pietrku Opublikowano 13 Maja Udostępnij Opublikowano 13 Maja 9 minut temu, rozrabiaka napisał: Zdecydowanie dmuchało w twarz ? To dobrze. Nie ma to jak wiaterek od śmigła. Czyli przyczynę z braku ciągu też możemy pominąć ??. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Amadi Opublikowano 13 Maja Udostępnij Opublikowano 13 Maja Nie trzeba kupować. Wszystko da się naprawić. Możesz wkleić sklejkę z obu stron wyciętą pod to wcięcie, oraz uformować tą dziurkę i wzmocnić cyjanoakrylem. Poćwicz na symulatorze przed kolejnymi lotami, aby zaoszczędzić modelu. Nie słuchaj niektórych kolegów którzy mówią że lepiej uczyć się bez symulatora. ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rozrabiaka Opublikowano 13 Maja Autor Udostępnij Opublikowano 13 Maja 5 minut temu, Amadi napisał: Nie trzeba kupować. Wszystko da się naprawić. Możesz wkleić sklejkę z obu stron wyciętą pod to wcięcie, oraz uformować tą dziurkę i wzmocnić cyjanoakrylem. Poćwicz na symulatorze przed kolejnymi lotami, aby zaoszczędzić modelu. Nie słuchaj niektórych kolegów którzy mówią że lepiej uczyć się bez symulatora. ? Ale wkleić sklejkę jak rozumiem do środka kadłuba? Bo inaczej to chyba trzeba by część skrzydła wchodzącą w wycięcie w kadłubie przycinać... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Amadi Opublikowano 13 Maja Udostępnij Opublikowano 13 Maja Tak, do kadłuba tam gdzie jest pianka pomiędzy skrzydłami. Ja bym wyciął pod ten kształt i zrobił w miejscu bagnetu dziurkę na niego i wkleił takie deseczki z obu stron. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zbjanik Opublikowano 13 Maja Udostępnij Opublikowano 13 Maja Ja mimo wszystko, oprócz innych okoliczności, stawiam na niewłaściwe kierunki wychyleń- sprawdziłeś to? A poza tym, to z racji niewielkiej odległości, oferuję Ci konkretną pomoc: napraw model i przyjedź do mnie do Bukowa, to ogarniemy to na miejscu. Nawet można pójść dalej jeśli nie jesteś tzw. "osobą manualną", czyli masz problem z tą naprawą, to też przyjedź i najpierw naprawimy, potem polecimy. Oczywiście to pomoc koleżeńska, gratisowa, żeby nie było. Jak Ci pasuje, to napisz na prv, wymienimy się telefonami- będzie szybciej niż pisanie. 4 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cZyNo Opublikowano 13 Maja Udostępnij Opublikowano 13 Maja 8 godzin temu, RobRoy napisał: A skąd ma wiedzieć że są duże wychylenia ???? Jedni sobie chwalą expo --- inni nie używają. Uważam że z expo jest bezpieczniej, zwłaszcza przy lądowaniu kiedy trzeba delikatnie sterować modelem... a jak podwieje to kret murowany, bo nie jesteś w stanie precyzyjnie skontrować. to takie moje przemyślenia z setek lądowań w warunkach zróznicowanych. Ja akurat do lądowania mam małe expo i sporawe wychylenia względem każdej inne fazy lotu. Właśnie po to żeby wylądować. A im szybciej lecę, tym bardziej ograniczam wychylenia. I to działa Ogólnie kolega prawdopodobnie mógł mieć pomieszane wychylenia sterów, no i dodatkowo przykozaczył na mocnym gazie. Zamiast spokojne pyr pyr do góry i tam spokojnie ćwiczyć odruchy. A jak coś jest nie tak to gaz na zero. I może jakoś da sie przeżyć. Przecież to jakiś tam szybowiec. Jednak watro na pierwszy raz albo coś poczytać, albo zapytać sie kogoś kto wie jak sprawdzić czy w modelu jest wszystko ok. Np. w sklepie modelarskim. Symulator do nauki latania szybowcem nie jest niezbędny. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Amadi Opublikowano 13 Maja Udostępnij Opublikowano 13 Maja 15 minut temu, cZyNo napisał: a jak podwieje to kret murowany, bo nie jesteś w stanie precyzyjnie skontrować. to takie moje przemyślenia z setek lądowań w warunkach zróznicowanych. Ja akurat do lądowania mam małe expo i sporawe wychylenia względem każdej inne fazy lotu. Właśnie po to żeby wylądować. A im szybciej lecę, tym bardziej ograniczam wychylenia. I to działa Ogólnie kolega prawdopodobnie mógł mieć pomieszane wychylenia sterów, no i dodatkowo przykozaczył na mocnym gazie. Zamiast spokojne pyr pyr do góry i tam spokojnie ćwiczyć odruchy. A jak coś jest nie tak to gaz na zero. I może jakoś da sie przeżyć. Przecież to jakiś tam szybowiec. Jednak watro na pierwszy raz albo coś poczytać, albo zapytać sie kogoś kto wie jak sprawdzić czy w modelu jest wszystko ok. Np. w sklepie modelarskim. Symulator do nauki latania szybowcem nie jest niezbędny. Ja latam ciągle na tych samych wychyleniach i w zależności od modelu różne expo. W akrobacie expo większe ale w szybowcach takich jaki ma kolega nie jest to aż tak potrzebne. Na początek jedynie warto bo to prawda że każdy na początku robi za duże ruchy gałkami. Co do symulatora to każdy uważa inaczej ale pewne nawyki są potrzebne do latania szybowcem i można je zdobyć na symulatorze. Wbrew pozorom, jak ktoś lata takim szybowcem na silniku, a często na początku dodatkowo na dużym gazie to już zachowanie modelu podchodzi pod samolot bo model jest bardziej nerwowy, jest szybszy i wtedy odruchy z symulatora się jeszcze bardziej przydają. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
RobRoy Opublikowano 13 Maja Udostępnij Opublikowano 13 Maja 14 minut temu, cZyNo napisał: Zamiast spokojne pyr pyr do góry i tam spokojnie ćwiczyć odruchy. A jak coś jest nie tak to gaz na zero. I może jakoś da sie przeżyć. ... wiśta wio, łatwo powiedzieć.... mówię - że dawno nauczyłeś się latać i zapomniałeś co wtedy myślałeś. ? Jak się zaczyna to nie idzie się na wietrze latać. Jak się zaczyna - to się nie wie co zrobić - może teoretycznie - ale nie praktycznie. Latanie jest jak jazda na rowerze proste i banalne- weź to wytłumacz maluchowi jak zaczyna .... albo jeszcze lepiej 40 - latkowi. Jak dupy nie obije - to nici z nauki. Szkoda tematu ciągnąc dalej. Zobaczymy co kolega zrobi. Ile ludzi - tyle sposobów. Ja mu życzę powodzenia. Że się nauczy latać - to pewne , pytanie tylko ilu czasu upłynie i ile to będzie go kosztować ... ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Patryk Sokol Opublikowano 13 Maja Udostępnij Opublikowano 13 Maja Na zdjęciu śmigło jest założone odwrotnie. Dmuchać będzie w dobrą stronę, ale więcej wycia niż ciągu. Ogólnie - jestem pod wrażeniem demolki, nie widziałem tak rozwalonego Skysurfera jeszcze. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rozrabiaka Opublikowano 14 Maja Autor Udostępnij Opublikowano 14 Maja 7 godzin temu, Patryk Sokol napisał: Na zdjęciu śmigło jest założone odwrotnie. Dmuchać będzie w dobrą stronę, ale więcej wycia niż ciągu. Ogólnie - jestem pod wrażeniem demolki, nie widziałem tak rozwalonego Skysurfera jeszcze. Czyli śmigło napisami do przodu ma być zawsze? Co do demolki....cóż, jak nie rozwalisz to się nie nauczysz...boli podwójnie, bo byłem pewien, że łatwo pójdzie i taka porażka boli podwójnie. I nie o kasę chodzi.. 8 godzin temu, RobRoy napisał: ... wiśta wio, łatwo powiedzieć.... mówię - że dawno nauczyłeś się latać i zapomniałeś co wtedy myślałeś. ? Jak się zaczyna to nie idzie się na wietrze latać. Jak się zaczyna - to się nie wie co zrobić - może teoretycznie - ale nie praktycznie. Latanie jest jak jazda na rowerze proste i banalne- weź to wytłumacz maluchowi jak zaczyna .... albo jeszcze lepiej 40 - latkowi. Jak dupy nie obije - to nici z nauki. Szkoda tematu ciągnąc dalej. Zobaczymy co kolega zrobi. Ile ludzi - tyle sposobów. Ja mu życzę powodzenia. Że się nauczy latać - to pewne , pytanie tylko ilu czasu upłynie i ile to będzie go kosztować ... ? Mam na ukończeniu cessnę 172 z profilu Juliusa Perdany na YT. Zostało skrzydła zamocować ? Nie ukrywam, że mam obawy przed próbą po tym, co wyszło ze skysurferem. Jednak jestem trochę mądrzejszy o to, co się wydarzyło. Z pewnością nie pójdę z nią w pole natychmiast. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Patryk Sokol Opublikowano 14 Maja Udostępnij Opublikowano 14 Maja 41 minut temu, rozrabiaka napisał: Czyli śmigło napisami do przodu ma być zawsze? Co do demolki....cóż, jak nie rozwalisz to się nie nauczysz...boli podwójnie, bo byłem pewien, że łatwo pójdzie i taka porażka boli podwójnie. I nie o kasę chodzi.. Dokładnie - śmigło jest zawsze przodem do kierunku lotu. Nie ma znaczenia jak silnik jest ustawiony 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zbjanik Opublikowano 14 Maja Udostępnij Opublikowano 14 Maja Grzegorz- odnieś sie do mojej propozycji. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Amadi Opublikowano 14 Maja Udostępnij Opublikowano 14 Maja 5 minut temu, zbjanik napisał: Grzegorz- odnieś sie do mojej propozycji. Dokładnie, nie ma nic lepszego niż pomoc doświadczonego modelarza. Trzeba pomagać nowym modelarzom? 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rozrabiaka Opublikowano 14 Maja Autor Udostępnij Opublikowano 14 Maja 12 minut temu, zbjanik napisał: Grzegorz- odnieś sie do mojej propozycji. Chętnie skorzystam i dziękuję za propozycję. Jednak najpierw chcę zdecydowanie sam spróbować ogarnąć to, co zepsułem. Więc będę pamiętał o chęci pomocy. ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Francka Opublikowano 14 Maja Udostępnij Opublikowano 14 Maja 9 godzin temu, Patryk Sokol napisał: Na zdjęciu śmigło jest założone odwrotnie. Dmuchać będzie w dobrą stronę, ale więcej wycia niż ciągu. Ogólnie - jestem pod wrażeniem demolki, nie widziałem tak rozwalonego Skysurfera jeszcze. Czyli mamy przyczynę 1 Słaby ciąg przy źle założonym śmigle 2. Srodek ciężkości 35 mm od krawędzi natarcia - model ciężki na dziób 3 Ładunek wybuchowy w kadłubie "Maciarewicz" szef komisji badaącej ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rozrabiaka Opublikowano 14 Maja Autor Udostępnij Opublikowano 14 Maja 2 minuty temu, Francka napisał: Czyli mamy przyczynę 1 Słaby ciąg przy źle założonym śmigle 2. Srodek ciężkości 35 mm od krawędzi natarcia - model ciężki na dziób Właśnie z tym środkiem ciężkości. Znalazłem instrukcję do mojego surfera i faktycznie jest tam informacja o środku ciężkości. Jest podane 52mm od krawędzi natarcia. W tym wątku pojawiła się informacja o 1/3 od krawędzi natarcia. Ty piszesz 35mm od krawędzi. Jak to wyznaczyć prawidłowo? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Francka Opublikowano 14 Maja Udostępnij Opublikowano 14 Maja Już pisałem w tych modelach środek ciężkosci jest 70mm + -5 mm od krawędzi nararcia . 1/3 szerokości skrzydła . Wszystko na trmat to te same modele tylko inna nazwa http://motylasty.pl/totopion.html cytat Model złożony w całość przed samym oblotem. SC ustaliłem na wysokości dźwigara - czyli rurki węglowej łaczącej połówki płata i w ten sposób model został oblatany. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pietrku Opublikowano 14 Maja Udostępnij Opublikowano 14 Maja Czyli jednak coś było na rzeczy ze śmigłem? Tylko zastanawiałem się dlaczego tak się dziób zawinął jak nie było ciągu ?? Nieprawidłowe ustawienia na aparaturze przed lotem też się zdarzają często. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rozrabiaka Opublikowano 14 Maja Autor Udostępnij Opublikowano 14 Maja 3 minuty temu, pietrku napisał: Czyli jednak coś było na rzeczy ze śmigłem? Tylko zastanawiałem się dlaczego tak się dziób zawinął jak nie było ciągu ?? Nieprawidłowe ustawienia na aparaturze przed lotem też się zdarzają często. Śmigło było odwrotnie, ale pchało, tylko, że słabiej. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
RobRoy Opublikowano 14 Maja Udostępnij Opublikowano 14 Maja Godzinę temu, Patryk Sokol napisał: Dokładnie - śmigło jest zawsze przodem do kierunku lotu Patryk - chyba chodziło ci o - "Napisami do kierunku lotu" - to tak dla ścisłości Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi