Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

F 16 dziś dotarł. Według załączonej broszury wymiary to: rozpiętość 923 cm, długość 1438 cm, a waga do lotu 2600 g, ale już na starcie mam szansę na odchudzanie, gdyż nie zamierzam montować załączonego podwozia (nie chowane, a nie ma nic bardziej irytującego niż myśliwiec z wystającym w locie podwoziem). Podobnie nie podwieszę dwóch zbiorników dodatkowych i z czterech Sidewinderów, wykorzystam tylko dwa na końcówkach skrzydeł. Jak będę miał trochę czasu poważę same elementy piankowe, ale wygląda, że moje zamierzenia będą mogły być w 100% zrealizowane :).

Wstępnie też mam już upatrzoną turbinkę i silnik (Wemotec + Het), ale z ostateczną decyzją zakupu wstrzymam się do czasu zważenia elementów piankowych.

Bardzo dziękuję Kolegom RobertowiK i Pawłowi, za linki do sklepów, innym Kolegom za wszelkie głosy też bardzo dziękuję.

Opublikowano

Nie bardzo co jest focić, zwłaszcza, że mam lekki nieład w modelarni (może ktoś kupi modele, które wystawiam, bo nie mam miejsca :) ). W każdym razie duże pudło, wszystkie elementy bardzo starannie owinięte w taki rodzaj folii zabezpieczającej. Sama pianka sprawia bardzo fajne i solidne wrażenie, wstępne przymiarki wskazują na dobre spasowanie, linie podziału fajnie zaznaczone, jednym słowem wygląda nieźle.

Waga elementów, których nie będę stosował, a więc podwozia, wraz z wszelkimi mocowaniami, dwóch zbiorników, dwóch sidewinderów i odpowiednio czterech pylonów do ich mocowania wynosi równo 311g.

Natomiast cała reszta, czyli piankowy model, trzy rury węglowe, owiewka kabiny, dwie szyny na końcówki skrzydeł, dwa sidewindery na końcówki i różnego rodzaju galanteria ważą 875g.

 

Czyli nie ma bata, by model do lotu ważył więcej niż 2500g (czyli moje maksymalne założenie), a myślę, że z dużym prawdopodobieństwem zejdę dużo niżej, czyli wyjściowe założenia wydają się słuszne.

Jedyny feler to bardzo ubogi zestaw naklejek, ale w sumie umożliwia to stworzenie "własnego" modelu.

Na naklejkach są też chińskie znaczki i nazwa HSD, czy to firma??

 

Na razie nie przewiduję nie montowania sidewinderów na końcówkach, ale oczywiście jeszcze wszystko starannie przemyślę, ryzyko ich pourywania oczywiście istnieje, ale zobaczymy.

Opublikowano

Obawiam się, że nie. Marcin odchudza model, ale z pakietem do lotu swoje musi ważyć. Niech to będzie nawet tylko 2 kg, to i tak będzie musiał mieć jakąś prędkość lądowania. Zwłaszcza, że F16 z zasady nie ma klap, zresztą nie wiem, czy zaryzykowałbym lądowanie na klapach w trawie bez podwozia – ryzyko wyłamania jest dość duże. Ten F16 nie będzie lądował jak helikopter, co przełoży się na konretne stuknięcie o glebę podczas lądowania. Jak przy okazji bujnie się na skrzydło, to rakieta równie dobrze może się odczepić, co złamać. albo jedno i drugie. OK - jak rozumiem, Marcin będzie miał kilka na zapas, ale i tak szkoda, zwłaszcza jak się złamie wraz z pylonem albo kawałkiem skrzydła. 

 

Ogólnie to zalecałbym wzmocnienie spodu kadłuba tkaniną albo przynajmniej jakąś cienką folią Oracle, w przeciwnym razie długo ładny to on nie będzie.

A już zupełnie na marginesie – F16 ma od spodu dwa stabilizatory. Czy one nie będą czasem aby podczas lądowania walić o ziemię? No i druga rzecz, to wlot powietrza pod kadłubem, który będzie przy lądowaniu koncertowo nabierał ziemię, trawę, biedronki i co tam jeszcze się znajdzie. Nie wróżę turbinie długiego żywota jeśli rzeczywiście Marcin zrezygnuje z podwozia. 

Opublikowano

Mam to przećwiczone, magnesy neodymowe: w Jak-17 zbiorniki podskrzydłowe, w Su-22 pylony z podwieszeniami (aż je w końcu pogubiłem w trawie), w Mig-23 tylna dolna płetwa.

Nie mogą być jednak za mocne bo się wcześniej złamie piankowy element, ani za słabe bo odpadnie w locie.

Również rekomenduję podklejenie brzucha tkaniną 25g na lakier wodny.

Opublikowano

Robert - jedno pytanie: Ile ważą te Twoje deproniaki do lotu? 

Ja też ćwiczyłem różne modele. Sabre na przykład. Jak 130. Niby elementy podczepiane były na magnesy, a jakoś tak szybciej puszczało EPO pylonu niż magnes. 

Opublikowano

Mig-23 waży 1,5kg i nie ląduję nim na liścia.

Nie demonizowałbym tej wagi. F-16 Marcina jest dużym modelem i myślę, że będzie można nim wolno lądować jak go zrobi tak jak planuje - lekko.

Opublikowano

Paweł, dzięki za troskę :)

Zobacz instrukcję i patenty składania Jepe (jest na stronie). Będę się na tym wzorował, a o laminowaniu cienką materią już pisałem że będzie. Co do płetw podkadłubowych to oczywiście mogłyby stanowić problem, gdyby model miał być w skali, ale będą zmniejszone (zgodnie z tym co zaleca Jepe), a jak z filmów widać, ani to nie przeszkadza w lataniu, ani nie psuje wrażeń estetycznych, a wręcz mam wrażenie że może stanowić rodzaj pomocy przy lądowaniu (w każdym razie zobaczę :) ).

Od razu uprzedzam, gdyby kogoś irytowały moje uproszczenia, to nie makieta, ten model ma być lekki i dobrze latać.

Z moich doświadczeń z lądowań na brzuchu mniejszym co prawda Stingerem, jeśli model jest lekki, to nie stanowi to żadnego problemu. Jeszcze raz odsyłam do filmu zamieszczonego przez Jepe. Lądowanie na brzuchu bardzo przyjemne i komentarz dodatkowo to potwierdzający. 

Ale oczywiście wszystko wyjdzie w praniu, a jak wyjdzie to nie omieszkam poinformować :).

 

Święte słowa Robert, niska waga jest kluczem do bezpiecznych i przewidywalnych lądowań na brzuchu :)

Tak a`propos jeszcze wagi , skoro zdradziłeś Robercie wagę swojego, to przyznam się, że po dzisiejszych ważeniach chodzi mi po głowie wynik 2000 g lub nieznacznie powyżej (czy się uda zobaczymy, ale będę próbował :)

Opublikowano

Jakąś prędkość musi mieć, bo inaczej przewali się na skrzydło i tyle z tego będzie. A gdzie prędkość, tam ryzyko urwania tego i owego. Na przykład wspomnianych stabilizatorów pod spodem. Podziwiam Marcina za odwagę, ja bym tym lądował bez podwozia wyłącznie wtedy, gdybym musiał, a nie z wyboru. 

A już zupełnie na marginesie, to w ramach zmniejszania masy szukałbym innych rozwiązań napędu. Pakiety 6s to kawał cegły. U mnie takie napędzały Sabre, Me262 czy Jaka 130 z Freewinga, ale modele na dzień dobry dostawały 700 czy 800 g i masa startowa wynosiła grubo ponad 3 kg. 

Jeśli tego F16 da się zrobić na 2 kg, to czemu nie zmniejszyć jeszcze o 200 g i nie latać na 4s?

 

Opublikowano

Popatrz na osiągi. Na 6s będe miał ciąg  nawet pod 3,5kg, czyli wyrzut z ręki bezproblemowy i większość czasu będę latał na pół gwizdka, nie rezygnując z możliwości pionowego, dynamicznego wznoszenia, przy rozsądnym zapotrzebowaniu na prąd (aczkolwiek to jeszcze muszę policzyć w ecalcu). Latając na mniejszej baterii 4000mAh, pewnie osiągnę czasy lotu wcale nie odbiegające specjalnie od baterii 5000mAh, gdyż moja bateria waży koło 550g, a nie 700-800, czy powyżej. 

A inaczej, jak mi znajdziesz wydajny zestaw napędowy na 4s (wydajny, tzn. o odpowiednim zapasie ciągu i bez kosmicznego zapotrzebowania na prąd), to się zastanowię. Ja takiego zestawu nie znalazłem.

