Skocz do zawartości

Bartek Piękoś

Modelarz
  • Postów

    4 705
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    26

Treść opublikowana przez Bartek Piękoś

  1. Jesli teraz masz napięcie powiedzmy ok. 6V, to strzelam, że aby uzyskac ok. 2-krotne spowolnienie (faktycznie, podwozie wręcz wystrzela), musiałbyś zmniejszyc napięcie o.. no właśnie - o połowę? Może silnik zadziała, podwozie opuści, ale czy wciągnie? Ciekaw jestem jak sobie poradzisz. Kibicuję. Ja borykałem sie z tym samym problemem i gdybym zdecydował sie na chowane podwozie, to przerabiałbym cały mechanizm, napędzając go serwem windowym, by uzyskac sterowanie proporcjonalne.
  2. Chyba masz rację... Będę pamiętał. Do cuda to mu brakuje całej listy rzeczy, jednakowoż dziękuję. Aaaaaa! Tu cię mam! Spalina mi odleci z połową kadłuba a ty odzyskasz morale, tak?! Mam garść zdjęć co to zapomniałem wrzucić. Wspominałem już chyba o tych przeróbkach (chodzi o konwersję silnika P&W R-2800 z wersji 21 na wersję 8, a dokładnie 8W). Stara złączka przewodów do iskrownika i nowe złączki, w przeciwieństwie do starych wklejane parami. Po wklejeniu Kolejny pominięty przeze mnie do tej pory charakterystyczny element doczekał się swoich 5 minut
  3. Fajna robota. Misterna konstrukcja słusznego rozmiaru to jest to co tygrysy lubią najbardziej P.S. Nie wiem, czemu w cytatach nie wyświetlają mi się zdjęcia
  4. Dobry weczer, zapowiedziałem zdjęcia z postępów prac, ale chyba sobie dziś dłubanie odpuszczę, więc przynajmniej parę fotek naziemnych z dzisiejszej wyprawy na pas. W porównaniu z ostatnimi zdjęciami - poreperowane poszycie, uzupełnione malowanie (nie straszą już arbitronowe zielone wstawki), pomalowana maska silnika. Jeszcze straszy owiewka kabiny, ale ta też będzie wymieniona na nową, ma nadzieję, ładniejszą. Widać, że brakuje jeszcze bardzo osłon na patyczkowatych goleniach. No i trochę jakby brakuje silnika
  5. Ależ ja wręcz chłonę jego słowa . W tym roku sytuacja się powtórzyła, zmienił się tylko słuchacz . Już to pisałem, ale powtórzę: Andrzej jest kozak w powietrzu, a na ziemi - krynica mądrości. A już zupełnie serio: znaleźć w Radomiu i porozmawiać z kimś kto ma doświadczenie i z pasją się tym dzieli to naprawdę szczęście.
  6. Nie pisałeś, ale to bylo dla mnie jasne . Może z tą uwagą, że nie muszę latac szybciej, jeśli odpowiednio wytrymuję SW. Ale ja chcę latac szybciej. Nie wiem czy to się tak nazywa - starałem sie opisac precyzyjnie, jak mogłem. No ja dzisiaj dopiero pierwsze próby na nowych ustawieniach, ale całkiem, całkiem to wygląda. Oczywiście zamierzam cwiczyc, żeby wyglądało tak, jak opisujesz, jednak potrzebuję do tego w miarę spokojnego powietrza. I regularnego treningu, bo to zaniedbałem i może się zemścic. Najwazniejsze, że już teraz przy obrotach nie muszę miotac ogonem, bo i prędkośc utrzymuję większą i zmiana kąta zrobiła swoje. Choc mam wrażenie, że są tu jeszcze rezerwy (do zmniejszenia kąta). Może by tak 0 st.? Żartuję, na razie zostawiam jak jest i się przyzwyczajam.
  7. A niech cię.. Prototyp wychodzi ci tak, jak mi normalny model kiedy się bardzo staram . Losie okrutny... To wzmocnienie na dziobie powinno się płynnie łączyć z resztą kadłuba (resztą wzmocnień). Teraz jest jak ucięte prostopadle na całej wysokości i wzdłuż tego masz koncentrację naprężeń.
