Skocz do zawartości

Powrót do motoszybowcow po latach przerwy


TZ
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Pytanie do szanownych kolegów dotyczy w pewnym sensie mojego powrotu do motoszybowcowego RC. Miałem wiele, wiele lat przerwy. Zabawę chcę ponownie wznowić na motoszybowcach piankowych EPP. Pokochałem „żeglowanie” RTF’ajami, bo mam dwie lewe do „strugania”. Owe RTF’y to tylko kolokwialnie, bo po prostu chłopaki ze sklepu składali mi wszystko do kupy za dodatkowe coś tam, więc finalnie z KIT’u otrzymywałem RTF’a ?

Poprzednią przygodę zaczynałem od Easy Star’a, który szybko po pierwszych lotach dorobił się nawet lotek, co przy „uszach” Stara może trochę śmieszyć. Potem przesiadka na Easy Glidera a zakończyłem zabawę na chyba ponad 2,5m Cularisie. To to latało … ech. Po latach została mi tylko aparatura 4 kanałowa i wielokanałowa 2,4 GHz od Cularisa. Przede mną ponowna więc wyprawa do modelarskiego, gdzie coś sobie wybiorę w okolicy rozpiętości 2,5 i ponad, nawet nie wiem, czy Cularisy jeszcze chodzą w sprzedaży? Jak nie, to coś podobnego, do tego 4-5 tyś LiPol z zapasem, dobra bez szczotkowa „spawarka” z przodu do prawie pionowego wyciągania w górę, resztę złożą mi chłopaki w modelarskim gotowe do lotu zestrojone z aparaturą. To nie problem jak sądzę. Jak tak było kiedyś, to chyba i dzisiaj też można będzie taką nieoficjalną usługę sobie zamówić.

Moje pytanie dotyczy dobrego symulatora lotu do motoszybowca, bo trochę wody w Wiśle od wtedy upłynęło. Poprzednio ściągnąłem jakieś zwykłe darmowe coś z sieci. Dało się do tego podpiąć moją aparaturę do kompa i zanim czymkolwiek wystartowałem kilkadziesiąt godzin przez wiele dni katowałem ten najprostszy program, na którym w badziewnej grafice latałem jakimś radzieckim czymś z napisami CCCP. Ale nauczyłem się wszystkiego i pomimo braku wiatru w oprogramowaniu swobodnie wystartowałem do swoich dziewiczych lotów bez jakichkolwiek kretów. Zresztą krety Easy Star’em to prawie niemożliwe, ale Easy Gliderem już tak a ja dzięki symulatorowi od razu „parkowałem” z racji niedużej jego wagi do ręki. Z Cularisem bałbym się już, bo to inna kategoria wagowa ?

Moje pytanie i prośba do Was po przydługawym wstępie, to podpowiedź w temacie dobrego symulatora z czasów obecnych a nie symulatorowego średniowiecza, jaki być może gdzieś jest w necie do ściągnięcia, lub do kupienia. Nie musi być to wodotrysk, bo poprzedni nie był a nauczył mnie w zupełności wszystkich odruchów i automatyki na drążkach podczas nalotu na mnie, czy ode mnie. Gdybyście coś podpowiedzieli byłbym wdzięczny, bowiem pomimo jakiegoś tam doświadczenia w MOD 2 w realu, to nie odważyłbym się bez wielu godzin poćwiczenia symulatorem do wzlotu teraz w realu po tak długiej przerwie skomplikowaną maszynerią z lotkami i klapami. To wcale nie jak jazda na rowerze. Bardzo też chciałbym, aby symulator miał możliwość symulacji mocno wietrznych warunków. To była moja słabsza strona i starałem się nie wychodzić w takich warunkach na latanie. Oczywiście fajnie, aby był to symulator „motoszybowcowy” a nie „ spalinowo Spitfire’owy”. Uczyłem się na tym drugim właśnie a latałem tym pierwszym i różnica była spora, acz odruchy pomogły nie krecić, niemniej teraz dążę od początku do ideału.

Z góry dziękuję za pomoc,

TZ

ps. gdybyście podpowiedzieli jakiś sklep modelarski w W-wie gdzie można chłopakom zlecić poskładanie do kupy wszystkiego co się u nich wybierze ze stanu w cześciach do stanu RTF też byłoby fajnie. Pewno wiele się zmieniło od poprzedniej mojej aktywności … a wiadomo gdzie fajni zapaleńcy pracują tam i fajny serwis i doradztwo można otrzymać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

..." Nie musi być to wodotrysk"...   ..."bardzo też chciałbym, aby symulator miał możliwość symulacji mocno wietrznych warunków"...

..."Zabawę chcę ponownie wznowić na motoszybowcach piankowych EPP"...

..."resztę złożą mi chłopaki w modelarskim gotowe do lotu zestrojone z aparaturą. To nie problem jak sądzę. Jak tak było kiedyś, to chyba i dzisiaj też można będzie taką nieoficjalną usługę sobie zamówić."...

 

 

Na wszystkie Twoje pytanie odpowiedzą Ci "chłopaki w modelarskim" a gdzie ich znaleźć podpowie Ci wyszukiwarka "google", w której znajdziesz nawet opinie o sklepach modelarskich.

 

W skrócie kup sobie szybowiec EPP taki, jaki Ci doradzą w modelarskim i lataj nim nie zapominając o nowych przepisach regulujących latanie. O nich też dowiesz się od chłopaków lub ze strony (tak, twój przyszły model to dron) https://www.ulc.gov.pl/pl/kampanie-edukacyjne/5386-miej-drony-pod-kontrola

 

PS. Nie spotkałem w swoim życiu sklepu, którego obsługa nie chciałaby mi doradzić, więc Dasz radę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taki flagowy symulator to chyba w dalszym ciągu RealFlight. Czy najlepszy, nie wiem, na pewno najdroższy - ok 450zł. Na pewno ma najwięcej bajerów i wodotrysków.

Osobiście dalej używam symulatora Phoenix RC. Moim zdaniem fizyka lotu i grafika nie odbiega znacząco od RealFlight. W obydwu przypadkach to i tak nie jest naśladowanie rzeczywistości. Ma możliwość edycji pogody - wiatr, termika, podmuchy. Niestety ten symulator nie jest już dalej rozwijany ale można go pobrać tu: https://drive.google.com/open?id=1nV3uGaOdgFi4BPyyV-cg4GE7EAhXHDNK

i upgrade do wersji 6.0i tu: https://drive.google.com/open?id=1Lwno1YoEZgKJbJlOh4EGqKlP13byQ-Uk

Potrzebny też jest interfejs do USB tzw. USB dongle. Do kupienia u chińczyka, np. na Aliexpress. ( Na Allegro też chyba widziałem).  Myślę, że tu powinieneś zacząć. Może się okazać, że już nie będziesz potrzebował nic więcej. Na załączonych płytkach CD lub do zciągnięcia Chińczyk dorzuca też jakieś symulatory.

 

Jest jeszcze też fajny symulator robiony przez Multiplex - MultiFlight. Wersja darmowa tu: http://multiflight.multiplex-rc.de/MULTIFlight_setup.exe

Można też rozszerzyć możliwości tego symulatora dokupując wersję płatną, chyba za 32EUR. W wersji darmowej są do wyboru tylko modele robione przez Multiplex - o ile się nie mylę ;)

Jaką masz aparaturę? Upewnij się, że będzie można jej użyć do symulatorów.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dziękuję za pierwsze Wasze podpowiedzi.

Z tym certyfikatem na drony zaniemówiłem najpierw ….., ale już zdałem i certyfikat posiadam ? Życie idzie do przodu i chyba nawet dobrze.

Przejrzę te symulatory, jakie polecacie.

Zostaje jeszcze ubezpieczenie.

Pamiętam poprzednio, że nie wszystkie ubezpieczalnie kumały o co kaman w tych modelach latających. Nie pamiętam gdzie się ubezpieczałem. Podpowiedzcie proszę TU, które nie spuści mnie, tylko w 5 min zainkasuje odpowiednie PLN w zamian za polisę OC na latadła.

No a potem do sklepu i bójcie się przestworza ,,, I’ll be back ?

Pozdrowienia All,

TZ

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak już latałeś to symulator zbędny tym bardziej pod motoszybowiec.

Głównym zadaniem symulatora jest nabycie pamięci mięśniowej żebyś się nie zastawiał nad kolejnym ruchem drążka tylko robił to automatycznie.

Przy lataniu wolnym piankowym szybowcem można iść tu na żywioł, ewentualnie zmianę kierunków przy locie na siebie przećwiczysz i nic więcej.

Co innego drony wyścigowe czy latanie 3d wtedy symulator to 'must have' jak ktoś poważnie podchodzi do treningu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozwolę sobie polemizować z kolegą Andrzejem.

Nie chcę zaczynać od początku od easy stara z uszami po pachy, gdzie jak nie wiesz, co zrobić to puść łapy z drążków, on sam wyrówna …

Chcę wrócić od razu do czegoś z półki i wielkości Cularisa (nie wiem, czy obecnie on jeszcze istnieje w handlu). Nie wylecę czymś takim w ciemno po 13-14 latach odstawki paluchów od drążków aparatury. Muszę sobie przypomnieć nawyki i to niestety on line najpierw a nie w realu. Na real przyjdzie czas o wiele szybciej oczywiście niż ucząc się od zera, niemniej potrzebuję symulatora na rozruch paluchów i zgranie odruchów z mózgiem.

