Swift Opublikowano 14 Marca 2023 Opublikowano 14 Marca 2023 https://eurosport.tvn24.pl/inne,132/niebywaly-wyczyn-polskiego-pilota-wyladowal-samolotem-na-dachu-wiezowca,1139636.html Podziwiając naszego rodaka jednak się zastanawiam, czy naśladownictwo jest tu wskazane ?
robertus Opublikowano 14 Marca 2023 Opublikowano 14 Marca 2023 No ja nie wiem, najpierw ląduje na molo, teraz na H-padzie, Co następne na główce od szpilki? ? 1
Granacik Opublikowano 14 Marca 2023 Opublikowano 14 Marca 2023 W przygotowaniach brał udział Mike Patey ten od Wilgi Draco. Szacunek dla pilota.
Market Opublikowano 14 Marca 2023 Opublikowano 14 Marca 2023 E tam. Ktoś już to zrobił 40 lat temu i to szybowcem, na dachu WTC w Nowym Jorku: No prawie
Swift Opublikowano 14 Marca 2023 Autor Opublikowano 14 Marca 2023 "Przede wszystkim chodziło o uzyskanie jak najniższej wagi maszyny, która ostatecznie osiągnęła 425 kg. Dzięki takiej masie samolotu Czepiela mógł lecieć wolniej (przy manewrze lądowania prędkość samolotu wynosiła 48 km/h), co było niezwykle istotne dla powodzenia projektu. (https://tvn24.pl)" 425 kg i podejście z prędkością 48 km/h. Ciekaw jestem ile mu brakowało do przeciągnięcia ? Chyba, że miał wiatr pod narty, jak Norwegowie?. Zakładam, że powierzchnia nośna tego samolotu jest porównywalna np do słynnego Pipera.
zbjanik Opublikowano 14 Marca 2023 Opublikowano 14 Marca 2023 (edytowane) Do filmowej ucieczki z Nowego Jorku: Ciekawe że wybrali rumuńskiego IARA do tego celu- chyba ze względu na dobre własności lotne i wytrzymałość. Ale to Hollywood, fantazja. Tymczasem Wojtek Sz., mój nieco młodszy kolega modelarz i potem pilot szybowcowy (w tym sensie dalej kolega, bo ja też) wylądował Bocianem na dachu hali zakładu Montochem, przyległego do terenu Aeroklubu Gliwickiego. Leciał solo, bardzo wzmógł się wiatr i nie miał dolotu, wiało z południa, a był nad miastem. Poradził sobie wtedy świetnie, a nie był starym wyjadaczem, a świeżym pilotem. Wydaje się, że właśnie modelarskie doświadczenie mu trochę pomogło- świetnie też latał modelami RC. Mówił mi, że w jakimś lotniczym czasopiśmie, chyba francuskim, opisali jego przypadek jako zalecenie, metodę wyjścia dla pilotów w takiej sytuacji. Edytowane 14 Marca 2023 przez zbjanik Doprecyzowałem do którego postu sie odnoszę 1
pietrku Opublikowano 14 Marca 2023 Opublikowano 14 Marca 2023 Odnośnie tytułu. Raczej zabawa w przekraczanie kolejnych granic.
pietrku Opublikowano 15 Marca 2023 Opublikowano 15 Marca 2023 5 godzin temu, zbjanik napisał: Do filmowej ucieczki z Nowego Jorku: Ciekawe że wybrali rumuńskiego IARA do tego celu- chyba ze względu na dobre własności lotne i wytrzymałość. Ale to Hollywood, fantazja. Tymczasem Wojtek Sz., mój nieco młodszy kolega modelarz i potem pilot szybowcowy (w tym sensie dalej kolega, bo ja też) wylądował Bocianem na dachu hali zakładu Montochem, przyległego do terenu Aeroklubu Gliwickiego. Leciał solo, bardzo wzmógł się wiatr i nie miał dolotu, wiało z południa, a był nad miastem. Poradził sobie wtedy świetnie, a nie był starym wyjadaczem, a świeżym pilotem. Wydaje się, że właśnie modelarskie doświadczenie mu trochę pomogło- świetnie też latał modelami RC. Mówił mi, że w jakimś lotniczym czasopiśmie, chyba francuskim, opisali jego przypadek jako zalecenie, metodę wyjścia dla pilotów w takiej sytuacji. Czy mógłby Kolega opisać to lądowanie w wersji takiej troszkę bardziej dokładnej Bocianem na dachu. Ze szczegółami dla zainteresowanych ... Wniesie to wartość dodaną do forum może. Takie historie są świetne i powinny być w książkach. Może są ... ?
Rekomendowane odpowiedzi