Skocz do zawartości

Leszno lotnisko


Ares

Rekomendowane odpowiedzi

5 godzin temu, wojcio69 napisał:

Byłoby bajecznie gdyby nie paralotniarze.

 

No właśnie najlepsze kominy trzeba było opuszczać przez nich....mam nadzieję ,że kolejnym razem będzie spokojniej i da się polatać wysoko i dłużej.

Fajnego masz tego Magica: bardzo mi się podoba i lata też spoko.

Fajnie było się w końcu poznać.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, micro napisał:

Nieba dla każdego wystarczy 😉.

Sytuacja jest nieco bardziej skomplikowana: nad naszą strefą bez wyraźnej potrzeby przelatują paralotniarze na małej wysokości. Podobnie szybowce. 

Po prostu zachowują się tak jakby nas nie było na lotnisku .Lotnisko w Lesznie to obecnie firma zarządzana przez Urząd miasta i nie ma sekcji modelarskiej takiej oficjalnej.

Dlatego latamy niejako na dziko a Pan prezes póki co godzi się na to ,jednak bez większej dla nas przychylności.

Nie mam absolutnie pretensji do takiego stanu rzeczy  , ale szkoda ,że zapomniano o modelarzach a przeciez to też dziedzina lotnictwa.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

54 minuty temu, micro napisał:

Nieba dla każdego wystarczy 😉.

Roman problem jest w ogólnie pojętej kulurze.

Skoro na lotnisku wyznaczono miejsce, gdzie mogą latać swoimi samolotami i szybowcami modelarze, to szanuję to i nie latam im nad głową 20m na paralotni czy szybowcem.

Wszystko fajnie dopóki się nic nie dzieje, a pomyślałeś o skutkach zaplątania się w linki paralotni takiego samolotu 2,5m rozpiętości i 15kg wagi?

OK, niech nawet będzie, że to Ty miałeś prawo tam lecieć, a nie ja. I co z tego?

Ja stracę model za kilka tysięcy, a Ty w najlepszym układzie kilka miesięcy spędzisz w gipsie, a może resztę życia spędzisz na wózku inwalidzkim, a może poprostu nie przeżyjesz upadku.

Dlatego jak widzę paralotniarza lecącego w kierunku mojego modelu, to wolę zejść z jego toru lotu. Nie, nie dlatego, że się go boję, dlatego, że myślę.

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się w 100% procentach z tym co Wojtek napisał. Nie uważam że paralotniarze są źli lub nic podobnego, ale mogliby chociaż podjechać powiedzieć że będą latali w tym obszarze i żebyśmy uważali oraz dać radio abyśmy wiedzieli kiedy zwiększyć uważność i ustąpić miejsca.
Powiem tak, wszystko zależy od człowieka i idzie się dogadać tak że niebo będzie dla każdego, ale muszą tego obie strony chcieć...

 

  • Lubię to 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, wojcio69 napisał:

Roman problem jest w ogólnie pojętej kulurze.

Skoro na lotnisku wyznaczono miejsce, gdzie mogą latać swoimi samolotami i szybowcami modelarze, to szanuję to i nie latam im nad głową 20m na paralotni czy szybowcem.

Wszystko fajnie dopóki się nic nie dzieje, a pomyślałeś o skutkach zaplątania się w linki paralotni takiego samolotu 2,5m rozpiętości i 15kg wagi?

OK, niech nawet będzie, że to Ty miałeś prawo tam lecieć, a nie ja. I co z tego?

Ja stracę model za kilka tysięcy, a Ty w najlepszym układzie kilka miesięcy spędzisz w gipsie, a może resztę życia spędzisz na wózku inwalidzkim, a może poprostu nie przeżyjesz upadku.

Dlatego jak widzę paralotniarza lecącego w kierunku mojego modelu, to wolę zejść z jego toru lotu. Nie, nie dlatego, że się go boję, dlatego, że myślę.

 

Tzw. 'strefy modelarskie' wyznaczone na lotniskach nie są strefą w rozumieniu podziału przestrzeni powietrznej. Modelarz musi ustąpić przed nadlatującym szybowcem czy paralotnią, a oni niestety mają prawo tam być i mają pierwszeństwo. Zwracam na to uwagę, bo paralotniarz lecący nisko w kominie z szansą odejścia na przelot może nie odpuścić, nawet jeśli dryfuje nad pole dla modelarzy. Latam również na paralotni i dla mnie takie ryzykowanie swojego zdrowia czy życia dla udanego przelotu jest trudne do pojęcia, ale fakty są jakie są.

 

 

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wojtku pogrzebałem trochę w necie i nie znalazłem przepisów na poparcie Twojej teorii. Prawdopodobnie słabo grzebałem. Pomożesz?

Znam sytuację z lotniska aeroklubowego, gdzie jak paralotniarze wlatywali w kwadrat modelarzy, to ktoś z modelarzy wykonywał telefon na wieżę do kierownika lotów i problem się rozwiązywał.

Może to tylko wewnętrzne ustalenia tego lotniska aeroklubowego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Choćby regulamin mojego lotniska Kobylnica:

 

"7. Wszelkie statki powietrzne, tj. samoloty, śmigłowce, szybowce, motolotnie mają zawsze ,,pierwszeństwo drogi". Osoby wykonujące loty modelami mają obowiązek ustępować z kursów kolizyjnych."

 

http://www.aeroklub.poznan.pl/artykuly.php?id=143

 

Ale nie o regulamin tu chodzi, bo on nie powstał z powietrza, tylko na podstawie ogólniejszych zasad. Leszno na dzisiejszej mapie przestrzeni powietrznej wygląda tak (ograniczyłem wysokość do 5000 stóp, czyli jakieś 1500m, żeby nie zaciemniać obrazu).

 

image.thumb.png.cf05eac2360aa48c6a5a7fe606daf436.png

 

Jak widzisz, żadnej strefy tam nie ma, a już na pewno nie modelarskiej. Jest 'otwarta' przestrzeń klasy G, w której obowiązują pewne zasady. A zasady są takie, że modele są najniżej w hierarchii jeśli chodzi o pierwszeństwo drogi. Nie znalazłem paragrafu w przepisach ogólnych o ruchu lotniczym, ale mam takie coś, pkt. 3:

 

image.thumb.png.f62ec8949917610b723cc6c96f10d6ba.png

https://www.ulc.gov.pl/_download/wiadomosci/03_2016/2_Nowe_przepisy_UAV_Seminarium_Łazarski_11marca_2016.pdf

 

To o czym piszesz, że ktoś na lotnisku zareagował i zrobił porządek, to według mnie bardzo dobra praktyka. Życzę Wam, żeby w Lesznie też respektowali Waszą obecność na lotnisku. Jednak, jeśli już dojdzie do sytuacji kolizyjnej, to trzeba uciekać modelem i się nie zastanawiać.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OK, czyli jak w regulaminie lotniska będzie napisane, że w tym i tym miejscu jest kwadrat modelarski i loty w nim są niedozwolone, to modelarze mają spoko wodza.

Fragment z przepisów ULC, to... Generalnie podobne zapisy będą dla paralotniarzy, lotniarzy, skoczków spadachronowych itd.

Ciekawe jak to jest z baloniarzami, którzy mają ograniczoną sterowność swoim statkiem powietrznym.

Wodniacy mają to ustalone bez względu gdzie i jak dużym statkiem pływasz:

Statki o napędzie mechanicznym ustępują wszystkim innym statkom, czyli jachtom żaglowym, czy np. kajakom i łodziom wiosłowym. Statki, które nie są statkami o napędzie mechanicznym, ani żaglowym, czyli wspomniany np. wcześniej kajak, ustępują statkom o napędzie żaglowym. https://www.blekitnypiotrus.pl/bpiotrus/zeglarz-materialy/zeglarz-jachtowy/prawo-drogi.php

I sprawa jest prosta. Ogólnikowo, to masz żagiel, to masz pierwszeństwo.

Zaczynamy żyć w czasach, gdzie wszystko musi być jednoznacznie napisane, bo zdrowy rozsądek, logika i kultura się zdewaluowały, czego doświadczam kilka razy dziennie przejeżdżając przez przejścia dla pieszych swoim samochodem.

A iluż to jest już pieszych, którzy nie chodzą, ale mieli pierwszeństwo.

Nie róbmy innym tego, co dla nas byłoby niemiłe, a świat i życie będzie łatwiejsze i piękniejsze bez opasłych przepisów.

P.S. Co do Kobylnicy, to jeszcze wolno tam latać dzięki  uprzejmości nowego właściciela, bo lotnisko aeroklubowe zostało przecież przeniesione do Kąkolewa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, wojcio69 napisał:

Fragment z przepisów ULC, to... Generalnie podobne zapisy będą dla paralotniarzy, lotniarzy, skoczków spadachronowych itd.

