Skocz do zawartości

Zabawy z wiatrem na zboczu i nie tylko :)


Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 7.02.2023 o 15:52, cZyNo napisał:

w sobote były by smaczniejsze   OK..alem  spakowany...wydusiłem  poprzednie  pchły  górskie..narty  szmalcem  wysmarołowałem  i  w  góry  GOOO///

 

 

IMG_20230210_113332.jpg

IMG_20230210_104733.jpg

57 minut temu, janegab napisał:

 

IMG_20230210_113332.jpg

IMG_20230210_104733.jpg

 

57 minut temu, janegab napisał:

 

IMG_20230210_113332.jpg

IMG_20230210_104733.jpg

fajne   szkolne  latanie   był  tez  Rysio  misiu..

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
  • 2 tygodnie później...

Kolejny weekend spędziłem w Pirenejach. Na jednym ze zboczy gdzie mają być rozgrywane przyszłoroczne Mistrzostwa Świata. Zbocze jak to zbocze we Francji...skały 😆 No i jak to we Francji w przypadku odchyłki zbocze lubi zapraszać modele do szybkiego, niespodziewanego i nagłego korkowania. Wysokość zbocza od podstawy to jakieś 150-170m. Samego skalistego klifu jest jakieś 20-30m, więc jak tam wieje to sie lata! Lądowanie ... im mocniej wieje tym bardziej turbi i dalej trzeba chodzić do lądowania.

Prognozy wiatrowe były dość ciekawe choć niejednoznaczne. Jednak zanosiło sie na latanie. Zanim dojechałem na nocleg w małym miasteczku Quillan, wpadłem na zbocze, zobaczyć ile sie tu jedzie i czy da sie dojechać 😁 Jak sie okazało, nie było ani daleko ani za bardzo niebezpiecznie. Tylko ze dwa razy coś zharatało po podwoziu :D Na miejscu wiało 9m/s! Ręce świeżbiły żeby sobie polatać, ale lenistwo wzięło górę. Obszedłem sobie zbocze i zabrałem sie na kolację.

Rano przyjechałem troche przed czasem. Wiaterek był przyjemny tak od 7ms. Po pewnym czasie zaczęło trochę mocniej wiać i koledzy z Francji zaczęli dość szybko latać w ramach rozgrzewki. Mo pierwszy raz od niepamiętnych czasów nie chciało sie polatać przed zawodami. Jakoś stwierdziłem niech sobie polatają a ja pogadam z Adreasem o MŚ ale też o okolicach, co jest ciekawego do zwiedzania, zobaczenia, o Górze Bogów i o innych drobiazgach :)  Jeśli chodzi o MŚ to chciałby aby na tym zboczu zrobić jak najwięcej lotów, oczywiście jeśli wiatr pozwoli.

Później z lekkim opóźnieniem zaczęło sie ściganie. Mnie oddelegowano do lotów na pozycji drugiej zaraza po organizatorze. No i znowu nie da rady popodglądać innych zanim się pierwszy wystartuje.

Pierwszy lot był zabawnie fajny, bo model wydawał sie za lekki i troche nim motało. Ale leciało sie bardzo przyjemnie. Wystartowałem z ustawieniami modelu tak jak przed tygodniem, bo zbocze wyglądało podobnie. Jednak coś jednak było nie tak. No i w kolejnych lotach sprawdzałem co by tam pozmieniać w ustawieniach. W trzecim locie nie trafiłem w baze, to i czas taki nieciekawy był. Poza tym zapowiadało sie że będzie szybkie latanie. Wiaterek sie rozwiewał. Pilot i model doregulowywali sie do zbocza.

Chyba do lekkiego ładu i składu doszedłem z modelem po 4 lotach, bo piątą kolejkę udało mi sie wygrać (czyli jak przed tygodniem). Czyli na nowym zboczu co najmniej 4 rundy trzeba stracić, zanim się to ogarnie. Potem jeszcze coś tam sprawdzałem i w 9 rundzie zmieniłem model. Pierwszy lot tym modelem to była zabawna jazda, bo miał za duże wychylenia na kierunku i co lewy zakręt prosił sie o korka, a w prawym fikał ciekawe figury. W kolejnym coś tam zmieniłem i już pojawił sie bardzo szybki lot nie licząc wciąż za dużych wychyleń na kierunku :D Skorygowałem te problemy w dwóch kolejnych lotach i już było fajnie. Na kolejne loty wróciłem do pierwszego modelu. I już było bardzo fajnie!! Bez względu na warunki, model zachowywał sie ... szybko. Na tym zboczu ewidentnie trzeba dobierać ustawienia modelu do trajektorii lotu. Na koniec sie okazało, że nie licząc trymowania i ŚĆ, optymalne ustawienia były całkowicie rożne niż te z przed tygodnia (różnicowości, wychylenia i snap-flap). Co zbocze to inna bajka, choć wciąż wielu nieznawców uważa że to wciąż takie same zakręty.

