jarek996 Opublikowano 18 Listopada Udostępnij Opublikowano 18 Listopada Godzinę temu, Viper napisał: Niedawno kupiłem sobie do wingfoila rękawiczki z grubego neoprenu 4/2mm, ale raz że rozmiarówka jakaś na żółtego luda, bo nijak się ma do mnie, mimo iż według tabeli rozmiarów powinien byćspory zapas, dwa że ciasne i łapy mi drętwiały, a trzy że powierzchnia chwytna z jakiejśc dziadowskiej niby gumy i jak podwiało to mi winga z rąk wyrywało, bo nie miałem pewnego chwytu. Wróciłem więc do neoprenu 1,5mm i gdy pływałem dwa dni temu było OK. Na nartach czy snowboardzie nigdy nie korzystałem z ogrzewaczy, mimo iż jeździłem nawet przy -17 -20 przy silnym wietrze, a teraz zimy coraz cieplejsze, więc raczej już chyba nie użyję, ale na rower tak jak Jarek piszesz, nieco poniżej zera, trzymanie kierownicy, wiatr i łapy się wychładzają, więc kto wie, może i bym kupił. A jak to działa, jakiś wkład chemiczny, czy jakaś bateria i jak długo działa? Zobacz link powyzej (po baterii na kazda). Gdybym nie cierpial, to bym ich nie kupowal. Mam ze 3 pary roznych (niby) zimowych i w minusach (przy klasycznych zimowych wyzykach), to czesto plakac mi sie bolu chce. Noa niby mioaly trzymac do -5 !!! Podgrzewane kosztowaly mnie 110 EUR (mieli chyba 70% przecene), a NORMALNE zimowe ASSOSa kosztuja (nowe, ale z drugiej reki ) 85 EUR. Nie ma sie wiec co zastanawiac. Cieple stopyi rece to 75% sukcesu. Nigdy nie marzne w nogi (powyzej stop) i reszte ciala (z glowa wlacznie) Tylko te cholerne paluchy (wszystkie 21 😂). Choc nie, ten 21 to sie z zimna CHOWA w organizm. Przy siusianu (po drodze) to trzeba go szukac kilkanascie sek. 😂 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Viper Opublikowano 18 Listopada Udostępnij Opublikowano 18 Listopada Taaa, wiem o czym piszesz, bo woda już pieruńsko zimna i co z tego że pianki grube i ciepłe, jak to pianki a nie suchary. Tak mi się zawsze w takiej chwili przypomina jeden z filmów Felliniego, gdy gość płynie wpław po morzu i wchodzi do łódki swojego sąsiada, by przywitać przepływający obok wybrzeża transatlantyk, a to jakaś jesień chyba i po wejściu na łódkę mówi "mam jaja jak dwa ziarnka grochu" Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
a74BACK Opublikowano 19 Listopada Udostępnij Opublikowano 19 Listopada 18 godzin temu, jarek996 napisał: Ja wlasnie dzisiaj odebralem podgrzewane rekawiczki na rower (ale tez na narty). Na Syberie sie jednak NIE wybieram 😂 Jak sie zap.......la 30+, przy -4, -8 stopniach, to zadne normalne rekawice na rowerze NIE pomagaja! Czlowiek trzyma kierownice, sciskajac ja, wiec ogranicza przeplyw krwi, co powoduje jeszcze szybsze przemarzanie. Rekawice rozwiazuja problem! Na duzy mroz, sa jeszcze podgrzewane skarpety, ale moje zimowe buty wytrzymuja (czy raczej JA w nich wytrzymuje) do -5. Obniż prędkość do 20km/h i problem magicznie znika 🤣 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
FockeWulf Opublikowano 19 Listopada Udostępnij Opublikowano 19 Listopada Jak jesteśmy w konwencji humorystyczne to wystarczy jechać z wiatrem i po sprawie... No tylko to prawo Murphiego.. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dariuszj Opublikowano 19 Listopada Udostępnij Opublikowano 19 Listopada Można jeszcze jeździć bez trzymania kierownicy z rękami w kieszeniach. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
