Dawid Leśniewski Opublikowano 4 Lutego 2019 Opublikowano 4 Lutego 2019 Witam zabieram się za kompletowanie osprzętu do łodzi zanętowej na kadłubie katamaranu, czyli układ standardowo dwu silnikowy. Mam pytanie odnośnie silników :1 mniej grzeją się silniki szczotkowe czy bezszczotkowe ?, 2 które z nich pracują ciszej?, 3 jakie są różnice w eksploatacji tych silników? ' 4 które wały wybrać ?, 5 czy jak wybiorę wały z kielichem to potrzebne będzie jeszcze sprzęgło ? To chyba wszystkie wątpliwości...
Bodzioch Opublikowano 4 Lutego 2019 Opublikowano 4 Lutego 2019 Możesz zerknąć na moją stronkę tam mam parę rzeczy do łódki zanętowej. http://www.modelhobbykr.nazwa.pl/zaneta/zaneta.htm Jak dla mnie to napęd bezszczotkowy jest dużo lepszy ale wedkarze czasem nie ogarniają kilku zasad eksploatacji przy reglach bezszczotkowych i wolą prostrzy napęd szczotkowy. Jakbyś miał jakieś pytania to pytaj.
maxiiii Opublikowano 4 Lutego 2019 Opublikowano 4 Lutego 2019 Trzeba pamiętać, że wędkarze zazwyczaj nie są modelarzami i podłączenie silnika bezszczotkowego jest trudniejsze niż szczotkowego oraz obsługa akumulatora żelowego jest o wiele prostsza niż lipo z jego procesorową ładowarką.
Dawid Leśniewski Opublikowano 5 Lutego 2019 Autor Opublikowano 5 Lutego 2019 A jak z chłodzeniem silników bezszczotkowych. Przy szczotkowych sprawa jest prosta bo obudowa silnika jest nieruchoma. A podobno same wentylatorki w zamkniętych puszkach nic nie dają.... Nigdy nie używałem takiej łódki , jak długo można pływać bez chłodzenia ??
Bodzioch Opublikowano 5 Lutego 2019 Opublikowano 5 Lutego 2019 Te silniczki bezszczotkowe ze śrubą 32-35mm pracują na 25-30% swojej mocy więc są zimne. Cyba że ktoś założy dużą śrubę i wykorzysta 100% mocy ale to wtedy nie jest łódka do wywozu zanęty tylko ścigacz zanętowy. Silniki szczotkowe też nie posiadają chłodzenia bo przy takiej prędkości układ i tak by nie działał chyba że po zastosowaniu pompki elektrycznej. Tak trzeba dobrać śrubę aby układ się nie grzał i nie pobierał więcej niż 4-5A na silnik to wszystko będzie OK. 1
AndrzejC Opublikowano 5 Lutego 2019 Opublikowano 5 Lutego 2019 W tych wszystkich łódkach ze sklepu, które oglądałem popełniany jest w 99%tach jeden zasadniczy błąd. Elektronika czyli serwa jeżeli są, regulatory itp montowane są przeważnie na dnie kadłuba. A to jest duży błąd i od razu widać, że takiej łodzi nie budował modelarz obeznany z zagadnieniem. Woda jest największym wrogiem elektroniki w modelu pływającym. Parę razy miałem w rękach i w naprawie zardzewiałe łódki zanętowe. Dwie z nich były z najwyższej półki, ale nie dla wody i wilgoci I też zardzewiały... Jeżeli łódka jest w fazie projektu , to radzę części radia postawić nie na dnie ale trochę wyżej, ponieważ uszczelnienie takich łódek jest symboliczne i woda i tak znajdzie sobie dostęp do wnętrza kadłuba i zrobi swoje. Doraźnie dobrze jest wrzucić na dno trochę ręcznika papierowego, który trochę tej wody pochłonie. No i suszyć toto jak najczęściej A.C. 1
Dawid Leśniewski Opublikowano 5 Lutego 2019 Autor Opublikowano 5 Lutego 2019 Dzięki Panowie już trochę mi jasniej. Jeżeli wykorzystujemy 30 procent mocy to czy zamiast lipoli mogę użyć zwykłych Aku żelowych ?? Trochę właśnie boję się wilgoci, a żelowe aku. są szczelnie "zamknięte" ...
Bodzioch Opublikowano 6 Lutego 2019 Opublikowano 6 Lutego 2019 W tych łódkach śmiało można stosować aku żelowe. Bardziej wprawni wędkarze stosują Lipole czy Life ale to są pojedyncze przypadki. Pobór prądu do 10A jest nie szkodliwy dla aku żelowego.
Dawid Leśniewski Opublikowano 6 Lutego 2019 Autor Opublikowano 6 Lutego 2019 Dzieki za pomoc, tą na forum oraz na pw.- bardzo mi to pomogło i wydawanie pójdzie mi lżej ;-)
Dawid Leśniewski Opublikowano 15 Marca 2019 Autor Opublikowano 15 Marca 2019 Witam w mojej głowie zrodziła się potrzeba "posiadania" łódki zanętowej. Podczas wędkowania, szczególnie nocnego zachodzi potrzeba zarzucenia zestawu w to samo - zanęcone miejsce, łatwiej jest to zrobić wywożąc zestaw z brzegu.Chciałbym aby łódka pracowała na silnikach bez-szczotkowych, zasilanych... standardowymi pakietami, lub 2-ma akumulatorami żelowymi. Zrzut zanęty ma się odbywać poprzez klapę pojedyńczą lub podwójną. W górnej części kadłuba będzie zamontowane oświetlenie ułatwiające "zorientowanie" się w położeniu łodzi. Łódka docelowo zostanie wyposażona w bezprzewodową echosondę. Jak zwykle plany zweryfikuje życie oraz umiejętności składającego... Niestety kadłub w niektórych rejonach jest dość cienki, w kilku miejscach był nadpęknięty , został podratowany żywicą i matą szklaną. Na pokładzie znajdą się 2 takie silniczki : Regulatory koniecznie z biegiem wstecznym ( tym razem działa od razu... ) Podłączenie silników wymagało prze-lutowania wtyczek na regulatorach (na mniejsze) . Klapa - na razie zamontowałem tą jednoczęściową dostarczoną fabrycznie z kadłubem... Zawiasy trochę na wyrost lecz jedyne, które otwierały się bez dziwnych zacięć i oporów. Zawiasy dokręcone do łodzi na kilka śrubek, dodatkowo przed dokręceniem do kadłuba, zostały przesmarowane silikonem. 1
AndrzejC Opublikowano 15 Marca 2019 Opublikowano 15 Marca 2019 Jedno sobie tylko zapamiętaj: NIE MA CZEGOŚ TAKIEGO JAK WATERPROOF w tym naszym modelarstwie. Woda, a raczej wilgoć jest bardzo podstępna i potrafi zniszczyć każdy element elektroniczny jaki by on nie był. Więc nie wierz w to co jest napisane. I jak tylko będzie okazja, to tak napisałem wcześniej susz to co jest w środku. Jak najczęściej. Zwłaszcza , że ochrona przed wodą jest w tej konstrukcji symboliczna, czyli żadna. A.C.
Dawid Leśniewski Opublikowano 15 Marca 2019 Autor Opublikowano 15 Marca 2019 Wały napędowe przyszły trochę za długie, silniki wychodziły w połowie długości łodzi, co nie pozwoliło by na odpowiednie wyważenie łodzi akumulatorami. Osie poszły na pierwszy ogień. Po ich skróceniu końcówki trzeba lekko zeszlifować. Następnie trzeba było jakoś wydobyć z wnętrza wału małe tulejki, aby to zrobić trzeba było ścisnąć wał w imadle. Żeby to zrobić i nie martwić się o jego zgniecenie najpierw skróciłem obudowę wału o potrzebną długość i dopiero obcięte końcówki zaciskałem w imadle. Tulejki łatwo się nie poddawały, trzeba było je trochę podgrzać. Po ich wyjęciu nabiłem je w skróconą część. Dodatkowo tulejki posmarowałem teflonem w płynie. Jestem zadowolony bo udało mi się skrócić wały, będę jeszcze bardziej zadowolony jak uda się je uszczelnić... . Jeżeli Ktoś miał już przyjemność budować łodzie - bardzo proszę o pomoc w doborze smaru. Mam jeszcze pytanie nr 2 - potrzebuje wiedzieć jak zabezpiecza się "elektrykę" w miejscach wilgotnych. Kadłub łodzi trzeba "odizolować" od silników w celu maksymalnego wyciszenia łodzi. Znalazłem w jakiejś paczce wypełnienie z twardego styropianu, i zrobiłem z tego podkładki pod łoże silnika. Podkładki mam zamiar przykleić do dna łodzi silikonem. Łoże zrobione z jakiegoś ocynkowanego kątownika. Kątownik też znalazłem jako zabezpieczenie towaru na palecie. Do łoża dokleiłem także silikonem piankową matę/podkładkę. - nie zgadniecie gdzie znalazłem piankową podkładkę.... nie wyrzucaj wykorzystaj . Wały wklejone na solidną porcję silikonu.
Speedaco Opublikowano 15 Marca 2019 Opublikowano 15 Marca 2019 Jedna z najgorszych ale najtańsza skorupa na rynku! Silniki bez szczotkowe będzie słychać na brzegu nawet z dystansu ponad 150m...O reszcie nie wspomnę bo to amatorka. Zastanawiam się po co wyważać otwarte drzwi? Wysłałem Ci kolego namiar na sensowne rozwiązania, ale widać wiesz lepiej. W takiej konstrukcji nie ma kompromisów i nie zawsze najtaniej znaczy - sensownie. Przypomnisz sobie moje słowa jak zaczniesz używać tego wynalazku. Nie uważam się za modelarza, ale mam pewne doświadczenia w tym temacie dlatego piszę to co piszę. Powodzenia!
Dawid Leśniewski Opublikowano 16 Marca 2019 Autor Opublikowano 16 Marca 2019 Czytałem twoją relację, jest bardzo fachowa i pomocna. Jednak na razie spróbuję złożyć najlepiej jak potrafię to co mam. Wiem, że będę zmieniał montaż silników tak aby zastosować sztywne połączenia wału z silnikiem. Co do głośności silników bez szczotkowe na niższych obrotach nie są wcale takie tragiczne.
JADAR62 Opublikowano 16 Marca 2019 Opublikowano 16 Marca 2019 Zrób napęd śmigłowy. Cichy i wpłyniesz w szuwary bez niebezpieczeństwa, że śruba nawinie trzcinę.
Dawid Leśniewski Opublikowano 16 Marca 2019 Autor Opublikowano 16 Marca 2019 Hehe z tą cichością to bywa różnie , szczególnie w łodziach bagiennych.
RomanJ4 Opublikowano 16 Marca 2019 Opublikowano 16 Marca 2019 A może zamiast łodzi nadałby się dron (albo Catalina czy B-17 - na celność bombardowania)? Przy okazji można sobie polatać FPV, i ryb nie płoszy... http://www.swiatdronow.pl/helibaits-hb06-dron-do-wywozu-zanety-dla-ryb 1
Dawid Leśniewski Opublikowano 16 Marca 2019 Autor Opublikowano 16 Marca 2019 Niestety w Belgii zabraniają już w regulaminach łowisk , latać i pływać w łowisku czym kolwiek... Więc już niedługo i w Polsce temat spalony :-)
AndrzejC Opublikowano 16 Marca 2019 Opublikowano 16 Marca 2019 Kolega Roman chyba nie do końca zdaje sobie sprawę co proponuje Z uwagi na, że na co dzień mam z tym "towarzystwem" moczykijów.do czynienia to mogę jednoznacznie stwierdzić po wieloletnich obserwacjach i doświadczeniach, że taki dron to dla 90% tych ludzi niebezpieczne narzędzie jest. I w żadnym wypadku nie można im tego dawać do rąk, bo albo sami się "pochlastają" albo komuś krzywdę zrobią. W zasadzie przeważająca ilość tych ludzi jedzie nad wodę po to żeby się naprać, nabrudzić i naśmiecić. Więc jak taki pijany moczykij weźmie w łapy takiego drona jak na filmie, to w najlepszym przypadku z miejsca go utopi o ile wcześniej sobie, albo komuś krzywdy nie zrobi . Więc lepiej będzie dla wszystkich jak zostaną przy tych swoich baliach. W olbrzymiej ilości przypadków i tak im te łódki nic nie dadzą, ale przynajmniej krzywdy nikomu nie wyrządzą. A.C. 1
Speedaco Opublikowano 17 Marca 2019 Opublikowano 17 Marca 2019 Kolega Roman chyba nie do końca zdaje sobie sprawę co proponuje Z uwagi na, że na co dzień mam z tym "towarzystwem" moczykijów.do czynienia to mogę jednoznacznie stwierdzić po wieloletnich obserwacjach i doświadczeniach, że taki dron to dla 90% tych ludzi niebezpieczne narzędzie jest. I w żadnym wypadku nie można im tego dawać do rąk, bo albo sami się "pochlastają" albo komuś krzywdę zrobią. W zasadzie przeważająca ilość tych ludzi jedzie nad wodę po to żeby się naprać, nabrudzić i naśmiecić. Więc jak taki pijany moczykij weźmie w łapy takiego drona jak na filmie, to w najlepszym przypadku z miejsca go utopi o ile wcześniej sobie, albo komuś krzywdy nie zrobi . Więc lepiej będzie dla wszystkich jak zostaną przy tych swoich baliach. W olbrzymiej ilości przypadków i tak im te łódki nic nie dadzą, ale przynajmniej krzywdy nikomu nie wyrządzą. A.C. Odważnie ale nie uogólniałbym w taki sposób bo robisz krzywdę masie tych innych - prawdziwych wędkarzy. W każdej grupie "hobbystów" znajdziesz takich... W ekipie modelarzy też. Ja nie odważyłbym się jednak publicznie stawiać takiej tezy. Widać też, że nie masz pojęcia do czego tak naprawdę służy łódka zanętowa, ale nie będę tu robił wykładów. Nie ma sensu z Twoim podejściem
Rekomendowane odpowiedzi