Skocz do zawartości

Szukam kitu balsowego motoszybowca


meisadam
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Z dostępnymi kitami w Polsce problem jest taki, że wszystkie mają słabą aerodynamikę....

 

Zdecydowanie lepiej wyjdziesz jeśli kupisz któryś z kitów w Hyperflighcie:
https://www.hyperflight.co.uk/products.asp?cat=RC+Models&subcat=F3-RES+Thermal+Gliders

 

W Huyperflighcie wszystkie kity mają co najmniej profile AG, często jakieś modyfikacje. Nie ma porównanie w lataniu takim modelem do czegoś na przedpotopowych profilach pokroju RG-15, czy prostokątnych skrzydłach

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie, dla mnie to też pomyłka do nauki. Sam zaczynałem od balsy, japonki i wikolu/ak20. Wizyta na lotnisku drobna awaria i "dupa", klejów szybkoschnących w PL nie było.

Szybkie klejenie popychacza to wikol/ak20 i suszarka do włosów, albo grzejnik.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, a74BACK napisał:

Kamil, nie pitol. TO MA BYC DO NAUKI LATANIE, nie było mowy o nauce budowania !

 

Przerobiłem mnóstwo balsowych modeli i tylko jeden piankowy w dodatku nie mój ! Balsa 1000x lepsza od pianki, ale do nauki 1000x GORSZA!

Nic dodać, nic ująć. Drewniany szybowiec, startujący do tego z holu, był moim drugim modelem RC (bo wolnolotek, to naklepałem wcześniej dużo, bardzo dużo). I do tego zrobiony bez kitu, ręcznie wyciosany - jakieś 17 lat temu. I to było cierpienie. Każdy cyrkielek oznaczał ukręcony ogon, każdy patyś i każdy kamyś na polu uprawnym oznaczał łatanie folii. Absolutnie nie było to przyjazne dla kogoś kto uczy się lądować.

17 godzin temu, Kamyczek_RC napisał:

  całe pokolenia modelarzy od takich zaczynały i było dobrze więc  w tych czasach to też dobra droga .

Całe pokolenia uczyły się też latać na akumulatorach Ni-Cd, aparaturach 35MHz bez komputera i odganiając się kijem od wilków, bo za murami miejskimi to wilki grasowały.

Każdą z tych rzeczy można argumentować tak samo - kiedyś tak było i ludzie sobie radzili, a jednak tak nie argumentujesz, bo w tych wypadkach doskonale widać, że to bez sensu i mamy lepsze rozwiązania.

I tu jest tak samo - pianka do nauki latania jest lepszy i tyle.

 

A jak ktoś chce sobie pobudować, to uczyć się na piance i budować drewno.

  • Lubię to 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kamil, to że jesteśmy stare dziady, to nie podlega wątpliwości, ja pianki w swojej początkującej karierze modelarskiej rc widziałem tylko w katalogach graupnera, robbe, czy multiplexa i wtedy myślałem, że to styropian dziwiąc się, że to takie drogie... Bo styropian miałem za darmo z budowy (bo też nie było)

Latałem balsiakami, ale dlatego, że nie miałem wyboru !

 

Teraz wybór jest, więc nie cofajmy się w "rozwoju" ?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

57 minut temu, Kamyczek_RC napisał:

jaka w tym frajda  jak większość tych co zaczyna od pianki  na niej kończy swoją edukację modelarską

i co w tym złego? Skoro kogoś zadowala pianka to niby jest gorszy od weterana co z deseczek balsowych coś tam dziesiąt lat temu strugał?

Wmawianie wyższości strugania pierwszego samolotu z balsy to jest oderwane od rzeczywistości. Dzięki takiemu podejściu ktoś kto mógł się nauczyć latać na piance zniechęci się gdy balsowy model rozsypie się w drzazgi przy pierwszych lotach.. A mógłby po opanowaniu tych pianek zbudować/kupić jakąś poważniejszą konstrukcję z balsy/laminatu i zacząć "prawdziwe" latanie..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sa tez ludzie, ktorzy nie chca/nie potrafia budowac i dla nich pianka to wspaniala rzecz.

 

Dyskusja przypomina troche:

-miodych inzynierow powinno sie uczyc uzywania suwaka logarytmicznego.

-przekonywanie w czasach PRL, ze do zawodu pilota droga wiedzie przez modelarstwo.  Janusz Centka nie skleil ani jednego modelu a byl wielokrotnym mistrzem swiata, jakby ktos nie wiedzial.

-argumenty, ze jakiekolwiek obliczenia w budowie modeli nie maja sensu

-kompozyty to nie modelarstwo, balsa najlepsza

etc etc

 

???

 

Wesolych Swiat zycze.

 

1493138319_HappyEaster.jpg.48e256fd43bafcb3a1c1cb8e7a507f69.jpg

 

 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Kamyczek_RC napisał:

Oczywiście masz rację , ale jak widzisz kolega napisał że szuka kitu balsowego motoszybowca , na co " piankowa  armia" próbuje sprowadzić wszystko do tego żeby chłop kupił piankę jak reszta .  Wszelkie aluzje że balsa jest be w takim temacie są nie tylko niesmaczne ale również nie na temat . Ja gościa cenię bo ma jaja wybierając trudniejszą drogę i nie idąc na łatwiznę . Można przecież dojść do tego samego punktu różnymi drogami . Ja nie neguję tego że pianka to łatwa i szybka droga , ale czy w zabawie zawsze chodzi o to żeby było szybko . Może powinniśmy zacząć rozróżniać modelarzy i lataczy , bo ci pierwsi budują model od zera a ci drudzy po prostu umieją latać ... 

 

 

W dniu 7.04.2020 o 23:56, meisadam napisał:

Cześć,

jak w temacie, poszukuję kitu balsowego motoszybowca, do spokojnego latania - nauka . Rozpiętość 120-200 cm.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej, widzę, że rozpętała się mała burza, a wszystko przez literówkę - model ma być do nauki latania szybowcem - liźnięcia termiki, może kiedyś jakieś zbocze na wakacjach, a samolotami już latałem . Modelu z balsy szukam żeby sobie dla frajdy spokojnie pokleić teraz.

 

Dzięki za wszystkie linki. Te polskie lepiej pasują do budżetu, którego też nie określiłem.

 

Co do samego modelu, zmieniam koncepcję i spróbuję zbudować jakiś najprostszy DLG, Quickflick albo Bug.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące temu...
 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.