Skocz do zawartości

Paweł Prauss

Modelarz
  • Postów

    3 344
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    30

Treść opublikowana przez Paweł Prauss

  1. Sorry za pisanie posta pod postem, ale jest mi tak technicznie łatwiej ze względu na zamieszczane zdjęcia. Popołudnie spędziliśmy w okolicach centrum miasta. Najpierw mennica. Niestety w środku zdjęć robić nie wolno... Ale za to na zewnątrz można zobaczyć i sfotografować "modele" największych złotych samorodków świata, największy miał niewiele ponad 71 kilogramów...szczęściarze, ci którzy go znaleźli...oczywiście znaleziono go w Australii... Później trochę się szwędaliśmy tu i tam. Jakby ktoś chciał wypożyczyć samochód, to ceny są takie. A jak nie to zapraszam na spacer z nami. Coś z mojej branży:-)) A to już nie do końca z mojej :-)) Trzeba uważać na spadające czasem listki... Ciekawostki drogowe i przyrodnicze W drodze na punkt widokowy I na punkcie a widoki, oceńcie sami Dla mnie najpiękniejszy jest jednak ten, dwa kwiatuszki. Tylko ojciec niepotrzebnie wlazł w kadr, ale to się wytnie :-)) Wieczorem zasłużony kangur, z grilla oczywiście. Bardzo soczysty i smaczny, a zgodnie z informacją zawartą na opakowaniu tylko 2% tłuszczu!! Chyba zmienię przyzwyczajenia kulinarne.
  2. Tory są wykonane na bardzo wysokim poziomie. Na pewno będzie sporo zdjęć torów i samych modeli:-)) Póki co zwiedziliśmy wczoraj oceanarium i mennicę, w której wykonano największą na świecie monetę z czystego złota. O tę właśnie: http://www.perthmint.com.au/1-tonne-gold-coin.aspx I czas na kilka fotek z dnia wczorajszego. Z rana mocno polało. Ale szczęśliwie dotarliśmy do celu naszej podróży - oceanarium. Nowoczesny budynek z bardzo ciekawymi i ładnie wyeksponowanymi okazami. Nasze aparaty nie do końca dobrze radziły sobie z nietypowym otoczeniem co widać na powyższym zdjęciu, dlatego zachęcam do wejścia na oficjalną stronę akwarium. http://www.aqwa.com.au W Polsce podobne atrakcje można podziwiać we Wrocławiu, są tam jednak inne stworzenia, których nie ma tutaj, a tu mają takie jakich brak we Wrocławiu. Ale namieszałem... W Perth można dotknąć niektórych okazów, a nawet zanurkować w jednym z akwariów. Na przykład poniższe płaszczki bardzo lubią być głaskane :-)) Chętnych nie brakowało. W tak zwanym międzyczasie za płotem tak się bawili. Pozdrowienia od przyjaciół z Azji. Wielokulturowość widoczna jest tu na każdym kroku. Trochę inaczej niż w Polsce...
  3. Taka była moja pierwotna myśl, ale mądrzejsze ode mnie osoby podały ją w wątpliwość, dlatego wolałem się upewnić :-))) Dziś ze względu na deszczową pogodę zmieniliśmy plany z pustyni na najdłuższe molo w okolicy, jeździ po nim kolejka na szynach, ale po kolei. Najsamprzód śniadanie mistrzów. Później do samochodu i ruszamy. Tym sposobem dotarliśmy do Mandurah, gdzie dowiedzieliśmy się trochę o połowie niebieskich krabów, śliczne stworzonka, ale osobiście wolę aby nie zbliżały się do mnie na odległość mniejszą niż 1 metr. Przeszliśmy pod zabytkowym mostem, który ma ponoć za niedługo zostać rozebrany... A tak wygląda na górze. Następnie zapoznawaliśmy się z miejscową florą i fauną. Poniżej podobno delfin, pewności nie mam i sam sprawdzać nie chciałem. Stwory latające I nie tylko. Gdyby kto miał trochę wolnej gotówki to może sobie kupić działkę nad oceanem, zostało już tylko kilka, więc trzeba się spieszyć. Pani Kierowniczka Naszej Ekipy na stanowisku:-)) Wszędzie ułatwiające życie napisy:-))) Bardzo przydatne, przechodząc przez jezdnię auta jadą właśnie z prawej strony. Sklepik z pamiątkami, napis na pierwszej pocztówce od góry - najlepszy widok w Perth szczególnie mnie zainteresował. Następnie wylądowaliśmy w Busselton. Władze tego miasteczka wspaniałomyślnie zainstalowały na plaży stalową siateczkę wygradzającą kąpielisko, aby zabezpieczyć jego teren przed większymi żyjątkami morskimi, przed mniejszymi już niestety nie, kąpiesz się na własną odpowiedzialność, typowe dla tego kraju nikt tu nikomu niczego nie zakazuje, nie nakazuje, wszystko na twoją odpowiedzialność... trochę brakuje mi tego w Europie. Jetty - molo z kolejką. A tak wygląda w całej swej krasie. Teraz jeszcze pozostało wrócić ok 250 km na kwaterę, obrobić zdjęcia - za co jestem nieustannie wdzięczny Mariuszowi Brożkowi i już mogę się nimi z Wami podzielić. Czas iść do łóżek, bo u nas dochodzi pierwsza po północy, a na rano planujemy kolejne zwiedzanie, co dokładnie nam z tego wyjdzie zależy przede wszystkim od pogody. Z pewnością dowiecie się tego w tym wątku.
  4. Gratuluję, na aukcji wyglądał gorzej niż teraz.
  5. Dzisiejszy dzień upłynął nam na odwiedzeniu planowanego miejsca rozgrywania zawodów oraz w Klubie Polonii Australijskiej Cracovia, gdzie przyjęto nas z największymi honorami. Na torze Kangury Co się tak gapicie? Kangura nie widzieli czy co... Zobacz synku to są ludzie. No to jazda dalej. Cracovia, na początek chleb i sól. Później ciekawe rozmowy z przemiłymi ludźmi. Prezentacja modeli. Chwila na rozrywkę. Pamiątkowe zdjęcia. I czas na kwaterę, bo jutro jedziemy na pustynię... CDN...
  6. Niestety już jako senior... i trochę mi ciśnienie zeszło jak się dowiedziałem od mojej trenerki, że z wynikiem 593 zajęła 17 miejsce na MŚ....trzeba niestety strzelać 600/600 żeby się w świecie liczyć. Ale dla przyjemności to i 550 cieszy ;-))
  7. Kalmary i krewetki już miałem okazję spróbować, ale kangura i kroko jeszcze nie, mam nadzieję, że wkrótce się to zmieni.... Foty z dnia dzisiejszego, autorem jak zwykle jest mój serdeczny przyjaciel Mariusz Brożek. No i jeszcze trochę fotek... Pali się busz w naszej okolicy i jest niemiły zapach w powietrzu, no i dym wszędzie.... I na dziś wystarczy. Do następnego zobaczenia :-))
  8. Widzieliśmy już rozjechanego pancernika, kangur uciekł przed naszym samochodem, ale krokodyla też zjemy jak się tylko pojawi w naszej okolicy.
  9. Mój najlepszy wynik w dyscyplinie Piotra to 569. Trzymam kciuki Młody abyś miał lepszy.
  10. Czas na spacer po okolicy i rozpoznanie terenu. Pięknie kwitnący kaktus, w końcu jesień jest to ma prawo... Temperatura w ciągu dnia oscylowała w granicach 25 stopni Celsjusza. Do następnego zobaczenia.
  11. Po 18 godzinach lotu dotarliśmy szczęśliwie na miejsce, na razie odpoczywamy. Wstałem dziś o 9:30 naszego czasu, ale okazało się że tutaj to 15:30 i dzień jakoś dziwnie krótki był przez to... Pierwsze foty z podróży autorstwa Mariusza Brożka. Okęcie - próbne ważenie i szasowanie balastu. A teraz zbiórka i do samolotu. Przesiadka w Doha I lecimy dalej... Kto wie do czego służy ta rura? Bo ja nie wiem... No to w końcu dolecieliśmy do lądu. I choć twardo ale w końcu wylądowaliśmy :-)) Takim sprzętem poruszamy się na lądzie, niby wszystko dobrze, ale na moje oko to kierownica jest po złej stronie. Nareszcie w domu :-)) CDN...
  12. Zupełnie nie wiem o co Wam chodzi, moje modele osiągają pułap max 17,69 + ok. 2,2m bo na taką mniej więcej wysokość jestem w stanie podnieść rękę z uchwytem uwięziowym...BTW uwięziówkami można nawet w zgodzie z aktualnymi przepisami latać na dowolnym lotnisku komunikacyjnym bez konieczności ograniczania ruchu General Aviation... Żartowałem. 100m to bardzo mało jest.
  13. Przez lunetę patrzy trener i na bieżąco podaje wyniki
  14. No to lecimy już jutro, trzymajcie za nas kciuki, a my postaramy się tutaj zrewanżować relacją "na żywo".
  15. Kto bogatemu zabroni :-))
  16. Kolejna ciekawostka: http://www.ebay.com/itm/351690380198?_trksid=p2060353.m1438.l2649&ssPageName=STRK%3AMEBIDX%3AIT $810 + przesyłka
  17. Paweł Prauss

    Polska Tesla ;-)

    A jak toto będzie wyglądało po kolizji ze średniej wielkości "normalną" osobówką....strach się bać. Nie wiem dlaczego ale kojarzy mi się z ToiToi-em.
  18. Fabrycznie taki? Czy ktoś amatorsko dokonał konwersji na iskrę?
  19. Eter można kupić na firmę - cena 29 zeta za litr. Właśnie zamówiłem.
  20. Nie ma za co, z przyjemnością popatrzymy.
  21. Andrzej, śmigło masz chyba od elektryka - nie uruchamiaj na nim tego silnika bo dostaniesz łopatkami po oczach
  22. Paweł Prauss

    ripmax 40

    Najlepiej rozkręcić, wtedy sprawdzisz najdokładniej. Zewnętrzne objawy w postaci widocznej korozji czy przebarwień powstałych wskutek przegrzania, wyczuwalnego luzu lub trudności z przekręceniem wału, a także ewentualnie wyczuwalne podczas obracania wałem "kwadratowe kulki" są również niepokojącymi objawami...
  23. Zapowiada się sympatyczny modelik :-))
  24. Trzymam kciuki za wspaniały pomysł. Czy analizowałeś ile będzie Cię kosztowało całe to przedsięwzięcie?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.