Skocz do zawartości

Zaklady bukmacherskie.


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

1 godzinę temu, samolocik napisał:

Nie jestem przekonany, czy rozwijanie tematów dotyczących tak dużych nałogów często kończących się ludzkimi tragediami to dobry pomysł.

Równie dobrze moglibyśmy zacząć temat "czy ktoś już ćpał", tak samo jak hazard, na początku rozrywka i świetna zabawa a potem życiowy dramat dla wielu osób i ich rodzin.

Głosuję za zamknięciem wątku.

 

Erwin lubi byc kontrowersyjny. Zdarza mu sie to bardzo czesto.

 

Osobiscie gdybym byl hazardzista , to "gralbym" w ruska ruletke. Jakies tam obstawianie meczykow , to zabawa dla lalusiow.

Jak JA oddaje sie jakiejs "pasji" , to zawsze w 150% . Gdybym byl narkomanem , to walilbym w zyle , a nie palil jakies ziolka 

Jak jezdze na rowerze , to tysiace kilometrow , jak rozbijam modele , to dziesiatkami , jak slucham metalu , to ekstremalnego ITD .

Nigdy nie staje w pol drogi ?

  • Lubię to 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, samolocik napisał:

Głosuję za zamknięciem wątku

Temat i tak umrze śmiercią naturalną ...

Postawienie zakładu od święta jest tak samo normalne jak kulturalne wypicie piwa w upalny dzień czy wódki za zdrowie solenizanta na imprezie.

Przedawkowanie czegokolwiek od zawsze jest szkodliwe , jak widać Ervin się  chyba opamiętał ? 

Znam ludzi co od lat w zakładach bukmacherskich obstawiają jakieś meczyki i raz wygrywają, raz wtapiają . Ale nie jest to uzależnienie bo robią to okazyjnie, bez ciśnienia i szkody dla rodzin itp itd.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ponad 10 lat temu pracował ze mną hazardzista , nigdy nie śmierdział groszem a zarabialiśmy około 5 tyś miesięcznie na głowę , najniższa krajowa to było chyba 1100zł więc zarabiał sporo grosza.

Wszystko szło w hazard a jak mu się skończył gaz w domu to przyszedł i ukradł butlę z piecyka do ogrzewania podstawiając pustą butlę bo nie miał za co kupić butli gazu.

Pałę przegiął jak obrobił kasę fiskalną , sam osobiście go ugościłem że pożegnał się z robotą , niestety braki w kasie spadły na mnie i ja poniosłem koszty.

Za to dzięki temu mam pojęcie jak to wygląda od kuchni , i gdy 16 letni syn postanowił że będzie zarabiał na zakładach bo jest obeznany w sporcie, drużynach itp , postanowiliśmy z żoną że jak tak silnie chce to niech spróbuje ale pod moją kontrolą , no i za moje pieniądze.

Założył konto , ja sypnąłem groszem i ....... przegrał wszystko , dokładnie tak jak zakładałem.

Dziś nawet mu przez myśl nie przejdzie aby obstawić i przegrać własne pieniądze.

Spróbować nie zaszkodzi, dostać nauczkę i wyciągnąć wnioski nawet trzeba , ale nie wolno pozwolić aby ktoś się za bardzo wkręcił i łudził się że jutro się odkuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.