Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Miałem nie dublować tematów z forum ACES, ale co tam-może tu będzie wększy ruch B)

 

Samolot czy potwór? W sumie jak się na niego patrzy to widać od razu, że to nie było "latadełko"dla nowicjuszy! Pod maską 24 cylindrowy silnik, który przy 2200 (później nawet 3000!) KM rozpędzał tą sześciotonową maszynę do 700 km/h praktycznie na każdym pułapie. Tą prędkość piloci wykorzystywali na gonitwy za "brzęczącymi" bombami  V1 - spitfire mógł je tylko dogonić w locie nurkowym, co nie zawsze kończyło się dlań szczęśliwie...Piloci Tempestów mogli też stawić czoło odrzutowym Me263!

Chyba strach było spotkać tempesta w powietrzu. A i dla celów naziemnych jako szturmowiec był bezlitosny ze swoją słynną salwą z czterech działek lub ośmiu rakiet. Był następcą zasłużonego już w boju TYPHOONa, do  którego podobny był z charakterystycznej brody. Ta broda plus eliptyczne skrzydła to atrybuty, dzięki którym tempest to... tempest - trudno go pomylić z innym myśliwcem.

To był chyba jeden z ostatnich używanych bojowo na dużą skalę samolotów, w których wykorzystano do maksimum potęgę tłokowego silnika zanim przewagę w powietrzu przejęły niedoścignione odrzutowce...

 

Tyle o samolocie. Co do modelu-możliwość wsadzenia 4ccm silnika (powierzchnia i rozpiętość) w bądź co bądź samolot wielkości myśliwca (a nie bombowca) daje sporo domyślenia, do tego ta sylwetka -TEMPEST jest bez wątpienia samolotem, z którym chciałbym się kiedyś pojawić na zawodach!

 

Zacząłem ambitnie  - miała być forma. Zapał był, czasu też trochę-zacząłem dziergać kopyto kadłuba. Szło nieźle, aż tu nagle zapał się skończył i temat trafił na półkę, a ja wróciłem do oglądania tempesta po internetach.

 

1cda1ec72336742d.jpg

 

Po paru miesiącach zapał wrócił, ale tak sobie przemyślałem, że  ta forma to tak średnio, bo samolot generalnie fajny, ale z paroma szczegółami może być ciężko (ta broda, eliptyczne skrzydła itd.) No nic nie ma co marudzić trzeba działać. Kopyto zostało na półce. Poszedł w ruch ploter, wyciąłem kadłub do metody traconego styropianu i komplet elementów na skrzydło.

075e235821445276.jpg

 

Ten kadłub to tak bez wczuwania – wycięty po obwodzie w dwóch płaszczyznach - więcej szlifowania i modelowania, ale mniej ustawiania na ploterze. Zaczęło się szlifowanie kadłuba, co łatwe nie było, bo styropian jaki znalazłem (oczywiście na śmietniku-a co!) był jakiś taki mało zwarty więc się trochę podziurawił:

 

a8767205b2f28d5e.jpg

 

Potem dodałem drewniane wzmocnienia: wręgę silnikową ze sklejki 2x3mm i listwy pod półkę (podpatrzyłem to u Markowego Typhoona). Całość została oklejona taśmą samoprzylepną, którą następnie usunąłem z drewnianych elementów, które w czasie laminowania powinny się skleić ze skorupą:

 

f263c67b08088746.jpg

 

72a5dddaf2a658be.jpg

 

f1ae6117258cc9c3.jpg

 

eb4d0687ef56dd39.jpg

 

Następnie tak spreparowany kadłub umieściłem  w takim jakby ruszcie z kawałka pilśni i resztek po kwietniku – dobrze mieć w czasie laminowanie obie ręce wolne:

 

a68ee6c295ded1ee.jpg

 

No i na całość poszło płótno szklane i żywica. Długo szukałem info ile i jakich warstw dać, w sumie do tej pory zazwyczaj laminowałem kadłuby z pianki, ale pianka zostawała w środku-tu będzie wytopiona i zostanie pusta skorupa. W końcu poszło 2x160 i 1x80, plus jakieś kawałki w kilku bardziej newralgicznych miejscach. No było trochę gimnastyki z tym laminowaniem, następnym razem dam więcej warstw a cieńszych-ta 160 na załamaniach średnio się układała (mam ją chyba w splocie płóciennym a nie skośnym, może dlatego):

 

5f6f42d8736cffb5.jpg

 

Wyszło jak wyszło, po 24 h prysnąłem całość filerem i z grubsza przeszlifowałem-wczuwać się za bardzo przy tym kadłubie nie chcę-wszak to ma być wersja testowa do rozwałki a nie do kredensu:

 

86082e66834450de.jpg

 

fd2c6868ce1fa974.jpg

 

Przyszła kolej na usunięcie styro -najpierw wyciąłem niezbędne otwory, potem ręcznie wydłubałem z grubsza, potem z cieńsza, potem podlałem, ale w sumie minimalnie nitro i cały styrek zosatał  razem z taśmą usunięty,  czego dowodem był całkiem malowniczy bajzel w warsztacie:

 

f92eba2a76c62384.jpg

 

73f27e38daa16355.jpg

 

Skorupa wyszła całkiem solidna. Przód, broda - wręcz pancerne i w sumie takie miały być. Jeszcze jak się półkę wklei to całość nabierze dodatkowej sztywności (i masy).A co do masy to 220g-chyba sporo co?

 

Kolej na usterzenie. Balsy mi zbrakło 4 mm więc skleiłem 3 i 1 mm (ciężkiej jak diabli!), potem odbiłem wydruki stateczników przy pomocy acetonu, wyciąłem, oszlifowałem krawędzie i wkleiłem dystans z depronu:

 

675cea2c168962df.jpg

 

Na całość szmata i do wora:

 

ded3eb69f18f1f18.jpg

 

A że jakaś nieszczelność była, to żem się trochę do warsztatu nalatał, żeby pompę co  godzinę włączyć, co zaowocowało dnia następnego takim oto przyjemnym widoczkiem:

 

be06a1e77aabb9a8.jpg

 

Po oszlifowaniu, wytopieniu depronu, złamaniu zawiasu i osadzeniu (na razie na sucho) w wyciętych w skorupie kadłuba szczelinach:

 

e5d26acb54b4c102.jpg

 

b6c2b9e5fa0383a5.jpg

 

34ae857c414cd88d.jpg

 

Kolej na psucie kadłuba-wycinanie otworu w masce na silnik. Obszerny przód tempesta być może pozwala na osadzenie silnika w pozycji takiej, żeby w całości go schować, ale chcę żeby było prosto i ławo w obsłudze, poza tym chłodzenie, odpalanie-same problemy.  No i maska nie będzie zdejmowana, więc osadzenie silnika może mnie jeszcze kosztować sporo nerwów-ale jestem dobrej myśli:

 

ec182070efc59139.jpg

 

Wstępny montaż nawałnica mk V nabiera kształtów:

 

24c69c172423020a.jpg

 

ad9cfb790684dd1b.jpg

 

W międzyczasie zacząłem prace przy skrzydle-trochę będzie gimnastyki z tym eliptycznym kształtem, poza tym tepest ma śródpłat na 0 stopni, a końcówki dopiero podniesione. Dlatego skrzydełka będą z czterech elementów, które odpowiednio trzeba będzie podciąć i przeszliwować tu i ówdzie. Na razie rdzenie ze styroduru:

 

044d439976d25215.jpg

 

Co do malowania, to planowałem typowe alianckie, może a'la "Grand Charles" z krzyżem Lotaryngii - samolot Pierra Clostermana (którego książek chyba szczególnie tutaj polecać nie muszę), ale do kombatu bardziej będzie pasować taki żywiołowy i nie dość skomplikowany do zrobienia schemacik (to chyba powojenne już malowanie samolotu do ciągania celów powietrznych):

 

http://img.wp.scn.ru/camms/ar/572/pics/9_19.jpg

 

cdn.

  • Lubię to 1
Opublikowano

Ladan robota.

Chcialem tylko dodac, ze tuz po polozeniu ostaniej warstwy materialu (3-4 godziny jak zywica zaczyna sie utwardzac) warto dodac mieszanki zywicy z micro balonami.  Czekasz potem ~tydzien az sie dobrze utwardzi i szlifujesz.  Potem szpachlowka i wychodzi kadlub gladki jak pupcia..

 

Do usuwania styropianu bardzo dobry jest aceton.

Opublikowano

Po ostatnich zawodach w Krakowie i małym "wywiadzie technicznym" w zakresie czym latają Czesi i Ukraińcy stwierdzam, że podstawowe kryterium to lekko.

 

Kryterium szybko zapewnia taśmowa produkcja kilku kadłubów z jednej formy i zapewne analogiczna prawie fabryczna produkcja skrzydeł ale "lekko" to teraz będzie mój priorytet w kolejnych projektach. Nie nowy model nie inny model .... ten sam powtórzony kilka razy aby był wytrzymały ale lekki. Spalinowe kombaty odchodzą z ręki pionowo do góry jak esiaki i dość podobnie - bardzo ciasno latają.

Skrzydła styro pokryte tkaniną i zapewne laminowane w worku przy minimalnej ilości żywicy są gładkie i lżejsze od moich (balsa + styro) co najmniej o 25%, laminatowe kadłuby uginają się za skrzydłem pod palcami a cieniutkie balsowe ogony zapewniają prawidłowe wyważenie bez grama balastu na nosie.

Modele naszych sąsiadów są lekkie i dlatego bardzo szybkie, są też wytrzymałe bo wykonują gwałtowne ewolucje w powietrzu. Elektryka zaczyna dominować zbliżając techniką lotu duży kombat do małego....... a przy kolizji czy model mocniejszy czy słabszy, przy tak dużych prędkościach i tak zginą oba.

Duża chłodnica Tempesta to duży opór dla modelu i moim zdaniem przekreśla ten projekt we współczesnym kombacie. Dominują owalne kadłuby, bez zbędnych "turbulętnych" detali i taka gładkość powierzchni, że model dosłownie wyślizguje się z ręki

 

ms

Opublikowano

Mirek bez przesady z tą chłodnicą - została zmniejszona do regulaminowego minimum, a wnętrze będzie wykorzystane na dodatkowy "efekt psychologiczny". Co do lekkości - to się zgadzam, ale wiesz jak to jest - tu listeweczka tam troszkę tkaninki i jakoś tak wychodzi jak wychodzi... [:o] Taśmowa produkcja - a i owszem, ale tym razem chcialłbym najpierw zacząć od prototypu - jak będzie git, to się i formę dokończy.

 

  • 9 miesięcy temu...
Opublikowano

Zabrałem się za skrzydło. Krzywizna obrysu okazała się wcale nie taka duża - przy pomocy szablonu ściąłem kilka milimetrów krawędzi spływu i przeszlifowałem papierkiem końcówki płatów. Potem rozrysowałem co gdzie ma być. Pod dźwigary wygniotłem delikatny rowek w rdzeniach.

 

4c102db882304985.jpg

 

Po przycięciu tkanin i przygotowaniu wszystkiego (laminowanie wymaga porządku!)...

 

639e01267d9a02e5.jpg

 

...poszła na całość żywica i tkaniana w ilości i grubości stosownej.
Całośc laminowana tkaniną 80g + grubsze wstawki na środku, na koncówkach, na łącznieu elementów itd. Zawiasy na delaminażu. Dźwigary z rowingu węglowego. Węglem tez wzmocniona krawędź przy lotkach. Na to folia perwforowana. Nie dałem celowo żadnej warstwy odsączającej, bo żywicy i tak było na styk, folia perforowan częściowo ją odebrała. Było z tym trochę roboty ale jakoś ogarnąłem. I do wora. Przydał się też do odsysania kompresorek z funkcją pompy próżniowej, który popełniłem niedawno: kompresor lodowkowiec
Zainwestowałem też w profesjonalną taśmę butylową do uszczelniania - opłacało się:

 

ee16485e90d4db4d.jpg

 

Nie mogłem się doczekać efektu i rano poleciałem do warsztatu - próżnia trzymała elegancko całą noc. Po rozfoliowaniu i jeszcze z nadlewkami skrzydło waży 250 gramów i jak na pierwszy rzut wygląda bardzo solidnie - generalnie jestem bardzo zadowolony!

Opublikowano

Skrzydło pancerne ,od lat używam szkła 47 gr/m2 wzmocnione w okolicy kadłuba 80 lub 100 (jaki mam pod ręką) bez dźwigarów + dodatkowa warstwa 47 na lotkach, a przecież skrzydła do IŁa ,Arsenala czy Latecora mają większą rozpiętość.

U Ciebie wystarczyłyby paski wzmacniające w liniach łączenia rdzenia.

Ponieważ używam gum od Daniela daję małe paski balsy lub dodatkowe szkło na krawędzi spływu tam gdzie przechodzą gumy.

Opublikowano

No nieźle . Nareszcie COŚ DYGNĘŁO w spalinie ! Fajny model Papa Smerf z Pabianic takim latał z owego czasu ale konstrukcja balsowa i dawał radę sobie świetnie . Modele z dużą maską z przodu może nie są szybkie ale większość z nich NADRABIA zwrotnością a ŁAPANIE punktów nie zależy od szybkości i masy modelu oczywiście nie twierdzę że to nie pomaga ale jak to mawia WODZU : TYLKO TRENING CZYNI MISTRZA !!! Wystarczy popatrzeć na RZEŹNIKA  jak GOŁOCIŁ niebo z tasiemek Corsairem albo ROBAK swoim PRAHISTORYCZNYM IŁ-em gdzie WYROBIONA TECHNIKA WALKI robiła ROBOTĘ !!! Możesz mieć szybki i ostry model jak SWIDA z Czech i zaraz po starcie idziesz po ZWŁOKI z CZARNYM WORKIEM . Wielu się o tym już przekonało !!! Super że wykorzystujesz technikę laminowania i próżni bo większość się jej BOI albo się jej nie chce używać bo SPORO ZABAWY przy tym ale do wszystkiego można przywyknąć ! Powodzenia . 

Opublikowano

Słusznie! Zawsze je mylę-już poprawiam. A tak a propos brzęczących bomb:

https://www.modelairplanenews.com/80-scale-v1-buzz-bomb/

 

....i rakietowego kombatu :D:

https://www.chonday.com/4550/rcjaoustplk3/

 

Tymczasem prace idę naprzód. Skrzydło po odfoliowaniu, oczyszczeniu nadlewek i lekkim szlifie, nacięciu zawiasów i wzmocnieniu gniazd na serwa waży 230 gramów. Moim zdaniem to bardzo dobra waga, a skrzydło wygląda na pancerne! Zazwyczaj laminuję 48 g , ale po pierwsze chciałem spróbować, jak będzie się zachowywała tkaniana 80g w worku, a po drugie w porównaniu ze skrzydłem np. szturmowika to skrzydło tempesta wcale nie jest takie duże no i klejone z kawałków - wolałem dołożyć włókna i mieć spokój:

 

30a88be96f98d21d.jpg

 

Tak wyglądają zawiasy:

 

095fa24a812ce001.jpg

 

cce9776c32db1bc5.jpg

 

Jak na razie to moje najlepsze skrzydełko (a kilka już tą techniką robiłem :)  )

W kadłubie zamocowałem już silnik. Nie miałem plastikowego łoża pod ręką - wydziergałem coś z aluminiowego kątownika. Zbiornik też zamontowany. W takim stanie wrzuciłem wszystko na wagę:

 

7d488a57a2cddeb1.jpg

 

Wynik 890 gramów - jest dobrze! Dojdzie jeszcze elektronika, drobiazgi i malowanie. Mam ambitny plan zmieścić się w 1150 gramach.

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Zazwyczaj kabiny w spalinie mam puste - to chyba nie miejsce na ozdobniki. Z drugiej strony nie wygląda to najciekawiej, a że nigdzie mi się nie spieszy, to wydziergałem na szybko takiego balsianego pilota:

 

e6aa0d60a4bf6263.jpg

 

Następnie maskowanie i malowanie:

 

18b347630eeefedc.jpg

 

048834485f04682f.jpg

 

94ff05de198463ed.jpg

 

12ba266ced24b8a3.jpg

 

Opracowałem też stosowne nalepki - ten egzemplarz to kompilacja kilku jakie udało mi się namierzyć w sieci:

 

6111bd0c46e16541.jpg

 

I tadam!  Nawałnica w  malowaniu, idealnym na pochmurne dni dla krótkowidza  ;)  :

 

2b4110aeab7fe837.jpg

 

b92b1cf82d27b7b3.jpg

 

Lakiery poszły marketowe z puchy. Żółty słabiutko krył, więc go trochę sporo poszło. Na to pójdzie klar 2k. Na końcu wyważenie i montaż wyposażenia. Do końca wakacji powinienem zdążyć B) 

Opublikowano

Super wygląda :D

Bardzo interesuje mnie ostateczna waga do lotu .... tj. czy ten ambitny plan 1150g udało się  zrealizować.

Na ostatku zawsze gdzieś giną gramy , miałem założenie 1200g i to się niestety nie udało.

Przy drugim kadłubie zamierzam jednak zaoszczędzić 50g i będę gonił Twój wynik ;)

 

EDIT:

czy możesz podać oddzielnie wagę skrzydła i kadłuba już po malowaniu i uzbrojeniu w serwa, popychacze it. Chciałbym porównać gdzie tracę.

 

Mirek

Opublikowano

Nigdy mi się nie podobał HT MkV ale teraz zmieniłem zdanie.

Zwłaszcza że model był robiony na rdzeniu styro.

BRAWO!

  • 1 miesiąc temu...
Opublikowano

Wstępny montaż pokazał na wadze 1170 gramów, ale na bank wyjdzie ok.1200 - czyli nie zmieszczę się w 1150...Szkoda, bo w paru miejscach można było sporo zaoszczędzić... Samego lakieru 2K wylałem na niego tyle... (ze dwa kubki :) ), ale to kwestia sprzętu do lakierowania (raczej polewania). Poza tym mam ciężkie serwo na wysokości...Spróbuję zdążyć na Świdnicę.

Mirek, jaka wagę miał Twój ostatecznie do lotu (bez paliwa oczywiście)?

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Mój model z najlżejszym skrzydłem waży 1305g ...tak na gotowo do lotu podłączony i z założonymi gumami trzymającymi skrzydło :-)

Wykorzystuję do zasilania 2s1300mAh (ze starego modelu ESA) oraz Bec-a a to też zbędne gramy. Przy alternatywnym zasilaniu 4xAAA jeszcze kilka gramów ubywa ale to już szukanie na siłę.

Lakieru u mnie też poszło sporo bo nie mam tak "wypielęgnowanej powierzchni" kadłuba ale przy tej wadze model jest bardzo dynamiczny i świetnie lata.

 

Zazdroszę już na starcie tej przewagi ok 100g :-)

 

ms

Opublikowano

No niestety nie ma czego zazdrościć, masa wyszła 1260 z ciężkim pakietem NiMH. Mam jednak problemy z odbiornikiem na tym pakiecie - serwa wariują, rozbindowuje się. Włożę do niego taki zestaw jak u Ciebie 2 x1350 + BEC. Zasilanie pewniejsze a i parę gramów zaoszczędzę. Testowałem go w szturmowiku. Po zawodach w Świdnicy dochodzę do wniosku, że spalinowy model WW2 nie może być zbyt lekki. W weekend jak pogoda pozwoli oblatam skurczybyka.

Kurcze chciałem do Was zajechać na ACES, ale mamy w tym dniu kolejną imprezę na lotnisku...

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.