Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Aha... Amortyzacja oponą kosztem wyglądu całości. W takim razie robisz lipę na własne życzenie.

 

Piotrze - nie dopatruj się złośliwości, bo jej nie ma. Jest żal. Szkoda, bo potrafisz robić modele, masz potencjał, ale odstawiasz manianę. Zobacz, jak można zrobić model z pierwszej wojny światowej na stronie www.arizonamodels.com. Jeszcze nie jest za późno, jeszcze możesz zrobić perełkę, zamiast budować coś "podobnego", bo jak na razie to nawet na pół-makietę się nie zanosi :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Konstrukcja podwozia  została zalaminowana, wykończona  i przymocowana do modelu. Oczywiście śrubki trzeba będzie dopasować na długość, ale to już przy montażu ostatecznym. Waga pojedynczego "L" wyszła 100 g a całe powozie z kołami osią i z mocowaniem 465 g. L-ki wyszły b.sztywne jak chciałem. Laminat szklany mimo że to 1 mm i z dodatkową matą szklaną "zdradza"  wewnętrzną konstrukcję 

 

 

post-5634-0-50144800-1412089414_thumb.jpg

 

post-5634-0-51001500-1412089415_thumb.jpg

 

post-5634-0-07034100-1412089416_thumb.jpg

 

Odkręcając 4 główne śruby mogę w całości zdjąć podwozie do przechowania modelu w  zimie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakoś dziwnie to wszystko wygląda: konstrukcja podwozia wydaje się za niska i za szeroka, koła za małe. Przód za krótki od kół do śmigła, a cały kadłub jakby za niski(?). Zrobił się taki jamnik. S.E miał stosunkowo długie podwozie.

 

 

Szerokość podwozia mogłem zmierzyć dopiero dzisiaj po jego zamontowaniu 

 

 

post-5634-0-77574300-1412094417_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodziło mi o szerokość przednich "nóg" podwozia, a nie rozstawu kół. Czy mocowanie do aluminium to dobry pomysł? Duraluminium to tak ale aluminium 3mm pęknie wcześniej czy później.

A dlaczego uważasz że mocowanie aluminiowe pęknie ? Żeby tak było mocowanie musiało by być rozginane i zginane

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Które bądź co bądź będą pracowały na rozginanie a to może się zemścić :)

Nie będą pracowały na rozginanie - gdzie ?

Które bądź co bądź będą pracowały na rozginanie a to może się zemścić :)

PS

Masz Piotrze rację nie zauważyłem osi łączącej koła,

 

No właśnie oś stalowa z drutu hartowanego fi=5mm  zamocowana na sztywno (wklejona w solidne kołki z tulejami) zamknie całość w sztywny układ - trapez. 

 

Aluminium które użyłem, kupiłem jako płaskowniki w OBI. Nie jest to na pewno materiał lotniczy, ale jest dość sprężysty, dobrze się skrawa więc jest jakaś  ulepszona odmiana i myślę że do tego celu w którym te płaskowniki użyłem w zupełności wystarczą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mocowanie osi podwozia.

 

Dzisiaj wykonałem elementy stężające dół podwozia. Dzięki temu układ podwozia stał się konstrukcją zamkniętą, nie pozwala już na rozjechanie się kół przy uderzeniu modelu w kierunku pionowym oraz poprawiła się odporność podwozia na działanie sił bocznych-poziomych pochodzących od kół (lądowanie na jednym kole, ostry zakręt poruszającego na ziemi się modelu). Metalowa oś kół współpracuje teraz z całą konstrukcją. Ponieważ temat wzbudził wczoraj zainteresowanie przedstawiam szczegółowe zdjęcia tego rozwiązania. Elementy stężające będą wklejone na epidian. 

 

Elementy stężające:

 

post-5634-0-16136000-1412165712_thumb.jpg

 

post-5634-0-19264600-1412165713_thumb.jpg

 

Po zamocowaniu w goleni podwozia:

 

post-5634-0-25536000-1412165714_thumb.jpg

 

post-5634-0-16491500-1412165715_thumb.jpg

 

Oś podwozia

 

post-5634-0-53460100-1412165717_thumb.jpg

 

Podwozie z kołami

 

post-5634-0-19335000-1412165710_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piękna robota. Zasejwowałem sobie zdjęcia ku pamięci. Jeśli mogę coś zasugerować, to pomiędzy pierścieniem blokującym a kołem dołożyłbym powiększoną podkładkę M5, tak aby przy asymetrycznym lądowaniu rozłożyć siłę poprzeczną na większą część piasty koła. Najlepiej z nylonu albo teflonu. Ale może się czepiam nie znając przekroju piasty tego koła  ;) Dodatkowo dołożyłbym po jednym pierścieniu blokującym po stronie wewnętrznej podwozia, bo jak rozumiem osi nie wklejasz na stałe w te rurki?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piękna robota. Zasejwowałem sobie zdjęcia ku pamięci. Jeśli mogę coś zasugerować, to pomiędzy pierścieniem blokującym a kołem dołożyłbym powiększoną podkładkę M5, tak aby przy asymetrycznym lądowaniu rozłożyć siłę poprzeczną na większą część piasty koła. Najlepiej z nylonu albo teflonu. Ale może się czepiam nie znając przekroju piasty tego koła ;) Dodatkowo dołożyłbym po jednym pierścieniu blokującym po stronie wewnętrznej podwozia, bo jak rozumiem osi nie wklejasz na stałe w te rurki?

