Skocz do zawartości

Modelarze, lotnicy, motocykliści!


qpa
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Osa :) jedyny skuter który chce mieć :) Zazdroszczę posiadania i użytkowania w przeszłości, bo to wspaniała maszyna, jednia z lepiej wykonanych polskich konstrukcji. 

Oryginalnie to była 125'ka, ale kiedyś przy okazji wymiany sprzęgła została powiększona do 175. :wacko:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akurat w tym temacie juz od dawna po mojej glowie polski Sokol 1000 chodzi, ale dzisiaj, szczegolnie w stanie oryginalnym (niestety, wielu restauaratorow motocykli z najzwyklejszej oszczednosci potwornie knoci robote) raczej nie do zdobycia. W Bad Oyenhausen stoi jeden w muzeum. Piekny jest i konstrujcja bardzo charakterystyczna dla lat trzydziestych ubieglego wieku. Tylko ze smakiem oblizac sie mozna.

 

A Junaki pamietacie? To byly tez udane maszyny.

 

 

Powiem tak, miałem okazję pracować przy sokole 1000 i jakbym miał wybrać najfajniejszy polski motocykl to byłby to sokół ale 600 :) 

 

Litrowa wersja to nie do końca udana udana maszyna, strasznie skomplikowane i ciężkie przednie zawieszenie, sprzęgło w nodze, gaz w lewej ręce, silnik kapie z każdego możliwego otworu, ogólnie wielka ociężała konstrukcja. Natomiast 600 to piękny i lekki motocykl, skrzynia biegów praktycznie zblokowana z silnikiem (przynajmniej tak wygląda z wierzchu ;)), dużo wygodniejsza pozycja, nawet kosz do 600 jest dużo ładniejszy. 

 

Co do poczciwego Junaka to w dzisiejszych czasach można przy odbudowie pozbyć się wszystkich bolączek tego modelu, i uczynić go motocyklem praktycznie użytkowym nawet w dzisiejszych czasach. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Litrowa wersja to nie do końca udana udana maszyna, strasznie skomplikowane i ciężkie przednie zawieszenie, sprzęgło w nodze, gaz w lewej ręce, silnik kapie z każdego możliwego otworu, ogólnie wielka ociężała konstrukcja. Natomiast 600 to piękny i lekki motocykl, skrzynia biegów praktycznie zblokowana z silnikiem (przynajmniej tak wygląda z wierzchu ;)), dużo wygodniejsza pozycja, nawet kosz do 600 jest dużo ładniejszy.

 

Ja na to zawsze spogladam w perspektywie czasu powstania konstrukcji, a Sokol 1000 byl wlasnie bardzo typowy dla konstrukcji pierwszej polowy lat trzydziestych. Nie bardzo wiem, co z dzisiejszego punktu widzenia mialoby w nim byc skomplikowanego. Silnik to v2, typowy flathead z zaworami z boku, konstrukcja prosta, niezawodna i latwa w naprawie - dokladnie z tego wzgledu masowo stosowana przez armie USA (Harley, Indian) podczas II ws. Przednie zawieszenie to samo - amortyzatory "cierne" to rowniez stan techniki typowy dla tamtego okresu. "Nozne" sprzeglo oczywiscie tez - nosilo miano sprzegla dla samobojcow, ale w rzeczywistosci tak straszne nie bylo (wiem, bo jezdzilem taka maszyna). Manetka gazu po lewej stronie takze, ale o ile wiem, jedynie w maszynach produkowanych dla wojska, a to dlatego, by prawa reka mozna bylo obsluzyc bron - przynajmniej takie uzasadnienie mozna znalezc w historycznych opisach konstrukcji (czy to funkcjonowalo w praktyce, tego nie wiem). Wszystko to sa elementy bardzo charakterystyczne, typowe dla czasu ich powstania. Znajdziesz je takze w maszynych takich, jak Harley-Davidson WL, WLA, WLC (silnik produkowany i uzywany w tzw. servi-car's az do lat siedemdziesiatych, wlasnie ze wzgledu na prostote i niezwawodnosc), czy Indian Scout (no, ten mial zdecydowanie inne zawieszenie przednie). Wczesniej odremontowalem i pare lat uzywalem model WLA - wlasnie ze sprzeglem noznym. Maszyna generalnie nie do zatluczenia. Jezdzisz, a gdy sie po duzym przebiegu zuzyje, remontujesz i cykl eksploatacji rozpoczyna sie od nowa. Jest to jedna z przyczyn, dlaczego wiele WLA jedzdzi bezproblemowo do dzisiaj. Sprzedalem za dobre pieniadze ale mimo, ze juz pare lat minelo, nadal nie moge sobie tego bledu wybaczyc.

