Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. kszczech Opublikowano 3 Grudnia 2023 Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Udostępnij Opublikowano 3 Grudnia 2023 Witam Szanownych, To znowu ja. Miałem pierwotnie zamiar umieścić tę relację w poprzednim temacie jak poniżej, jednak z uwagi na jej charakter jako instrukcji, postanowiłem rozpocząć nowy wątek. Wierzę, że taka forma ułatwi korzystanie z zawartych tu informacji dla osób, które zechcą skorzystać z wycinanek. Poprzednia wersja została trochę zmodyfikowana. Chętni do składania tego samolotu zasugerowali, że woleliby aby był łatwiejszy w transporcie. I teraz będzie rozkładane skrzydło. Stery narysowałem w dwóch wersjach. Wklejane na stałe oraz demontowane tak jak w powyższej relacji. Narobiłem dużo zdjęć więc dla obserwujących może to być niezbyt czytelne. Ale dla tych co chcą to składać będzie to cenne, sądzę. Model można zbudować w dwa, trzy tygodnie ale trzeba postępować zgodnie z tym co poniżej nastąpi. Pewnie można by skrócić ten czas ale poza klejem cyjanoakrylowym stosuję też Soudal 66A, który dość długo schnie. Pamiętajcie, że jestem do Waszej dyspozycji jeśli pojawią się pytania lub wątpliwości. Wycinanki będą dostępne u Marcina - https://builderrc1.pl/ No to po tym wstępie zaczynamy. START... Zaczynamy od skrzydeł. Szukamy żeberek. Uwaga, w każdym żeberku wewnątrz są rozpórki. Dlatego aby ich nie pomylić wycinamy po kolei żeberko za żeberkiem ale wcześniej wklejając rozpórki tak jak tutaj. Wszystkie elementy oczywiście należy oczyścić z "ogonków" ustalających elementy w deskach. Proszę zwróćcie uwagę, że wszystkie elementy samolotu, które są różne w lewym skrzydle i w prawym (lewe jest dłuższe) są wyróżnione. Elementy prawego skrzydła mają taki mały otworek jak poniżej. Przy okazji aby nie pomylić elementów wklejamy również rozpórki w zakończeniach skrzydła. Dla tych co nie czytali moich relacji informacja. Dla ułatwienia aby klejone elementy nie przykleić do stołu lub tam gdzie nie powinny być przyklejone stosuję papier do pieczenia. Jeszcze nie spotkałem kleju, który by skleił to cholerstwo. Teraz już można odszukać części do skrzydeł. Poniżej rzuty do identyfikacji. Poniżej żeberka wymagające wzmocnień. Proszę przyklejać dokładnie tak jak na zdjęciu. TO WAŻNE. Tutaj przyklejenie elementów z niewłaściwej strony żebra uniemożliwi złożenie skrzydła. Dotyczy to tych ze sklejki w środku. Przyklejam to na cyjaka bo szkoda mi czasu. W taki sposób, że dokładnie dopasowuję, ściskam a z drugiej strony podważam szpilkami i w szczelinę wlewam średnio gęsty klej. Po zaschnięciu odkręcam ściski i również podlewam klejem. A skoro już mam klej w rękach to sklejam dźwigary. Sklejam też poszycia skrzydeł. Pamiętać o kropkach na elementach odróżniających lewe i prawe skrzydło. Miejsce zaznaczone na czerwono nie sklejamy. Zresztą nie da się teraz tego skleić Trudno też pomylić elementy bo wpusty nie pozwoliły by na dopasowanie. Ale dobrze o tym pamiętać w dalszej części relacji. Po wyschnięciu kleju można już przeszlifować powierzchnie. Teraz jest to bardzo łatwe. Na skrzydle po przyklejeniu poszyć jest to trudne i upierdliwe. Chociażby z tego powodu, że powierzchnia skrzydła nigdzie nie jest prosta jak to jest w skrzydłach trapezowych. Jeżeli powyższe już jest gotowe to sklejamy jeszcze rusztowania tak jak poniżej. Powyższe prace zajmują jedno popołudnie. Można zaczynać montaż skrzydła. Ale to już jutro bo dzisiaj dużo czasu spędziłem na przygotowywaniu zdjęć. CDN... 4 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. kszczech Opublikowano 4 Grudnia 2023 Autor Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Udostępnij Opublikowano 4 Grudnia 2023 CD... Teraz odgrzebujemy lub kupujemy w najbliższym markecie budowlanym rury lub pręty, najlepiej aluminiowe. O średnicy 10 mm. Jedna co najmniej 1500 mm a dwie po 750 mm. Rozmieszczamy rusztowania na jakiejś prostej desce. Skrajne w odległości 1440 mm. Na tych rusztowaniach kładziemy tę dłuższą rurę i można montować skrzydło. Zaczynamy od żeberek przykadłubowych. Są z miękkiej sklejki. Pomiędzy te żebra wkładamy rozpórki dystansowe. One później będą do likwidacji. No i po kolei jak poniżej na zdjęciach. Rozpórki włożone, uchwyty skrzydeł do kadłuba z twardej sklejki, itd. Tymczasowo z tyłu podkładamy jakieś deseczki coby żeberka były w miarę poziomo. Tak jak tutaj. Aby się nie przesuwała konstrukcja (bo żeberka wchodzą dość ciasno) do uchwytów można przymocować ten element z kadłuba jak poniżej. Pomiędzy żebrami wkładamy rozpórki międzydźwigarowe. Te, które łatwo pomylić co do kolejności mają otworki. W każdym następnym elemencie o jeden więcej. Ostatnie żebra można przypiąć ściskami tak jak poniżej. Rusztowania docisnąć aby rozpórki ciasno przylegały do żeberek. Teraz czas na włożenie rur tych krótszych i osadzenie ich w rusztowaniach. Należy je władać powoli kręcąc wokół ich osi. Wejdą bez problemu. Wchodzą pod kątem w żebra. Dlatego otwory w które wchodzą są do tego dostosowane. Wyrównać rusztowania wzdłuż jakiegoś prostego przymiaru. I przypiąć je szpilkami. Teraz czas na montaż tylnej części skrzydła. Może być kłopot z rozpórkami pod zawiasy. Aby to ułatwić przykadłubowe mają po trzy otwory a środkowe po cztery. Skrajne są raczej nie do pomylenia. W żebra jeszcze należy włożyć drut o średnicy 2 mm. Lepiej wcześniej ale ja o tym zapomniałem i włożyłem dopiero teraz. Pamiętać też o tych krótkich elementach w które będzie wsuwany drut do dźwigni klap. Sklejka, sklejka i na koniec balsa. UWAGA, te trzy elementy skleić ze sobą nie przyklejać, odseparować o żeberka. Potem zobaczycie dlaczego. No i dalej po kolei jak poniżej. Teraz przygotowuję listwę węglową. Ja przygotowałem to pod listwę 0,5x3 mm. Ale okazało się podczas montażu, że to dość kłopotliwe. Więc docelowo będzie listwa 0,5x5 mm. Dwie takie po 455 mm. Teraz listwa natarcia skrzydła. Czas na dźwigary. Podczas wkładania ich na miejsce uważać aby rozpórki międzydźwigarowe się nie rozjeżdżały. No i trochę upierdliwe ale delikatnie wkładamy listwy te jak poniżej. Dobrze tutaj rozpiłować wpusty jeżeli wchodzą ciasno. To zależy od balsy. Czasem jest troszkę grubsza niż powinna być a czasem cieńsza. Stąd może wynikać ten problem. Jak już to zrobione to można wsunąć wzmocnienia pod zawiasy. Końcówki rusztowania zabezpieczam przed przyklejeniem. No i teraz rzadkim cyjakiem zalewam wszystkie łączenia. Odebrałem od kolegi kieszenie na rurki na których będą mocowane skrzydła do kadłuba. Potrzebujemy dwóch rurek węglowych o średnicy 12 mm i długości 420 mm. Ja taką kupiłem tutaj - https://modelemax.pl/pl/weglowe/31582-rurka-weglowa-12111000-mm-3k-splot-krzyzowy-kavan Kieszenie na rurki można zrobić z laminatu jak poniżej albo po prostu nawinąć z kartonu. Otwory w żeberkach mają średnicę 13 mm więc taka powinna być średnica tych kieszeni. Rozcinam już skrzydło na dwie części i wklejam kieszenie. Oczywiście podczas wklejania rurki węglowe mają być włożone. Ja użyłem do klejenia cyjaka. Rurki węglowe dokładnie zabezpieczyłem rozdzielaczem aby się nie przykleiły. UWAŻAĆ na to. Po przyklejeniu zeszlifowuję nadmiar rurek. W dźwigarze wydłubuję dziurkę jak poniżej. I przyklejam zabezpieczenia ze sklejki 3 mm aby rury podczas lotu się nie przesuwały. Te zabezpieczenia są w wycinankach. Wystarczy poszukać. Teraz jeszcze ostatnie skrajne elementy mocowania zawiasów. Całość przygotowuję do kesonowania. Trzeba podszlifować balsę w którą mocowane będą zawiasy. No i ostrym nożykiem ścinam listwę natarcia aby dopasować ją do linii żeberek. Poprawiam papierem ściernym. Dobrze by było teraz lekko namoczyć przednią część kesonów i bez przyklejania przypiąć je do skrzydła. Tak aby się ułożyło do profilu. Kesony po wyschnięciu (NIGDY KIEDY SĄ MOKRE) przyklejamy do konstrukcji. Ja nie zrobiłem tego i potem musiałem użyć wielu szpilek aby przypiąć keson do natarcia. Oczywiście przyklejam kesony na Soudal 66A. Teraz już można usunąć rusztowania środkowe bo skrzydło jest bardzo sztywne. No i nie przeszkadzały by w kesonowaniu. Poszło dużo szpilek tak jak wspominałem. Więc oklejanie rozłożyłem na dwa etapy. Najpierw góra a na drugi dzień dół skrzydła. Po przyklejeniu dokładnie sprawdzić czy spływ jest równy. Najlepiej poziomicą laserową. Ja ją pożyczyłem więc wspomogłem się suwmiarką. Druga strona przyklejona. Po wyschnięciu wstępnie oszlifowujemy skrzydła. Czas na przyklejenie listw natarcia. Wcześniej wyginam je na mokro, przypinam do skrzydła i czekam na wyschnięcie. I po wyschnięciu przyklejam na Soudal. Zakończenie skrzydła prawego. I lewe skrzydło. Tu trudniej bo trzeba zrobić regulowane wyprowadzenie linek. Szukamy takiego elementu jak poniżej i wklejamy w otwór po rurze montażowej. Po wklejeniu wycinamy środek jak poniżej. Przyklejamy taki element z laminatu. Ja niestety się pomyliłem i wkleiłem to na zewnątrz. A powinno być przyklejone od wewnątrz. Po to jest ten otwór w poszyciu aby to ułatwić. W międzyczasie w wycinankach odszukuję takie laminatowe płytki pokryte dwustronnie miedzią. Wlutowuję krótkie rurki oraz nakrętkę samokontrującą średnicy 3 mm. Ten element już teraz należy zamontować w końcówkę skrzydła. Odszukuję takie elementy balsiane. One mają otworki pozwalające na łatwe sklejenie. Pomiędzy górnym i dolnym elementem podczas sklejania należy włożyć kawałek balsy 3 mm (owinąć papierem do pieczenia). I można przyklejać do skrzydła. Teraz odszukujemy odpady z desek balsianych 3 mm i i wycinamy takie elementy aby ładnie zrobić zakończenie skrzydeł. Pozostaje jeszcze wyciąć kanał na linki w rozpórkach. Po oszlifowaniu skrzydła i końcówek skrzydła można odcinać klapy. I odciąć/zeszlifować tak jak poniżej. Odszukujemy listwy z balsy 2 mm oraz 5 mm. Przez środek wzdłuż otworów na zawiasy rysuję kreskę. Po czym nadaję listwom przekrój trójkątny. I przyklejamy do klap i skrzydła. Do klap balsa 5 mm a do skrzydła 2 mm. Pozycjonuję je zawiasami. To przyklejane Soudalem. Z końcówki klapy usunąć należy pozostałość po żeberku. Wcześniej wspominałem żeby tego nie przyklejać do żeberka. Pewnie się trochę przykleił ale to nie problem. Trochę nożykiem i trochę papierem ściernym i wyjdzie coś takiego. Miejsca pod zawiasy przygotowuję w taki sposób. Po to aby klapy były jak najbliżej skrzydła. Czym mniejsza szczelina pomiędzy klapami a skrzydłem tym większa skuteczność klap. A tak wygląda to po oszlifowaniu i złożeniu. Na zdjęciu już z sterami wysokości ale o sterach jutro wstawię relację. Na dzisiaj tyle. Jeszcze raz przepraszam za dużą ilość zdjęć. Mam nadzieję, że to pomoże w budowaniu modelu. CDN... 9 3 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ares Opublikowano 5 Grudnia 2023 Udostępnij Opublikowano 5 Grudnia 2023 Bardzo ciekawa relacja i właśnie dobrze że jest tyle zdjęć. Wrzucaj dalej . Powodzenia i pozdrawiam 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Eugeniusz Opublikowano 5 Grudnia 2023 Udostępnij Opublikowano 5 Grudnia 2023 Brawo. Trudno o bardziej przejrzystą instrukcję składania modelu. Tak trzymaj. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
young Opublikowano 5 Grudnia 2023 Udostępnij Opublikowano 5 Grudnia 2023 Oglądam te twoje zdjęcia z budowy, powiększam , dalej oglądam (właściwe określenie to podziwiam) dalej oglądam i dochodzę do wniosku że bardzo ściemniasz i nas oszukujesz ? . Jak się Tobie udaje tak perfekcyjnie wyprowadzać krawędzie i płaszczyzny , no wręcz to jakieś czary mary,.fotomontaż ? chętnie bym zapisał się na praktyki u Ciebie. Mam nadzieję że się nie obrażasz a to co robisz to jakiś kosmos . Podziwiam dalej. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ares Opublikowano 6 Grudnia 2023 Udostępnij Opublikowano 6 Grudnia 2023 12 godzin temu, young napisał: a to co robisz to jakiś kosmos . Podziwiam dalej. Masz rację Mariusz, to wszystko u Krzysztofa jest tak perfekcyjnie wykonane a wiem co mówię bo kilka konstrukcyjnych modeli w życiu zbudowałem..... Jest na co popatrzeć 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kszczech Opublikowano 6 Grudnia 2023 Autor Udostępnij Opublikowano 6 Grudnia 2023 Dziękuję Panowie za miłe słowa. Mariusz, masz trochę racji z tym fotomontażem. Bo przez nieuwagę zaprojektowałrm trzy otworki w środkowych elementach na zawiasy. A powinno być cztery. Tak coby było łatwiej w identyfikacji ich miejsca. No i trochę oszykałem dodając czwatry otwór programem graficznym. Oczywiście już poprawiłem na rysunkach. Więcej oszustw nie zrobiłem ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. kszczech Opublikowano 7 Grudnia 2023 Autor Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Udostępnij Opublikowano 7 Grudnia 2023 Dostałem wczoraj ciekawą uwagę od Zbyszka, że otwory w żeberku przykadłubowym i w boku kadłuba w miejscach gdzie będzie pracować agrafka od orczyka mogą być za małe. Niby jak się poluzują linki to agrafka może zaczepić. Hmmm.... Może i tak. Więc powiększyłem te otwory prawie dwukrotnie. A jak i to będzie za mało to można nożykiem wyciąć prawie dowolnej wielkości otwór. Dziękuję Zbyszek za zwrócenie uwagi. CD... Czas na najmniej przyjemną część. To czego nie lubię a więc żelastwo. Przygotowałem takie coś w pdf. Wyciągnąłem narzędzie do gięcia drutu, które zrobiłem sobie przy budowie pierwszej wersji samolotu. Dźwignie i orczyki.pdf No i po kolei. Stosuję drut kupiony w jakimś tzw żelaznym sklepie. To jest chyba do migomatu. Nie wiem co to jest ale drut jest fajny. Dobieram rurki jak na rysunku i zaginam drut. Potrzebne jeszcze kawałki drutu 2 mm. Linie prostopadłe ustalam na alumniowej listwie jak na zdjęciach po czym lutuję. Wcześniej owijam drutem miedzianym 0,4 mm. Taki można pozyskać ze skrętki komputerowej. Jak już mam gotową dźwignię do steru wysokości to można się brać za tworzenie tegoż steru. Potrzebujemy kilka rurek o średnicy 3 mm. Mogą być węglowe lub aluminiowe. Co jest pod ręką. Ale proste. Wszystkie rurki są tylko do stabilizacji przy montażu więc uważać aby gdzieś kropla kleju nie spadła i przykleiła je do konstrukcji. Ja smaruję je jakimś tłustym preparatem. Długość rurek oraz elementy do składania przygotowujemy jak poniżej na obrazku. Trochę miałem czasu więc jeszcze przed składaniem przygotowałem poszycie. Tak jak przy skrzydłach po sklejeniu dokładnie przeszlifować. Teraz jest łatwo. Przygotowuję rusztowanie. Rurki, które służyły do montażu skrzydła wykorzystuję tutaj do równego ułożenia rusztowania. No i na rusztowaniu można rozłożyć już rurki 3 mm. Pomiędzy żeberka z miękkiej sklejki wkładam polutowaną wcześniej dźwignię. Elementy sterów w tej kolejności jak poniżej. No i nadziewam pozostałe żeberka. Wszystkie jednocześnie. Tak łatwiej. Teraz rozpórki i inne elementy po kolei jak poniżej. Proszę o zwrócenie uwagi na otworki te małe na elementach pod zawiasy. Trzy kropki oznaczają, że to przy kadłubie. W poziomie w stateczniku a pionowo w sterze. Tutaj tak samo jak powyżej ale dwie kropki. Które oznaczają, że to środek sterów. Skrajne nie oznaczane bo tam się nie da pomylić. Przygotowuję jeszcze miejsce na listwy węglowe takim samodzielnie wykonanym urządzeniem z odpadu ze sklejki 3 mm do której doklejam papier ścierny. Teraz wcześniej przygotowane listwy balsiane 2x5x597 mm z odpadów. Pomiędzy te listwy trzeba wsunąć te mocowania zawiasów co zostały na desce. Zabezpieczam końcówki przed przyklejeniem do rusztowania. No i jeszcze listwa natarcia. Zalewam wszystkie łączenia cyjakiem. Po wyschnięciu oszlifowuję wszystko i docinam listwę natarcia jak poniżej. Teraz wcześniej przygotowane poszycie na soudala można przyklejać. Środkowa rusztowanie już jest niepotrzebna. Skrzydełko jest wystarczająco sztywne. Na drugi dzień po zaschnięciu przyklejam listwę natarcia z balsy 5 mm. Po wyschnięciu szlifuję skrajne żeberka i doklejam tam końcówki na cyjaka. Przygotowuję ze ścinków balsy 3 mm wypełnienia i przyklejam soudalem. Nie zrobiłem zdjęć bo zapomniałem. Potem szlifowanie. Po oszlifowaniu można odciąć stery. Przy odcinaniu ta węglowa rurka musi ulec destrukcji. Pozostałe będzie można wykorzystać "następną razą". Papierem ściernym na ścieraku wyrównuję do listw dźwigarowych i przygotowuję deseczki jak poniżej. Tak jak w przypadku klap przez środek rysuję kreskę i nadaję przekrój trójkątny. Przyklejam na Soudal jak poniżej. Dla ułatwienia precyzyjnego sklejenia wspomagam się zawiasami, które w przyszłości będą tutaj wklejone. Teraz w łatwy sposób można zeszlifować to co wystaje. Jeszcze trochę dłubanka i gotowe. Wyszło lepiej niż sobie mogłem wymarzyć. Teraz można przystępować do kadłuba. Wczoraj właśnie go zmontowałem. Z ciekawości zajrzałem dzisiaj rano do modelarni jak to wyszło. Włożyłem skrzydła i pomierzyłem poziomicą laserową poziomy statecznika i skrzydeł. IDEALNIE. Jestem super zadowolony. Ale o tym za 1,5 tygodnia bo jutro z rana w Alpy na narty wyruszam. CDN... 9 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kszczech Opublikowano 8 Grudnia 2023 Autor Udostępnij Opublikowano 8 Grudnia 2023 Ooo, Robert się odezwał. To dla mnie zaszczt. ? 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Robert Tomzik Opublikowano 11 Grudnia 2023 Udostępnij Opublikowano 11 Grudnia 2023 W dniu 8.12.2023 o 20:08, kszczech napisał: Ooo, Robert się odezwał. To dla mnie zaszczt. ? Zapracowany ostatnio jestem dość mocno ? Świetna relacja, dawno takiej nie widziałem, a może nawet i wogóle... Konstrukcja wygląda fajnie, jedynie co bym zmienił napewno to stalowe dźwignie, na takie jak poniżej. Zawsze to z 10-15g mniej. Jak zwykle ciekawe ile model będzie finalnie ważył Zastosowałeś widzę trójkątną krawędź natarcia steru wysokości i (chyba, nie widze dokładnie na zdjęciach) prostą krawędź spłwy statecznika. Przy wychyleniu steru, może on nieco wystawać ponad powierzchnie statecznika. Zaznaczona krawędź jest dłużna niz 1/2 wysokości spływu statecznika w tym miejscu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kszczech Opublikowano 12 Grudnia 2023 Autor Udostępnij Opublikowano 12 Grudnia 2023 Robert, na sterze jest ostrzejszy trókąt niz w stateczniku. Wlaśnie z tej przyczyny o którą się martwisz. Dzięki temu przy maksymalnym wychyleniu krawędzie idealnie się łączą. Przerabiałem ten problem w moich konstrukcjach RC i mam to już obcykane. Statecznik w miejcu krawędzi jest grubszy niż stery w miejscu swoich krawędzi (profil). I aby wyrównać krawędzie to w sterze trzeba większy kąt zrobić. Rzucę rysunek ale w przyszłym tygodniu bo teraz w Alpach w Italii jestem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kszczech Opublikowano 28 Grudnia 2023 Autor Udostępnij Opublikowano 28 Grudnia 2023 Witajcie po krótkiej przerwie. Trochę podróżowałem potem Święta ale prace już ruszyły. Na początek w odniesieniu do Roberta uwag. Nie mam takich dźwigni jakie proponujesz. Kiedyś mi załatwiłeś (jeszcze raz dzięki) i takie mam w pierwszej wersji Elipsy. Tym razem spróbowałem zrobić dźwignie tradycyjnie. Problem z "schodkiem" to jeżeli Cię dobrze zrozumiałem wyjaśnia poniższy rysunek. Jak widać aby zbiegały się krawędzie to ten trójkąt przy sterze (klapie) musi być grubszy niż trójkąt przy stateczniku (skrzydle). Dobrałem standardowe grubości deseczek na te trójkąty bo szkoda czasu na dokładne ich szlifowanie do odpowiedniej grubości. Więc może być "schodek" ale raczej nie zauważalny gołym okiem. No a teraz ciekawa sprawa. Spędziłem na tym prawie cały dzień. Musiałem przypomnieć sobie twierdzenie cosinusów i trochę trygonometrii sprzed kilkudziesięciu lat Przy montażu dźwigni i kontroli wychyleń sterów i klap coś mnie tknęło i pomyślałem sobie, że spróbuję to wyliczyć. Czyli zależności długości dźwigni na kąty wychyleń. Wydawało się to proste, jednak jak do tego zasiadłem to trochę mnie przytkało. Gdy już skończyłem i niby wszystko działało tak jak oczekiwałem przypomniałem sobie problem z luzującymi się linkami pull-pull w modelach RC. No i wyszło szydło z worka. Większość kolegów z którymi rozmawiałem twierdzili, że jak ramię dźwigni na klapach i sterach wysokości będą identyczne to i wychylenie będą również identyczne. A TO NIE PRAWDA. Poniżej stworzyłem plik w LibreOffice Calc (Excel sobie z tym również poradzi) do wyliczania kątów. Należy wpisać dane w żółte pola. W inne się nie da. Na górze jest rysunek poglądowy pokazujący co do czego a po prawej opis. Wychylenia sterów_ver3.ods Jeżeli to się komuś przyda to będzie mi miło. Na dzisiaj tyle. W sobotę dalsza część relacji z budowy kadłuba. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
leszek-bart Opublikowano 29 Grudnia 2023 Udostępnij Opublikowano 29 Grudnia 2023 Plik wychylenia sterów mi się przyda napewno . Wielkie dzięki . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kszczech Opublikowano 2 Stycznia Autor Udostępnij Opublikowano 2 Stycznia CD... Zapomniałem chyba wspomnieć o zawiasach. Otwory w skrzydłach przy kadłubie i na środku mają szerokość 22 mm. Natomiast skrajne w skrzydłach oraz w stateczniku 16 mm. Ja kupiłem takie: https://modelemax.pl/pl/wyszukiwanie?s=01-2553 Oraz takie: https://modelemax.pl/pl/wyszukiwanie?s=01-1622 Czas na kadłub. Zaczynamy od sklejenia do siebie elementów jak poniżej. To sklejam Soudalem. Jak widać słoje na tych elementach są pod kątem prostym co daje bardzo dobrą sztywność tych elementów. Tutaj wspomagam się rurkami 10 mm aby dokładnie dopasować elementy. Niech sobie schnie. A teraz można przygotować mocowanie zestawu kółka ogonowego. Wyginam drut 1, 2 mm jak poniżej. Takie rozwiązanie pozwala na łatwe wyjmowanie drutu z kółkiem ogonowym a dodatkowo jest lekkie i proste w montażu. Na wcześniej polutowaną dźwignię klap nakładam takie kółka ze sklejki 3 mm. Są w zestawie. Do deseczki z twardej sklejki mocuję wpusty z gwintem 3 mm. Mogą też tu być zwykłe nakrętki kłowe. Gotowy element po zaschnięciu kleju. Odszukać teraz trzeba takie elementy. Montaż kadłuba zaczynam od włożenia dźwigni klap. Teraz trzeba rozchylić boki tak aby włożyć statecznik. Statecznika nie wklejamy. Dobrze jest nawet odizolować go papierem do pieczenia aby nie złapał gdzieś klej. Rozkładam części do wklejenia w kolejności aby było szybciej. Klej niestety dość szybko schnie. Ta wręga co idzie nad i pod statecznik można teraz ładnie podszlifować. Można też później ale teraz jest łatwiej. I teraz WAŻNE !!!! Po pierwsze sprawdzić czy dźwignie klap i steru wysokości są skierowane we właściwą stronę. Dźwignia klap do góry a dźwignia steru w dół kadłuba. Tutaj łatwo się pomylić więc ostrzegam. Potem bardzo ciężko byłoby to poprawić. Po drugie. Kadłub ma otwory na deseczkę mocowania baterii. Teraz trzeba wybrać czy baterie mają być wkładane od góry (deseczkę wklejamy na dole kadłuba) czy może od dołu (deseczka wklejona od góry kadłuba). Ja jednak postanowiłem zrobić mocowanie baterii od dołu bo już się tak przyzwyczaiłem. I jeszcze ważna czynność. Trzeba to dokładnie zrobić. Pierwsza wręga laminatowa musi być idealnie pod kątem prostym. Tak jak poniżej. Ten element jak poniżej mocujemy w późniejszym etapie. Ja wkleiłem teraz bo zapomniałem, że dostosowałem rysunki tak aby można było to wkleić później. Kadłub sobie schnie a ja poświeciłem poziomicą laserową aby sprawdzić czy statecznik się poziomuje. Jest idealnie. Na zdjęciu poniżej tego nie widać ale końcówki skrzydeł również się doświetliły laserem i też się fajnie zgrywa. Tymczasowo włożyłem kieszenie w otwory w kadłubie gdzie wchodzą rurki skrzydeł. Ale jeszcze ich nie wklejam. To tylko aby sprawdzić czy wszystko się poziomuje. Po wyschnięciu wstępnie sobie oszlifowuję kadłub. I przygotowuję się do wklejenia rurek. I tutaj zrobiłem błąd bo wkleiłem te rurki ale zapomniałem, że wcześniej trzeba zamocować orczyk. Niestety potem musiałem kombinować jak koń pod górę aby zamocować (zalutować oś orczyka). Ale jakoś się udało. Więc na tym etapie mocujemy orczyk !!! Rurki węglowe dokładnie zabezpieczam przed przyklejeniem. Nakładam skrzydła i przyklejam średnio gęstym cyjakiem rurki. Podczas zasychania kontrolować czy rurki się nie przyklejają. Teraz jeszcze raz sprawdzam czy skrzydła i statecznik są idealnie w jednej płaszczyźnie. I przyklejam statecznik na Soudal. Zostało trochę kleju więc ścinkami z balsy 3 mm zaklejam otwory te do mocowania deseczki pod baterie. Po wyschnięciu parę ruchów papierem ściernym. Czas na przygotowanie popychaczy. Niestety okazało się, że nie mam snapów. Cały mój zapas gdzieś przepadł. Wymontowałem je z jakiegoś starego samolotu rc i są niezbyt eleganckie ale działają jakby były nowe Popychacze są z rurki węglowej 3x5 mm. Tak naprawdę one mają średnicę wewnętrzną 2,8 mm więc śruba M3 bardzo ładnie się tam wkręca. Wkręcam śruby z uciętym łebkiem na gęstego cyjaka. Potem owijam końcówki węglowymi nićmi. Długość popychacza steru wysokości od osi do osi to 523 mm. Z możliwością regulacji. Natomiast długość popychacza od orczyka do klap to 182 mm. Tym razem zastosowałem snap kulowy jak poniżej. Ale dobrym i chyba lżejszym sposobem jest takie mocowanie jak w poprzednim projekcie. Jeszcze raz przypominam aby ten orczyk poniżej zamocować przed wklejeniem kieszeni pod rurki skrzydła. W otwór trochę smaru lub oleju coby potem nie skrzypiało. Tak wygląda zamontowany układ sterowania. Kadłub dobrze wysechł więc podszlifowuje naddatki kleju ze statecznika. Na chwilę odkładam kadłub i przygotowuję takie elementy. Rurki zrobione z balsy 1 mm. Odpady z 1,5 mm zeszlifowałem do 1 mm. I nawijam na mokro na rurkę 6 mm. Te rurki będą służyć do prowadzenia śrub mocowania skrzydeł. No i ster kierunku przygotowuję tak: Cyjakiem sklejam elementy z balsy 3 mm. Potem okładziny. Słoje na tych elementach są pod kątem prostym więc całość po sklejeniu jest bardzo sztywna. To sklejam Soudalem. Dzisiaj dopasowałem skrzydła aby idealnie przylegały do kadłuba. No i czas na zrobienie "garbików" z góry i dołu. Jednak wcześniej muszę zastanowić się jak wkleić śruby do mocowania skrzydeł tak aby skrzydła dociskały się do kadłuba. I jeszcze ciekawostka. Jeszcze raz przeanalizowałem kąty wychyleń sterów i klap w takich układach. Więc sprawa gmatwa się jeszcze bardziej niż podałem w poprzednim wpisie. 1. Jeżeli popychacz byłby w takiej samej długości jak odległość osi obrotu dźwigni i dźwignie byłyby tej samej wysokości oraz obie skierowane w górę lub dół to sprawa jest prosta. Wychylenie np 30 stopni klap powoduje wychylenie 30 stopni sterów. 2. Każdy inny przypadek komplikuje sprawę. 3. Nie dość, że kąty wychyleń klap i sterów będą się różnić to dodatkowo wychylenia w górę i w dół też będą różne. Nie są to duże różnice. Zależą od długości dźwigni oraz od długości popychacza. Im krótszy tym różnice większe. Poprawię ten plik co zamieściłem wcześniej i wstawię go ponownie. CDN... 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ares Opublikowano 5 Stycznia Udostępnij Opublikowano 5 Stycznia W dniu 2.01.2024 o 15:06, kszczech napisał: Dzisiaj dopasowałem skrzydła aby idealnie przylegały do kadłuba. No Powiedz proszę,co to za poziomica laserowa i gdzie najlepiej zakupić takie urządzenie.Widzę że przydaje się podczas montażu modelu. Jako że buduję modele od podstaw powinieniem coś takiego mieć. A ogolnie to piękna robota i model. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
FockeWulf Opublikowano 5 Stycznia Udostępnij Opublikowano 5 Stycznia Ja kupiłem poziomicę marki Bosh Professional. Niestety cena nie jest fajna, ale według mnie nie ma sensu kupować poziomicy bez autopoziomowania. Ta funkcja pozwala wypoziomować laser w granicach kilku stopni. Wtedy ma się pewność, że pomiar jest prawidłowy. Dodatkowo fajna funkcja to rzut punktu na sufit i podłogę co się może przydać do orać domowych i np. powieszenia czegoś na suficie dokladnie nad danym punktem (lampa). Jestem zadowolony i nie żałuję, bo zacząłem mierzyć modele i ustawiać stery (sprawdzając symetryczność wychyleń i brak zwichrzenia-okazalo się że lotka jest lekko orzekoszona co czułem w locie ale nie czego nie mogłem zidentyfikować na modelu). Może są inni producenci, ale grunt aby było samopoziomowanie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kszczech Opublikowano 5 Stycznia Autor Udostępnij Opublikowano 5 Stycznia Takich poziomic jest w Internecie i w marketach budowlanych mnóstwo. Chyba wszystkie mają przełącznik autopoziomowania/blokady autopoziomowania. Nie mam z tym doświadczenia ale podejrzewam, że w droższych wyświetlany krzyż jest "cieńszy". Dobrze też kupić to razem ze statywem lub dokupić statyw fotograficzny. Hej 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kszczech Opublikowano 8 Stycznia Autor Udostępnij Opublikowano 8 Stycznia CD... Wyszedł mały problem więc ostrzegam. Okazuje się, że balsa 2 mm tak naprawdę to trafia się jako 2,3 mm. I to powoduje rozjazd rozpiętości skrzydła. Trzeba zeszlifować żebra do 2 mm koniecznie. Spróbuję może przerobić rozpórki międzydźwigarowe tak aby były z jednego kawałka balsy. To rozwiąże problem. No dobra, dalszy ciąg budowy kadłuba. Boki kadłuba już wyprowadzam i szlifuję na gotowo i przymierzam skrzydła. Jak coś nie styka to teraz czas na doszlifowanie żeberek przykadłubowych tak aby idealnie pasowały do kadłuba. Jak już to zrobione to teraz system mocowania skrzydła. Nakrętki kłowe przyklejam do miękkiej sklejki 3 mm. Te elementy trzeba przykleić do twardej sklejki w kadłubie. Tam otworki są trochę większe bo trzeba było przewidzieć dopasowanie żeberek przykadłubowych. W tych otworkach te nakrętki ze sklejką można delikatnie przesuwać. Zabezpieczam przed sklejeniem uchwytów skrzydeł papierem tak jak poniżej. Wsuwam rurki dźwigarowe i skrzydła i dociskam tak mocno jak się da. Przykręcam śrubami 3 mm te nakrętki powyżej przez uchwyty skrzydeł. Wcześniej smaruję sklejkę z nakrętkami żywicą zagęszczoną mieloną bawełną lub jakimkolwiek zagęszczaczem tak aby żywica nie popłynęła i przykleiła skrzydeł. Ta zagęszczona żywica powinna wypełnić szczeliny w twardej sklejce. Tak to wyszło. Na tym zdjęciu widać też mój błąd. Te sklejki pomiędzy które wchodzi orczyk w poprzedniej wersji miały rozstaw 28 mm. Tutaj ze względu na rurki musiałem je przybliżyć na 20 mm. No i nie przewidziałem, że popychacz może ocierać o sklejkę. Musiałem podszlifować. W docelowej wersji już zrobiłem poprawkę. Teraz można już tworzyć dolny "garbik". Odnaleźć i przygotować takie elementy. No i można montować. To robię na cyjaka rzadkiego. Te otworki poniżej musiałem rozwiercić do 9 mm bo po włożeniu balsianych rurek nie zmieściłaby by się podkładka na śrubę mocującą. Troszkę to szlifuję i przygotowuję poszycie z balsy 1,5 mm. Pokrywam papierem jakimś wodoodpornym i na mokro, a nawet bardzo mokro wyginam poszycie. Oczywiście wspomagam się taśmą budowlaną. Na drugi dzień zdejmuję i jest super. Oczywiście poszycie ma być z naddatkiem bo to jak wysycha to się kurczy. Teraz trzeba dokładnie dopasować poszycie. Przygotowuję takie listewki i ściski. Po czym smaruję Soudalem i przymocowuję szpilkami i ściskami. Teraz ważne. Cały kadłub dociążam na płaskim stole bo jeszcze jest podatny na skręcanie. A ten garbik może namieszać jeszcze. Dlatego sprawdzam poziomicą czy jest ok. Po jego przyklejeniu kadłub jest już baaardzo sztywny i laser można praktycznie odłożyć. Po wstępny przeszlifowaniu odszukuję wcześniej przygotowane rurki balsiane. Zaznaczam miejsce gdzie mają przechodzić przez poszycie. 14 mm od krawędzi i 23,5 mm od żeberka sklejkowego. Po czym naostrzoną rurką z anteny teleskopowej wycinam otworek na rurki. Wklejam rurki ale wcześniej zabezpieczam otwory do uchwytów na skrzydła. Tam mają dojść te rurki balsiane. Mam jeszcze trochę kleju więc przygotowuję takie elementy. Sklejam je razem jak poniżej i przyklejam do wręgi laminatowej. Dokładne ustalenie tych trzech elementów i wklejenie ich w laminatową wręgę pomagają te małe trzy elemenciki. To proste. Poniżej widać otwór w który będzie wklejony kawałeczek rurki węglowej. W tę rurkę będzie wchodził bolec od mocowania dolnej pokrywy przodu kadłuba. Mało części zostało co jest znakiem, że budowa zdąża do końca. Jeszcze górny "garbik" i można będzie przygotowywać do obklejania. A tak nawiasem, to dzielę się z Wami pomysłami i moją twórczością a coś nikt nie krytykuje i nie podsuwa swoich pomysłów innych rozwiązań. Szkoda, bo lubię twórczą krytykę i propozycje innych rozwiązań. CDN... Aha, i jeszcze jedno. Bo miałem pytanie skąd te kamienne listwy do dociążania. W każdym zakładzie gdzie robią pomniki cmentarne mają takich ścinków dużo. Więc można odwiedzić taki zakład i nie powinni robić problemów bo to są dla nich odpady. Sprawdzają się wyśmienicie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
symon5 Opublikowano 8 Stycznia Udostępnij Opublikowano 8 Stycznia Jak Profesor mówi to reszta pilnie słucha i notuje ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
koniorc Opublikowano 8 Stycznia Udostępnij Opublikowano 8 Stycznia 6 godzin temu, kszczech napisał: A tak nawiasem, to dzielę się z Wami pomysłami i moją twórczością a coś nikt nie krytykuje i nie podsuwa swoich pomysłów innych rozwiązań. Szkoda, bo lubię twórczą krytykę i propozycje innych rozwiązań Nikt nie krytykuje bo cieżko dopatrzeć się błędu :). Jedyne co zauwżyłem to nie widać na zdjęciach czy laminatowa wręga silnika jest wystarczająco mocno doklejona do boków kadłuba. Przylaminowanie z pasków tkaniny szklane ze zbrojeniem pod kątem 45 stopni idealnie wzmacnia takie węzły. Powodzenie w budowie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi