Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Marku, jak komu nie pasuje, to jego sprawa, wszystkim nie dogodzisz choćbyś pękł. moral.gif

Dlatego weź sobie za motto sławną piosenkę Mistrza Młynarskiego... wink.gif?v=1545133808

 

clapping.gif?v=1545133808
Opublikowano

Panie Marku! W górę serca! Róbmy swoje, myślmy swoje a androny "Kolegi Grzesia z Żarówki" traktujmy z przymrożeniem oka bo na więcej nie zasługują. Pozdrawiam.

Opublikowano

Gwoli wyjaśnienia: moja niezręczność wobec Pana Grzegorza, za którą Go przepraszałem , nie ma absolutnie nic wspólnego z moim wielkim"cwaniactwem" zademonstrowanym jakiś czas temu tutaj na forum, jak również całokształtem mojego "politycznego podżegactwo". Mam nadzieję, że po tych przeprosinach moje relacje z Panem Grzegorzem będą nadal poprawne.

Opublikowano

Szanowny Marku , zrobiłeś mi z mózgu wodę i musiałem poszukać o co chodzi z tymi przeprosinami.

Doszukałem się , poczytałem i według mnie nie masz się czym przejmować.

Podziwiam Twoje umiejętności jako modelarza i z przyjemnością , będę czytał Twoje relacje z budowy i nie tylko :)  

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Dziękuję Ci Marku że wróciłeś , moje serce się raduje , jest nadzieja że pozostali koledzy z działu pływającego też.

Działaj , pisz i wklejaj foty . Pozdrawiam ciepło i serdecznie  :)  :)  :)

Opublikowano

Coraz bliżej końca. 

 

post-16-0-75190600-1548692483_thumb.jpg

 

Usterzenie poziome przednie, czy to "układ "kaczki" ?

 

post-16-0-12265600-1548692589_thumb.jpg

 

Usterzenie tylne, stery głębokości i stery kierunku, coś tak, jak w lotnictwie, Prawda?

 

 

post-16-0-02333600-1548692753_thumb.jpg

 

Pomalowane śruby pędne na właściwy kolor, czyli miedziany.

 

post-16-0-27494700-1548692839_thumb.jpg

 

Ostatnie trzy zeszyty i chyba faktycznie wkrótce będzie koniec.

To dobranoc.

  • Lubię to 1
  • 5 tygodni później...
Opublikowano

Jeszcze drobniutkie podmalowania i tak ma się ten model w tej chwili:

 

post-16-0-10738200-1551278578_thumb.jpg

 

i druga strona, ta bez dziur, czyli pływająca  ;)

 

post-16-0-38208600-1551278670_thumb.jpg

 

W weekend właściciel chyba przyjedzie i sobie go odbierze. Temat uważam za wyczerpany i tyle z mej strony.

Opublikowano

Piękny okręt, ale żeby nie wiem jak bardzo bandera była by zasolona, to nie będzie taka sztywna, nawet żeby okręt wizytował sam Hitler. Pognieć ją trochę :)

Opublikowano

Ogrom pracy włożyłeś Marku w to cacuszko, Sam Dönitz nie powstydziłby się go w swojej flocie... wink.gif?v=1545133808 (hmm... no choć to może nie najstosowniejsza pochwałą..)

W każdym razie gratuluję Ci wykonania wspaniałego modelu!!!

 

 

(chociaż osobiście wolę nie mniej groźne boty...  :D  free-das-boot-opt-croxley.gif

Opublikowano

Cacuszko. cacuszkiem, a teraz będzie tak: Właściciel będzie się cieszył przez jakiś czas tym cudeńkiem, pokazywał kumplom, a później prędzej, czy później kobieta powie:

ZABIERAJ mie z domu tego klamota bo go już nie bede więcej odkurzać.

I w najlepszym wypadku cacuszko trafi do piwnicy, czy na strych.

 

Dlaczego to piszę? Gdyż mi także bardzo dawno temu zdarzyło się parę cudeniek wykonać m/in Santa Marię, Zawiszę Czarnego, zaczęty stoi od 35 lat Victory.

I na początku było: Jakie to śliczne.... A teraz ślad po tych cacuszkach zaginął.