 

Silnik (poza pojemnoscia) i przeniesienie napedu w Sokole 1000 z duzym prawdopodobienstwem roznia sie od WLA, czy Indian Scout jedynie drobnymi szczegolami. Podejrzewam nawet, ze byly na konstrukcjach zza oceanu wzorowane.

 

Ciezkie? To pojecie wzgledne i kwestia przyzwyczajenia. Ja jezdze obecnie maszyna, ktora wazy 330kg. Bardzo czesto takze w godzinach szczytu przez centrum miasta i jestem zdania, ze jej wlasciwosci ze wzgledu na bardzo niskie polozenie srodka ciezkosci oraz rozsadnie zaprojektowany kat nachylenia glowki ramy sa znakomite. Ale naturalnie to nie enduro.

 

Niestety, Sokoly 1000 to juz rzadkosc, ale przyczyny tego stanu rzeczy raczej nie szukalbym w ich jakosci.

 

A ktory piekniejszy? To juz wylacznie rzecz gustu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jarek ja nie odnoszę się do tych motocykli tylko przez pryzmat znajomości przez internet. Sokoła 600 miałem przyjemność odbudować od 0, do sokoła 1000 brałem udział w dorzucenia kosza, miałem też również kontakt z wieloma motocyklami z tamtych czasów i dalej podtrzymuje swoje zdanie że sokół 1000 był w wielu kwestiach przesadnie ciężarny i toporny. Skopiowali jak umieli i jak im pozwalał technologia i park maszyn, jednak dla mnie obiektem kultu nigdy nie będzie, ale to jest tylko moje subiektywne zdanie, komuś innemu może pasować w całości i nic mi to tego :) Nie mniej szacunek do litrowego sokoła posiadam w naprawdę dużej ilości a te krytyczne uwagi urodziły się podczas grzebania przy tym sprzęcie. 

 

Co do gazu w lewej ręce to ja znam wersję że łatwiej jest prowadzić zaprzęg idąc obok (wózek jest po prawej stornie) mając do dyspozycji gaz i sprzęgło po lewej stronie motocykla, złapanie gazu w prawej manetce było by strasznie trudne zważywszy na wymiary kierownicy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Pacek wróciło BMW z lakierowania? :) 

 

nadal czekam, ma być na koniec marca początek kwietnia, ale jak znam życie będzie w połowie kwietnia. Teraz walczę z silnikiem, chyba powinienem powiedzieć składam :D , skrzynia poskładana, dyfer w zasadzie też  :) . Ciągle coś wychodzi, a to zerwany qwint, a to brakuje jakiegoś dynksa, taki urok starej motoryzacji. np. szpilki od cylindra mają gwint m9x1, oryginalne nakrętki m8 powinny być pod klucz 14, współczesne są pod 13.

 

kilka części poszło do chromu, na szczęście "osioł" nie ma tego za dużo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak co jakiś czas zaglądam, co u kolegów modelarzy słychać. A skoro i taki temat, to ja swoją paralotnię wysłałem na coroczny przegląd. W napędzie plecakowym wymieniam przewody paliwowe oraz uszczelki przy gaźniku. W tym roku już dwa loty wykonałem, ale z braku przeciwwiatrowego ubrania (zwłaszcza porządnych rękawic), czekam na cieplejsze dni. Trochę szkoda wydawać mi 200zł na rękawice, które mam użyć może jeszcze 2 razy w tym sezonie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Pacek jakieś postępy z osiołkiem? :) 

 

U mnie póki co nie ma czasu na odrestaurowanie i z miejscem też jakoś nie specjalnie, ale liczę że los się odmieni, póki co sprzęty jeść nie wołają i grzecznie czekają na swoją kolej w suchym garażu :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Zrobisz pare fotek? Chetnie zobacze niezapomniane WSK-i. Mam do starych, polskich maszyn wiele sentymentu.

U mnie tez sezon w pelni - pogoda dopisuje wiec codziennie jezdze motocyklem podczas, gdy auto w garazu "gnije".

 

 

Część

 

Posyłam film ze zlotu:

 

https://www.youtube.com/watch?v=Zok6L5LXDgY

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.