Skocz do zawartości

Emhyrion

Modelarz
  • Postów

    2 358
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    19

Odpowiedzi opublikowane przez Emhyrion

  1. Krzysiek - nie strasz kolegi... Akurat Jaskółka jest chyba najprostszym do namalowania. Najpierw ustawiasz trójkąt i malujesz na biało, a potem wycinasz sobie szablon z jaskółki i malujesz ptaszka. Łatwizna...

     

    Gorzej z napisami i cyferkami. Też z szablonu albo ręcznie

  2. Dojdzie jeszcze pilot z ruchomą głową i malowane oznaczenia. Wiele masy już mu nie przybędzie. Zważyłem model w wersji "gotowy do lotu", z pakietem 4s4000 (docelowa bateryjka), z silnikiem 4250 KV540, serwami 17g i ogólnie całą galanterią. Wyszło 3035g, z pilotem, karabinami i resztą farby zamknę się w 3100g, a wyważony jest na 70mm od krawędzi natarcia (na logikę ten punkt wydaje mi się lepszy, jeśli się mylę to dorobię jeszcze atrapy cylindrów silnika i będzie na 65mm. 

     

    Póki co czekam na szablony niezbędne mi do pomalowania oznaczeń. Kolega już dostał zlecenie, mam nadzieję, że w przyszłym tygodniu uda mi się zamknąć temat budowy i przejść do innego wątku o Łosiu :), a P11 będzie czekała gotowa na prawdziwą wiosnę, taką ze słoneczkiem, wyższą temperaturą...

  3. Karny powinien być powtórzony, bo dwóch zawodników stało bliżej piłki niż powinno a bramkarz wyszedł z linii jeszcze przed strzałem. 

    A co do sposobu wykonania - przecież Messi to oferma, w piłkę nie trafił, to kolega dobił. Tyle :)

    • Lubię to 1
  4. Szachownice i resztę pewnie pomaluję farbami Tamiya. Czerwony i biały mam, niebieski muszę dokupić. Ale te drobiazgi już pójdą z aerografu.

     

    Wysłane z mojego SM-G903F przy użyciu Tapatalka

  5. Zielony to farba kupiona w sklepie ASG. Dedykują ją do malowania broni i replik, więc tak uznałem, że powinna być wytrzymała. I jest. Jak wyschnie to nie zdrapiesz... Mają wiele kolorów, ale dla nas najlepsza jest ta:

    http://deltashop.pl/p/477/1712/fosco-farba-do-maskowania-us-olive-1942-farby-w-sprayu-air-soft-gun.html

    Kolor niemal zbieżny z kolorem Pactra Polish Khaki 1, troszeczkę ciemniejszy, ale myślę, że można to zignorować. W każdym razie nie jest zielony jak większość dostępnych.

     

    Niebieska to farba akrylowa kupiona w Leroy, też w sprayu, nie podam Ci teraz koloru, on się chyba nawet nie nazywa jakoś szczególnie, po prostu - jasny niebieski. W zasadzie jest bardzo zbliżony do innego koloru Pactry który mi instrukcja zaleciła do malowania P11 1:48, więc... Nie trzyma się już tak wściekle jak zielona, da się zdrapać jak się człowiek uprze, ale sama nie odpada. Satynowa, nie pełny mat, ale jak pisałem wyżej - poradzę sobie z tym. 

     

    To na kolektorze to Valleyo Cavalry Brown, czy jakoś tak...

  6. Argument o innym kolorze kolektora w samolocie który stoi w muzeum do mnie nie przemawia. Po pierwsze - ten silnik nie pracuje, nie jest przeciążany, nie przegrzewa się, więc blacha "nie pracuje", tym samym można ją utrzymać w stanie "czystym" jeszcze przez najbliższe dziesięciolecia, a jakby to przesmarować jeszcze jakimś tłuszczem to już w ogóle będzie stało i stało... 

     

    Te historyczne co dziś latają to też słaby przykład, bo tak mi się wydaje, że w większości wypadków mają jednego właściciela który o nie dba, chucha, dmucha, konserwuje, a co do oryginalności takich części jak kolektor wydechowy to mam bardzo poważne wątpliwości, po mojemu nie ma szans na to, żeby to nie były (po tylu latach eksploatacji) po prostu jakieś zamienniki. 

     

    P11 latały w jednostkach kilka lat, szkoleniowo, na patrole, stały sobie pod chmurką. Niemiec nie płakał jak sprzedawał, nie były garażowane, a patrząc na zdjęcia mało który właściciel był "niepalący" :) OK, oczywiście służby naziemne dbały o samolot, czyścili, naprawiali, wymieniali co trzeba, ale pewnych rzeczy nie da się oszukać. JEŚLI (podkreślam to słowo) kolektor nie był robony z jakiejś super stali (a nie sądzę, żeby był), to z czasem zwyczajnie musiał się "przypalić", bo tak to jest z kiepską stalą i wysokimi temperaturami. Tak jak Krzysiek pisał, najpierw były stalowe, potem zachodziły patyną, pojawiały się niebieskawe przepalenia, potem rdza, na koniec wyglądało to tak sobie. Podobne zjawisko można zauważyć na tłumikach w tanich chińskich motorkach i skuterkach - najpierw błyszczą się jak psu jajka, potem pojawiają się niebieskie przebicia, a na koniec zaczyna rdzewieć.

    Nie przypuszczam, by w kraju "na dorobku" co chwila zmieniano kolektory na nowe, więc pewnie latały takie przerdzewiałe. Czy to było brązowe czy szarobure to już można dyskutować. U mnie jest brązowe, bo taki kolor znalazłem w instrukcji malowania modelu redukcyjnego w skali 1:48 i do tej instrukcji mogę się odnosić. A jeśli u Krzyśka będzie ten kolor stalowy z niebieskimi przepaleniami to tym lepiej - dłużej polata zanim trzeba będzie wymienić z powodu rdzy :)

  7. Na tym zdjęciu to już prędzej jest błękitny niż stalowy :)

     

    Tak czy inaczej  - ten mój brąz też będzie inaczej postrzegany gdy przybędą oznaczenia. Czerwony będzie czerwonym, brązowy zmieni swój odcień na zasadzie kontrastu. Tymczasem dalej wycinam gwiazdeczki... Że też w tej 111 nie mogli jakiegoś łatwiejszego do namalowania godła sobie wymyślić :)

  8. U mnie działało, potem nie działało, potem znów działało. A gdy nie działało to się pociłem, kląłem i nic... A obsługa była w wersji Win7, więc XP nie ma tu nic do rzeczy chyba...

     

    Jedno co można zrobić to ustawić połączenie USB telefonu jako dysk, wyłączyć telefon, włączyć jeszcze raz, wyłączyć kompa, włączyć jeszcze raz, podłączyć jedno z drugim i spróbować. Wiem, że brzmi głupio, ale u mnie pomagało takie restartowanie urządzeń. Czasem telefon nie chodził w jednym gnieździe USB kompa, ale był widoczny w drugim. Potem na odwrót. Też nie jestem komputerowcem, więc nie roztrząsałem czemu tak a nie inaczej, przekładałem wtyczki i cześć. 

     

    Kiedyś nie chodziło parę tygodni a potem jakby nigdy nic... Zawsze posiłkowałem się w taki sposób, że przesyłałem sobie zdjęcia mailem... 

  9. No i na pewno nie były srebrne, bo Fokker miał srebrny dziób i na tym zdjęciu widać różnicę:

     

    post-13206-0-63918800-1455313877.jpg

     

     


    Nie znam się na metalurgii, ale wiem, że jedna rura rdzewieje jeszcze w salonie samochodowym, a inna przez lata lśni i błyszczy. Jakoś zwykle tak jest, że rdzewieje ta w tańszym samochodzie a błyszczy ta w droższym. Może było tak, że kolektory w P11 były robione ze słabego metalu, nieodpornego na wysokie temperatury i podatne na rdzę, a zamienniki (bo w oryginały jakoś nie wierzę) w Spitfire'ach i Hurricane'ach są robione z lepszej stali? 

     

    Jak wspomniałeś - nie mamy ani kolorowych zdjęć, ani zachowanego samolotu w stanie który można by określić jako "prawda czasu prawda ekranu", więc możemy bazować tylko na wspomnieniach ludzi którzy widzieli to na własne oczy, być może jakichś kawałkach czy wykopkach. Żadne z tych źródeł nie da odpowiedzi ostatecznej, bo i kolory mogły wyblaknąć, i pamięć ludzka jest zawodna, a wykopki to w ogóle żadne źródło, bo nie ma takiej farby która po 70 latach w piachu czy błocie zachowa swój odcień. Jeszcze raz - Glass napisał ja zrobiłem. Mnie się podoba, nawet jeśli to tylko mit :)

  10. Krzysiek - może. Może i tak, ja nie znam tych dowodów. Ale nawet jeśli to co mam zrobić? Glass tak napisał, w instrukcji malowania kilku modeli (może za Glassem, może w oparciu o inne źródła) polskich samolotów ten kolor jest dokładnie określony numerem farby Valleyo, którą tu zastosowałem. Można oczywiście zmienić, ale na co? Na srebrny? Na czarny? Stalowy? Czysty, brudny? Nawet jeśli ten rdzawobrązowy jest mitem to ja przynajmniej nie widzę alternatywy bo inne źródła jakie znalazłem milczą na temat koloru, a przynajmniej nie podają zamiennika. Powtarzam - krakowska P11 nie jest dla mnie żadnym wykładnikiem, bo już zielony nie jest taki jak trzeba, to i korektorem nie zamierzam się sugerować. 

     

    Więc zostanę przy tym co jest. W naturze jest mniej rudy, bardziej brązowy, mam nadzieję, że przyjdzie taki czas, gdy będę robił\ zdjęcia a lotnisku w pięknym świetle, to będzie to lepiej widoczne. 


    Jedno jest pewne - nie były w tym samym kolorze co reszta samolotu:

     

    post-13206-0-72656400-1455313573_thumb.jpg

     

    Co więcej - co samolot to miało to inny odcień. I raczej nie czarny, choć nie mam pewności, czy nie był to spalony niebieski :) U mnie będzie rdzawobrązowy, trudno, mam zardzewiały kawałek plastiku, jakby co to nie ja zawiniłem tylko Glass :)

     

     

  11. Jako, że nie jestem znawcą ani nie mam w domu kawałków P11 opieram się na tym co da się przeczytać. Poniżej zaznaczyłem fragment z monografii Glassa:

     

    post-13206-0-37984000-1455312555_thumb.jpg

     

    Wychodzi na to, że u mnie już zardzewiało, w Krakowie jeszcze nie :)

  12. On NIE JEST czerwony. Robienie zdjęć w ciemnym pomieszczeniu z lampą niestety tak się kończy. To kolor rdzawobrązowy. Dodam, że wg instrukcji malowania P11c firmy Mirage to właśnie ten kolor jest zalecany z palety firmy Valleyo. Na tym się oparłem. Ten sam kolor jest też w instrukcji do Łosia i Karasia...

     

    Co do krakowskiej P11 to ona jest tak pomalowana, że w żaden sposób nie może stanowić wzorca. 

     

    Zastanawiałem się też nad zrobieniem tego na czarno, gdzieś spotkałem się z takim alternatywnym malowaniem, ale jednak padło na ten "ciemnoczerwony" :)

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.