 2017 Podzielę się moim doświadczeniem z serwami na ogonie. Miałem ten sam problem w moim Edge 540 (trochę mniejszy bo 2m rozpiętości, benzyna). W pierwszym ruchu zamontowałem serwo rewers na jednym serwie więc oba serwa wysokości były na jednym kanale. Generalnie działało, model latał ale... po doświadczeniach z innym modelem gdzie miałem takie samo rozwiązanie (serwo rewers zabudowany, nagle przestał działać) wywaliłem serwo-rewers i mam wysokość na dwu kanałach z włączonym mikserem w nadajniku. I tak już zostanie - nadajnik moim zdaniem jest pewniejszy niż kolejny element instalacji w modelu. Potencjalnie jest to jeszcze jedna część, która może się zepsuć. Mam nadzieję, że pomogłem w podjęciu decyzji Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
enter1978 Opublikowano 20 Listopada 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 20 Listopada 2017 Dzięki Zbigniew, pomogłeś, wychodzi na to że trzeba podciągnąć drugi kabel i podłączyć serwa na osobnych zmiksowanych kanałach. Przyznam że nawet nie brałem pod uwagę awarii takiego rewersu, ale skoro mówisz że zdarzyła ci się awaria, to mi na pewno tez się zepsuje, a znając życie zdechnie w najgorszym z możliwych miejsc i w najgorszym momencie z możliwych. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi