Ares Opublikowano 24 Listopada 2020 Udostępnij Opublikowano 24 Listopada 2020 Pytanie do znających temat: Czy firma Os max produkuje jeszcze silniki żarowe klasy 45 (7,5cm3) .Jakiś czas temu słyszałem ,że mniejsze przestali produkować , ale nie wiem co z 45 . Żal ,że małe spaliny odchodzą do lamusa , samolot na prąd to już nie to samo..... 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
czarobest Opublikowano 24 Listopada 2020 Udostępnij Opublikowano 24 Listopada 2020 Tutaj masz obecnie produkowane motorki 2T i najbliżej będzie 46 AX II, https://www.os-engines.co.jp/english/line_up/engine/air/aircraft/airindex.htm Co ciekawe nie tak dawno wydali dwie .11 jedna na 80-lecie więc chyba nieco limitowana i dość droga (z jenów wychodzi mi jakieś 1600 zł ?), ale drugi motorek to normalna wersja więc nie jest jeszcze aż tak źle z maluchami . 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Grabcio Opublikowano 24 Listopada 2020 Udostępnij Opublikowano 24 Listopada 2020 Są dostępne i mniejsze od 46AX II w ciągu 5 - 7 dni roboczych: https://www.rcjapan.net/index.php?main_page=index&cPath=80_321_323&zenid=i5fp7sa3bqcjple7nmi9qbpmt3 . Sklep sprawdzony i godny zaufania. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mac Opublikowano 24 Listopada 2020 Udostępnij Opublikowano 24 Listopada 2020 W modelemax masz 2 sztuki OS-MAX 46AX II na miejscu za 560zł /szt. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ares Opublikowano 24 Listopada 2020 Autor Udostępnij Opublikowano 24 Listopada 2020 Najbardziej mnie boli fakt coraz mniejszej popularności silników 4cm3 . mój ulubiony Os max 25 LA wspanały silnik do niedużych samolotów . Bardzo fajny silnik , a serie FX podobno jeszcze lepsze i przede wszystkim mocniejsze. Mam też jeden egzemplarz 46AX II w Fun FLY-u bezawaryjny i solidny napęd także fajnie ,że te można jeszcze kupić. Motor o takiej mocy zastąpić elektrykiem .....drogo szczególnie jak ktoś lubi dużo polatać. Tak Maćku widziałem chodzi tylko o to ,że jak jakiś silników nie produkują to wtedy po jakimś czasie z reguły trudno o części zamienne itp. lub masz motor , polubisz a tu drugiego takiego już nie idzie dostać. Ja staram sie korzystać z akcesoriów stosunkowo popularnych . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mac Opublikowano 24 Listopada 2020 Udostępnij Opublikowano 24 Listopada 2020 hehe. Rozumiem Cię. Też mam sentyment do 25 la. Ostatnio uzdrowiłem swój dając mu zestaw naprawczy- tłok tuleja + wymiana panewki na wale. Mam też nówkę 15 la. Ileż to godzin wylatał junior 3m motoszybowiec z takim motorkiem. Części do 46ax jeszcze się pojawiają. Dopóki się nie przyłoży w glebę to nic poważnego nie powinno się stać. Nawet gdyby ten motorek wytrzymywał 100godzin to latania a latania. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
merlin71 Opublikowano 24 Listopada 2020 Udostępnij Opublikowano 24 Listopada 2020 W Nastik dostępne są nowe O.S. http://www.nastik.pl/silniki-spalinowe-zarowe-2takt-c-44_127.html Jednak ceny dosyć wysokie... są to chyba jedyne dostępne teraz silniki żarowe w Polsce. Szkoda. Ta era już chyba kończy się powoli, niestety. A elektryka jednak nie wszystkich ekscytuje... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ares Opublikowano 24 Listopada 2020 Autor Udostępnij Opublikowano 24 Listopada 2020 Panowie , macie rację. Ja wychowany jestem na modelach spalinowych. Obecnie już latam bardziej elektrykami ale nie ma co się oszukiwać: do samolotu silnik spalinowy jest lepszy. Jednak ten dźwięk jest niepowtarzalny a motory typu os max praktycznie nie wymagają regulacji .Lejesz dobre paliwo , dobre żarzenie i pali na dotyk! Jak słusznie napisałeś Irku ta era niestety przemija bo tą niszę zapełniają elektryki a motory wyższej mocy to już konkretne benzyny za konkretne pieniądze. Rozważam akup 2 szt. 46AX na zapas ( tylko czy warto iść w coś co wychodzi z mody i za parę lat pewnie będzie " zabytkiem"? )Nie wiem. Ja buduję takie modele które mogę wypuścić z ręki bo latam z nierównej nawierzchni więc ciężka benzyna u mnie odpada . Model z silnikiem 7,5 cm3 o małym obciążeniu pow.nośnej jestem w stanie bezpiecznie wystartować z ręki. A i koszta są niższe niż elektryk takiej mocy: Kupuję silnik i to wszystko ( osprzęt mam). Sam juz nie wiem , jednak tęsknię za tymi spalinówkami?. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
czarobest Opublikowano 24 Listopada 2020 Udostępnij Opublikowano 24 Listopada 2020 Powiem tak, ja się niestety nie wychowałem na spalinach (w sensie w ich czasach), bo zacząłem dopiero niedawno, ale się zaraziłem z pomocą wielu kolegów z forum . Czy era przemija? Tutaj trudno mi stwierdzić, dalej dostępnych jest sporo silników nawet tych małych i cały czas ludzie z nich korzystają nie mówiąc o używanych. Choć fakt, młodych osób nie jest chyba zbyt dużo, a jeśli już to nie zawsze chcą spalinki, zresztą i starsi korzystają z zalet elektryków i tak np. kiedy pojawiałem się w Łodzi na lotnisku, większość oczywiście była starsza ode mnie, byłem sam ze spaliną (chociaż byłem rzadko, bo wirus pokrzyżował plany i może ktoś by się pojawił) i moje modele były nielicznymi z własnoręcznie budowanych drewniaków. Jednak gdyby nie elektryki to pewnie nie wszedłbym w modelarstwo, bo spaliną bym się bał , w dodatku trudniej wstawić do piankolota . Myślę że nie ma co się zastanawiać tylko kupować spaliny i korzystać, bo na pewno nie zabraknie . Godzinę temu, Ares napisał: ( tylko czy warto iść w coś co wychodzi z mody i za parę lat pewnie będzie " zabytkiem"? ) A czemu nie? Świec na pewno nie zabraknie, paliwa też, a że nikt inny nie lata? Ich strata . A firmy robią właśnie coraz mniej silników, bo sprzedają się one coraz gorzej. Swoją drogą na szybko poza OS'sami które linkowałem: Tutaj chyba da się zamówić https://www.eifflaender.com/engines (wiem, wiem samozapłony, czyli jeszcze większy "zabytek") Jak trzeba 4T to oczywiście jest Saito, trochę żarówek jeszcze jest https://www.saito-mfg.com/english/itemlist1.html Jeszcze jakieś Enye są https://www.rcjapan.net/index.php?main_page=index&cPath=85_79_752&zenid=53u2rcl235lir58b9duuf87td2 Novarossi http://www.novarossi.it/2012/index.php/en/products/plane-engines-rex.html MP-Jet ma takie maluchy https://mpjet.com/shop/gb/902-engines-061 A z maluchów jeszcze dużo Coxów - https://coxengines.ca/engines/ czy tu http://www.exmodelengines.com/home.php?cat=279 A raczej to nie wszystko . EDIT: Zobacz jeszcze tu - https://technohobby.com.ua/engines/ 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ares Opublikowano 24 Listopada 2020 Autor Udostępnij Opublikowano 24 Listopada 2020 37 minut temu, czarobest napisał: Powiem tak, ja się niestety nie wychowałem na spalinach (w sensie w ich czasach), bo zacząłem dopiero niedawno, ale się zaraziłem z pomocą wielu kolegów z forum . Czy era przemija? Tutaj trudno mi stwierdzić, dalej dostępnych jest sporo silników nawet tych małych i cały czas ludzie z nich korzystają nie mówiąc o używanych. Choć fakt, młodych osób nie jest chyba zbyt dużo, a jeśli już to nie zawsze chcą spalinki, zresztą i starsi korzystają z zalet elektryków i tak np. kiedy pojawiałem się w Łodzi na lotnisku, większość oczywiście była starsza ode mnie, byłem sam ze spaliną (chociaż byłem rzadko, bo wirus pokrzyżował plany i może ktoś by się pojawił) i moje modele były nielicznymi z własnoręcznie budowanych drewniaków. Jednak gdyby nie elektryki to pewnie nie wszedłbym w modelarstwo, bo spaliną bym się bał , w dodatku trudniej wstawić do piankolota . Myślę że nie ma co się zastanawiać tylko kupować spaliny i korzystać, bo na pewno nie zabraknie . A czemu nie? Świec na pewno nie zabraknie, paliwa też, a że nikt inny nie lata? Ich strata . A firmy robią właśnie coraz mniej silników, bo sprzedają się one coraz gorzej. Swoją drogą na szybko poza OS'sami które linkowałem: Tutaj chyba da się zamówić https://www.eifflaender.com/engines Jak trzeba 4T to oczywiście jest Saito, trochę żarówek jeszcze jest https://www.saito-mfg.com/english/itemlist1.html Jeszcze jakieś Enye są https://www.rcjapan.net/index.php?main_page=index&cPath=85_79_752&zenid=53u2rcl235lir58b9duuf87td2 Novarossi http://www.novarossi.it/2012/index.php/en/products/plane-engines-rex.html MP-Jet ma takie maluchy https://mpjet.com/shop/gb/902-engines-061 A z maluchów jeszcze dużo Coxów - https://coxengines.ca/engines/ czy tu http://www.exmodelengines.com/home.php?cat=279 A raczej to nie wszystko . Może i racja . W sumie to fakt,że gdyby patrzeć na innych to nie byłoby sensu być modelarzem bo modelarstwo nie jest teraz modne.... Dla mnie silniki spalinowe to wielki sentyment gdyż od nich zaczynałem : pierwszy był rosyjski1cm3 nie pamiętam marki ale obroty to miał 19 tyś więc wył jak wariat a tłumika nie miał , chodził pieknie , potem cox 0,8cm , następnie 2 szt. coxów 1,5cm no i wreszcie Os max-y 2 szt. 1,8cm3 la (niebieskie) później 4cm3 i ostatni 7,5cm3. Troszkę tego miałem .Ostatnio bardziej wszedłem w elektryki i myślę że są wygodniejsze: nie trzeba czyścić modeli brak wibracji , nie trzeba regulować , ale jednak model bez tego pięknego dżwięku to tak jak motocykl cooper lub Harley z silnikiem elektrycznym (podobno już są ) . Model jest ogołocony z efektów dźwiękowych. Muszę wrócić do spalinówek bo natura ciągnie wilka do lasu. Elektryk jest idealny do motoszybowców(to jak najbardziej) i tutaj to jedyna słuszna droga ale samolot musi burczeć i już ( oczywiście moim zdaniem bo gusta są różne) Jak odpalę taki motorek od razu przypomina mi się gdy jako nastolatek wykonywałem pierwsze loty z ojcem : prawie nic nie umiałem ojciec też nie modelarz ale mnie wspierał a,że bystry z niego chłop zawsze pomógł .Zapał był ważniejszy od umiejętności i pomimo ,że czasem było mi ciężko to jednak się w końcu nauczyłem latać .....eh zebrało sie na wspomnienia a to dział o silnikach przecież . Czarek a ty ile lat jesteś modelarzem? Mnie w tym roku mija równe 20 lat a w rc to tak z 15 lat siedzę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
czarobest Opublikowano 24 Listopada 2020 Udostępnij Opublikowano 24 Listopada 2020 Wydaje mi się, że jest całkiem modne, dalej dużo osób lata tylko akurat takie spalinowe średniaki i maluchy trochę wygasły. Rozumiem, sam doskonale pamiętam moje pierwsze próby z biednym OSem 10LA i dosłownie pamiętam zapach i pierwsze terkotanie. Ale nie było to tak dawno. Wycie bez tłumika też kojarzę, głównie z Coxami jak TeeDee przy 21k obrotach .Elektryki mają tak na prawdę same zalety i rozsądek powinien nakazywać na nie przejść, jednak spaliny maja to coś, co mi nawet trudno wytłumaczyć, mogę wziąć silnik do ręki i się nim po prostu zachwycać, nie mówiąc o odpalaniu, ale tego chyba nie zrozumie nikt z poza zapaleńców . Elektryczny tego czegoś nie ma.Chyba nie ma lepszej rekomendacji dla spalin niż takie wspomnienia mimo, że troszkę odchodzimy od tematu więc nikt się chyba nie poskarży .No to ja jestem starszy o rok od Twoich początków z modelarstwem . Dokładnie 5 lat temu budowałem swój pierwszy model Toto-0, a ze spalinami mam do czynienia od pierwszego Wicherka zbudowanego w połowie 2017 roku .Wysłane przy użyciu Tapatalka Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ares Opublikowano 24 Listopada 2020 Autor Udostępnij Opublikowano 24 Listopada 2020 No tak, ludzie składają stare motocykle lub auta a my lubimy silniki spalinowe. To się chyba nazywa hobby "dla koneserów". Ja zawsze latałem RC a ostatnio mam coraz większą ochotę spróbować akrobacji na uwięzi. Mógłbym czasem polatać blisko domu, modele są tanie i proste to też zaleta no i uwięź to klasyka w modelarstwie. Być może się skuszę , oczywiście byłby to tylko dodatek do latania modelami RC. Tak to jest każdy lubi co innego nawet w obrębie tego samego hobby więc róbmy swoje co kto lubi , ważne aby działać 56 minut temu, czarobest napisał: Wydaje mi się, że jest całkiem modne, dalej dużo osób lata tylko akurat takie spalinowe średniaki i maluchy trochę wygasły. Rozumiem, sam doskonale pamiętam moje pierwsze próby z biednym OSem 10LA i dosłownie pamiętam zapach i pierwsze terkotanie. Ale nie było to tak dawno. Wycie bez tłumika też kojarzę, głównie z Coxami jak TeeDee przy 21k obrotach . Myslę ,że jednak młodych w modelarstwie coraz mniej. Jesteś wyjątkiem a przecież nie jesteś już nastolatkiem . Tacy chłopcy teraz wcale nie chcą sie interesować techniką , jedyne zainteresowanie jakie mają to....randki z dziewczynami a później idzie taki człowiek do pracy i nie potrafi NIC zrobić w sensie czynności manualnych. Wyśmiewane jeszcze niedawno hasła o "politechnizacji młodzieży" nabierają nowego znaczenia we współczesnych czasach i wcale już się nie wydają śmieszne. Przecież choćby taki silnik spalinowy: uczy zasady pracy silnika dwusuwowego, zasad regulacji trochę chemii (paliwa) a przede wszystkim uczy staranności i skrupulatności. Same zalety. Mam nadzieję ,że nikt mnie nie ochrzani bo zaczynam "lać wodę" i to w dodatku nie na temat 1 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MASK Opublikowano 24 Listopada 2020 Udostępnij Opublikowano 24 Listopada 2020 Arku, z tym "laniem wody" to masz oczywiście rację Młodemu pokoleniu nie przyda się już umiejętność przecinania stalowego wałka tępym brzeszczotem, ani zbierania wiadra rozlanej wody sznurówką, ani nawet znajomość zasady działania silnika spalinowego - chyba, że jako ciekawostka Ale MY, stare grzyby, zbrójmy się w silniki, bo teraz jest na to doskonały czas Jest bardzo tanio na rynku wtórnym, nawet za nowe silniki. A nowe ze sklepu i z gwarancją, coraz droższe, i coraz mniej ich jest 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ares Opublikowano 24 Listopada 2020 Autor Udostępnij Opublikowano 24 Listopada 2020 14 minut temu, MASK napisał: Arku, z tym "laniem wody" to masz oczywiście rację Młodemu pokoleniu nie przyda się już umiejętność przecinania stalowego wałka tępym brzeszczotem, ani zbierania wiadra rozlanej wody sznurówką, ani nawet znajomość zasady działania silnika spalinowego - chyba, że jako ciekawostka Tutaj wdam sie z Toba w polemikę: Właśnie ,że się przyda i to bardzo, Pamiętaj ,że pomimo postepu technologicznego i komputeryzacji , samym stukaniem w klawiaturę nic sie nie wskóra.Najpierw trzeba przeciąć stalowy wałek tępym brzeszczotem po to aby coś choć tak prostego potrafić a potem dopiero trzeba się uczyć współczesnych technik choćby CNC. Znałem swojego czasu młodego inżyniera który będąc technologiem w zakładzie produkującym części do samochodów pierwszy raz na warsztacie zobaczył spawarkę i nie wiedział co to jest a na elektrodę mówił "końcówka". Także nie ma co się śmiać z nauki prostych ( a być może i prymitywnych dla niektórych) podstaw techniki. To naprawdę procentuje.Ale jak to zawsze piszę : Każdy ma swoje zdanie i ma do tego prawo. 22 minuty temu, MASK napisał: Ale MY, stare grzyby, zbrójmy się w silniki, bo teraz jest na to doskonały czas A ja nie taki aż stary grzyb? nawet nie mam jeszcze 40 stki . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MASK Opublikowano 25 Listopada 2020 Udostępnij Opublikowano 25 Listopada 2020 Tak czy inaczej dobrze jest mieć trochę silników w zapasie w tych niepewnych czasach 3 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
samolocik Opublikowano 25 Listopada 2020 Udostępnij Opublikowano 25 Listopada 2020 Mam wrażenie, że to samo dotyczy dobrej jakości silników elektrycznych typu AXI, ich dostępność i stany magazynowe też są małe ze względu na powszechność innych tańśzych i czasami równie dobrych. Więc te zapasy to i elektrycznych wypadałoby robić ? Bardziej niż zapasy spalin martwi mnie ew. dostępność w przyszłości paliwa do nich i miejsc do latania ze względu na ew. wymuszenie latania cichymi modelami (ekologia). Może być tak jak w innych przypadkach, że aby z czegoś móc się cieszyć to będzie trzeba pracować w danym zawodzie bo wtedy będziemy mieli prawo używania określonych rzeczy. Przerysowany przykład: lubię perdzące tłumiki w samochodach -> mogę sobie pojeździć na rajdach samochodowych, lubię odkrywać przyrodę -> największe szanse mam będąc leśnikiem lub żołnieżem ochrony pogranicza... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
d9Jacek Opublikowano 25 Listopada 2020 Udostępnij Opublikowano 25 Listopada 2020 30 minut temu, samolocik napisał: mogę sobie pojeździć na rajdach samochodowych ej Piotrze, jeżdzisz ?? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
samolocik Opublikowano 25 Listopada 2020 Udostępnij Opublikowano 25 Listopada 2020 1 godzinę temu, d9Jacek napisał: ej Piotrze, jeżdzisz ?? Nie jeżdżę ale podoba mi się; szczególnie po szkoleniach z jazdy na torze pod Kielcami ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
d9Jacek Opublikowano 25 Listopada 2020 Udostępnij Opublikowano 25 Listopada 2020 45 minut temu, samolocik napisał: Nie jeżdżę ale podoba mi się; szczególnie po szkoleniach z jazdy na torze pod Kielcami ? Miedziana Góra??? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi