Skocz do zawartości

EXTRA 300 K.S 2,7m amatorska budowa modelu


Rekomendowane odpowiedzi

11 godzin temu, kszczech napisał:

Wiesław, znamy się od pewnego czasu i często rozmawiamy. Jesteś bardzo rozsądną i rozgarniętą osobą.

Więc się pewnie nie obrazisz jak kilka zdań opierdzielenia dostaniesz. Może początkujący modelarze przeczytają to i wyciągną wnioski na przyszłość.

 

Po rocznej budowie modelu, wsadzeniu kupę kasy, wielkich nadziei na długie latanie robisz oblot na maksymalnych wychyleniach, bez expo, bez stanów lotu.

Co Ci pierdyknęło w głowę?  Szkoda Ci było 5 minut na zaprogramowanie? Co Tobą kierowało? Nie rozumiem Twojego postępowania.

 

Po drugie. Często czytam nawet na tym forum zdanie "bezpieczeństwo jest najważniejsze". Guzik prawda. Powtarzają to w tych kretyńskich telewizjach i mediach i tak się to rozpowszechniło. Bezpieczeństwo nie jest najważniejsze. Gdyby tak było to Kolumb nie odkrył by Ameryki, ludzie nie zdobywali by najwyższych szczytów, nie opływali by samotnie ziemi, nie latali by samolotami, nie powstało by wiele wynalazków. Jednym słowem byliby ciepłymi kluchami.

Ale jednak musi być jakaś granica rozsądku. Odpalanie silnika i kołowanie wśród dzieci i dorosłych. Lądowanie pomiędzy ludźmi. To już naprawdę przesada.

Zrobisz komuś krzywdę, rozniesie się po Polsce i wszyscy na tym ucierpimy bo wprowadzą jakieś ograniczenia. Nie rób tak proszę.

 

Widzę, że samolot zachowuje się poprawnie. Cieszę się bardzo, że Ci się podoba.

Może polatamy razem w niedalekiej przyszłości.

 

Aha, i nie przesadzaj z zawisami na silniku na dotarciu.

 

Pozdrawiam

Krzysiu ma rację . Trochę ryzykowne działania z Twojej strony jeszcze nie oblatanym modelem.

Gdyby tutaj coś zawiodło bo nie było sprawdzone to kłopoty murowane , dokładnie jak pisał Krzyś , poszło by w polskie obostrzenia.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz zająłem się przejrzeniem modelu po oblocie i prawie nie ma się czego czepić i co poprawić ,  niestety nie mogę tego powiedziec o silniku , no nie spełnia oczekiwań , tępy do odpalenia a jak odpali to sie chwilę dławi , postoi 5-10 min i bez ssania nawet nie burknie , i mimo że na pierwszy rzut oka pracuje stabilnie i jest moc to nie za bardzo ta jego praca mi się podoba ale chyba znalazłem rozwiązanie.

Silnik w trzecim locie z filmu wypalił przez 8 min latania około 300ml paliwa a mi się wydaje że powinien wyżłopać połowę zbiornika a nie ćwiartkę , on nie ma na czym pracować , chodzi bo chodzi bo taka jego rola , ale może chodzić o wiele lepiej.

I chciał bym mu odkręcić dolną śrubę przed pierwszym zimnym rozruchem , ale nie wiem o ile? tutaj ciężko experymentować bo silnik jest zimny po uruchomieniu krótką chwilę , i po rozruchu prędko już zimny nie będzie.

I może ktoś ma doświadczenie i w przybliżeniu wie o jaką mniej więcej wartość odkręcić śrubę aby silnik zużywał więcej paliwa no taką poprawną ilość na 8 min lotu , co raz że poprawi jego pracę a dwa powinno wyeliminować kapryśny zimny rozruch.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mim zdaniem ten silnik pracuje jak zarzynana swinia. Obawiam sie, ze moze byc juz za pozno dla niego jezeli latal na ubogiej mieszance a ponadto dostawal w du.. na zawisach to sorry. Objawem trudnosci w odpaleniu silnika na goracym jest utrata kompresji no ale obym sie mylil w tym wypadku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, ret1911 napisał:

Objawem trudnosci w odpaleniu silnika na goracym jest utrata kompresji no ale obym sie mylil w tym wypadku

Zle zrozumiałeś, na gorącym pali od jednego dotknięcia śmigła, problem jest z uruchomieniem zimnego , lub letniego takiego co sporo postał po locie i jest powiedzmy że letni.

Tak czuję że z paliwem jest za ubogo , za to ma oleju pod dostatkiem więc nic mu nie będzie , kompresja jest większa niż przy pierwszym rozruchu to będzie śmigał.

Silnik czy dotarty czy nie dotarty zabije temperatura a nie czy on chodzi trochę szybciej czy trochę wolniej, no i tu zawis nie jest mile widziany bo jednak model stoi w miejscu i przez użebrowanie nie płynie tyle powietrza co podczas lotu.

W każdym razie nie biorę pod uwagę awarii silnika bo jakiś extremalnych temperatur nie osiągał.

Niezła krytyka sypała się jak kupiłem DLE-55 , i atakowano mnie że nie pracował ileś tam zbiorników paliwa bez dotykania czegokolwiek tylko go od razu regulowałem.

A tak jak źle chodził to go regulowałem , wypalił 200ml paliwa na ziemi bo tyle trwała regulacja , i po wypaleniu tych 200ml paliwa był i koniec regulacji i koniec docierania.

Silnik nie był docierany na ziemi w ogóle , wypalił 2 zbiorniki podczas spokojnego latania a później już był ogień i fikołki.

Erwin życzę wszystkim aby ich silniki chodziły jak ten niedocierany DLE-55,  aby były tak stabilne , aby umiały tak wolno człapać na wolnych obrotach bez zająknięcia i aby odpalały bez ssania zimne po 2 godzinach postoju od jednego obrotu śmigłem.

Pokusił bym się o stwierdzenie że zawstydził by pewnie nie jednego DA.

Napewno Rafał "Shock" pamięta prawdziwego RCGF którego miałem, był dotarty miał ponad sezon za sobą , jak go w upał doceniłem to tuleja cylindra zrobiła się fioletowa:) (przez okno wydechowe było widać), i zapierniczał dalej jak szalony i jest sprawny do dziś i nikt go nigdy nie naprawiał , nigdy nie był rozbierany, to ciekawostka, ale bez problemu da się zajechać w upale dotarty silniczek.

No i niby skąd bym miał wiedzieć ile silnik pije jak bym nim nie polatał , na ziemi pyrkanie nie jest miarodajne bo nawet łakomy silnik będzie na ziemi mało palił.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, yarecki61 napisał:

Wiesiek,a wracając do ustawień Expo i  wychyleń,czy to już ogarnąłeś,jeśli tak to jak ustawiłeś te parametry

Jarek to zależy od modelu i upodobań pilota , w modelu 2,2m mam expo +45  w moim nadajniku aby złagodzić neutrum drążków expo daje się na plusie, natomiast wartości wychyleń co jest ustawione w nadajniku są mało miarodajne bo to zależy od długości dźwigni na serwach.

W extrze 2,7m ustawiłem expo +60 , i jest chyba nieźle , raczej nie będę tego zmieniał , model idzie za ręką i zachowuje się dokładnie tak jak bym sobie tego życzył.

Ale to piszę jak jest na dzień dzisiejszy , w późniejszym czasie może będę coś korygował ale narazie to trzeba nim polatać i się do niego przyzwyczaić.

Ciężko opisać jaka jest różnica pomiędzy modelem 2,2 a 2,7  ale takie pierwsze wrażenie  nie licząc stabilności spokoju i pewności to model jest bardzo duży ale leci z taką lekkością jak model 2,2m który waży 5,5kg ale gdyby model 2,2m ważył 5kg to rzucał by nim każdy nawet mały podmuch wiatru więc to by była męka nie latanie i zabawa , a ten 2,7m leci z taką lekkością jak ważący 5kg 2,2m , ale ani mały ani większy wiatr nie robi na nim wrażenia , i to jest fajne co pozwala na więcej i co pozwala podnieść poprzeczkę w kwestii pilotażu.

No ale do tego trzeba się przyzwyczaić bo to nowe doświadczenie.

Tak samo jak lądowanie , pewnie po czasie pozwoli sie posadzić na kilu metrach ale obecnie wygląda to tak że niby leci wolno i przyzwyczajenia mówią że po dotknięciu ziemi model po max 10 metrach powinien się zatrzymać , ale nie on siądzie na ziemi i jedzie i jedzie po ziemi i z tym też trzeba się oswoić , i to jest powód że nie nadaje się na razie na podwórko na wsi.

Więc latając modelem 2,7m ale tak wyobraźmy sobie że nie znamy ani rozpiętości ani masy tak z zaskoczenia ktoś nam dał nadajnik to dał byś głowę uciąć że ten model waży 5,5kg , a ile on waży? a waży 13kg.

Jarek ja pędziłem z modelem i nawet nie zaglądałem do innych tematów , jak tam twoja maszyneria ? poleciał?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, ret1911 napisał:

Mim zdaniem ten silnik pracuje jak zarzynana swinia. Obawiam sie, ze moze byc juz za pozno dla niego jezeli latal na ubogiej mieszance a ponadto dostawal w du.. na zawisach to sorry. Objawem trudnosci w odpaleniu silnika na goracym jest utrata kompresji no ale obym sie mylil w tym wypadku.

Tak można zdołować każdego. Jakie masz doświadczenie z tego typu silnikami ? skoro wystawiasz taką opinię.

Z całym szacunkiem , ale potrafią znieść sporo naszych błędów.

Brak kompresji wcale nie oznacza braku sprawności silnika.

Mniejsza kompresja na zimnym , to tylko na palcu.

Z tą kompresją niby kiepską na śmigle 24x10 kręci 7400.  Nie dopisałem DLE 56,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, Cybuch napisał:

Tak można zdołować każdego. Jakie masz doświadczenie z tego typu silnikami ? skoro wystawiasz taką opinię.

Z całym szacunkiem , ale potrafią znieść sporo naszych błędów.

Brak kompresji wcale nie oznacza braku sprawności silnika.

Mniejsza kompresja na zimnym , to tylko na palcu.

Z tą kompresją niby kiepską na śmigle 24x10 kręci 7400.  Nie dopisałem DLE 56,

Nie chcialem zdolowac ENTERA a jedynie uczulic go, ze silnik deafaultowo mogl byc ustawiony na bardzo ubogiej mieszance. Robienie zawisow w upalny dzien na silniku, ktory nie ma dobrego chlodzenia i jest na dotarciu to proszenie sie o klopoty. Zawsze moze Wiesiek odkrecic tlumik i ocenic stan gladzi cylindra czy nie ma oznak przytarcia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Erwin spokojnie Wieśka nie zdołujesz silnikiem , zakup całego silnika jest troche przygnębiający , ale to już mam za sobą , a taki serwis typu wymiana cylindrów to drobnostka , szczególnie że zrezygnowałem z silnika MVVS w cenie o wiele niższej niż ten DLE właśnie ze względu na zaplecze części zamiennych w niewielkich pieniądzach.

Na razie zakładam że silnik przepracuje 3 sezony , ale jak będę latał tak intensywnie jak w tym roku to i dziesięć wytrzyma.

Co do ubogiej mieszanki to dramatu nie może być bo z grubsza jest ustawiony zgodnie z zasadami , regulowany śrubką wysokich do wykręcenia najwyższych obrotów i po tym śrubka wykręcona prawie ćwierć obrotu.

I jakoś tam pracuje ale chodzi  o to że ten silnik może o wiele lepiej pracować ,  spokojnie dam sobie z nim radę:).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, ret1911 napisał:

Nie chcialem zdolowac ENTERA a jedynie uczulic go, ze silnik deafaultowo mogl byc ustawiony na bardzo ubogiej mieszance. Robienie zawisow w upalny dzien na silniku, ktory nie ma dobrego chlodzenia i jest na dotarciu to proszenie sie o klopoty. Zawsze moze Wiesiek odkrecic tlumik i ocenic stan gladzi cylindra czy nie ma oznak przytarcia.

Nie ma potrzeby odkręcania wydechu , wystarcz sprawdzić kolor świecy.

W dniu 29.06.2021 o 13:07, enter1978 napisał:

I może ktoś ma doświadczenie i w przybliżeniu wie o jaką mniej więcej wartość odkręcić śrubę aby silnik zużywał więcej paliwa no taką poprawną ilość na 8 min lotu , co raz że poprawi jego pracę a dwa powinno wyeliminować kapryśny zimny rozruch.

Wiesiu zasada jest prosta . Gażniki Walbro są zaprojektowane do pracy - mały gaz , pełny gaz. Tak pracują piły ,albo tniesz , albo nie , nie ma regulacji obrotów średnich.

