Skocz do zawartości

A jeszcze niedawno było to czyste s-f....


RomanJ4
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

No, i dożyliśmy tych czasów kiedy to czytane z wypiekami na twarzy za młodu książki Lema, Braci Strugackich, i innych tuzów s-f wydawały się baaardzo odległą przyszłością .... :rolleyes:

 

https://businessinsider.com.pl/technologie/nowe-technologie/stroj-do-latania-firmy-gravity-trafil-na-sprzedaz/0m8xlyv

 

https://www.instalki.pl/aktualnosci/technika/21834-flyboard-air.html

 

A przecież słowo "robot" od którego tak naprawdę zaczęła się literatura s-f zostało spopularyzowane nie tak dawno bo w latach 20-tych XX wieku  przez czeskiego dramatopisarza Karela Capka w sztuce "Rossumovi Univerzální Roboti"... :o

https://www.robotyka.com/fundacja_wiadomosc.php/wiadomosc.869/skad-sie-wzielo-slowo-robot

 

starosc_aksolotla_ebook_autor_platige_im

 

;)

 

P.S. Wczoraj na jednym z kanałów NC+ leciał pięknie zrobiony w 2002 roku przez amerykanów na podstawie książki Stanisława Lema "SOLARIS" (producent J Cameron, z G.Clooneyem w roli głównej) https://www.cda.pl/video/2182027cf

 

dc99f51079fdda47d5e374104001a1f0.jpg

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:)

Przy jedynie możliwym dostępie do (w Składnicach Harcerskich) sporej wagi a znikomej mocy rosyjskich szczotkowych Микроэлектродвигателей МДП-1, МДП-15, ДП-12А... (4,5V/0,5A)

https://www.avito.ru/moskva/kollektsionirovanie/mikroelektrodvigatel_sssr._dlya_modeley_i_igrushek_870864678

 

3158907669.jpg8627593494.jpg

 

albo nawet РДП-2 (a' 30zł/'79r) z wbudowaną przekładnią zwiększającą nieco moment obrotowy

post-3384-0-04953800-1532521845.jpg

 

to było faktycznie prawie niewykonalne wyzwanie...

 

 

Tychże РДП-2 zresztą też było jak na lekarstwo, to już łatwiej było wykożystać silnik na CO2, bo przynajmniej z nabojami do syfonów nie było aż takiego problemu..

 

1901068522.jpg1901067784.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajne filmiki Roman - marzenie każdego, żeby latać swobodnie gdzie dusza zapragnie. Niestety jeszcze nie szybko się spełni! Od czasów Jamesa Bonda latającego z jetpackiem w filmie Thunderball z 1965 r. niewiele się zmieniło (a to już pół wieku upłynęło od tamtej pory!). Da się teraz, co prawda, dostrzec miniaturyzację w tym zakresie: chyba wykorzystują do napędu i sterowania platformą baterię miniaturowych silników turboodrzutowych (pewnie z zaawansowaną elektronika mikroprocesorową, wspomaganą wieloosiowymi żyroskopami, żeby dało się na tym latać), ale nadal trzeba dźwigać pokaźny plecak ze zbiornikiem paliwa, którego starcza zapewne na parę minut lotu.  :rolleyes:   Cena: $250.000,- sporo jak na taką zabawkę:

 

TUTAJ trochę dłuższy filmik

 

Co ciekawe na początku filmu doliczyłem się 6-ciu turbin odrzutowych w tej platformie (cztery napędowo/sterujące pod spodem i dwie dodatkowe po bokach), a tak mniej więcej od 10 minuty filmu, gościu lata na platformie, gdzie zamiast bocznych turboodrzutowców widać tam turbiny sterujące z napędem elektrycznym (chyba, że mi się coś przywidziało?). :rolleyes:

 

PS To musi być niesamowite przeżycie, tak latać swobodnie. Fajnie widać jak przed lotem gościu po załączeniu silników trzyma się chwilę drążka, coby upewnić się, czy żyroskopy z mikrokontrolerem/ami poprawnie przejęły kontrolę nad wszystkimi silnikami turboodrzutowymi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stefan masz na myśli pewnie: water jet pack

 

... a TUTAJ jeszcze jeden filmik, gdzie można zobaczyć realizację różnych pomysłów na swobodne latanie. Wszystko w zasadzie dzięki modelarzom, którzy uparcie dążyli do miniaturyzacji silników turboodrzutowych! :P

 

Na drugim filmiku w 5 min 20 sek. widać wyraźnie elektryczną turbinę (EDF - ciekawe jaki to model) sterującą platformą, o której wspominałem wyżej.

 

Trzeba być kaskaderem z jajami żeby na TYM latać tak swobodnie nad ziemią (nie nad wodą - jak widać czują się już pewnie).

