Skocz do zawartości

Virgo RC vb


Ares
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

W Niemczech (Austrii ?) reklamowali takie duralowe, z otworem w środku. U nas ich nie spotkałem. Pytając w sklepach modelarskich wprowadzałem rozmówcę w konsternację... Ciekawe, jak robią te duralowe ? Nie sądzę, żeby to było wiercone czy wytaczane. Wyciskane z rurki ?

Osobiście wolę takie rozwiązanie:

Środkowa część nie jest demontowana do transportu. Po wyjęciu z auta w 20 sek. jestem gotowy do lotu.  Ale każdy lubi co innego....

Powodzenia ! - Jurek20210426_204128.thumb.jpg.e0e62111677416540c66e25297214d39.jpg

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Jerzy Markiton napisał:

Środkowa część nie jest demontowana do transportu.

Tak jest najwygodniej . Wtedy 2 śruby załatwiają problem. Ja natomiat zdecydowałem się na łączenie płata w środku ze względu na to ,że nie miałem za bardzo pomysły jak lekko i prosto wykonać odejmowane pod kątem ucha. A w technice VB wszelkiego rodzaju bagnety itp. to zawsze problem.

Obecnie bagnet to prosty pręt węglowy (lub stalowy na silniejszy wiatr) a obsada to cenkościenna rurka węglowa. 

To było w miarę proste do wykonania. Śruby dam plastikowe bo takich mam dużo pokupowanych na zapas.

Generalnie dzięki za pomoc .

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Po krótkiej przerwie wracam z robotą. Przez ten czas niewiele zrobiłem ale cały czas praca posuwa się do przodu.

Przewierciłem otwory pod śruby mocujące płat . Muszę się przyznać ,że popełniłem mały błąd: akurat miałem fajne śruby M5 i pomyślałem ,że skoro fajne a mam ich duży zapas to czemu nie?  zastososuję je na przód i to  był błąd ,ponieważ po zmontowaniu całości wszystko trzyma "na sztywno" ( z tyłu są M4).

Prysnąłem również szpachlówką balsowe końcówki skrzydeł oraz oczywiście wyszlifowałem przygotowując pod malowanie farbką fluo co by model był lepiej widoczny .

Mocowanie miało przy cyrklu puścić aby uchronić płat przed uszkodzeniem a teraz tego nie ma. Jednym słowem przewymiarowałem mocowanie. To nic , cieszę się bo wszystko wyszło prosto i równo a śruby za radą Jurka przewiercę w osi symetrii sztucznie osłabiając materiał i będzie oki.

Wczoraj przykleiłem pod odpowiednim kątem względem osi kadłuba półkę mocowania usterzenia ( na foto widać jak to ustawiłem) wszystko jest idealnie: płat na +1,5 statecznik na 0 stopni a silnik w dół na - 3 stopnie. 

Aby dobrze to ustawić przykleiłem na taśmę dwustronną szablon z wyznaczoną cięciwa profilu aby było łatwo wykonywać pomiary. Osobiście do ustawiania kątów stosuję prostą metodę używając funkcji trygonometrycznych do wyliczenia kątów: polecam bo można z bardzo dużą dokładnością ustawić wszystkie kąty w modelu ( znacznie dokładniej niż przy pomocy kątomierza modelarskiego) Tutaj wspomnę ,że w moim przypadku płaszczyzna deski montażowej jest równoległa do osi kadłuba co bardzo ułatwia całą operację.

Po przyklejeniu usterzenia pomaluję szpachlówką cały kadłub no i przygotuję pod malowanie. Najbardziej "boję się" odcinania klap i lotek: mam nadzieję ,że wszystko pójdzie dobrze. Trzymajcie za mnie kciuki!:)

Zostało dużo drobnych prac ale spokojnie zdążę do wiosny a potem?.......potem rozpoczynam budowę kolejnego modelu:) . Jeszcze nie wiem co to będzie za projekt ale to przemyślę po oblocie Virgo.

No to teraz tradycyjna garść zdjęć z modelarni: 

 

IMG_20230112_001634.jpg

IMG_20230114_211536.jpg

IMG_20230120_194039.jpg

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, Ares napisał:

Mocowanie miało przy cyrklu puścić aby uchronić płat przed uszkodzeniem a teraz tego nie ma.

Arek wierz mi lub nie ,ale nie ma większego znaczenia czy zastosujesz 4 nylonowe śruby M5, czy śruby M4, tak czy inaczej przy niefortunnym uderzeniu konstrukcja zostanie zniszczona.

 

p.s. Jurek.M  ,ja naprawdę szanuję Twoje doświadczenie po prostu w pewnych kwestiach się nie rozumiemy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, RobertK napisał:

Arek wierz mi lub nie ,ale nie ma większego znaczenia czy zastosujesz 4 nylonowe śruby M5, czy śruby M4, tak czy inaczej przy niefortunnym uderzeniu konstrukcja zostanie zniszczona.

 

p.s. Jurek.M  ,ja naprawdę szanuję Twoje doświadczenie po prostu w pewnych kwestiach się nie rozumiemy.

Robercie, masz rację. Jednak z moich doświadczeń wynika że na lekkie cyrkle i drobne wypadki przy lądowaniu ( wiadomo że bardzo twardych przyziemień nie wytrzyma żaden model) miękkie śruby trochę pomagają. To znaczy uważam że jeśli się ręką naciśnie się końcówkę płata do przodu bądź do tyłu  mocowanie powinno się uginać wtedy powinno pęknąć lub się przynajmniej ugiąć absorbując część energii. 

W modelu samolotu tak mam i wszystko dobrze działa a kręce nim dosyć ostre akrobacje więc w powietrzu wytrzymałość jest aż nadto. 

Z drugiej strony płat w technice worka próżniowego jest ogólnie delikatny i pewnie w tym konkretnym przypadku mój plan nie będzie miał zastosowania. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak z moich doświadczeń z modelem First Plus od Blejzyka o rozpiętości 2 metrów i masie coś chyba koło 1 kilograma.

 

Płaty były łączone typowym dla modeli Blejzyka elastycznym bagnetem z blachy i skrzydło mocowane 4 śrubami poliamidowymi M4. Model był intensywnie eksploatowany przez kilka lat i czasami lądowania były jakie były ze względu na brak klap, mało miejsca na lądowanie, silny wiatr itp. Wielokrotnie śruby były ścinane. Chyba tylko raz wszystkie, a tak to jedna, dwie czy trzy. Kadłub co prawda zaraz na początku popękał pod skrzydłem, ale po solidnym wzmocnieniu już tylko ścinało śruby i nic więcej się działo. Przeważnie było tak, że po solidnym zahaczeniu skrzydłem pękała tylko jedna przednia śruba, a skrzydło się rozsuwało z przodu i odchylało do tyłu dzięki właśnie elastycznemu w jednej płaszczyźnie bagnetowi. Ten bagnet w połączeniu z śrubami poliamidowymi moim zdaniem w dużym stopniu chronił model przed uszkodzeniami.

 

Jednak przy tak lekkim modelu to moim zdaniem trzeba by zastosować śruby M3 i to raczej tylko dwie, aby to miało sens. Tylko, że M3 poliamidowych do mocowania skrzydeł tak czy siak nie polecam.

Zostaw tak jak jest i nic nie kombinuj. Aktualnie dużo latam ponad 3 metrowym szybowcem z płatem mocowanym śrubami stalowymi i też nic złego się nie dzieje mimo, że model też już wiele różnych lądowań zaliczył. Tak naprawdę wszystko zależy od konstrukcji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, dariuszj napisał:

Tak naprawdę wszystko zależy od konstrukcji.

Zgadza się. Konstrukcja ma tutaj kluczowe znaczenie. Technologia VB jakkolwiek bardzo fajna, szybka i pozwalająca uzyskać lustrzaną powierzchnię płata ma również (jak wszystko zresztą) swoje wady. 

Generalnie płat jest delikatny i podatny na wgniotki. Natarcie też jest dosyć delikatne i trzeba się po prostu przyzwyczaić. Ale z kolei nigdy żadną metodą nie uzyskałbym w tak prosty sposób ostrej jak żyletka krawędzi spływu i gładzitukiego płata.Coś za coś. 

Tak więc jednym słowem jak lekko potrę końcem skrzydła o ziemię nic się nie stanie a przy mocniejszym puknięciu pewnie coś pęknie. 

Jeśli chodzi o mocowanie nakrętek w kadłubie to zrobiłem to bardzo solidnie : pod płatem w laminatowy kadłub są wklejone paski sklejki co w połączeniu z półką pod pakiet tworzy mocny węzeł. Tam nie pęknie z pewnością. 

Propo śrub właśnie na to liczyłem, że w razie czego pęknie jedna lub dwie śruby co pochłania sporo energii uderzenia. 

Generalnie nieskromnie napiszę że latam raczej poprawnie tak więc nie powinno być problemu. Mam dosyć duże doświadczenie w lataniu modelami rc i nie będzie to z pewnością model do nauki pilotażu. 

Dzięki i pozdrawiam. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć,

Ostatnio mało czasu a i nastrój niezbyt ale robotę trzeba zrobić więc pomalutku cisnę do przodu.

Przykleiłem usterzenie do kadłuba . Ale zanim mogłem to zrobić przygotowałem "przyrząd do pozycjonowania"aby wszystko równo zmontować.

Mam nadzieję ,że się uda. Innego pomysłu nie miałem a niewielkie ewentualne odchyłki trzeba będzie korygować w locie ( oby nie było takiej  potrzeby)

Narazie wszystko klejone punktowo dopiero po ostatecznej weryfikacji i ponownym pomierzeniu przykleję na gotowo.

Mam nadzieję ,że model poleci i będzie poprawnie latać: nie mam wielkich wymagań jeśli będzie prawidłowo szybował i raz na jakiś czas uda się złapać termikę to będzie bardzo dobrze. 

Jak już wielokrotnie pisałem nie jestem wyczynowcem i już raczej nie będę ......choć marzenia kiedyś były i to ambitne patrząc na sytuację ekonomiczną w Europie raczej będzie mi trudno przy moich dochodach uprawiać ambitne modelarstwo......:)

Także pozostanę przy prostych modelach , takie modelarstwo jest również bardzo fajne i daje mnóstwo radości , nie zawsze trzeba mieć full carbon F5J czy F3K aby być szczęśliwym. 

Abstrachując od budowy modelu: spokoju i szczęścia nie dają super modele , auta , domy i (każdy dopisze sobie co jeszcze).

Trzeba się starać cieszyć na miarę swoich możliwości , wtedy jest mniej rozczarowań.

Wracając do wątku wrzucam kilka zdjęć jak to wszystko wygląda i jak przykleiłem usterzenie.

 

IMG_20230128_194625.jpg

IMG_20230126_194113.jpg

IMG_20230126_194103.jpg

IMG_20230128_194645.jpg

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Daniel1978 napisał:

Czekam na oblot. Powodzenia.

Dzięki. Jak dobrze pójdzie to oblot planuję już na wiosnę. Praca nie idzie jakoś spektakularnie szybko ale przecież nie robię tego zawodowo na sprzedaż więc nie ma problemu. 

Teraz model pięknieje w oczach i to bardzo cieszy. 

Za jakiś czas być może "klepnę" na pompie jakieś DLG np. Super Gee bo zainteresowałem się również tą klasą. Tak więc planów dużo a czasu jak na lekarstwo 🙂

Marzę też o większym modelu typu F5j około 3 lub 3,5 m rozpiętości.... Ale to melodia przyszłości bo jeszcze długa droga nim opanuje dobrze technologię worka próżniowego. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Witam , po przerwie: Virgo cały czas jest budowane jednak brak czasu i drobne kłopoty niestety zwalniają robotę i nie pozwalają na więcej .

Ostatnimi czasy wkleiłem półkę mocowania serw , zamontowałem bowdeny do napędu ogona , wkleiłem dźwignie w ogonie oraz odciąłęm klapy.

Zawias z delaminażu sprawdza się znakomicie pozwalając na duże wychylenia w dół ( do buterflaya jak znalazł:)) Do góry można również spokojnie 3 - 4mm  wychylić klapę , co się przyda w fazie lotu "prędkość" .

Dziś pomalowałem kadłub szpachlówką w spreju a jutro będzie wstępne szlifowanie i ponowne pryśnięcie bo już widać ,że brakuje troszkę na burtach .

Jak zwykle wrzucam garść fotek jak to wszystko wygląda.

Bardzo podoba mi się technika VB choć wbrew pozorom wymaga dużo pracy i wykończenia całości. Koszta w sumie również wysokie w porównaniu do modeli drewnianych i piankowych . No ale trudno porównywać bo tutaj własności lotnę są znacznie lepsze. 

Myśle ,że na początku nie warto pchać sie w węgiel bo jest bardzo drogi a do rekreacji w zupełności wystarczy model szklany, lokalnie wzmocniony włóknem węglowym ( nawet jeśli to jest  F3K).  Przypuszczam ,że korzystnie będzie stosować keson z węgla bo bardzo to wzmocni płat na skręcanie ale również wzrośnie trwałość bo natarcie zawsze wali po badylach i trawie więc w przypadku szklanego płata będzie bardzo dużo wgniotek .