 

Będzie tak jak napisałeś, te zdjęcia to tylko zdjęcia z przymiarek - montaż końcowy uwzględni podkładki, blokady itp...

 

Oś nie będzie wklejona w rurki tylko blokowana pierścieniami z brokami. Chcę mieć możliwość ew. wymiany osi gdyby coś miało się z podwoziem dziać niedobrego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aha... Amortyzacja oponą kosztem wyglądu całości. W takim razie robisz lipę na własne życzenie.

 

Piotrze - nie dopatruj się złośliwości, bo jej nie ma. Jest żal. Szkoda, bo potrafisz robić modele, masz potencjał, ale odstawiasz manianę. Zobacz, jak można zrobić model z pierwszej wojny światowej na stronie www.arizonamodels.com. Jeszcze nie jest za późno, jeszcze możesz zrobić perełkę, zamiast budować coś "podobnego", bo jak na razie to nawet na pół-makietę się nie zanosi :(

 

 

Dla Kolegi Pawła z Komisji Oceny Prac Modelarskich i Maniany

 

 

post-5634-0-76731200-1412178122_thumb.jpg

 

 

Nakładka na koło będzie z cienkiej sklejki 0,6 mm i przy mocnym (awaryjnym) ugięciu opony uszkodzi się i do wymiany. Do treningów będę latał bez niej a z tą ozdobą na piknikach i pokazach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piotr - czemu tak kombinujesz jak koń pod górę, a nie korzystasz z gotowych rozwiązań ? Abstrahuję od tego stężania - pojęcia nie mam o co chodzi. Gdy robię galaretkę owocową to czkam aż zawartość stężeje ale to chyba nie o to Tobie chodzi ? :D

Przecież oryginał miał szeroką poprzeczkę mocowaną do wsporników podwozia. Na niej mocowana była elestycznie oś podwozia. Czy to nie o wiele prostsze i lepsze rozwiązanie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piotr - czemu tak kombinujesz jak koń pod górę, a nie korzystasz z gotowych rozwiązań ? Abstrahuję od tego stężania - pojęcia nie mam o co chodzi. Gdy robię galaretkę owocową to czkam aż zawartość stężeje ale to chyba nie o to Tobie chodzi ? :D

Przecież oryginał miał szeroką poprzeczkę mocowaną do wsporników podwozia. Na niej mocowana była elestycznie oś podwozia. Czy to nie o wiele prostsze i lepsze rozwiązanie?

 

 

Stężanie konstrukcji - to takie wzmocnienie węzła konstrukcyjnego lub samej konstrukcji, żeby jej elementy wzajemnie nie mogły się przemieszczać. Galaretka coś z tym ma wspólnego, choć do końca trzęsie się - pewnie ze strachu że ją zjemy :) .

 

Poprzeczka w podwoziu będzie, ale jako ozdoba makietowa (po oblocie) a nie nośny element. Nie wiem czy kombinuję - robię tak jak uważam że będzie najlepiej. Ale oczywiście to nie jest jedynie słuszne rozwiązanie  :)

 

post-5634-0-05028900-1412186792_thumb.gif

 

W oryginalnym podwoziu jako oś przechodziła rura obudowana i łożyskowana w drewnie (blasze ?) . Nie wiem czy SE 5a to miał, ale tego typu podwozia miały oś jak wagon kolejowy   tj. koła były połączone na sztywno z osią - poprawiało to stabilność toczenia się samolotu  po murawie.

 

Dlaczego tak dokładnie się zajmuję się podwoziem - dlatego że myślę że jest to jedna z najważniejszych części modelu (a dużego tym bardziej), która do pewnego stopnia ma chronić model przed poważniejszym uszkodzeniem w przypadku niezbyt udanego lądowania. Sam jestem ciekawy jak to wyjdzie, bo jest to moje pierwsze tak rozwiązane podwozie. 

 

Dobre podwozie obroni model

 

post-5634-0-62313100-1412182159_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stężanie konstrukcji - to takie wzmocnienie węzła konstrukcyjnego lub samej konstrukcji, żeby jej elementy wzajemnie nie mogły się przemieszczać.

Dlaczego tak dokładnie się zajmuję się podwoziem - dlatego że myślę że jest to jedna z najważniejszych części modelu (a dużego tym bardziej), która do pewnego stopnia ma chronić model przed poważniejszym uszkodzeniem w przypadku niezbyt udanego lądowania.

 

Dobre podwozie obroni model

 

 

No i tu jest pewien problem. Podwozie które robisz nie uchroni modelu, bo nie ma tam elementów pochłaniających siły powstające przy lądowaniu. Jeśli robisz duży, stosunkowo ciężki model, a jedynym elementem amortyzacji są gumowe kółka to całość będzie sztywna i z pochłanianiem energii niewiele będzie miała wspólnego. Prezentowane zdjęcie PZL P-24, gdzie podwozie jest z drutu i nie jest stężone na sztywno, ma się nijak do podwozia które robisz w tym modelu. Osobiście nie jestem przekonany co do rozwiązanie które zastosowałeś, ale to Twój model i rób jak uważasz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i tu jest pewien problem. Podwozie które robisz nie uchroni modelu, bo nie ma tam elementów pochłaniających siły powstające przy lądowaniu. Jeśli robisz duży, stosunkowo ciężki model, a jedynym elementem amortyzacji są gumowe kółka to całość będzie sztywna i z pochłanianiem energii niewiele będzie miała wspólnego. Prezentowane zdjęcie PZL P-24, gdzie podwozie jest z drutu i nie jest stężone na sztywno, ma się nijak do podwozia które robisz w tym modelu.

 

Krzysztof   patrz #252 tam opisałem co i dlaczego. Amortyzować ma wysoka pompowana opona. Te podwozia historycznie łamały się jak zapałki wystarczyła mała nierówność. Amortyzacja na gumach działała tylko podczas normalnego lądowania, na nierównościach było łatwo podwozie dobić do twardego. Podwozie PZL P.24 to już inna generacja podałem to jako ciekawostkę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

latam Pup-em coś ponad 7kg amortyzacja podwozia gumowym sznurem i mimo parudziesięciu lądowań, czasem też twardszych nic się z nim nie dzieje, skok podwozia to prawie 2 cm plus cienkie gumowe opony. wg mnie jeśli podwozie będzie za sztywne to napręzenia przeniosą się dalej na kadłub, z dwojga złego łatwiej naprawić podwozie niż kadłub. 

 

Ale jak pisałeś to nie makieta i niestety muszę się z Tobą zgodzić,   coraz mniej przypomina pierwowzór  :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piotrze,

Przy takim rozwiązaniu podwozie będzie sporym kłopotem, gdyż jest sztywną ramą, której boki nie posiadają ani jednego elementu pochłaniającego energię(tak jak napisał Krzysztof). W takim wykonaniu opona pochłonie tylko niewielką część energii kinetycznej przy "zderzeniu" z ziemią podczas lądowania, pozostała jej  część zostanie przeniesiona przez sztywne golenie na kadłub i węzły co niekoniecznie sprzyja wytrzymałości konstrukcji i jej żywotności. Nie mówiąc już o problemach z lądowaniem, model będzie podskakiwał na byle nierównościach i wysokich trawach.

Ja w swoim modelu Fokkera Dr1 o ciężarze startowym 29900 G zastosowałem podobne rozwiązanie do Twojego jednak bez "stężania" konstrukcji a zamiast tego golenie (wyciete z jednego kawałka blachy stalowej) miały rowki w których przemieszczała się oś podwozia "uwiązana" w tym rejonie pętlami z gumy ze starego holu do szybowców. Energia była pochłaniana: opona-sznur gumowy- goleń podwozia i dopiero kadłub...Przy modelu o ciężarze całkowitym 5-6 kG mogą być problemy...

post-6507-0-97872100-1412187045_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Arku i Stanisławie

 

Wysoka pompowana o możliwości regulacji ciśnienia opona to jest mój eksperyment - nie wyjdzie, wytnę co trzeba i wymienię na gumowy sznur.  To podwozie można łatwo przerobić. Na razie chcę spróbować jednak po swojemu.

 

Stężanie konstrukcji podwozia w SE5a  występowało przy pomocy ukośnych  linek  kadłub-oś koła zapewniając dobre przenoszenie sił poziomych bocznych. 

 

post-5634-0-10334300-1412189743_thumb.gif

 

Tak naprawdę wszystko będzie zależało od tego jak model będzie się zachowywał czyli lądował, jeżeli łagodnie i na małych prędkościach (czego się spodziewam) to podwozie nie będzie prawie pracowało,  jeżeli model będzie bardziej kłopotliwy prędzej czy później podwozie zostanie poddane testowi prawdy. Ale tego dowiemy się dopiero po pierwszych lotach.

 

 

 

 

post-5634-0-04150600-1412187529_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.