Dzięki za OC koledze Krzysztofowi, skorzystam.

Pozdrawiam,

TZ  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, KaPitek napisał:

Cularis to produkt Multiplexa. Jego następcą jest właśnie HERON, którym wspominałem. Parametry mają bardzo podobne z tą różnicą, że Heron ma klapy.

Tak więc wracając do symulatorów to MultiFlight ma dokładnie to czego szukasz.

Mój Cularis również miał klapy !, dlatego musiałem dokupić wielokanałowego 2,4GHz. Trochę mniejszy ten Heron, ale ciekawie to wygląda. Mam nadzieję, że technika poszła trochę do przodu. W Cularisie miałem skrzydła montowane na rurkach plus zatrzaski. One musiały puścić, bo po ciasnej pętli odpadło mi skrzydło w locie. To nie było mocna str Cularisa. A kret po utracie skrzydła tym ciężarem drogo kosztował ....

Nie jestem fanatykiem metrów. 2,4 też potrafi zapewne a z każdym rokiem do przodu technika i jakość dopieszczenia całości też jak sądzę idzie do przodu.

Przepatrzę jak doradzacie i dziękuję za doradztwo, bo pojawienie się po latach to trochę ... jak wyjście z więzienia i uczenie się życia od nowa.

Spróbuje MultiFight'a - dzięki.

Pozdrawiam,

TZ

Godzinę temu, samolocik napisał:

w mordę ... też super to wygląda, jak lata nie wiem?

I tak nie skończę na jednym jak się domyślam. Tylko w CZ to można dostać?

Pozdrawiam

TZ

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, TZ napisał:

Mój Cularis również miał klapy !, dlatego musiałem dokupić wielokanałowego 2,4GHz. Trochę mniejszy ten Heron, ale ciekawie to wygląda.

Jeśli chodzi o Herona to mogę sie odezwać bo mam , latam 4 ty sezon.

A więc Heron jest trudniejszy w pilotażu od Cularisa, ale dzięki większemu obciążeniu powierzchni nośnej dobrze się zachowuje przy silnym wietrze. 

Jednak Heron lubi jak za mocno zwolnisz wpadać w korkociąg....na początek raczej nie polecam natomiast jako drugi lub trzeci model jak najbardziej.To bardzo dobry i ładnie wykonany model.Latam nim dużo i bardzo sobie chwalę , latałem nawet nim na zboczu przy 8m/s (jak na piankę to silny wiatr) i dawał radę bez problemu.

Skoro długo nie latałeś to proponuję coś łatwiejszego w pilotażu .Tak dla przypomnienia. Myślę ,że lepiej polatać w realu prostym modelem niż wydawać kase na symulator.

Kiedyś latałeś więc podstawowe odruchy masz. Symulator jest dobry dla kogoś kto nigdy jescze nie latał a uczy się samemu.Tak myślę. Pozdrawiam i powodzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, ask napisał:

Jak już latałeś to symulator zbędny tym bardziej pod motoszybowiec.

po przerwie w lataniu dłuższej niż pół roku na pewno przed lotem symulator się przyda -trzeba "odświeżyć" odruchy. przy przerwie trwającej kilka lat to bardzo wskazane...

 

"dobra bez szczotkowa „spawarka” z przodu do prawie pionowego wyciągania w górę" 

 

                 -w wersji piankowej przy tym prawie pionowym wznoszeniu może troszkę rzucać...  pianki są względnie mało sztywne .... więc trzeba szybko gasić narowy modelu  -reagować z wyprzedzeniem gdy model dopiero ma zamiar zrobić coś dziwnego -bo jak wywinie niekontrolowanego fikołka to może być  troszkę późno.  

 

RealFlight -  polecam -troszkę starsza tania wersja powinna wystarczyć.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drodzy Koledzy,

Serdeczności dla Was wszystkich, którym się chciało skrobnąć i podpowiedzieć. Wiedziałem, że mogę na Państwa liczyć. Miło jest powrócić.

Mam teraz trochę materiałów do przeczytania i oglądania. Licencje już mam, OC już wiem gdzie, od modeli i symulatorów aż boli głowa ... no nic za tydzień idę pomacać do modelarskich przybytków a jak się już wyciągnę na ustawowe 120m ? to i filmik może wrzucę. Uprzedzam, że na podstawie takiego filmu nie można obliczyć faktycznej wysokości i nie może to być dowodem w sprawie?

Raz jeszcze piękne dzięki?

Pozdrawiam,

TZ

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.