 

Nadal jednak twierdzę, że to tylko klawe, widowiskowe zabawki dla bogatych i tak pewnie zostanie. Pomysły z tego tematu to rzecz jasna ślepa uliczka (to co na razie potrafimy, czyli niewiele w tej materii) - nie na tym będzie polegało swobodne przemieszczanie się ludzi w przyszłości, ale zanim to nastąpi potrzeba jeszcze kilku geniuszy na miarę Einsteina. :rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

ale zanim to nastąpi potrzeba jeszcze kilku geniuszy na miarę Einsteina. :rolleyes:

Mnie(i pewnie Nam) też się wydawało 30-40 lat temu, że wiele z dzisiejszych "normalnych" rzeczy będzie niemożliwe, albo co najmniej nieosiągalne dla zwykłego śmiertelnika... ;)

Gdyby wtedy ktoś Ci powiedział, że np Twój samochód sam będzie sobie parkował miedzy innymi, ba, nawet może(niedługo) sam prowadził (0,2 0/00 straci ważność :P  ), że telewizor wielki jak prześcieradło to sobie będziesz mógł prawie nalepić na ścianę(bo taki cienki), a z drugiego krańca Ziemi będziesz mógł oglądać na żywo swoje podwórko, mieszkanie, czy włączać piekarnik przed powrotem z pracy, to też pewnie popukałbyś się w głowę... :D

Może to być szybciej niż myślimy... :rolleyes:

P.S. Norwegowie już testują u siebie komercyjne elektryczne(!) latające taksówki bo to szybszy środek transportu niż na kołach (u nich)...

http://www.rp.pl/Lotnictwo/180629933-Norwegowie-sa-pierwsi-Juz-testuja-elektryczne-samoloty.html

 

EP-180629933.jpg

 

A co do obsługi (i równowagi) tych platform, to pewnie najszybciej opanują to.... dzieciaki! (patrz na elektryczne deski - też mżonka kiedyś, a dziś?)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...

ale zanim to nastąpi potrzeba jeszcze kilku geniuszy na miarę Einsteina. :rolleyes:

Myślę, że Einstein już wszystko (chyba) o energii napisał.

Nie wyobrażam sobie jednak, że zacznie się produkcja indywidualnych mikro pojazdów noszących ze sobą tyle  energii ile jest do tego potrzeba.

Na umasowienie broni palnej Świat nie bardzo chce się zdecydować więc nie sądzę, że zezwolą na montowanie w latające buty tyle energii, żeby starczyło na dolot do szkoły i s powrotem.  :rolleyes:   :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiele rozwiązań technicznych było po prostu poza wyobraźnią - niemal nikt nie wyobrażał sobie takich "cudów" .

A jednak znaleźli się wizjonerzy i naukowcy, którzy zmaterializowali mrzonki bo...mieli takie mrzonki.

 

By ktoś mnie nie uprzedził poniżej lista (skrócona) moich mrzonek.

 

1) KZC-kieszonkowy zaginacz czasoprzestrzeni.

2) PNG -przenośny niwelator grawitacji

3) DDZE-domowy dostawca zasilacz energii

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stefanie! Niby energia jest jedna i taka ona sama tej "kulki" wystrzelonej z "kałacha", jak i tej wygenerowanej z platformy latającej. Ważne, jak i i po co ktoś jej użyje. Wyżej napisano o energii "bateryjki" do silniczków made in CCCP, a teraz na bateryjkach latają nie tylko drony "szpiegowskie", ale też i takie, które w powietrze są w stanie dźwignąć sporego faceta. Jestem nieco większym optymistom od Ciebie w tym zakresie i się "zobaczy"...

Tylko nie wszystko da się zrobić na energię elektryczną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

wg pokazanych instrukcji zbudować mini reaktor fuzyjny... ;)

Otóż to, choć trzeba powiedzieć, że fuzję cukru z drożdżami mamy już dawno opanowaną... :D

 

150616134355-moonshine-sutton-still-exla

 

...w każdym bądź razie przyszłość rysuje się różowo... :D

technology-driverless_car-autonomous_car

P.S. Oglądali koledzy wczorajsze zaćmienie Księżyca?

U nas chmury zasłoniły wszystko... :(

 

solar-eclipse-cartoon1-598x427.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, dzięki, na pewno zajrzę,

 

A przypomniało mi się zdjęcie które pasuje jak ulał do tematu, a które zrobiłem telefonem(niestety jakość nie najlepsza za co przepraszam) w ubiegłym roku na sopockim nadmorskim bulwarze (Al.Wojska Polskiego),

 

B)

post-3384-0-95807600-1532765227_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 lata później...

Odgrzałam wątek, bo forumowa wyszukiwarka podpowiedziała mi, że jest on najbardziej adekawatny do rzeczy jaką chcę wstawić...

Co pewien czas zerkam co słychać w Boston Dynamics. Po obejrzeniu ich najnowszego filmu, zaczęłam się zastanawiać,
kiedy na listę zawodów zostanie wpisana profesja »łowca androidów«.


2129310659_Screenshot2022-06-12at22_30.36copy.jpg.aaf4766ee41da40e13b7a76291db108c.jpg
 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 28.07.2018 o 09:10, RomanJ4 napisał:

Otóż to, choć trzeba powiedzieć, że fuzję cukru z drożdżami mamy już dawno opanowaną... :D

 

150616134355-moonshine-sutton-still-exla

 

...w każdym bądź razie przyszłość rysuje się różowo... :D

 

Pan z pierwszego planu to Popcorn Marvin  Sutton  i niestety już umarł. 

Ale życie miał piękne, można na YT znaleźć  filmy o nim. 

Nawet piosenka ma swoją ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.