TeBe Opublikowano 18 Maja 2017 Opublikowano 18 Maja 2017 Dziś moja Żona Najlepsza znalazła w modelarni różowe pudełko z napisem "Magic Lady". Co było dalej, to sobie możecie wyobrazić :-) Moje tłumaczenia, że w tym pudełku przyjechał pulpit do MX-20 zostały skwitowane pogardliwym prychnięciem ( znaczy "mogłeś lepsze kłamstewko wymyślić"). No, to tyle. Tak tylko ostrzegam ;-)
robertus Opublikowano 18 Maja 2017 Opublikowano 18 Maja 2017 To teraz kup te buty, daj i powiedz, że odkryła prezent przedwcześnie. https://www.eobuwie.com.pl/baleriny-magic-lady-cs090501-1-bialy.html?gclid=CjwKEAjwjPXIBRDhwICRg-DbgHISJADP6QXpyb-cEecEyCoPhfzNzW2aKCe6R32eocdvXE0EJ9IPphoCCzDw_wcB&gclsrc=aw.ds
mecenas Opublikowano 19 Maja 2017 Opublikowano 19 Maja 2017 Tomek, to jest pikuś! Opowiem Wam moją historię. Kilka lat temu, będąc u kolegi (skądinąd też zacnego modelarza), rozprawiając w kuchni przy kawie o naszych modelarskich tematach, jego zacna małżonka, siedząc z nami przy stole, "robiła sobie pazury". A że to było w okresie letnim, ubrany byłem w koszulę z kieszeniami na piersiach. Jakoś tak się złożyło, że jeden z tipsów koloru czerwonego odprysnął Jej z pazura i wpadł do mojej odchylonej kieszonki na piersi. Oczywiście faktu tego nie zauważyłem i po wypiciu kawy, zebrałem się i wróciłem do domu. Wieczorem koszulę zdjąłem i wrzuciłem do rzeczy przeznaczonych do prania. No i oczywiście za 2 dni, gdy moja szanowna połowa zaczęła przygotowywać pranie, TEN CZERWONY TIPS wyleciał z kieszonki koszuli na podłogę w łazience. Nie zdajecie sobie sprawy co ja przeżyłem , żadne tłumaczenia i argumenty mi nie pomogły. W oczach mojej małżonki byłem dziw...rzem itp. Nawiasem mówiąc, pytałem potem płeć piękną -znajome, koleżanki w pracy- jak one by zareagowały, i wiecie co?! ŻADNA BY MI NIE UWIERZYŁA! 1
TeBe Opublikowano 19 Maja 2017 Autor Opublikowano 19 Maja 2017 Wojciechy, to jest pikuś. Lat temu 12 mieszkałem w Grodzie Kraka, a pracowałem już w Warszawie. Wynająłem sobie mieszkanie malutkie, na Kabatach. I wszystkie brudy wrzucałem na górną półkę w szafie i co tydzień wygarniałem je hurtowo, pakowałem do worka foliowego i zawoziłem do KRA do prania (w mieszkanku nie było pralki). Dodam - uwaga, to ważne - że ta półka była powyżej mojego poziomu oczu. No to już się domyślacie, co było dalej. Tak. Przy trzecim powrocie Żona Najlepsza wychodzi z łazienki trzymając czarne damskie stringi i pyta się: - "Co to k....a jest???" No to tyle. Nie ma szans się wytłumaczyć :-)
RomanJ4 Opublikowano 19 Maja 2017 Opublikowano 19 Maja 2017 Dziś moja Żona Najlepsza znalazła w modelarni różowe pudełko z napisem "Magic Lady". To po tym szukała piły spalinowej? i wiecie co?! ŻADNA BY MI NIE UWIERZYŁA! A my musimy wierzyć, że JE GŁOWY BOLĄ !
Irek M Opublikowano 19 Maja 2017 Opublikowano 19 Maja 2017 Nie byłoby tych problemów gdyby koledzy znali dwie podstawowe zasady współżycia: sami sobie pierzemy! Druga nie mniej ważna - ile wydaję na zabawki tyle samo lub więcej na swoją drugą połowę . Mnie to się sprawdza i nawet zarabiam na tym .
robertus Opublikowano 19 Maja 2017 Opublikowano 19 Maja 2017 Ja mam nieco inną teorię. Jeśli ONA ma hobby to zrozumie, że ON też ma hobby.
Marcin K. Opublikowano 19 Maja 2017 Opublikowano 19 Maja 2017 Rah mylisz się. Jakieś buty sukienki czy tam coś i już ją się łechta po serduszku. Irek twoja zasadę wyznaje i sobie chwalę. Nie mam problemów z zakupami w naszych sklepach, a ceny moja partnerka zna;) Ona ma swoje hobby i rozumie moje. Tak że chyba mam szczęśliwe życie z kobietą 1
Vesla Opublikowano 19 Maja 2017 Opublikowano 19 Maja 2017 pytanie jak można wydawać na kobiete, to chyba prostytucja Nie zrozumiałeś chyba tego co Irek napisał. Wytłumaczę ponieważ robię tak samo. Kupuję np. silnik, baterię i ESC i wydaję np. 25 funtów no to małżonce sprawiam prezent za 50 i jest cisza i spokój. Jedyny problem w tym, że o ile wiem co ja chcę kupić dla siebie (czytaj: hobby) o tyle kończą się pomysły na to co kupić małżonce.
robertus Opublikowano 20 Maja 2017 Opublikowano 20 Maja 2017 Temat zszedł na jakże ważny problem dyplomacji
rafał .k Opublikowano 20 Maja 2017 Opublikowano 20 Maja 2017 Taktyka zakupów ? ta taktyka może okazać zgubną , co będzie jak wpadniesz na pomysł zakupu czegoś naprawdę drogiego np.jakiś silnik za 1700funtów? Procentowo wychodzi 3400funtów , za taki prezent śniadanie do łóżka pewne
robertus Opublikowano 20 Maja 2017 Opublikowano 20 Maja 2017 Kolega, pasjonat gier, kupuje gry i szybciutko zdejmuje folie zanim wstawi na półkę. Taki kamuflaż, że niby stara Na fejsie jest taki filmik. kwintesencja naszej sytuacji https://www.facebook.com/zdzirad/videos/1888151551202415/
Vesla Opublikowano 20 Maja 2017 Opublikowano 20 Maja 2017 Taktyka zakupów ? ta taktyka może okazać zgubną , co będzie jak wpadniesz na pomysł zakupu czegoś naprawdę drogiego np.jakiś silnik za 1700funtów? Procentowo wychodzi 3400funtów , za taki prezent śniadanie do łóżka pewne Taktyka dobra tak długo jak pozostajesz w strefie niskich cen :-) Powyżej to już trzeba stosować taktykę "prezent na urodziny" :-) Niestety tutaj też oczekiwana jest wzajemność ale można pozostać na tym samym pułapie cenowym co Twój prezent :-)
KRUUP Opublikowano 20 Maja 2017 Opublikowano 20 Maja 2017 Jak dla mnie to dziwne zabiegi stosujecie. U mnie tzw. życie (czyli jedzenie rachunki itp.) ida na pół, a z reszta każdy robi to na co ma ochotę.
Marcin K. Opublikowano 20 Maja 2017 Opublikowano 20 Maja 2017 Na pół to trochę lipa bo co gdy kobieta zarabia polowe z tego co partner? Najlepsze wyjście to trochę dla siebie i nie odmówić jej gdy coś będzie chciała. Moje życie toczy się tak już długo czasu i obie strony są zadowolone:)
KRUUP Opublikowano 20 Maja 2017 Opublikowano 20 Maja 2017 Wsumie, to co komu pasuje Sa też sytuacje że to partnerka zarabia wiecej i co wtedy ?
micro Opublikowano 21 Maja 2017 Opublikowano 21 Maja 2017 To ja też biorę leżak i dołączam do reszty .
Rekomendowane odpowiedzi