Skocz do zawartości

FSR STANDARD FORMUŁA ASP


Rekomendowane odpowiedzi

Dzisiaj zmienimy front robót i zajmiemy się górą tego danego stateczka.

 

Takie łódki można budować w sposób dwojaki.

 

Możemy mieć do czynienia z kadłubem sklejonym bezpośrednio w formie ( która jest tak wykonana, że można to zrobić), lub dwoma oddzielnymi odbitkami góry i dołu kadłuba, które musimy sobie skleić razem w pewnym momencie naszej pracy nad modelem.

I od nas zależy w którym momencie to zrobimy.

 

Dobrze jest to zrobić zaraz na początku naszej pracy nad modelem ponieważ wtedy mamy do czynienia ze sztywnym kadłubem odpornym na zwichrowanie.

Porządne sklejenie góry z dołem w zasadniczy sposób usztywnia konstrukcję kadłuba.

 

W sumie są dwie szkoły. Jedni najpierw wklejają wszystkie detale i na końcu łączą górę z dołem a inni od tego sklejenia zaczynają. I czasami mocno się spierają o to ,który sposób jest lepszy...

 

W przypadku łódek wyczynowych ja osobiście preferuję ten drugi sposób i ale tez kadłuby od razu są sklejane w formie w trakcie laminowania więc wyboru nie ma.

 

Pierwszy sposób jest wygodniejszy i stosowany do małych łódek , ponieważ takim małym kadłubie ograniczony dostęp do wnętrza utrudnia montaż poszczególnych detali.

 

W tej relacji zdecydowałem się wkleić najpierw wszystkie elementy, a na końcu połączyć wszystko w całość.ze względów ''medialnych". Po prostu wszystko jest lepiej widoczne dla obiektywu :)

 

Góra naszego ORIONA wykonana jest z laminatu szklanego z dodatkiem warstwy włókna węglowego. Jest bardo lekka ponieważ do laminowania został użyty cienki laminat szklany + cieniutki "węgiel".

Odbitka jest bardzo sztywna a po sklejeniu całość będzie doskonale spełniała swoje zadanie bez żadnych przekrzywień, czy nierówności. O tym będzie jak będziemy to wszystko kleić...

 

A że będzie to już niedługo, więc zająłem się montażem "szybki" zamykającej przedział radia.

Wbrew pozorom jest to bardzo ważna czynność przez wielu "łódkarzy" lekceważona. Od porządnego wykonania pokrywy radia zależeć będzie szczelność przedziału radia.

Mając wszystko na widoku przygotowałem sobie detale , które wkleiłem pod pokładem.

 

Niektórym może się wydawać,że jest wykonane zbyt mocno i użyte śrubki M4 są za duże i za mocne. Może i są duże ale takie muszą być.

Ta łódka będzie brała udział w zawodach, więc do kątownika na górze będzie przymocowana tabliczka z numerem startowym. Zawodnicy wiedzą o czym pisze ponieważ już nie raz tracili tabliczki w wyniku kolizji...

Całość też ma za zadanie usztywnić laminat pod pokładem po to ,żeby po skręceniu całości nic się nie wichrowało.

 

W tym przypadku nie musimy się martwić o mocowanie rury rezonansowej gdyż w tym ORIONIE jej nie będzie. choć nie wiadomo, czy kiedyś nie nastąpi zmiana silnika.

Często rura rezonansowa jest mocowana właśnie do klapy radia, co samo w sobie nie jest niczym złym i taki sposób daje radę. stąd w "spaliniakch" montaż klapy wykonuje się solidnie.

 

Sama klapa wykonana jest z poliwęglanu bezbarwnego o gr 3mm do większych łódek stosujemy większe grubości.

I tu nie idziemy na  łatwiznę. jeżeli chcemy mieć klapkę przezroczysta, to nie żadne tam ''plexa" czy inne pcv Tylko poliwęglan się do tego celu nadaje.

Można wykonać pokrywę z laminatu szklanego czy nawet z blachy duralowej Ale pokrywa z tworzywa jest funkcjonalna i zdaje egzamin idealnie.

 

Gdzie  zdobyć poliwęglan? To jest łatwiejsze niż koledzy myślą

Jak napisałem wcześniej : Na hasło "modelarz" otwiera się wiele drzwi. wystarczy zaprzyjaźnić się z firmą reklamową wykonującą szyldy. 

W ich odpadach można znaleźć za darmo kawałki tworzywa odpowiedniej wielkości. Oni takie kawałki po prostu wyrzucają. A nam się przydają . Czasem nawet można znaleźć poliwęglan w kolorach różnych.

 

Między kadłubem a klapką będzie odpowiednia uszczelka, ale o tym jeszcze napiszę

Na razie nie zrywam folii ochronnej z pokrywy ,żeby się nie porysowała. Bo ładnie ma być i nie może być "discopolo" :P

Do mocowania płaskowników z przodu użyłem  nitonakrętek stalowych m4.  Zastosowałem śrubki ze stali nierdzewnej po to właśnie, żeby nie rdzewiały. W końcu będą miały kontakt z wodą

Nitonakrtętki, jak zauważyłem są w modelach niedocenianym sposobem na połączenie różnych detali ze sobą.

Często w ogóle do ich użycia nie jest potrzebna droga nitownica.

W tym przypadku ja użyłem zwykłego imadła do zaciśnięcia i nitonakrtętek stalowych. A wynik mamy na zdjęciach. Uzyskałem prosty i estetyczny sposób mocowania klapki Co ważne bardzo mocny

 

Nitonakrętki w różnych średnicach są do nabycia w sklepach ze śrubkami, czasem w marketach budowlanych. Ale tam mają mały wybór.

Te detale zostaną wlaminowane w kadłub.

Na razie są tylko lekko wklejone za pomocą szybkiej żywicy.

Wszystko porządnie wkleję za jednym razem

 

Szczegóły na zdjęciach

c.d.n.

A.C.

post-197-0-61024500-1484394471.jpg

post-197-0-85309400-1484394484.jpg

post-197-0-27949700-1484394507.jpg

post-197-0-50286600-1484394550.jpg

post-197-0-43116700-1484394568.jpg

post-197-0-43477700-1484394591.jpg

post-197-0-03898800-1484394602.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Aka-pity!

- Aka-pity!

- Aka-pity!

 

Nie można było tak napisać?  ;)

 

Dzisiaj zmienimy front robót i zajmiemy się górą tego danego stateczka. Takie łódki można budować w sposób dwojaki.

 

Możemy mieć do czynienia z kadłubem sklejonym bezpośrednio w formie ( która jest tak wykonana, że można to zrobić) lub dwoma oddzielnymi odbitkami góry i dołu kadłuba, które musimy sobie skleić razem w pewnym momencie naszej pracy nad modelem. I od nas zależy w którym momencie to zrobimy. Dobrze jest to zrobić zaraz na początku naszej pracy nad modelem ponieważ wtedy mamy do czynienia ze sztywnym kadłubem odpornym na zwichrowanie.porządne sklejenie góry z dołem w zasadniczy sposób usztywnia konstrukcję kadłuba.

 

W sumie są dwie szkoły. Jedni najpierw wklejają wszystkie detale i na końcu łączą górę z dołem, a inni od tego sklejenia zaczynają. I czasami mocno się spierają o to, który sposób jest lepszy... W przypadku łódek wyczynowych ja osobiście preferuję ten drugi sposób i ale tez kadłuby od razu są sklejane w formie w trakcie laminowania więc wyboru nie ma. Pierwszy sposób jest wygodniejszy i stosowany do małych łódek , ponieważ takim małym kadłubie ograniczony dostęp do wnętrza utrudnia montaż poszczególnych detali.

 

W tej relacji zdecydowałem się wkleić najpierw wszystkie elementy, a na końcu połączyć wszystko w całość.ze względów ''medialnych". Po prostu wszystko jest lepiej widoczne dla obiektywu  :)

Góra naszego ORIONA wykonana jest z laminatu szklanego z dodatkiem warstwy włókna węglowego. Jest bardo lekka ponieważ do laminowania został użyty cienki laminat szklany + cieniutki "węgiel". Odbitka jest bardzo sztywna a po sklejeniu całość będzie doskonale spełniała swoje zadanie bez żadnych przekrzywień, czy nierówności. O tym będzie jak będziemy to wszystko kleić...

 

A że będzie to już niedługo, więc zająłem się montażem "szybki" zamykającej przedział radia. Wbrew pozorom jest to bardzo ważna czynność przez wielu "łódkarzy" lekceważona. Od porządnego wykonania pokrywy radia zależeć będzie szczelność przedziału radia. Mając wszystko na widoku przygotowałem sobie detale, które wkleiłem pod pokładem.

 

Niektórym może się wydawać, że jest wykonane zbyt mocno i użyte śrubki M 4 są za duże i za mocne. Może i są duże ale takie muszą być.

Ta łódka będzie brała udział w zawodach, więc do kątownika na górze będzie przymocowana tabliczka z numerem startowym. Zawodnicy wiedzą o czym pisze ponieważ już nie raz tracili tabliczki w wyniku kolizji...

 

Całość też ma za zadanie usztywnić laminat pod pokładem po to ,żeby po skręceniu całości nic się nie wichrowało.

W tym przypadku nie musimy się martwić o mocowanie rury rezonansowej gdyż w tym ORIONIE jej nie będzie. choć nie wiadomo, czy kiedyś nie nastąpi zmiana silnika. Często rura rezonansowa jest mocowana właśnie do klapy radia, co samo w sobie nie jest niczym złym i taki sposób daje radę. stąd w "spaliniakch" montaż klapy wykonuje się solidnie

 

Sama klapa wykonana jest z poliwęglanu bezbarwnego o gr 3 mm do większych łódek stosujemy większe grubości. I tu nie idziemy na  łatwiznę. jeżeli chcemy mieć klapkę przezroczysta, to nie żadne tam ''plexa" czy inne pcv Tylko poliwęglan się do tego celu nadaje. Można wykonać pokrywę z laminatu szklanego czy nawet z blachy duralowe.j Ale pokrywa z tworzywa jest funkcjonalna i zdaje egzamin idealnie.

 

Gdzie  zdobyć poliwęglan? To jest łatwiejsze niż koledzy myślą. Jak napisałem wcześniej: Na hasło "modelarz" otwiera się wiele drzwi. wystarczy zaprzyjaźnić się z firmą reklamową wykonującą szyldy. W ich odpadach można znaleźć za darmo kawałki tworzywa odpowiedniej wielkości. Oni takie kawałki po prostu wyrzucają. A nam się przydają. Czasem nawet można znaleźć poliwęglan w kolorach różnych.

 

Między kadłubem a klapką będzie odpowiednia uszczelka, ale o tym jeszcze napiszę. Na razie nie zrywam folii ochronnej z pokrywy, żeby się nie porysowała. Bo ładnie ma być i nie może być "discopolo"  :P Do mocowania płaskowników z przodu użyłem  nitonakrętek stalowych M 4. Zastosowałem śrubki ze stali nierdzewnej po to właśnie, żeby nie rdzewiały. W końcu będą miały kontakt z wodą. Nitonakrtętki, jak zauważyłem, są w modelach niedocenianym sposobem na połączenie różnych detali ze sobą. Często w ogóle do ich użycia nie jest potrzebna droga nitownica.

 

W tym przypadku ja użyłem zwykłego imadła do zaciśnięcia i nitonakrtętek stalowych. A wynik mamy na zdjęciach. Uzyskałem prosty i estetyczny sposób mocowania klapki. Co ważne bardzo mocny. Nitonakrętki w różnych średnicach są do nabycia w sklepach ze śrubkami, czasem w marketach budowlanych. Ale tam mają mały wybór.

 

Te detale zostaną wlaminowane w kadłub. Na razie są tylko lekko wklejone za pomocą szybkiej żywicy. Wszystko porządnie wkleję za jednym razem.

Szczegóły na zdjęciach.

 

c.d.n.

 

A.C.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale Jaja :D

Czy Ty Kolego Mirosławie nie jesteś przypadkiem belfrem polonistą? Emerytowanym pedagogiem  chyba jeszcze nie. Choć wszystko na dobrej drodze :) Emerytowani nauczyciele mają wybitny dar pouczania.... :)

 

A ja się pytam: Czy ja jakiś wierszyk tu piszę , czy inna piosenkę, żeby akapitów używać w tym moim pisaniu?

W końcu żadnym poetą nie jestem, czy innym Mickiewiczem :D

 

Ja tu piszę reportaż na żywo- pasjonującą relację w stylu "disco polo" o budowie prostego FSRka klasy Standard. :D

I nic innego.

 

Jak Ci Kolego Mirosławie brakuje akapitów to czytaj co drugie słowo z tej relacji. Akapitów będziesz miał nadto.

 

Ja bym się cieszył, jakbyś TY, albo inny kibic coś napisał  merytorycznie w temacie samej relacji I choć jedno pytanie zadał w temacie, bo te "akapity" to mały pikuś jest :) Straż elektryków przez moment zadziałała, ale zapał jakoś stracili... :P

 

Ale się postaram z tymi akapitami. :)

A.C.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akapity, to oddech dla piszącego, ale i czytającego.

 

W Technikum Mechanicznym sam nasz pan dyrektor (matematyk) mawiał, że najważniejszy jest - język polski. Zrozumiałem to po latach, jako inżynier, więc pozwoliłem sobie na małą dygresję.  ;)

 

Sama relacja jest dobra, a nawet cenna. Czytam ją z uwagą, ale przyznam się, że ciężko mi czytać taki dywan słów, jaki nam zaserwowałeś. Stąd pewnie i inni czytają wolniej, gubią się i masz - brak odpowiedzi. Albo zrozumienia. Trochę dziwi mnie, że pokazujesz jakby nie po kolei, trochę meandrujesz, choć wiedzę masz merytoryczną i to docenić trzeba. Jako widz chciałbym najpierw zobaczyć jak zbudować kadłub, potem zainstalować silnik, wał, ster itp. A pokład na samym końcu. Zdjęcia są czytelne, ale brak na nich wymiarów, bo to nie są rysunki. Pokazujesz wszystkie drobiazgi mechaniki, ale skaczesz z jednego miejsca w drugie. Takie trochę show.

 

Ale nie zrażaj się Kolego, krytyka nie boli a pomaga i uszlachetnia.  :huh: Czasami trzeba coś wyregulować, żeby chodziło jak zegarek. Tzn. jak Adam Słodowy.  B)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie martw się Kolego Mirosławie. Ja się wcale nie zrażam

Zaczynając ten wątek wiedziałem, że narażam się na krytykę. Dla mnie nic nowego...

tu i tak jest pełna kultura. Bywało o wiele gorzej...

 

Staram się unikać "byków" w tym pisaniu, ale nie zawsze się to udaje, Choć czytam kilka razy to co napiszę przed wysłaniem do opinii publicznej, ale błędy się zdarzają, więc proszę o wyrozumiałość.

 A w sumie to raczej mnie rozbawiłeś niż zdenerwowałeś. :)

 


 

Sama relacja jest dobra, a nawet cenna. Czytam ją z uwagą, ale przyznam się, że ciężko mi czytać taki dywan słów, jaki nam zaserwowałeś. Stąd pewnie i inni czytają wolniej, gubią się i masz - brak odpowiedzi. Albo zrozumienia. Trochę dziwi mnie, że pokazujesz jakby nie po kolei, trochę meandrujesz, choć wiedzę masz merytoryczną i to docenić trzeba. Jako widz chciałbym najpierw zobaczyć jak zbudować kadłub, potem zainstalować silnik, wał, ster itp. A pokład na samym końcu. Zdjęcia są czytelne, ale brak na nich wymiarów, bo to nie są rysunki. Pokazujesz wszystkie drobiazgi mechaniki, ale skaczesz z jednego miejsca w drugie. Takie trochę show.

 

I tu odbiję piłkę: A skąd ja mam wiedzieć czego tak na prawdę koledzy potrzebują się dowiedzieć?

Dla mnie pewne rzeczy są tak oczywiste ,że wg mnie nie warto o nich wspominać...

Koledzy jak widzę czytają z uwagą temat. A dlaczego koledzy nie zadają pytań w tym danym temacie?Proszę się nie wstydzić. pytania mi bardzo  pomogłyby w pisaniu. Wiem,ze pisząc relację trochę błądzę, ale warto pytać :)

 

Co do kolejności w postępie prac: Ta relacja nie jest o tym jak zbudować łódkę od podstaw, czyli jak zbudować "kopyto", formę i o laminowaniu. Od jakiegoś czasu nie wykonuję samodzielnie odbitek laminatowych ze względów zdrowotnych, ale nie znaczy to ,że nie umiem tego robić.to się robiło przez wiele lat...Żeby coś pokazać to trzeba mieć materiał żródłowy w postaci detali i fotografii. A ja ich w tym przypadku nie posiadam.

 

Gotowych łódek na rynku trochę jest i na tym chcę się skupić. To jest taka swoista instrukcja budowy.

Wymiary szczegółowe poszczególnych detali są dla mnie sprawą drugorzędną, ponieważ nikt jeszcze nie zapytał o nie. Wszyscy, którzy do mnie piszą prywatnie, pytają kiedy im przyślę poszczególne elementy. Być może na końcu relacji pokuszę się o zamieszczenie rysunków poszczególnych detali. Być może...

 

Budową od podstaw jest nasz AJAKS. Zapraszam. linki do relacji podawałem wielokrotnie.

 

Co do kolejności wykonywania poszczególnych operacji to chronologia jest zachowana. Łódki buduje się w tej kolejności jak pokazuję w tej relacji, Choć tu można się spierać, bo każdy FSRowiec ma swoje zdanie na ten temat.i swoje nawyki.

Nie skaczę z jednego miejsca w drugie tylko piszę tak jak sytuacja się rozwija. A poza tym lubię sobie trochę pobazgrolić ;)

Kolejność relacji jest zachowana. A podstawą są fotografie i to one mówią więcej niż to moje pisanie.

 

Kolego Franciszku, strasznie mi pochlebiasz. W tym moim pisaniu nie ma niczego, czego nie wie w miarę doświadczony "łódkarz" Ja robię ta relację na tym forum, żeby tych łódkarzy zrobiło się więcej.

O napisaniu książki już kiedyś była mowa, ale jeżeli już by taka publikacja powstała, to byłby to projekt zespołowy o wszystkich dziedzinach modelarstwa pływającego. O samych FSRach to troszkę za mało byłoby Może kiedyś do tego projektu wrócimy.

Jeszcze raz: Zadawajcie pytania i walcie mnie z każdej strony wszystko przyjmę na klatę :)

A.C.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Efekt wczorajszej krótkiej roboty przy łódce.

Każda łódka zawodnicza MUSI mieć coś za co obsługa łodzi wyławiającej może ją wyjąć z wody, kiedy dany model się zatrzyma.

dokładnie tym mówi przepis regulaminu w punkcie ósmym

.

Model w sumie nie jest zbyt duży to i rączka także nie musi być zbyt duża.

Ja sobie rączkę wytoczyłem i jako przetyczki użyłem kawałka pręta węglowego. Trudne to nie jest

W zakresie rączek panuje totalna dowolność.Można użyć uchwytu meblowego, można sobie też wygiąć odpowiedni kawałek pręta aluminiowego i przymocować do kadłuba , czy pokrywy zbiornika. co ja uczyniłem w jednej z łódek

Niektórzy stosują specjalne spojlery, które powinny działać na aerodynamikę modelu, ale czy spełniają one swoje zadanie, tego nie wiem. Nie spotkałem się z żadnymi wynikami badań takiego spojlera w tunelu aerodynamicznym... Może ktoś się kiedyś pokusi o takie sprawdzenie rączek w tunelu... zobaczymy

Faktem jest,że opory powietrza powinno się brać pod uwagę, bo nawet ta prosta łódka powinna osiągać prędkości ok 40 km/h.

A co do oporów powietrza, to wystarczy wystawić rękę z samochodu jadącego z taka prędkością i wszystko stanie się jasne.

 

Żeby uniknąć niepotrzebnych oporów moja rączka została wykonana w sposób generujący jak najmniej tych oporów powietrza.