  8. Tłoki sa w cylindrach, nie pokazywałem ? Dzięki. Ostatnio zrobiłem w nim jeszcze parę poprawek, a teraz czeka na malowanie i montaż. Już wcześniej obiecałem zdjęcia, ale nie dałem rady. Pewnie dziś coś wrzucę. Tymczasem... Dziś wydarłem tej cholernej pogodzie okj. 1-ej znośnej godziny. Wylatane dwa pakiety . Jeszcze ze starym napędem, ale wreszcie z kątem zaklinowania skrzydła zmniejszonym z +2 na +1. Miałem duże obawy o start, ale oba starty poszły gładko, zwłaszcza, że pamiętałem żeby włączyc mikser gazu i SK. Ciężko stwierdzic jak duże są różnice (podmuchy wiatru i dużo nerwowości u mnie - wychodzi brak regularnego latania), ale na pewno: 1. Wymaga szybszego latania do lotu w poziomie (jeśli nie trymuje SW) - większośc czasu lotu na ok. 70% gazu 2. Nieco większa jest prędkośc startu, ale rezerwa jest w klapach i mocniejszym zaciągnięciu SW. Na razie mam nawyki z poprzednich ustawień i czekałem aż sam się oderwie. 3. Co do prędkości lądowania - nie wiem, momentami powiewało i chyba mogłem podchodzic wolniej, ale to już kwestia pilotażu. 4. Najmilsza róznica - beczka i 3/4 beczki z wejściem w nawrót są teraz dużo przyjemniejsze, wymagają tylko lekkiej kontry SW. Fajnie. Bardzo fajnie.
  9. Noooo! Teraz washyk i gitara . Świetne te skrzydła. Ja właśnie dziś usiłowałem wcisnąć mojego do bagażnika Focusa kombi. O Jezu... Zawsze potem jestem zgrzany i w stresie, zwłaszcza, że zazwyczaj się śpieszę. Ciekawe czy dałoby się takie skrzydła zrobić... Chciałem kupić te Corony, ale spotkałem opinie, że mają zbyt duże luzy. Jak tam w twoich?
  10. Hi, hi . Spóźniłem się z poradą minutę. Cieszę się, że się udało. Bardzo mnie ciekawi jak się to będzie spisywało, bo mam identyczne golenie i amory oraz mechanizm chowania podwozia. Chodziło mi po głowie, żeby je ożenić i teraz wiem, że można i jak można.
  11. Ja bym przetoczył. Łatwo trzpień wymienić. Ew. trochę przetocz, trochę rozwierć. Ta aluminiowa cześć nie jest zbyt mocna.
  12. Tulejki do osadzenia popychaczy Gniazda podłączenia przewodów (zdaje się od zapłonu). Obawiałem się jak to wyjdzie, ale jestem zadowolony Wieczorem więcej.
  13. Kapitalny model. Świetnie wygląda po oklejeniu folią. A klapy rewelacja. Gratulacje! Rozumiem, że będzie go można zobaczyć w Skarżysku?
  14. Wiem, że się nabija . Więc i tabliczka będzie żartem, ale będzie.
  15. Myślałem o tym, ale uznałem, że to przesada. Jednak nie zniósłbym posądzenia o podróbę i tabliczka będzie .
  16. No przy kraksie ból będzie większy. Jednak precz z wyrachowaniem! Róbmy tak jak w duszy gra ! Zgodnie z tym - popychacze. Ponieważ silnik został wcześniej obcięty na obwodzie by wszedł pod maskę, co uniemożliwiło odwzorowanie normalnej budowy popychaczy i kopułek zaworów, musiałem to jakoś wykończyć. Zdecydowałem się na dośc proste rozwiązanie, gwarantujące też względną łatwość wsuwania i wysuwania silnika. Na mocowaniach popychaczy - obecnie płaskich płytkach dojdzie jeszcze pogrubiające je małe oprofilowanie i tulejki. Na razie jest tak
  17. Jestem zdruzgotany. Podperniczyłeś mi pomysł z tym pilotem . P.S. Wygląda świetnie .
  18. Wtedy sens tracą podłużnice sosnowe. To one chyba mają wzmacniać, a nie kolejne warstwy depronu. Podklej podłużnice 5-6cm odcinkami sosny o takim samym przekroju jak podłużnice. Dobrze byłoby pamiętać o pocienieniu ich końców dla uniknięcia karbu. W każdym egzemplarzu, również w prototypie warto unikać błędów, zwłaszcza jeśli o nich wiesz i łatwo można je poprawić. To będzie bardzo delikatny element w miejscu narażonym na wszelkie udary. Albo zrezygnuj albo zrób z 3mm balsy i naklej na boki kadłuba z 1-2cm zakładką. Będziesz miał przód na długości silnika trochę szerszy (nie będzie raziło, bo tak jest często w samolotach), zyskasz mocniejszą konstrukcję nosa, większą komorę silnika, większą łatwość zrobienia w tych balsowych elementach otworów chłodzenia itd. Przejście tych balsowych boczków w depronowe boki kadłuba możesz zrobic płynne (szpachla, sfazowanie balsy, najlepiej kombinacja w/w, itd.) Łączenie skrzydeł - jak radzi Robert - koniecznie z V-łącznikiem sklejkowym po obu stronach dźwigara. Również tu pamiętaj o unikaniu karbu.
  19. Te belki wzmacniające kadłub - są ponacinane? Depron na tej wysokości od wewnątrz sprawia wrażenie poharatanego. Dobrze widzę? Zależy jakiej wagi jest pokrywa. Jeśli będzie z samego depronu to moim zdaniem nawet jeden taki magnes wystarczy (z drugiej strony - na kołki). Ale daj dwa, na wszelki wypadek.
  20. CA klei się łatwiej, ale spoina jest nieelastyczna, tzn. słabo pracuje przy odkształceniach skrzydła, koncentrując naprężenia. Poza tym sosnę penetruje dość słabo, bo za szybko wysycha, ale już balsę - owszem. Trzeba uważać na naprężanie się spoiny i przesyconego klejem materiału - zwłaszcza chłonnego (balsa) - bo CA schnąc intensywnie się kurczy. Soudalem klei się fajnie, jest bardziej elastyczny, ale trudniej utrzymać czystość spoiny, bo puchnie (uwaga na zmianę pozycjonowania klejonych elementów - trzeba je dobrze zamocować). Moim zdaniem zaschnięty Soudal fatalnie się szlifuje, ja tego nie cierpię. Najlepiej go ścinać skalpelem zanim do końca wyschnie. Już wolę szlifować CA, ale to też wymaga uwagi (różna twardość np: balsy i spoiny klejowej). Ja w kolejnym modelu zamierzam kleić na Pattex Express. Jest tu na forum szeroko polecany. Poczytaj, zdecyduj.
  21. Miałem na myśli wash na piaście i kołpaku śmigła, które pokazałeś. No i nie wyobrażam sobie tak nałożyc wash, żeby nie trzeba go było ścierać. Jednak jeśli to faktycznie poszycia nie warto washowac. Muszę nauczyć się robić kopie w silikonie. A Jimmy, którego zakup rozważam, ma twarz Mongoła i wielkie i puste oczy naćpanej sarny. Będzie wymagał interwencji chirurga-amatora, czyli mojej . Biorę to na klatę
  22. Przecież wash ma i tak zostać w załamaniach powierzchni, więc, można by rzec, punktowo, a nie na powierzchni. Chyba, że chodzi Ci o wash stosowany bardziej jako filtr. Ale jak znasz i używałeś, to nie będę uczył ojca jak dzieci robić . Poczekam na efekt.
  23. No tak. W sumie w FunCubie mam taki sprężysty i faktycznie dużo mu trzeba, żeby go "zagiąć". W Corsairze tylne kółko na szprysze i gnie się...
  24. Pięknie model wychodzi. Co do silnika, dałbym jednak niższe niż wyższe kV (łatwiej się steruje), większe śmigło (większa sprawność) i 4S. Spit jest opływowy, powinien ładnie ciąć powietrze. Brałbym Turnigy z serii G, 550 lub 670 kV. Są też inne opcje, tańsze, mniej prądożerne a nie gorsze w osiągach. W tym 550 kV ciąg będziesz miał ok. 2700-3000g na 15 calowym śmigle. Jak dla mnie - w sam raz, i ciąg i śmigło.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.