a74BACK Opublikowano 19 Listopada Udostępnij Opublikowano 19 Listopada Mam jakieś neoprenowe zimowe i nie ma problemu nawet przy -10*C, ale nie było na nich napisane, że na rower. Może tutaj jest klucz do sukcesu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jarek996 Opublikowano 19 Listopada Udostępnij Opublikowano 19 Listopada 9 minut temu, a74BACK napisał: Mam jakieś neoprenowe zimowe i nie ma problemu nawet przy -10*C, ale nie było na nich napisane, że na rower. Może tutaj jest klucz do sukcesu. Moze kluczem jest NIE jezdzic 100km przy -10 (a my w niedziele ZAWSZE tyle, niezleznie od pogody) 😉 Problemy nigdy nie zaczynaja sie od poczatku, ale gdzies okolo 30. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jarek996 Opublikowano Sobota o 14:25 Udostępnij Opublikowano Sobota o 14:25 Dzisiaj w Malmö odwilz, wiec szybko wskoczylem na rowerm, zeby pojezdzic po resztkach sniegu. Moze byc tak, ze wiecej juz ZADEN platek u nas tej zimy nie spadnie (to jednak poludnie z bardzo lagodnymi zimami). Przerwa na kawusie i ciacho w samoobslugowej kawiarence w Steglarp😍 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Viper Opublikowano Sobota o 18:11 Udostępnij Opublikowano Sobota o 18:11 Ładne błotko Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jarek996 Opublikowano Sobota o 19:49 Udostępnij Opublikowano Sobota o 19:49 1 godzinę temu, Viper napisał: Ładne błotko Dzisiaj zamowilem blotniki. Tamte ktore mialem (z poprzedniego roweru) nie pasuja do nowego, bo on nie ma ZADNYCH "dziurek" do ich przykrecenia! Muszialm znalezc TAKIE: TETRAFENDER G1 & G2 SET | Topeak Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
a74BACK Opublikowano Niedziela o 15:20 Udostępnij Opublikowano Niedziela o 15:20 Ja zrobiłem połowę twojego dystansu, ale z kolcami. Jak leżał śnieg to pól biedy, ale na asfalcie zużyłem 2x więcej energii niż zwykle. PS Mój rower jest "cywilizowany" (ma błotniki- pełne) i nie wyglądam jak chłop po wyjściu z obory 😁😉 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jarek996 Opublikowano Poniedziałek o 06:37 Udostępnij Opublikowano Poniedziałek o 06:37 Moj poprzedni TEZ byl, ale jak napisalem wyzej, wlasnie sie w "cywilizacje" uzbrajam. Nie beda to pelne blotniki, jak w poprzednim, ale mysle, ze 75% syfu powinny zatrzymac. Kiedys jak mielismy zimowe treningi (na szosie), to ci BEZ blotnikow musieli jechac na samym koncu, zeby nie ochlapywac reszty. Teraz, jak zima jezdzimy glownie na gravelach (75% w terenie), to te "przepisy" olali. Gdybys zobaczyl, jak czasem wygladamy po 100km w grupie i blocie 😁. Ja to mam ten luksus, ze zanum wejde do domu, odpalam waz ogrodowy i na swiezo splukuje rower (i czasem troszke siebie). Ci, ktorzy mieszkaja w mieszkaniach zazwyczaj jada na myjke samoobslugowa i splukuja swoje rowery zanim je wniosa do domu. Gdyby wniesli ten syf do domu, to raczej bylby natychmiastowy rozwod 😅 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
a74BACK Opublikowano Poniedziałek o 08:05 Udostępnij Opublikowano Poniedziałek o 08:05 Ja to zawsze zastanawiam się co fanatycy rowerów widzą złego w błotnikach? Bagażnik w gravelu to jeszcze widzę, ale wstręt do błotników jest powszechny 🤣 Efekt jest taki, że nie widzę ww od ponad 2 miesięcy na rowerach. Pewnie trenują w domu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jarek996 Opublikowano Poniedziałek o 08:25 Udostępnij Opublikowano Poniedziałek o 08:25 17 minut temu, a74BACK napisał: Ja to zawsze zastanawiam się co fanatycy rowerów widzą złego w błotnikach? Ja jestem zdecydowanie FANATYKIEM, ale nigdy nic przeciwko blotnikom NIE mialem (szczegolnie okres od jesieni do poznej wiosny)😂 pozniej juz bardziej przeszkadzaja, jak pomagaja (przynajmniej MI). Sam rozumiesz: pakowanie roweru do torby (czy kartonu) z blotnikami, gdy lece nå. do Albanii jest i problematyczne i zwyczajnie NIEPOTRZEBNE😉 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
a74BACK Opublikowano Poniedziałek o 10:52 Udostępnij Opublikowano Poniedziałek o 10:52 Jeszcze o podpórce zapomniałem, też jest faux pas 😁 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Viper Opublikowano Poniedziałek o 13:57 Udostępnij Opublikowano Poniedziałek o 13:57 To nie jest kwestia fanatyzmu, tylko raczej potrzeb i dostosowania. Gravele kupuje się bez błotników i dla większości użytkowników jeżdżących przy lepszej pogodzie od wiosny do wczesnej jesieni są po prostu zupełnie niepotrzebne. Jeśli jeździsz w każdych warunkach, w błotku, jesienią i zimą to jest to jak najbardziej opcja do rozważenia i tyle. I nie ma to nic wspólnego z fanatyzmem, czy jego brakiem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
a74BACK Opublikowano Poniedziałek o 14:18 Udostępnij Opublikowano Poniedziałek o 14:18 To, że jeżdżą wiosna-jesień, to już zdążyłem zauważyć. To, że po opadach czekają na to, aby jezdnia wyschła też. To, że podpórki też są niepopularne też i do podparcia roweru używamy "kijka" 😁 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jarek996 Opublikowano Poniedziałek o 16:29 Udostępnij Opublikowano Poniedziałek o 16:29 TZW "nozka" w gravelu to naprawde NIE jest potrzebny gadzet! Pamietaj, ze jak jezdze (czasem 200+ km dziennie), to wozenie takiej nozki (dodatkowy ciezar), zeby 2 razy postawic rower, mija sie z celem. Tym bardziej, ze rower opieram o sciane lub drzewo (albo klade na trawie). Zreszta tam gdzie ja jezdze i tak ciezko postawic rower na nozce. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Viper Opublikowano Poniedziałek o 22:15 Udostępnij Opublikowano Poniedziałek o 22:15 Pełna zgoda, o ile błotniki tak, mogą być zasadne, zwłaszcza teraz, o tyle nóżka zbędna. Zwykle robię jakąś traskę i po prostu jadę, więc po co zbędny balast, a jak już koniecznie chcę się gdzieś zatrzymać to jeszcze mi się nie zdarzyło bym nie miał o co oprzeć roweru. Ale tak na dobrą sprawę co komu do mojego roweru, albo mi do czyjegoś. Kupiłem rower jaki ja chciałem, to ja jestem z niego zadowolony, jeździ mi się świetnie, jak czegoś potrzebuję to to montuję, jak nie potrzebuję to nie. Czasem wożę papu do pracy, więc mam torbę na stelażu na kierownicy. Czy to psuje wyobrażenie gravela, może tak, może nie, ale średnio mnie to rusza. Tu nie chodzi o to jaki powinien być czy też nie dany rower tylko by z niego korzystać. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Patryk Sokol Opublikowano 17 godzin temu Udostępnij Opublikowano 17 godzin temu Ja tam do -15 jeżdżę w takich: https://www.centrumrowerowe.pl/rekawiczki-dlugie-shimano-infinium-insulated-pd39143/?v_Id=215585&utm_source=google&utm_medium=cpc&gad_source=1&gclid=Cj0KCQiAgJa6BhCOARIsAMiL7V-TjX2jwRwSOXu1AFrtv2sWEtZ4DnDrHB-nzs2Do9lQEd3GT5RMU1caAr2gEALw_wcB I po mieście i po górach. Jedyna wada to to, ze między palcami nie ma membrany, więc trzeba palce trzymać razem na zjazdach. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi