Skocz do zawartości

dariuszj

Modelarz
  • Postów

    1 091
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Odpowiedzi opublikowane przez dariuszj

  1. Ja kiedyś po przeprowadzce mieszkając już w nowym miejscu pewnie ze 2 miesiące lub więcej wracając z pracy skręciłem na skrzyżowaniu zamiast w lewo to w prawo tak jak jeździłem wcześniej na poprzednie mieszkanie. Stary nawyk był jeszcze silniejszy niż nowy i w chwili zamyślenia zadziałał.

    Z tego względu wcale aż tak bardzo mnie nie dziwi sytuacja, gdzie facet zamiast zawieźć dziecko do przedszkola zostawił je w samochodzie a sam poszedł do pracy. Skoro (prawie) nigdy dziecka nie odwoził to zadziałał rutynowo.

     

    Ja w ubiegłym roku działając rutynowo uszkodziłem motoszybowiec. Po starcie na kilku metrach odfrunął kołpak z łopatkami więc odruchowo zdjąłem obroty. Tyle tylko, że zamiast suwakiem jak mam w motoszybowcach to drążkiem. Tym samym pełny "butterfly" kilka metrów nad ziemią połączony z brakiem prędkości spowodował zwalenie modelu i uszkodzenie przodu kadłuba. Od tego czasu staram się trzymać rękę na suwaku aż do wyłączenia silnika.

     

    A będąc w temacie wątku to kolega "przesiadł" się właśnie z mode 1 na mode 2. Oprócz latania modelami latał dużo komputerowymi symulatorami samolotów i w krytycznej sytuacji lecąc modelem zareagował jak na symulatorze. Uznał, że lepiej jak wszędzie będzie tak samo i nauczył się latać w mode 2.

  2. Nie ma co narzekać. TVN stanął na wysokości zadania i poświęcił całe 2,5 minuty ;)

    https://fakty.tvn24.pl/ogladaj-online,60/patrycja-pacak-mistrzynia-swiata-w-akrobacji-szybowcowej,957106.html

     

    A tak serio to może nie za wiele, ale jest króciutki wywiad i film z lotu tej konkretnej pilotki. To duży sukces, bo zwykle było jedno lub dwa zdania i w tle pokazany przypadkowy szybowiec np. Puchacz, bo w końcu co to za różnica przecież wszystkie szybowce są identyczne, nie do odróżnienia i do tego samego służą.

  3. Mam pytanie związane z nieco dziwną sytuacją, którą niedawno miałem.

     

    Piękne cumulusy na niebie, silna termika. Pierwsze włączenie silnika, a po wyłączeniu model traci wysokość w ekspresowym tempie. Trafiłem bardzo silne duszenie. W kolejnym załapuje się na termikę i krążę sobie w odległości jakieś 100 metrów od siebie i na wysokości niewiele ponad 100 metrów. Nagle model wyprostowuje, pochyla dziób i w lekkim nurkowaniu leci na wprost mnie. Lekko zaciągam wysokość - brak reakcji. Odpuszczam i ponownie lekko zaciągam - model już lekko rozpędzony reaguje w sposób zdecydowany. Wszystko trwało może ze 3-4 sekundy. Zacząłem krążyć nad głową z zamiarem wytracenia wysokości i lądowania. Trafiłem jednak na komin i pokręciłem się jeszcze prawie 10 minut. Do końca nic niepokojącego się nie działo. Po lądowaniu wszystko działało OK.

     

    Zastanawia mnie co się stało. Dodam, że w modelu od bardzo dawna to samo wyposażenie, nic nie zmieniane. Nie straciłem też zasięgu, bo włączył by się "fail safe" i model zachował zupełnie inaczej.

     

    Podejrzewam, że może po prostu komin mnie dość gwałtownie "wypluł" co się zdarzało. Tyle tylko, że pierwszy raz miałem wrażenie utraty sterowania. Może tak to odebrałem, bo stało się to pierwszy raz tak nisko. Latając dużo wyżej i dalej może bym tego tak nie odebrał.

     

    Stąd też moje pytanie czy mieliście podobne sytuacje spowodowane termiką i mam latać dalej bezstresowo? Czy jednak szukać przyczyny takiego zachowania modelu w usterce technicznej?

  4. Już to pisałem i powtórzę. Miałem jedne z pierwszych pakietów Li-pol kupione w Japonii zanim stały się choć trochę popularne. O ładowarkach z balanserem nikt jeszcze wtedy nie słyszał, o przechowywaniu nikt nic nie wiedział. Pakiety leżały zawsze naładowane na półce. Wytrzymały wiele lat bez najmniejszych śladów spuchnięcia.

     

    Kilka lat temu kupiłem niebieskie Turnigy 2650 mAh 20C. Jeden użyty ze 2-3 razy, drugi może z 10. Ciężko nie miały, prąd pobierany poniżej 30A, używane w szybowcu więc krótki czas pracy. Ładowane z balanserem, rozładowywane do napięcia przechowywania i przechowywane w lodówce. Po zimie oba mocno spuchnięte. Po jeszcze krótkim czasie użytkowania wydajność prądowa spadła tak, że regulator odcinał po minucie pracy (normalnie 5 minut pracowały).

     

    Mój wniosek jest taki. Szmelc będzie szmelcem co byśmy nie robili, a dobre rzeczy nawet nieco zaniedbane będą się spisywać świetnie. I dotyczy to nie tylko akumulatorów.

     

    A swoją drogą to osobiście radzę ładować pakiety do napięcia 4,1V/celę zamiast 4,2. Różnica w ładunku niewielka, a żywotność powinna się sporo wydłużyć.

  5. 2. Turnigy Quad 4x6S Lithium Polymer Charger 400W DC Only - https://hobbyking.com/en_us/quad-4x6s-lithium-polymer-charger-400w-dc-only.html

     

    3. Turnigy Reaktor QuadKore 1200W 80A (4 X 300W 20A) Balance Charger now with NiZN and LiHV - https://hobbyking.com/en_us/turbo-charger-1200w-4-300w-synchronous-balance-charger-discharger-version-2.html

     

     

    Z powyższego numery 2 i 3 nie posiadają swojego zasilacza więc wiązało by się to z dodatkowym kosztem, dodatkowo sprowadzanie za wielkiej wody pewnie skończyło by się na doliczeniu cła i vatu 

     

     

    Nie wiedziałem, że Chiny są za wielką wodą ;)

     

    Kupujesz z magazyny holenderskiego lub brytyjskiego. Cła i VAT-u nie masz. Przesyłka gratis. Jedyny problem to tylko to, że chwilowo te ładowarki nie są dostępne.

  6. Mam te w 1 wersji i nie wiem czemu mają niestety tę wadę, że po pewnym czasie przestają pamiętać ustawione napięcie. Ustawiam sobie np. 3,5V i przez jakiś czas pamięta, a potem trzeba po każdym podłączeniu ustawiać, bo przestawia się na 2,7V.

  7. Tego się nie da przenieść „przez analogię”. Prędkość szybowca to min 40 węzłów. Prędkość modelu to Max 40.... km/h. Reynoldsy różne dość zasadniczo. Chyba, że masz badania tunelowe modeli.

     

    Duże znaczenie na kształt. Kształt kadłuba Diany i „ołówka” w modelu naprawdę trudno porównywać.

     

    W większości badania tunelowe to badania modeli, bo tuneli o odpowiedniej wielkości nie ma lub jest bardzo mało. A wyniki badań da się w miarę dokładnie przeskalować.

     

    Kształt oczywiście ma znaczenie. Ale przyjrzenie się jakimkolwiek badaniom da obraz tego jak bardzo się mylisz mówiąc o 0,5% jako oporze kadłuba.

  8. złudzenie. kto i jak to mierzył zę ma to znaczenie?

     

    No tak. W dużym szybownictwie też nikt nie liczy i nie mierzy. No, ale przecież wiadomo, że w modelarstwie jest wszystko odwrotnie niż w dużym szybownictwie.

    Poza tym bez liczenia wiadomo, że opór jest wprost proporcjonalny do przekroju poprzecznego. Okrągły kadłub o 40% większej średnicy to dwukrotnie większy opór przez niego generowany.

     

    Zresztą model z grubszym kadłubem potrafi latać znacznie szybciej i znacznie lepiej w termice. To nie kwestia kadłuba  :)

     

    Model z grubszym kadłubem potrafi latać lepiej w termice, ale to nie kwestia kadłuba. To w końcu to jest kwestia kadłuba czy nie? Dla mnie brak logiki w powyższym.

    Aerodynamika kadłuba to pewnie mniej niż pół procenta całości

     

    Jesteś w dużym błędzie. Zerknij sobie choćby do książki "Projektowanie i konstrukcja modeli szybowców" czy jakichkolwiek innych obliczeń aerodynamicznych modeli szybowców. A jak nie wierzysz obliczeniom to poszukaj pomiarów tunelowych.

  9. Zbuduj sobie cos na samych lotkach, ze stałym ustawieniem steru wysokości na lekki plus. Ster kierunku to tylko dodatek, ciężko sie skręca samym sterem kierunku, najłatwiej sie skręca lotkami i sterem wysokości(który potem dorobisz)

     

    Dla mnie bardzo dziwny pomysł. Tak to się robiło jak aparatury były jednokanałowe. A to ustawienie steru wysokości na lekki plus to na 90% by się skończyło lekką glebą.

  10. Skoro bierzemy pod uwagę tylko samo "paliwo" to dzisiejsze latanie kosztowało mnie niewiele ponad 2 grosze (2 pakiety 3S 2200 mAh). Niestety doszło do tego paliwo do samochodu na dojazd na lotnisko w kwocie kilkunastu złotych.

  11. U mnie w Lexmarku muszę kupić i wymienić płytkę z chipem. Koszt kilka złotych i podobno wystarcza na 9 tys. wydruków w przeciwieństwie do oryginału, który wystarcza na bardzo krótko.

    Może do tej HP też da się dokupić i wymienić chip, który zlicza wydruki? Poszukaj może na Allegro lub Aliexpress.

  12. Nie znalazłem akurat tego ogłoszenia. 

    Jednak kiedyś widziałem też piankę MPX z takim wyposażeniem, że podobna cena w sumie byłaby uzasadniona. Serwa grubo powyżej 100 zł/sztuka, silnik za kilkaset złotych itd.

  13. Ty martw się o ten czip co Ci w d..ę wstrzykną.

     

    A ja to bym nawet chciał. Wszystko mam przy sobie bez noszenia czegokolwiek. Niepotrzebne karty kredytowe, pieniądze, dowody, paszporty itd. Do tego jakby ten chip zawierał w sobie smartfona i nadajnik RC to już pełnia szczęścia ;)

    To jest sprowadzenie tematu do absurdu. AI potrafi pomylić się nie odróżniając twarzy człowieka od mordy krowy. Oczywiście, że to wina człowieka, tylko człowiek kiedy nie jest pewien, to ściągnie palec ze spustu, a AI podąża za algorytmami, które zwyczajnie opierają się na prawdopodobieństwie i statystyce.

     

    A człowiek to się na czym opiera? Tylko i wyłącznie na swoim doświadczeniu i wiedzy. A algorytmy i statystyka mogą się opierać na doświadczeniu i wiedzy milionów ludzi. Czy tego chcesz czy nie to maszyny w wielu dziedzinach przewyższają człowieka. A z czasem tych dziedzin będzie coraz więcej.

  14. Filmik ten przypomniał mi zabawkę z dzieciństwa. Były latawce z tworzywa sztucznego w kształcie samolotu właśnie z takimi skrzydłami wirującymi z profilem w kształcie wypłaszczonej litery S. Pamięta ktoś takie coś jeszcze?

  15. jak pierwszy raz leciałem Cessną to zobaczyłem podczas rutynowego sprawdzania z pilotem Check-listy że każdy cylinder ma dwie świece. Dowiedziałem się wtedy że nie tylko świece ale i są zdublowane także iskrowniki. Ot po prostu bezpieczeństwo bo nie dosyć że wilgoć to i wysokooktanowa benzyna pędzona czteroetylkiem ołowiu wytrąca podczas wielogodzinnej pracy ołów który nie sprzyja poprawnej pracy układu zapłonowego. Tu ewidentnie chodziło o bezpieczeństwo. A czy tu także w dwusuwowych silnikach żarowych chodzi o bezpieczeństwo nieprzerwanej pracy silnika?...

     

    Oczywiście zdublowanie układu zapłonowego służy bezpieczeństwu.

    Jednak łatwo zauważyć, że podwójny zapłon zmienia/poprawia przebieg spalania mieszanki w cylindrze. Tym samym również osiągi silnika. Łatwo to dostrzec właśnie podczas próby silnika przed startem. Ustawia się obroty silnika na włączonych obu iskrownikach, a potem przełącza na pojedyncze. Widać wtedy wyraźny spadek obrotów, a jego dopuszczalna wielkość jest określona właśnie w instrukcji użytkowania samolotu w locie.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.