Skocz do zawartości

Czy warto zmieniać przyzwyczajenia ?


Aleksander Ziel

Rekomendowane odpowiedzi

Czytam co piszecie o wadach i zaletach mode 1/2, ale zupelnie zapominacie, ze jeszcze jest mode 3 i 4.

Jakbym mial latac akrobacje i startowac zawsze z ziemi, to wybralbym mode 4 (latam na mode2). Jezeli chcemy rzucac model z reki, to jednak dobrze miec wysokosc i lotki w jednym drazku

Absolutnie nie zapomnieliśmy l, ale autor wątku tylko o mode 1 lub mode 2 myśli. Ps, mode 4 byłby najlepszy jak napisałeś, ale nikt tego nie poruszył do teraz.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Haa sama beczka to pikuś, zrób okrąg z beczkami lub pętle na jednej płaszczyźnie na mode 2 bez zmniejszania wychyleń serwa na pstryczku. To taki przykład. większość dobrych pilotów ktorych znam 3d f3a lata na mode 1.

 

https://www.youtube.com/watch?v=Ajdt6HcGQR4

 

0:41, kawałek rolling harriera a potem beczka po okręgu w moim wykonaniu ;) w tym modelu nie mam ustawionych żadnych faz lotu bo mi się nie chciało :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

https://www.youtube.com/watch?v=Ajdt6HcGQR4

 

0:41, kawałek rolling harriera a potem beczka po okręgu w moim wykonaniu ;) w tym modelu nie mam ustawionych żadnych faz lotu bo mi się nie chciało :)

umiał byś wolniej ? Nie że prawie lotki na maksa wychylasz ? I większym model aby nie było za łatwo ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Haa sama beczka to pikuś, zrób okrąg z beczkami lub pętle na jednej płaszczyźnie na mode 2 bez zmniejszania wychyleń serwa na pstryczku. To taki przykład. większość dobrych pilotów ktorych znam 3d f3a lata na mode 1.

Kwestia krzywych wychyleń rozwiązuje ten problem :) możesz mieć płaską krzywą przez 90% ruchu drążka, a ostatnie 10% skok wychylen na maxa i latac w jednym trybie, przydatne do programu, do tego odpowiednie expo oczywiscie. Lecz de facto nikt nie lata na 1 fazie lotu bo to bez sensu. A wyższość Mode 1 nad Mode 2 czy innym to rozmowa bez sensu. Wszystko da się ustawić, wszystko da się nauczyć, w jednych figurach lepsze to w innych tamto. A tak na serio to oczywscie że, piloci na Mode 1 wykorzystują modele do kołowania, a na Mode 2 do latania ????????????

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W lataniu na łączce dla przyjemności w zasadzie nie odczuwałem problemów związanych z MODE 2 i uważałem, że jest bardziej naturalne niż MODE 1. Problem pojawił się dopiero przy lataniu wyczynowym. Niestety połączenie steru wysokości z lotkami jest słabym rozwiązaniem. Nie wiem jak byś nie sterował to zahaczysz w skrętach czy krążeniu o ster wysokości.

No i jeszcze jeden element który pojawia się przy wyczynie, czyli stres i drżąca ręka. Nie ma problemu przy lotkach czy kierunku, ale przy wysokości jest ogromny. Model wówczas lata jakbyś jeździł po górach.

Separując lotki i wysokość masz szansę spokojnie krążyć lotkami nie dotykając wysokości.

To zmień na mode 4 i po problemie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To zmień na mode 4 i po problemie

Zgadzam się całkowicie z Tobą, że w moim przypadku MODE 4 byłoby jeszcze lepsze niż MODE 1. 

Ja już po tylu latach działam instynktami w sytuacjach podbramkowych i mam olbrzymie obawy a wręcz pewność, że skończyłoby się to obecnie katastrofą gdybym teraz przesiadł się na inne MODE. Jestem już za stary  :) na tego typu zmiany. 

 

Bardzo żałuję, że nie było na forum tego typu rozmów i opinii ludzi latających w różnych Modach i opisujących wady i zalety poszczególnych systemów jak zaczynałem ponowną podróż.

Choć przyznam się, że nigdy nawet w najśmielszych przypuszczeniach nie brałem pod uwagę tego, że kiedykolwiek będę zawodnikiem. Na stare lata jednak zwariowałem, co aż tak dziwne chyba nie jest, i podjąłem wyzwania zawodnicze.

 

PS

Nie żałuje ani trochę, że zwariowałem. :)  ;)  

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

To wszystko zależy czym chcesz latać, ale ogólnie to nie ma najmniejszego sensu zmieniać MODE. Przyzwyczajenia to druga natura człowieka.

Ja latam w MODE 2 i uważam, że gdybym miał tą wiedzę co teraz to z pewnością wybrał bym właśnie MODE 1. Latam szybowcami i uważam że MODE1 jest/byłoby, przynajmniej dal mnie, lepsze.

 

Dawno temu czytalem nalogowo URBANA ( tego Urbana , jest on WYSMIENITYM felietionista ! )

 

W jednymym z tomikow swoich  felietonow pisal  m.in. o gosciu ktory mial kochanke w tym samym bloku w ktorym mieszkal . Raz bedac u niej , poszedl poznym wieczorem

( zeby nikogo na klatce  nie spotkac ) wyniesc smieci i gdy wracal , wszedlo oczywiscie do SWOJEGO mieszkania ( z cudzym kublem i w pidzamie !!! )  :D  :D  :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja kiedyś po przeprowadzce mieszkając już w nowym miejscu pewnie ze 2 miesiące lub więcej wracając z pracy skręciłem na skrzyżowaniu zamiast w lewo to w prawo tak jak jeździłem wcześniej na poprzednie mieszkanie. Stary nawyk był jeszcze silniejszy niż nowy i w chwili zamyślenia zadziałał.

Z tego względu wcale aż tak bardzo mnie nie dziwi sytuacja, gdzie facet zamiast zawieźć dziecko do przedszkola zostawił je w samochodzie a sam poszedł do pracy. Skoro (prawie) nigdy dziecka nie odwoził to zadziałał rutynowo.

 

Ja w ubiegłym roku działając rutynowo uszkodziłem motoszybowiec. Po starcie na kilku metrach odfrunął kołpak z łopatkami więc odruchowo zdjąłem obroty. Tyle tylko, że zamiast suwakiem jak mam w motoszybowcach to drążkiem. Tym samym pełny "butterfly" kilka metrów nad ziemią połączony z brakiem prędkości spowodował zwalenie modelu i uszkodzenie przodu kadłuba. Od tego czasu staram się trzymać rękę na suwaku aż do wyłączenia silnika.

 

A będąc w temacie wątku to kolega "przesiadł" się właśnie z mode 1 na mode 2. Oprócz latania modelami latał dużo komputerowymi symulatorami samolotów i w krytycznej sytuacji lecąc modelem zareagował jak na symulatorze. Uznał, że lepiej jak wszędzie będzie tak samo i nauczył się latać w mode 2.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dawno temu czytalem nalogowo URBANA ( tego Urbana , jest on WYSMIENITYM felietionista ! )

 

W jednymym z tomikow swoich  felietonow pisal  m.in. o gosciu ktory mial kochanke w tym samym bloku w ktorym mieszkal . Raz bedac u niej , poszedl poznym wieczorem

( zeby nikogo na klatce  nie spotkac ) wyniesc smieci i gdy wracal , wszedlo oczywiscie do SWOJEGO mieszkania ( z cudzym kublem i w pidzamie !!! )  :D  :D  :D

słyszałem tą historię b.dawno temu, ciekawe czy to rzeczywiście pomysł Urbana(czy po prostu zaczerpnął z urban legends.. W moje wersji opowieść dotyczyła mega-bloku w Katowicach "superjednostki" ;)

Tak czy inaczej Urban świetnie pisał, na długo przed tym nim stał się rzecznikiem rządu, co się sam wyżywi..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.