 

Paralotnie i lotnie, jako załogowe statki powietrzne podlegają przepisom o pierwszeństwie drogi. Są to analogiczne zasady do tych, które opisywałeś dla jednostek pływających. Wklejam fragment. (Balony rządzą na niebie)

 

image.thumb.png.0aa8782090fc403a21dc30f50b1109bb.png

 

Modele ustępują pierwszeństwa wszystkiemu, co lata z pilotem na pokładzie.

Wyjątkiem jest strefa widoczna na mapach airspace.pansa.pl, w której nikt poza jej użytkownikami nie powinien się znaleźć. Ciekawe czy są takie strefy dla modeli w Polsce?

 

2 godziny temu, wojcio69 napisał:

Nie róbmy innym tego, co dla nas byłoby niemiłe, a świat i życie będzie łatwiejsze i piękniejsze bez opasłych przepisów.

 

Uważam, że w lotnictwie takie 'romantyczne' podejście nie ma racji bytu. Ale nie zaśmiecajmy tematu kolegom:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepisy przepisami i mają znaczenie nadrzędne. Tym niemniej właściciel/zarządzający lotniskiem w większości przypadków może tak zorganizować loty, aby poszczególni użytkownicy nie wchodzili sobie w drogę. Zwykle lotnisko jest na tyle duże, że da się to zrobić, można wyznaczyć "strefy" dla poszczególnych użytkowników i tak się robi. I poza wyjątkowymi sytuacjami nikt nikomu nie wchodzi w drogę.

Nie znam sytuacji na leszczyńskim lotnisku, ale może warto porozmawiać z osobami decyzyjnymi na ten temat.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, dariuszj napisał:

Nie znam sytuacji na leszczyńskim lotnisku, ale może warto porozmawiać z osobami decyzyjnymi na ten temat.

Co jakiś czas są organizowane spotkania organizacyjne odnośnie lotniska. Jakby kilka modelarzy się pojawiło to może udałoby się coś ustalić.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, dariuszj napisał:

Przepisy przepisami i mają znaczenie nadrzędne. Tym niemniej właściciel/zarządzający lotniskiem w większości przypadków może tak zorganizować loty, aby poszczególni użytkownicy nie wchodzili sobie w drogę. Zwykle lotnisko jest na tyle duże, że da się to zrobić, można wyznaczyć "strefy" dla poszczególnych użytkowników i tak się robi. I poza wyjątkowymi sytuacjami nikt nikomu nie wchodzi w drogę.

Nie znam sytuacji na leszczyńskim lotnisku, ale może warto porozmawiać z osobami decyzyjnymi na ten temat.

To znaczy na lotnisku w Lesznie póki co egzystują wszyscy i to w sumie w zgodzie. Po prostu czasami zdarza się ,że jak paralotnie latają to zapominają o nas i przecinają naszą przestrzeń nisko , a wtedy gdy model jest wysoko w kominie robi się mało komfortowo. 

Pan Prezes pozwala nam latać więc nie ma co narzekać ale fajnie by było aby piloci szczególnie glajtów trochę zwracali na nas uwagę i omijali przestrzeń gdzie latamy.

Jednak co by nie mówić w Lesznie jest spoko poza drobnymi czasem sytuacjami o których wspomniałem.

Paralotniarze to też w sumie lotnicy więc trzeba się szanować i tolerować.

 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
W dniu 25.07.2024 o 00:36, Ares napisał:

To znaczy na lotnisku w Lesznie póki co egzystują wszyscy i to w sumie w zgodzie. Po prostu czasami zdarza się ,że jak paralotnie latają to zapominają o nas i przecinają naszą przestrzeń nisko , a wtedy gdy model jest wysoko w kominie robi się mało komfortowo. 

Pan Prezes pozwala nam latać więc nie ma co narzekać ale fajnie by było aby piloci szczególnie glajtów trochę zwracali na nas uwagę i omijali przestrzeń gdzie latamy.

Jednak co by nie mówić w Lesznie jest spoko poza drobnymi czasem sytuacjami o których wspomniałem.

Paralotniarze to też w sumie lotnicy więc trzeba się szanować i tolerować.

 

Jedna z przyczyn incydentów, o których wspominacie a może główna: Paralotniarze wykonują tam sporo lotów szkolnych. Na wczesnym etapie szkolenia jest możliwe, że uczeń nie upilnuje toru lotu i na przykład spóźni zakręt.  Uważajmy na siebie. Zasada ograniczonego zaufania to podstawa.

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.