MareX Opublikowano 4 Marca 2019 Opublikowano 4 Marca 2019 Pardon... Stary, niby podstawówkę skończył, a takie byki ortograficzne sadzi. Chyba nie zauważyłem, że "poprawiacz" sygnalizuje mi kompletnie dyskwalifikujący błąd, lub też "poprawiacz" się zepsuł. Ale to raczej ja się psuję....
jarek996 Opublikowano 5 Marca 2019 Opublikowano 5 Marca 2019 Uważaj, za dwa tygodnie kontrola a potem zabieg, wiesz jaki ... . Dalej reflektujesz? W moim wieku jest mi to zupelnie obojetne .......... 1
Trenerek Opublikowano 5 Marca 2019 Opublikowano 5 Marca 2019 W moim wieku jest mi to zupelnie obojetne .......... I na rowerze wygodniej się jeździ ...
MareX Opublikowano 5 Marca 2019 Opublikowano 5 Marca 2019 No fajnie i chyba wystarczy, bo robi się uszczypliwie. Kotek Benek dzisiaj jest osowiały, nigdzie się nie wybiera i jego organizm walczy w tymi patogenami, które mają go uodpornić na te kocie przypadłości. Kićka po szczepieniu sprzed dwóch tygodni także przez 3 dni była taka osowiała i nie miała apetytu. Ten je, ale nie z takim łakomstwem, jak do tej pory. Sierść nabrała już połysku i nie jest taka sztywna. Czyli kocina powoli staje się normalnym, odżywionym i zadbanym kotem. I tak ma być! Teraz śpi sobie na krześle przed moim biurkiem i tak mu dobrze, że dobrze mu tak.
Trenerek Opublikowano 5 Marca 2019 Opublikowano 5 Marca 2019 Jakieś doświadczenia własne ? Tak, raz sobie przygniotłem (bolało) . Ale może skończmy temat potencjalnych zabiegów u ludzi. Nieswojo się czuję
pjk11 Opublikowano 5 Marca 2019 Opublikowano 5 Marca 2019 W moim wieku jest mi to zupelnie obojetne .......... Zawsze możesz zrobić makiete tego co straciłeś w skali 1:1 albo w jakiej tam zechcesz. Pozdrawiam
jarek996 Opublikowano 5 Marca 2019 Opublikowano 5 Marca 2019 Zawsze możesz zrobić makiete tego co straciłeś w skali 1:1 albo w jakiej tam zechcesz. Pozdrawiam Latajace jaja w skali 10:1 napedzane silnikami ENYA 80-4C ! To byloby cos w moim stylu 1
pjk11 Opublikowano 5 Marca 2019 Opublikowano 5 Marca 2019 Ale dużo przed środkiem ciężkości. Like a Skyrocket. Pozdrawiam
Chuck Yeager Opublikowano 5 Marca 2019 Autor Opublikowano 5 Marca 2019 Jarku Ty "bez jaj" to się nie godzi. Jeszcze gotów będziesz po takim zabiegu porzucić klasyczne piękne Enye na rzecz chińskich silników bezszczotkowych Poza tym facet po kastracji chrapie w nocy nawet śpiąc bez bielizny na wznak (kto wie dlaczego ?)
jarek996 Opublikowano 5 Marca 2019 Opublikowano 5 Marca 2019 Lukasz ; przyznaje sie bez bicia . Posiadam KILKA egzemplarzy chińskich silników bezszczotkowych
MareX Opublikowano 5 Marca 2019 Opublikowano 5 Marca 2019 A ja, chociaż nadal wszystko mam na swoim miejscu - raz chrapię, jak ten stary, zdezelowany traktor, a innym razem - zupełnie wcale i kompletnie nie wiem od czego to zależy. Owocuje to spaniem raz tu, raz tam... A jak śpię tam, to i koty mnie nachodzą. One też chrapią /mruczą/ , więc może moje chrapanie im nie przeszkadza? Kto to wie?
RomanJ4 Opublikowano 6 Marca 2019 Opublikowano 6 Marca 2019 A może warto by przymilasów nauczyć sztuki pilotażu ? US Air Force już to ponoć praktykuje... ‘He’s caught a drone.’ .......................................................................... P.S. Komplet do Aircombat... Zabawa dla dwojga... https://youtu.be/zYTH9LB0c_M
Chuck Yeager Opublikowano 6 Marca 2019 Autor Opublikowano 6 Marca 2019 A ja, chociaż nadal wszystko mam na swoim miejscu - raz chrapię, jak ten stary, zdezelowany traktor, a innym razem - zupełnie wcale i kompletnie nie wiem od czego to zależy. Owocuje to spaniem raz tu, raz tam... A jak śpię tam, to i koty mnie nachodzą. One też chrapią /mruczą/ , więc może moje chrapanie im nie przeszkadza? Kto to wie? Bo nie śpisz we właściwy sposób. Musisz spać jak w tym dowcipie, w którym baba skarżyła się, że jej chłop ciągle chrapie a lekarz polecił jej aby mąż spał na wznak i bez bielizny. Za 2 tygodnie baba wraca do lekarza cała szczęśliwa bo problem ustąpił i pyta go jak to możliwe? Na to lekarz odpowiada "zwyczajnie, to proste, nie ma cugu..."