Chciałbym również zaznaczyć ,że mój model jest elektroszybowcem rekreacyjnym i celowo nie stosuję tutaj skomplikowanych rozwiązań . Wiadomo ,że z masą trzeba walczyć ale ja tutaj również nie przesadzam , ponieważ model to prototyp a zresztą w mojej okolicy ciągle wieje i nawet budując super lekki model musiałbym ciągle latać z balastem........także konstrukcja będzie raczej na średnie warunki . Być może powstanie jeszcze jeden płat z węglowym kesonem i lżejszymi serwami i to będzie wersja na bezwietrzną pogodę. Jesli model będzie dorze latać to za rok dla śmiechu wystartuję w pucharze Polski F5J w Zielonej Górze:) założenie to nie być ostatnim😄

Narazie to tyle :

 

 

IMG_20230220_183007.jpg

IMG_20230220_183030.jpg

IMG_20230220_183141.jpg

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Daniel1978 napisał:

Arku super robota 👍. Pytanko jakiej szpachlówki używałeś?

Dzięki, szpachlówka jest jakaś niemiecka w sprayu kupiona na Allegro. 

Nie pamiętam nazwy muszę zobaczyć, to wrzucę fotkę puszki. 

Jest to szpachlówka akrylowa. 

Generalnie jest bardzo dobra tzn. bardzo skutecznie kryje choć jak to ze sprayem bywa jest  mało wydajny. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, Daniel1978 napisał:

jakiej szpachlówki używałeś?

https://allegro.pl/oferta/szpachlowka-w-sprayu-400-ml-na-bazie-akrylu-12805379998

 

Znalazłem .Tylko jak kupowałem była jeszcze nieco tańsza:)

Mam nadzieję ,że ceny w końcu się ustabilizują bo jak dalej tak pójdzie trzeba będzie wrócić to najtańszych modeli: styropian , taśma klejąca  i sklejka owocówka. No może na drobne balsowe elementy będzie jeszcze człowieka stać.....

Ale wracając do tematu: szpachla jest fajna, tylko jak to akryl bardzo intensywnie pachnie i wszędzie osiada ten pył więc polecam dobrze zabezpieczyć miejsce gdzie ją nakładasz. Bardzo dobrze się szlifuje , lepiej niż te tanie samochodowe w puszce.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Daniel1978 napisał:

Dzięki za informację. Pytałem, gdyż podczas renowacji kadłuba do Falcona powstały mi mikro ubytki.

Danielu , zaznaczam ,że nigdy nie robiłem renowacji kadłuba kompozytowego ale na podstawie własnych doswiadczeń myślę ,że ta szpachla byłaby dobra.

Trzeba by tylko zedrzeć farbę , zmatowić całość i wtedy położyć szpachlę a potem szlifowanie, położenie farby  i polerka.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Wczoraj pomalowałem kadłub , na gotowo kolorek żółty. Wyszło oki , więc można już uzbrajać całość. Nie obyło się bez drobnych błędów ponieważ nie zastosowałem podkładu i po pierwszych kilku warstwach przebijał laminat przez farbkę.

Poradziłem sobie z tym kładąc jeszcze kilka warstwewek farby do momentu aż powierzchnia będzie dobra. Teraz jest ok ale trzeba pamiętać zawsze o podkładzie zwłaszcza jak się maluje jasnymi słabo kryjącymi kolorami.

Ale generalnie uważam ,że wyszło bardzo ładnie jak na amatorskie malowanie sprayem.

Model pięknieje w oczach i teraz kolej na odcięcie lotek oraz montaż serw i całej elektroniki.Niby to nie dużo roboty ale ja zawsze robię to powoli i staram się przemyśleć co , gdzie i jak aby w razie twardszego lądowania każdy podzespół przesunął się tak jak zaplanuję i aby zminimalizować uszkodzenia drogiego przecież wyposażenia RC.

Tak więc myśle ,że jeszcze troche czasu spędzę nad montażem wszystkiego.

Musze też zamówić pakiet 1300mAh . Będzie stosowany przy dobrych warunkach. Na wiatr zastosuję cięższe akumulatory 2200mAh.

Kilka zdjęć kadłubka po malowaniu:

 

IMG_20230302_175426.jpg

IMG_20230302_175209.jpg

IMG_20230302_175618.jpg

IMG_20230302_175135.jpg

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.