Jeśli chodzi o balast to latałem na lenia. Od połowy zawodów miałem wsadzony w modele cały mosiądz i nie chciało mi sie go wymienić na wolfram.

Ogólnie to udało mi sie wygrać tą lokalną imprezkę, pomimo niedowierzania kolegów z Francji, czy aby na pewno latałem tam po raz pierwszy.

Wyniki są tu: https://f3xvault.com/?action=event&function=event_view&event_id=2558

 

Fajnie bo Herve nagrał jeden z moich lotów, na którym widać jak poszukiwałem właściwej trajektorii lotu (i co sie stało z modelem gdy ją znalazłem - a nie była to najkrótsza trasa lotu) i jak zepsułem ostatnie dwa zakręty :) Też widać jak przelatywałem baze B - czyli poprawiając ten element można było urwać jeszcze sekundke lub dwie.

https://www.facebook.com/100011318978051/videos/569205594887983/?idorvanity=194423747408917

 

Z ciekawostek - to na zboczu spotkałem Jean-Luca, twórce modelu Penguin (wzorowanego na skrzydłach pingwina), ale jakoś nie zachwycił mnie w locie. Znacznie ciekawiej po raz kolejny prezentowały sie francuskie modele Cosmos.

 

A potem już tylko był 25 godzinny powrót do domu :)

 

A tera pora na zdjęcia:

 

IMG_7346[1].JPG

IMG_7347[1].JPG

IMG_7354[1].JPG

20230205_104015.jpg

20230205_104005.jpg

IMG_7355[1].JPG

IMG_7359[1].JPG

IMG_7361[1].JPG

IMG_7365[1].JPG

  • Lubię to 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To było "przy okazji". Fartowny zbieg kilku wydarzeń w jednym czasie. Druga taka okazja może być praktycznie nierealna, jeśli brać pod uwage samotny wyjazd. Kilometry i koszty gigantyczne. Ale jest czego zazdrościć 😆

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wielu z Was duma czemu ja wciąż pisze i piszę o tych ustawieniach. Ano powtórzę ponownie - z bardzo prostego powodu :D W modelach szybkich szybowców takich jak F3F, F3B, spawarkach czy F3G latających na czas, wszystko dzieje sie szybko. I do tego każdy błąd jest do nienadrobienia. Dlatego model musi iść idealnie za ręką, czyli w taki sposób jaki chce operator. Złych ustawień nie zdąży sie skorygować ręką bo to albo strata czasu, albo po prostu nie ma na to czasu. Ty machasz drążkiem tak, a model robi dokładnie to co chcesz. Robisz zakręt i wiesz że model będzie tu, a nie gdzieś tam. Zarazem dobre ustawienia powodują ze model leci szybko po prostej, a w zakręcie dodatkowo nie traci prędkości, a może ją zyskać. Bo to zakręt jest najważniejszy.

Te same rzeczy wpływają też na zachowania innych typów modeli (fizyka dział tak samo), ale np. w szybowcach termicznych wiele rzeczy dzieje sie wolniej (tak po prawdzie to wszystko nie licząc startu w F3J :D ), bywa czas na poprawę błędu i podrasowanie lotu/modelu "łapą". Co nie zmienia faktu, że dobrze ustawiony model zawsze poleci lepiej od ustawionego byle jak.

I jeszcze taka niespodzianka - ja nie wiem jakie mam ustawienia w modelach, bo zawsze doregulowuje je w locie. Dopiero gdy model lata dobrze, to je mierze i zapisuje. Żeby był jakiś backup. Ale tych cyferek nie pamiętam. Bo dla każdego mojego modelu są inne 🤣🤣🤣

 

Najzabawniejsze jest to, że ja te wszystkie regulacje i ustawienia, które mogłem dobierać i przełączać w czasie ostatniego pół roku,  wykonałem w ciągu jednego dnia (dla 3 modeli), kiedy pojawił sie wiatr jeszcze we wrześniu. Ustawiałem to wszystko na jeziorsku, które to niziutkie zbocze, całkowicie lub wręcz diametralnie sie różnił od większości zboczy w Danii czy we Francji na których potem latałem. Ale to wystarczyło. Bo z grubsza wiedziałem co chciałem osiągnąć. I uważam że mi sie udało. Nie licząc jednej fazy lotu, którą przekombinowałem i działa źle :( Jednak to da sie naprawić.