 

Pod pokładem dołożyłem kawałek płaskownika identycznego do tych, na których postawiłem zbiornik paliwa.

W tym przypadku ,żadnego klejenia nie będzie. wszystko zostało połączone śrubkami M3 i nakrętkami samo kontrującymi. Oczywiście wszystko z "nierdzewki"

Klejenie w przypadku rączki nie zdaje egzaminu ponieważ sama rączka musi utrzymać ciężar całego modelu i przy samym ,tylko laminowaniu prędzej czy później po prostu się urwie.

 

A naszą łódkę budujemy nie na jeden sezon tylko na wiele lat. I trzeba pamiętać ,że wszystko musi działać porządnie także w przyszłości.

dlatego nasz ORION w niektórych miejscach budowany jest nawet mocniej niż to jest potrzebne.

 

Rączka została zamontowana już na stałe ponieważ nie będzie przeszkadzać w dalszej budowie.

 

Kolega Adept zadzwonił ( nie wiem skąd koledzy mają mój nr tel., bo raczej rzadko podaję :)) i pytał o inne elementy potrzebne do wypuszczenia takiego stateczka na wodę.

Otóż proszę o cierpliwość, bo o tym także zamierzam napisać Ale wszystko w swoim czasie

c.d.n.

A.C.

post-197-0-35107700-1484564863.jpg

post-197-0-04094700-1484564888.jpg

post-197-0-97915000-1484564906.jpg

post-197-0-48311200-1484564926.jpg

post-197-0-89586000-1484565055.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeba wreszcie przymocować wszelkie elementy do łódki na stałe i porządnie.

Użyłem pędzelka i porządnej żywicy  Używam od długiego czasu żywicy epoksydowej C.E.C. R 70 i utwardzacza H 71

Moim, zdaniem bardzo dobrze klei i porządne odbitki też przy pomocy tej żywicy wychodzą.  Do nabycia tu: http://www.connector.pl/

Używałem kiedyś Epidianu 53 . Ale już nie używam bo  Epidian śmierdzi i odkąd  sąsiad z góry wezwał pogotowie gazowe, że gaz się ulatnia...

 

Materiał strategiczny to pocięte włókno szklane z maty szklanej.

Trzeba pociąć nożyczkami kawałek maty szklanej na drobne kawałki. Im mata cieńsza, tym lepiej.

Kiedyś używałem ścinków tkaniny szklanej, ale mata okazała się zdecydowanie lepsza i wydajniejsza.

Można chyba kupić u Havla takiego pociętego gotowca, ale ja tego dużo nie używam i nie chcę trzymać zapasu , bo jest niebezpieczny dla zdrowia

 

Trzeba pamiętać o BHP. Nie tniemy maty w miejscu klejenia, bo to klejenie będziemy pamiętać jeszcze długo, z powodu, że będzie nas wszystko swędzieć a zwłaszcza brzuch, bo te drobniutkie  kawałki włókna szklanego wszędzie wlezą. A  w ubranie w szczególności. I długo żadne pranie nie pomaga.

 

Najlepiej ciąć na dworze a przy klejeniu używać maseczki lakierniczej bo do płuc też możemy to wdychać.

I naciąć tylko tyle ,żeby nic nie zostało.

Wszystkie elementy zostały solidnie przylaminowane.

Nieuchronnie zbliżamy się do połączenia góry z dołem ale wcześniej jeszcze coś zrobię...

c.d.n.

A.C.

 

 

 

 

post-197-0-80702300-1484843541_thumb.jpg

post-197-0-45698300-1484843566.jpg

post-197-0-88579100-1484843583_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Michał prowokujesz :) ? Nie martw się NA PEWNO będzie pływało :D Bo jak wiesz wszystko, co zbuduję w  temacie  FSR pływa i to nie najgorzej ;)  Już paru amatorów na tą budowaną łódeczkę w stylu disco polo się objawiło. Informuję: Ta nie jest do sprzedania :(  Może następne...

A.C.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie prowokuję.... troszkę nie widzę tu jakiejś logicznej spójności,  tu drewko, tu blaszka, regulatorek z plastiku, klejenia też takie sobie są...  brakuje tylko zagiętego gwoździa do zamykania klapy.  Jakoś w tej łódce nie ma tego czegoś, taka zbieranina z ikei, castoramy i paru innych marketów. Ale o jest tylko moje zdanie . Troszkę ten model jest cofnięty w czasie przy dzisiejszych materiałach i możliwościach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mike217 coś czuję że jakbym ja przedstawial budowę mojego std to każdy wpis popijalbys butelka nerwosolu...

Ten model ma być prosty i łopatologicznie pokazany by tanio i niskim nakładem pracy dowiedzieć się czy chce się inwestować czas i pieniądze w profeske model godny MP!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ile razy mam pisać. TO JEST OKRĘCIK DLA AMATORÓW.  Verstanden, Understood, понимать Zrozumiałeś? Prawie zabawka.

DO NAUKI FSRV! Nie elektro. V... I na pewno będzie pływał, pomimo Twoich wątpliwości oraz zbieraniny z Ikea, blaszek gwożdzi drewienek itp. Będzie pływał bardzo dobrze, na co daję gwarancję :).

 

A regulatorek pomimo, ze z plastiku działa i to dobrze. Bo stworzył go sam BOHDAN LUDKOWSKI,  oraz to  że ja  sam osobiście  ten plasticzek sprawdziłem w akcji.

 

Michał, to że w ogóle Ci odpisuję potraktuj jako drobną nobilitację Twojej osoby. :)

A.C.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

tu drewko, tu blaszka, regulatorek z plastiku, klejenia też takie sobie są... 

 

Ten okręcik jest dla takich jak ja! Nigdy nie interesowałem się łódkami a teraz czytam relację z ogromnym zaciekawieniem, czekam na każdy odcinek jak kiedyś na "Niewolnicę Isaurę". I tak dla mnie jest zbyt zaawansowany, na początek nie będzie mnie interesował wyczyn ale autonomiczne (ArduBoat) pływanie z elektrycznym silnikiem (strefa ciszy na "moim" jeziorze) ale opis jest znakomity i zachęcił mnie do rozejrzenia się za jakimś pływadłem, na pewno część uwag do wykorzystania.  Nie rozumiem ciągłej krytyki, czy nie wystarczy raz napisać że niezgodne z Filozofią?

 

Poza tym było napisane że ma być tanio i łatwo, chyba na początku każdego odcinka powinien być "disclaimer" jak na paczce papierosów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten Maciej i Ty Michale. Za prawdę powiadam Wam... Grzeszycie. Złośliwością   I dobrze wiecie co mam na myśli :)

I jak ja bym był takim młodym ufnym i gościem  samobójcą i chciał tu nieopacznie napisać o budowie swojego stateczka,. przy Was droga strażo Elektryków  to by była prosta droga do modelarskiego samobójstwa :D  Tyle ,że ja samobójcą nie jestem i te Wasze uwagi traktuję  jako drobne przytyki.

 I bardzo dobrze że są, bo ta Wasza szczera chęć dowalenia mi, tylko podnosi  frekwencję . Bo nie ma nic lepszego jak paru  zaczyna się kłócić na forum. I nie ma znaczenia ,że chodzi o duperele :P Walcie mnie z każdej strony

W sumie mogliście mnie złapać na szkolnym błędzie i dowalić, ale, że o spaliniakach  zielnego pojęcia nie macie więc nawet nie skumaliście... Fakt popełniłem błąd i prawie natychmiast jeden z kolegów zawodników zadzwonił... Ten link do regulatora paliwa , który podałem to obsuwa. to nie jest regulator tylko zwykły filtr paliwa. , Ale skąd Wy budowniczy malutkich super szybkich " popierdziejek" elektrycznych możecie o tym wiedzieć? :P Fakt, Michał zbudował dwa PIĘKNE PORZĄDNE  BOLIDY, ale to wyjątek i to też elektryczne były :)

Tyle prywaty.

____

Wracamy do budowy

Będzie jeszcze o laminowaniu

Powyżej został skrytykowany sposób mojego klejenia detali.

Od niepamiętnych czasów do przytwierdzania do kadłuba poszczególnych detali używałem ścinków cienkiej tkaniny szklanej. I było OK.

Aż raz pociąłem tą cienką mate i tych ścinków użyłem jako wypełniacza.  I okazało się,że na przyklejenie poszło mi o połowę mniej żywicy i o wiele mniej wypełniacza szklanego. Myślę ,że dodatkowym składnikiem było powietrze. I bardzo dobrze.

Nadmiar  usunę Dremelkiem i będzie OK Na ciężarze żywicy, jak mi się wydaje dużo zaoszczędziłem, I mam gdzieś jak to wygląda na zdjęciach :)

 

Jak mieszać żywicę, bo jeszcze z dawnych czasów wiem , ze niektórzy mają z tym problemy.

Przy małych ilościach używam strzykawek, Sprawdziłem na wadze moja żywica i utwardzacz mają taki sam ciężar , więc składniki dobieram objętościowo. W tym przypadku np na 2 cm żywicy 1cm utwardzacza i działa.

Dobrymi naczyniami do rozrabiania są kubeczki jednorazowe. Do gęstych klejów używam pokrywek. Mieszadełka to listewki do mieszania kawy .Do nabycia w każdej hurtowni z opakowaniami za grosze.

Być może dla wielu to co piszę jest znane, ale może komuś się przyda.

c.d.n.

Kolego Mirosławie ten Twój wirtualny model wg mnie ma za małe V z tyłu i za mało dna z przodu. . Jeszcze trzeba nad nim popracować. :)

A.C.

post-197-0-69624700-1484951475.jpg

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przykre, że kworum starasz się zebrać wywołując burdę i po prostu starając się w miarę jeszcze kulturalny sposób obrazić Michała i Mnie.

 

Ostatnia Twoja wypowiedź świadczy dobitnie, że straciłeś już zdolność świadomego przekazywania wiedzy. Wg Twojej nauki i zdolności używania języka polskiego próbujesz nauczać a delikatne korekty o które prosisz odwracasz w ataki na Twoją osobę. Przykre.

Za następnym razem proponuję byś pisał i czytał ( Twierdzisz, że czytasz swoje teksty ) to co piszesz i to z pełnym rozumieniem tekstu.

 

- z ostatniego postu

"Przy małych ilościach używam strzykawek, Sprawdziłem na wadze moja żywica i utwardzacz mają taki sam ciężar , więc składniki dobieram objętościowo. W tym przypadku np na 2 cm żywicy 1cm utwardzacza i działa."

 

Proponuję kup sobie dobrą wagę a przestaniesz pisać takie bzdury - a jeżeli chcesz już uczyć proporcji objętościowych to przynajmniej mimo wcześniejszego powoływania na producenta zawsze podaj jakiego utwardzacza i jakiej żywicy używasz. Czytają nie tylko koledzy znający rzemiosło z pośród zacnych lotników ale również adepci którzy pójdą do najbliższego sklepu modelarskiego i kupią Epidian z Z1 - ciekawe co im powiesz o proporcji jak napiszą, że mają poparzone ręce.

 

W całej Twojej relacji takich bombli jest bardzo dużo - i tylko o to mi chodziło i myślę, że Michałowi też.

Uczyć taniego modelarstwa bardzo zacna sprawa i zawsze będzie przez ze mnie popierana - ale tylko z zachowaniem kultury pracy, pola pracy i etc... a pisanie o tanich wersjach rączki do FSRa z rączki meblowej ( ok - nie mam nic przeciwko temu ) a pokazywanie wytoczonej ( wg Twojej koncepcji rozumiem, że każda tania wersja pracy opiera się o tokarkę ? ) nie trzyma się kupy.

 

Może nie mam takiego warsztatu jaki ma Michał ( jest to moje pole do zazdrości ) ale obaj reprezentujemy w miarę możliwości pracę czystą, poprawną i w ramach tych możliwości jakie mamy i przytyki są po prostu nie na miejscu. Bo żaden z nas nie napisał o Tobie i Twoich wyczynach a pisaliśmy o pracy jaą prezentujesz i jej możliwościach i modyfikacji.

 

Moja osobista prośba nie odpisuj mi na ten wylewny post bo i tak go nie przeczytam. Nie będę już nawet zaglądał, żal mi...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.