Skocz do zawartości

Krzywa oś w silniku


arek1989

Rekomendowane odpowiedzi

Zakupiłem takim silniczek http://abc-rc.pl/silnik-abc-power-a2212-1000kv-195w
ale niestety przyszedł z krzywą osią. Dość długo ociągałem się z jego sprawdzeniem, dlatego ciężko będzie mi go teraz reklamować. Czy latanie z lekkim biciem na wale spowoduje jedynie szybsze zużycie? Chciałem go zamontować do depronowca typu krzyżak. Nie widzę w sklepie ośki na podmianę, silnik leży i się kurzy. Chciałem go dlatego zamontować, zajechać i wyrzucić. Drgania śmigła znacząco wpłyną na zachowanie modelu w powietrzu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raczej wymień wał, bo to wał jest (oś nie przenosi momentu, wał przenosi, a tu tak właśnie jest). Zdarzało mi się nawet prostować skrzywione i latać, ale stwierdziłem, że ponieważ to w zasadzie tyle samo roboty, co wymiana, bo i tak wszystko trzeba rozebrać, potem poskładać, a efekt nie zawsze zadowalający, to się nie opłaca. Generalnie, to objawy są zbliżone do niewyważonego śmigła, sprawność napędu spada, "idzie w łożyska", hałasuje... Drgania szkodzą na wszystko- elektronikę, połączenia klejone itd. W doborze zamiennika najważniejsza jest średnica, długość byle nie była mniejsza niż potrzebujesz. Te rowki, podtoczenia da się zrobić na stole w kuchni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od niektórych złomowych drukarek też można nieraz dopasować.

Lub  http://www.otelo.com.pl/pl/produkty/prety-walcowe-szlifowane-polerowane/otmt-0018020301-skg.html

( http://www.otelo.com.pl/pl/produkty/materialy-eksploatacyjne/prety-precyzyjne )

 

albo obcięty chwyt od odp. średnicy wiertła długiego, a nawet szprychy motocyklowej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Stoję przed koniecznością wymiany wału w silniku elektrycznym EMAX. Czy zamiast prasy dźwigniowej można ten wał wybić przy pomocy młotka?. Jest on bardzo ciasno osadzony i nie mogę go wyjąć z obudowy przy pomocy imadła i siły rąk.

post-9230-0-12781900-1514890930_thumb.jpg

śrubę imbusową kontrującą wał do obudowy wykręciłem

post-9230-0-22200800-1514890952_thumb.jpg

post-9230-0-06229200-1514890965_thumb.jpg

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spróbuj tak: na wał od wewnątrz (czyli patrząc na pierwsze zdjęcie- od góry) nałóż rurkę kilka mm dłuższą od niego i umieść to wszystko w imadle, które posłuży za prasę. Rurka powinna naciskać na obudowę od wewnątrz, tuż przy wale, musi więc mieć niewielką średnicę- tak 8-10 mm. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak to właśnie należy robić w warunkach "domowych", gdy nie ma pod ręką odpowiedniego sprzętu  :). Stukanie czymkolwiek w wałek lub wirnik powoduje osłabienie klejenia magnesów lub wręcz ich odspojenie. Nie mówiąc o skutkach chybienia młotkiem  :o  :( ...

To imadło chyba miało nielekkie życie i ciężkie przejścia...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krzysiek - to faktycznie wał był krzywy? Nawet delikatnie skrzywiony ciężko wyjąć przez łożyska.

 

Stukanie jest niebezpieczne też z innego powodu. Stukając rozklepuje się końcówka wału a ona musi potem przejść przez wirnik. Wirnik z metalu miękkiego ma potem rozbity otwór i ponowny montaż wału jest na luźno, niecentrycznie i nieosiowo.

Wtedy bicie już jest od wirnika. Nawet z nowiuśkim wałem.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jaki znasz lepszy sposób na wyjęcie wału? Przy prawidłowym podparciu nic nie skrzywisz ani nie rozklepiesz. Nie te siły. Chociaż znam wiele osób, które potrafią popsuć nawet mechanizm młotka.I jeśli wirnik  jest podparty, na magnesy nie przenoszą się praktycznie żadne drgania. A jeśli mamy dobrze dobraną masę młotka, do wysunięcia wystarczy jedno puknięcie (nawet nie uderzenie). A chybienie młotkiem-zostawię to bez komentarza. To zabawka nie robota kowalska. Nawet nie wiem, jak można taki wał, przy tej czynności rozklepać. A już zupełnie nie wiem co trzeba zrobić, by wał później luźno poruszał się w gnieździe. Jeśli ktoś to potrafi, niech lepiej zmieni hobby. Siejecie defetyzm.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 jeśli wirnik  jest podparty, na magnesy nie przenoszą się praktycznie żadne drgania.

Wynalazłeś materiał doskonale sztywny  :o? Nobel zapewniony...

Nie defetyzm, tylko poprawność technologiczną. Jak umiesz to zrobić młotkiem, to sobie rób. Nie zapominaj jednak, że nie wszyscy mają takie dobre wyczucie w rączkach i nie wszystkie pasowania są jednakowe u Chińczyków. Klejone też bywają, zatarte przy wciskaniu także. Wiesz na pewno, co się dzieje w parze trącej stopu Al-Si-Cu / stal przy dużym nacisku. Prędkość tarcia ma tu duże znaczenie, młotek da zawsze dużą. Polecam książki mądrych ludzi w rodzaju "Drobne mechanizmy i przyrządy precyzyjne" Władysława Trylińskiego, ta książka była zatwierdzonym podręcznikiem w W.Brytanii. Jest tam trochę cennych informacji o technologii wcisków, które całkowicie sprawdzają się w praktyce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj, chyba cokolwiek przesadzasz ze swoimi armatami na wróble. Mówimy o pasowaniach w chińskich zabawkach, jakimi są w absolutnej większości nasze małe silniczki. Wyjmowałem, wybijałem, wyciskałem kilkadziesiąt razy te cienkie wałeczki. Wierz mi nie wywołasz takimi drganiami, jakie przy tych czynnościach występują, zjawiska choćby minimalnego rozmagnesowania neodymów. Niezależnie od tego, czy są to wałki wprasowywane, wciskane czy dodatkowo klejone. Wirnik zawsze nasuwamy na rurkę niewiele cieńszą niż wał, podpartą na czymś o trochę większej masie (np. stopie imadła). Wirnik trzymam w dłoni i przy wybijaniu, nie wyczuwam najmniejszego drgnięcia płaszcza wirnika (sprawdź to sam). To nie te poziomy którymi chciałeś zabłysnąć (ani drgania, ani tarcia). Należy tylko pamiętać, by nie wybijać na rurce o zbyt dużej średnicy (jak u kolegi wcześniej, na załączonych fotografiach), chociaż i w takim wykonaniu (możliwość wypaczenia tarczy wirnika, którą yeż jest łatwo naprawić) nie zrobisz wirnikowi ani magnesom kuku. To są naprawdę prosto wykonane zabawki.

A jeszcze. Wiele razy prostowałem wałki silniczków modelarskich (nawiasem mówiąc, przeważnie są one z bardzo miękkiej stali, ładnie wyszlifowane i wypolerowane, sprawiając wrażenie bardzo twardych. Dlatego tak łatwo się wyginają. Te lepsze, twarde zazwyczaj przy kraksie pękają w miejscu jakiegoś karbu, np. rowka do Seegera). Wałki prostuję przy pomocy precyzyjnej tokarki. Naprawdę dają się wyprostować. Czujnik nie zauważa bicia. Z teorią  też jestem trochę obyty (to tak na marginesie). Dlatego odważam się napisać.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dobrze, że odważasz się napisać  :), ale:

- nigdzie nie pisałem o rozmagnesowaniu neodymów

- rurkę do podparcia jak należy to masz Ty, mam ja, ale nie wszyscy taką mają - dobrze jest o tym pamiętać, zwłaszcza widząc fotki, o których sam wspominasz

- nie mam ciśnienia na błyszczenie na forum, to Twoja interpretacja (także sugestia dla wszystkich czytających)

 

Jesteś w stanie zagwarantować, że wszyscy nasi Koledzy w potrzebie przeprowadzą operację wybijania wałka z dobrym skutkiem i bez złych następstw ? Ja nie jestem aż tak odważny. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.