Przeglądałem filmy z ubiegłorocznych MŚ w Danii, i wychodzi na to że ustawione przez mnie modele powinny spokojnie zająć miejsce piąte plus/minus. Ale niestety operator im tego nie umożliwił :( Czyli był trochę do bani . We Francji te modele też bardzo fajnie latały, a tam to już wszystko jest inne. Nawet operator. Na dwóch innych zboczach też rozsądnie sie przemieszczają. Więc jak sie ma troszkę doświadczenia, to te mistyczne ustawienia można ogarnąć dość szybko i potem już można sie cieszyć lataniem :)

Z tych trzech modeli, wciąż lekkiego doregulowania wymaga ten model, którym np. wygrałem kolejkę na MŚ, a we Francji latał najszybciej 😆 Niestety model momentami jest nieprzewidywalny i leci ciupke inaczej, niż myślałem że poleci. Ot taka niespodziewana niespodzianka :D Jednak ... na razie mi sie nie chce

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, cZyNo napisał:

Wielu z Was duma czemu ja wciąż pisze i piszę o tych ustawieniach

No raczej to oczywiste, że tak trzeba. 

Trzeba cały czas kombinować, coś w rodzaju adaptacji przez analogię z motoryzacją.

Koniec posta zarąbisty:

3 godziny temu, cZyNo napisał:

Jednak ... na razie mi sie nie chce

Ja też tak mam coraz częściej starość nie radość 😜

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedy nie umie się ustawić modelu raz, a dobrze, to tak bywa ;)

 

Ciekaw jestem tych zapisków z ustawień. Ile razy już miałeś zaprogramowane te, które teraz Ci przypasowały? Tylko wtedy nie pasowały do głowy / ręki / warunków*?

 

* - niepotrzebne skreślić

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na latanie na zboczu ciężko jest ustawić model raz a dobrze :) Masa zmiennych warunków. Kolejny kłopot to ograniczenia aparatury, gdy chcesz mieć w miarę uniwersalny program do latania i na klifach i w górach. itp itd. No i największy problem - co jest nie tak i jak to zmienić. Na szczęście z tym ostatnim zaczynam sobie radzić, bo ... w końcu widzę model 😄. Czyli pierwszy etap nauki latania jest już za mną. Można przejść do kolejnego ... zasłużonego odpoczynku 🤣

 

Wracając do ustawień - takich chyba jeszcze nie miałem. Możliwe że to taki miks ze wszystkich lat latania. Jak się zastanowię to lotki i klapy częściowo są z moich początków-szczególnie jeśli chodzi o wychylenia (ale teraz ustawione z premedytacją, a nie na pałę) - jeszcze dwa lata temu latałem na całkowicie innych, ogon to rożne przemyślenia wcześniejsze i późniejsze (trochę aparatura mnie tu blokuje), a snapy-flapy ustawione tak żeby właśnie tak, a nie inaczej zakręcał :D Zresztą ostatnie (wrześniowe oczywiście) regulacje jednego ze snap-flapów  wyszły zabawnie.... jeszcze gdzieś o tym wspomnę jak znajdę w końcu trochę czasu :) Różnicowości wszelkie - w części zbliżone mogły już sie gdzieś pojawić, reszta ustawiona we wrześniowy dzień specjalnie i na MŚ. No i taka głupotka jak Expo - niby banalne, a jednak interesujące zagadnienie, do którego kiedyś nie przykładałem uwagi. Teraz to nawet pojawia sie w zapiskach z ustawień :D

Jednak zabawniejsze jest to, że zapisane ustawienia każdego takiego samego modelu (ten sam producent i model) sie różnią pomiędzy sobą. Mimo że finalnie oba latają bardzo podobnie. Przypuszczam że pewnie drobne różnice w położeniu serw wpływają na różną liniowość w ruchu powierzchni sterowych, a co za tym na różne zachowania modeli w zakręcie. Ustawienia zapisuję z maksymalnych wychyleń, i nie sprawdzam tego co dzieje sie pomiędzy. Teoretycznie ciekawe zagadnienie, ale nie chce mi się go śledzić.

 

Więc jednak można założyć że to całkiem nowe ustawienia. Może gdzieś kiedyś czasami podobne przemknęły, ale na pewno nie tak kompleksowo. Teraz już jest taki czas, że każde pojedyncze kliknięcie ma znaczenie - w co bym nie kliknął, to taką zmianę sie czuję. Ciekawe co na to wszystko powie nowy sezon... opcje są dwie:  może być / do piachu * (* - niepotrzebne skreślić)

 

Ale tak na prawdę to całe pisanie może nie mieć żadnego znaczenia. Jak dostaniesz ujowe warunki, to nawet najlepsze ustawienia nie pomogą. Bo będziesz w czarnej dupie. I również tam można sobie wsadzić te wspaniałe ustawienia 🤣🤣🤣  A to sie na zboczu często zdarza. Gdy na kilkanaście lotów masz tyko dwa-trzy razy fajne powietrze 🤮

 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.