Dochodzi jeszcze jeden argument, mam w swoich modelach tylko baterie 3s lub 6s, innych nie i do jednego modelu nie za bardzo opłaca mi się kupować.

Opublikowano

Kierunek w dół  z napięciem podoba mi się. Tu masz setup na 5S i EDF 70mm i 1,8KG ciągu.https://www.turbines-rc.com/en/changesun-xrp-rc-blog/644-changesun-xrp-10-blade-70mm-edf-ducted-fan-xrp-2500kv-motor-4s-5s.html

4S moze byc za mało, ciąg przy EDF 70mm to ok 1,4KG.

Nie wiem, może warto by się rozejrzeć za czymś na 5S, ale z drugiej strony jak masz już pakiety 6S to w sumie tematu nie ma :)


Aha, założyłeś już watek o budowie, czy tu będziesz rozwijał temat?

Opublikowano

No własnie, to trochę nieekonomiczne kupować baterie do jednego modelu, wszystkie inne mam wymienne :)

Poza tym mniejsza średnica turbiny to zaczynamy zabawę z otworami wlotowymi, wylotowymi i kanałami, a skoro model projektowany pod turbinę 90, to musiałbym się pobawić, czyli dołożyć elementów, tym samym podbić wagę, przy mniejszych osiągach. Natomiast turbina 90 i baterie 5s, to raz, że nie mam takich baterii, czyli patrz pierwsze zdanie, a dwa, różnica wagi nie aż taka znacząca, a osiągów owszem.

Opublikowano

Jak mogę coś od siebie to:

1) Nie podziwiam Marcina za chęć lądowania na brzuchu, bo tak jest łatwiej niż z podwoziem ;)

2) Marcinie - polecam włączenie maksymalnego hamulca w regulatorze - lądując na trawie nie będziesz mielił turbiną zasysanych śmieci.

Opublikowano

Piotrze, jak będzie lekko to będę lądował z wyłączoną turbiną, ;)

Gdy lądowałem większością modeli na brzuchu to było łatwiej, odkąd ląduję większością na kółkach, już tak nie uważam, ale jak wszystko kwestia gustu i osobistych doświadczeń.

Oczywiście, że F16 ma i klapy i sloty (chyba to się tak nazywa), ale ja nie buduję makiety, o czym już parokrotnie poinformowałem, przy niskiej wadze prędkość lądowania powinna być (film od Jepe to potwierdza) na tyle mała, że klapy nie są konieczne.

Jeśli już jednak dochodzimy do naśladowania oryginału to ten akurat model ma usterzenie płatowe (jak oryginał) w przeciwieństwie do wielu mniejszych modeli (edf-y 70 w dół), w których zrobiono stery wysokości (ohyda ;) )

Opublikowano

F16 nie ma klap tylko klapolotki. To tak na marginesie.

 

Zastanawiam się jak długo wytrzyma ten laminat. Pianka może pęknąć i pod nim, zwłaszcza, że F16 ma mniejszą powierzchnię brzucha niż F18 z dwoma silnikami. A dwa kilo modelu swoje zrobi. Piankowe szybowce FMS ważą połowę tego i lądują z mniejszą prędkością, a ich spody po paru lądowaniach na trawie przestają być ładne, choć w takim Fox jednak jest kółko od spodu.

 

Rozważyłbym podwozie składane skoro nie chcesz stałego. 2kg to niewiele, nie musi być z tytanu. No ale to nie mój model.

 

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

Opublikowano

Słuszna uwaga z tymi klapolotkami.

Bardzo dziękuję za troskę, ale ja nieco uparty jestem i mam takie, a nie inne doświadczenia.

Założenia budowy przedstawiłem na starcie i tego się będę trzymał, moje doświadczenie z laminowaniem kadłubów i lądowaniem na brzuchu są dobre.

Oczywiście życie, czyli loty to zweryfikują, ale ponieważ jestem wielkim fanem F16, to mój ulubiony jet, to niewykluczone, że gdy będę zadowolony to kiedyś pokuszę się o wersję z chowanym podwoziem, na razie będzie tak jak przedstawiłem, gdyż nie bardzo wyobrażam sobie lądowanie małymi kółeczkami raczej szybszym, niż wolniejszym modelem na nie idealnie równej trawiastej powierzchni.

A ideą tej zabawy, przynajmniej dla mnie jest by jak najwięcej latać, a nie naprawiać :)

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.