Oby się tak nie stało ;-)))

 

Tak, czy inaczej gratuluję siły woli w skończeniu, Jakości nie gratuluję, ponieważ Fachowiec by się obraził.

Jakość widać.

A.C.

Opublikowano

Taki jest los większości modeli. Ja zrobiłem "Czarną perłę", piękny limitowany zestaw Zwezdy waloryzowany figurkami firmy Mars, przedstawiającymi piratów z Karaibów. "Fabryka kurzu" to jedno z najłagodniejszych określeń, jakie usłyszałem w ciągu kilku lat. W końcu oddałem znajomemu, który ma całą kolekcję modeli okrętów i żona mu nie przeszkadza w kultywowaniu pasji. 

 

To poniekąd jeden z powodów, dla których w modelarstwie RC skupiam się na warbirdach. Modele plastikowe nie słały by nawet roku na półce bez kłótni. Modele latające mają swoje miejsce w piwnicy i nikt nie narzeka. :)

Opublikowano

Dzięki Panowie za miłe słowo!  :)  Dzisiaj rano właściciel oglądał swoją łódkę i nie krył wyrazów zachwytu nad tym , jaka ona piękna.  :unsure: Mam nieco inne zdanie w tej kwestii i niech tak pozostanie. Żona właściciela już stanowczo zapowiedziała, że absolutnie nie chce tego w domu i powiedziała mu, aby sobie to zabrał do biura, gdzie do woli będzie mógł sobie to podziwiać , a i klienci przychodzący tamże też będą mogli to pooglądać. Moim zdaniem słusznie.

Więc tak na koniec jeszcze garstka fotek i najpierw ta już sfatygowana i nie stercząca bandera , jakże słusznie pokonanej floty:

 

post-16-0-28189300-1551432795_thumb.jpg

 

Oraz mój kotek na tle łódki. Najpierw z profilu:

 

post-16-0-40530700-1551432914_thumb.jpg

 

i twarzyczka w całej okazałości:

 

post-16-0-41528000-1551433002_thumb.jpg

 

I kiedy tak sobie siedział przede mną na biurku, zacząłem go głaskać, a ten na coraz poważniej zaczął się bić i gryźć moją rękę. Dostał lekko w pałę , a ja zastanawiając się dlaczego on taki "bitny", zaglądnąłem mu pod ogon i stwierdziłem, że Pan Kot ma jąderka na właściwym miejscu i w pełnym rozkwicie. Czyli w poniedziałek lub wtorek jadę z nim do szczepienia i umawiam zabieg. Teraz kota nie ma. Skorzystał ze swojej nadzwyczajnej umiejętności polegającej na tym, że kot jest, a po chwili zupełnie znika i nigdzie go nie ma. Ta jego właściwość jest dla mnie nieco stresująca i mam nadzieję, że po zabiegu upodobni się do dwóch pozostałych kotów i tak nagle przestanie znikać. I ostatnia, pożegnalna fotka:

 

 post-16-0-94730500-1551433397_thumb.jpg

 

I to by było na tyle.  :D  

  • Lubię to 1
Opublikowano

Miałem szczerą nadzieję, że w miniony weekend ostatecznie, z tą moją wymęczoną do granic wytrzymałości pracą modelarską, na zawsze się pożegnam. Okazało się jednak, że autko właściciela ma pod podłogą umieszczony wał napędowy kół tylnych /taka ci to "starodawna fura", a na imię jej jakiś "Jaguar"/ i między tylnymi fotelami znajduje się przepiękny tunel, bardzo skutecznie destabilizujący solidne posadowienie łódki. Stanęło na tym, że kiedy ten pan następnym razem mnie "nawiedzi", a będzie to w najbliższy czwartek, to przyjedzie inną furą, taką z przednim napędem /jakiś Passat/ i tym samym bez takiego staromodnego tunelu. Łódka na swojej podstawce stanie prosto na podłodze, a on sobie jakimiś kurtkami jeszcze łódkę zabezpieczy. Więc w myśl zasady: co się odwlecze, to nie uciecze, mam nadzieję, że w czwartek łódka na trwałe zniknie z mojego życia.  :mellow:  

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.