Ja robię tak. Odkręcam igła L dwa obroty igła H 1,5 obrotu.

Po odpaleniu silnika zaczynam regulację maksymalnych obrotów . Po ich ustawieniu odkręcam igłę o 8 min.

Teraz igła L. Na małych obrotach ustawiam tak by silnik pracował jak najrówniej .Teraz następny krok. Z małych obrotów dzwignią raptownie dajesz gaz. Jak silnik się dławi delikatnie odkręcaj igłę L . Kiedy uzyskasz oczekiwany efekt to odkręć ja o jakieś 5 min. Gażnik wstępnie wyregulowany.

Teraz lot przynajmniej 10 min. Sprawdź kolor świecy . Jeżeli nie ma brunatnego koloru a jest siwa poluzuj igłę H .

W silniku na dotarciu preferuje świecę lekko mokrą.

Ps.

W upalne dni warto popuścić igłę H by sinik był lepiej chłodzony paliwem. Nie prawdą jest to , że raz ustawiony gaźnik nie wymaga korekt.

Tak kiedyś pisał jakiś sklep BZDURA.

 

 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś trochę polatałem , ustawienia silnika korygowałem , teraz nawet zadymi z kominów , i przy okazji kadłub od spodu jest zarzygany olejem.

Ale silnik o wiele lepiej pracuje , wcześniej na ziemi chodził poprawnie ale podczas lotu nie podobało mi się jak się zbierał z minimalnych obrotów , tak jak by się zastanawiał i nie lubiłem tego.

Teraz zbiera się jak trzeba i nie mam mu nic do zarzucenia , nie wiem tylko jak będzie odpalał zimny bo gorący czy letni to jest OK, czasem za pierwszym a czasem za drugim machnięciem odpala to nie ma co narzekać.

Polatałem sporo z dwie godziny , nie latało się idealnie bo na ziemi wiatr wiał ponad 40km/h a wyżej nad ziemią około 70km/h, więc latało się tak sobie ale modelem 2,2m to już w takim wietrze to trochę męka była , tutaj inne gabaryty inna waga bardzo się przekłada na stabilność podczas silnego wiatru.

Za to było zimno że dało się zmarznąć , a to były idealne warunki dla nowego silnika.

No i do auta pakuję cały model z śmigłem i kołpakiem , skrzydła w tymczasowym prowizorycznym pokrowcu i załadunek naprawdę sprawnie i szybko idzie , jazda jest bardzo wygodna bo model nie przeszkadza.

No to teraz potrzebny jest  wolny czas i można się bawić:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Cybuch napisał:

Wiesiu , przynajmniej napisał byś czy przydała się Tobie ta moja klepanina

Tak, jest mniej więcej orientacja jak to ugryźć, i o wiele lepszym pomysłem sa wartości w minutach niż np odkręć o 1/8 obrotu to czy tamto.

W praktyce śrubki L nie da się opisać jak wyregulować bo jest małe pole do manewru pomiędzy jednym skrajnym zachowaniem a drugim , to musi być zrobione indywidualnie.

Sam model lata z taką lekkością że trzeba się będzie długo do niego przyzwyczajać , o ile sam lot jest banalny bo model lata jak po sznurku i dokładnie tak jak się tego oczekuje , o tyle jakieś manewry w miejscu itp, np takie latanie na silniku to tutaj trzeba się podszkolić.

Na razie po przesiadce z 2,2m którym latam z 3 lata i naprawdę jestem wlatany w ten model , przy modelu 2,2m model 2,7 wydaje się byc za lekki a silnik za mocny w dolnym zakresie obrotów , gaz chodzi dość ładnie liniowo i nie ma problemu z powieszeniem modelu na śmigle , ale np modelem 2,2m robisz beczki to do utrzymania wysokości trzeba dodawać gazu i to sporo , tutaj tak nie jest, tu jak dasz połowę mocy to po dwóch obrotach modelu będziesz 20 metrów wyżej niż przed chwilą.

Więc trzeba się będzie pouczyć polatać oswoić  , ale o ile jak byłem sam na lotnisku z modelem 2,2m to po godzinie mi się nudziło , tym latałem 2 godziny nic mi się nie nudziło mimo że wiało jak diabli a zabrałem się do domu dlatego że noc się robiła a nie że juz mi się nie chciało.

Ja jestem bardzo zadowolony , jeszcze dorzucę drugi odbiornik bo lata na jednym , i chyba trzeba poprawic prasowanie filii w kilku miejscach i model gotowy, siedem miesięcy z nim walczyłem to teraz pora na zabawę:D,  jak czas pozwoli bo z tym to słabo:(.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Cybuch napisał:

Najważniejsze jest to , że jesteś zadowolony

Tak jestem bardzo zadowolony , ale ten model to nowe doświadczenie i muszę sie trochę go nauczyć.

A wiele zachowań jest innych niż w 2,2m , oczywiście poprawa jest na lepsze tylko ja jeszcze nie umiem używać nowych możliwości.

Na przykład nabierasz wysokości i zdejmujesz moc że silnik chodzi na wolnych obrotach i opada mniej więcej pionowo do ziemi jak cegła ale podczas opadania kręci beczki , to model 2,2 nie za bardzo chce się obracać i nim wytraci wysokość nie za wiele obrotów wykona , extra 2,7 nie ma problemu kręci się jak dzika , i tak na każdym kroku w zachowaniu modelu widać różnicę.

Co do wznoszenia w beczkach to nie jest wina środka ciężkości , model jest wyważony OK , model ma się wznosić po dodaniu mocy , tak się z resztą robi beczki po pętli , ale dziwne jest to jak tej mocy niewiele trzeba aby te 13 kg katapultować.

No myślę że mam model na lata , jest dobrze doinwestowany , a ja ostatnimi czasy nie za wiele latam a z tego co zaobserwowałem to chłopaki na podobnym wyposażeniu robią prawie 300 lotów w sezonie , a ja może zrobię 30 no max 50 to potrzebne jest wiele lat nim to będzie wymagało serwisu.

Jedyne czego bym się przyczepił to kabinka , widać nawet na filmach jak model stoi na ziemi na pewnych obrotach przeszklenie na bokach trochę widać jak wibruje i zastanawiam się czy nie wstawić od środka jakiejś balsowej rozpórki aby się od tego wibrowania nie zaczęła kiedyś odklejać.

Irek a jak tam twój model? są widoki na ten sezon że poleci?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do regulacji silnika .

 Czekałem , że ktoś podważy teorię ' W upalne dni warto popuścić igłę H by sinik był lepiej chłodzony paliwem.

Teoretycznie powinno być odwrotnie.

Koledzy jakie macie zdanie w tym temacie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Irek tutaj nie podyskutujemy , niech inni się wypowiedzą , bo o ile lubię silniki lubię w nich dłubać o tyle nienawidzę regulacji gaźników a szczególnie w modelach samolotów.

Silnik ma człapać stabilnie wolno na wolnych obrotach , i ma się zbierać jak poje...... jak tylko ruszę drążkiem , i o ile silniki 55ccm nie sprawiały zadnych problemów o tyle ten DLE-120  troszkę czasu potrzebował na regulację.

A problem był w tym że jak chodził byle jak i słychać było że mu paliwa brakuje , to chodził stabilnie w pełnym zakresie obrotów , ale pracę miał nie za ładną i tak był robiony oblot.

Jak wzbogaciłem mieszankę praca się poprawiała i naprawdę ładnie pracował , ale co z tego jak po gwałtownym dodaniu gazu i gwałtownym puszczeniu gazu nie wracał do wolnych obrotów tylko gasł.

Dopiero jak odkręciłem śrubkę H ponad program ćwierć obrotu aż przy starcie zostawiał za sobą chmurę dymu to dopiero wtedy dał się podregulować śrubką L tak że ładnie pracuje ale też nie gaśnie , może minimalnie czasami obroty zafalują przy schodzeniu z wysokich na niskie ale to symbolicznie i bardzo rzadko.

Nie wiem jak będzie z uruchamianiem zimnego bo do tej pory było ssanie 2-3 obroty śmigłem i się odezwał wyłączałem ssanie silnik odpalał aby po chwili zgasnąć i ani be ani me ani kukuryku, mogłeś machać śmigłem i nic, trzeba było jeszcze raz dać ssanie znowu się na ssaniu odezwał i po wyłączeniu ssania zapalał.

Ale to tak było przed wczorajszą regulacją , a po wczorajszej regulacji chodzi wreszcie fajnie ale nie wiem jak będzie odpalał zimny

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.