MareX Opublikowano 6 Marca 2019 Opublikowano 6 Marca 2019 Dzisiaj Benek był już zupełnie zdrów, nabiegał się po obejściu do woli, a nawet uciekł na akację nad rzeczką prze debilnym psem sąsiada , zwanym "Maksiem" i będącym pomieszaniem najróżniejszych kundli, o czym zresztą już wspominałem, pisząc o tych 4 psach za płotem. Usłyszałem szczekanie tego debila, , zobaczyłem go pod akacją, a Benka prawie w połowie wysokości tego drzewa. Psa więc skutecznie pogoniłem, a później z dystansu obserwowałem, jak Benek poradzi sobie ze schodzeniem. Poradził sobie, ale dwa razy bardzo niewiele brakowało by zleciał lotem swobodnym... A wcześniej nabyłem dla niego drogą kupna, bardzo gustowną czerwoną obrożkę wraz z adresownikiem. Za całe 17,60 PLN! Jest na niej także dzwoneczek antyptaszkowy, ale nie dzwoni i dobrze. Walczył z ta obrożką jakieś 5 minut i już przywykł. Teraz tak sobie śpi: I jeszcze jedno, aby pokazać, że wyborem picia i jedzenia stale dysponuje. Dzisiaj dokończył całą miseczkę mięska obranego ze skrzydełek, które Kićce się już przejadły, a dla tego młodzieńca są absolutną nowością. To tyle tym razem, wcześniej w innym dziale już zapowiedziałem, że idę czytać, co też już robię.
Uszek Opublikowano 6 Marca 2019 Opublikowano 6 Marca 2019 Marek, mam nadzieję, że sąsiad nie czyta forum ale u każdego chyba jest taki "somsiad" z debilnym kundlem.
zipp Opublikowano 6 Marca 2019 Opublikowano 6 Marca 2019 "Kotki cacy a psy debilne" nie jest to regułą, ale często pieski są agresywne w stosunku do kotów(oraz dzieci, rowerzystów, ludzi niepełnosprawnych ruchowo), koty raczej bardzo rzadko.. Można to skrótowo określić "debilnymi pieskami" ...
MareX Opublikowano 6 Marca 2019 Opublikowano 6 Marca 2019 Zerknąłem dzisiaj na "dziennik TV" w bardzo brzydkiej , obcojęzycznej telewizji, gdzie pokazali zagryzionego prawie na śmierć faceta przez trzy wspaniałe, mądre, extra ułożone i zupełnie nie debilne pieseczki, jakieś takie amstafy czy inne równie milusińskie zwierzaczki. Właścicielkę policja zgarnęła i grozi jej do 3 lat pudła. I teraz wyobraźcie sobie moje trzy koty, jak wybiegają pod bramą /to akurat bardzo łatwo im przychodzi/ na ulicę i gromadnie atakują biegnącego sobie spokojnie długodystansowca i zagryzają go prawie na śmierć! Nie ma takiej "opcji" - na szczęscie, a czwórka psinek mego sąsiada była by do tego zdolna. Bo niby czemu nie? Ale moje koty są kotami, a sąsiad ma psy, które są "największym przyjacielem człowieka". I tyle w tym aspekcie z mej strony. PS. Dla jasności wielbicieli i fanów piesków najróżniejszych: miałem w swym życiu jednego psa, wziętego ze schroniska, był pod prawie każdym względem super. Ten jeden negatywny czynnik to było to, że był pełnosprawnym "facetem", a ja na to nie zareagowałem w odpowiednim czasie i właśnie to doprowadziło do jego śmierci , kiedy to ganiając za wilczopodobną suka sąsiada, został brutalnie zagryziony przez dwa wsiowe "wilczury", które zerwawszy się z łańcucha, dochodziły do tej "panienki", a mój Baton także w tych zalotach chciał partycypować. No cóż. Taki to psi los. Koci może być inny. I o to się staram w miarę swoich możliwości.
Rekomendowane odpowiedzi