Skocz do zawartości

TeBe

Modelarz
  • Postów

    5 022
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    35

Treść opublikowana przez TeBe

  1. FS to jedno, a Kill Switch w spalinowych to drugie. W razie odcięcia zasilania do odbiornika i serw sam FS nie zgasi silnika.
  2. No, jeśli kółko ogonowe będzie spięte z SK, to to serwo może być za słabe. Ten model swoje waży.
  3. Szkoda, że nie miałeś kamerki na ogonie skierowanej do przodu ;-)
  4. Dzięki. Sprawdzę dziś market budowlany na okoliczność występowania.
  5. TeBe

    Kraksa na pikniku w Radawcu

    Patryk, wybacz, ale bredzisz. Założenie, że ręce prawdziwego modelarza muszą być pocięte jest idiotyczne. Mój instruktor w Aeroklubie Podkarpackim p.Andrzej Krupa w latach 70-tych wpajał mi zasady bezpieczeństwa, które w naszej modelarni były świętością. Jak latałem F1C, to za brak rękawicy na prawej ręce i krótkie rękawy dostawałem opierdol i odesłanie na koniec kolejki do latania. Za nakręcanie gumy w F1B bez rękawiczek opierdol był taki sam. Okulary ochronne były obowiązkowe. Ale to było 30 lat temu, może coś się zmieniło, o czym nie wiem.
  6. Rzeczywiście, subtelne to mocowanie nie jest. Bo naprawcze ;-)
  7. Wracam do Piaggio, trzeba to w końcu oblatać. I tu nastąpił problem, proszę Kolegów o poradę. Podczas prac przy innym modelu "chlapnęło" mi się rozpuszczalnikiem nitro na ogon Piaggio i oto efekt: DSCN7572 by TeBeWAW, on Flickr Jak to naprawić? Potrzebuję przepis na jakąś lekką szpachlówke do depronu, żeby to wypełnić, wyrównać i pomalować. Opiłki balsowe z klejem ? Zeszlifować depron i opiłki zmieszać... ale z czym?
  8. Jaki dziwny? Może masz plany z tzw. odwrotnym statecznikiem pionowym. czyli z pochylonym do przodu Ja powiększyłem o 30%. A że podczas produkcji udało mi się zahaczyć nogą i złamać mocowanie statecznika pionowego, to zalecam rozważyć modyfikację mocowania. DSCN7570 by TeBeWAW, on Flickr Tak docelowo jest mocowany. Górna powierzchnia kadłuba pod statecznikiem wypełniona jest balsą lekką 3mm, wzmocnienia z listew balsowych trójkatnych 15mm. A z boku jest taki: DSCN7571 by TeBeWAW, on Flickr
  9. Statecznik pionowy robisz powiększony czy oryginalny?
  10. TeBe

    Kraksa na pikniku w Radawcu

    Na poziomie ziemi był wiatr około 8m/s. Wyżej mogło być więcej. Skoro model miał paliwa na 30 minut, to 30 minut=1800 sekund. Przy prędkości wiatru 10m/s odległość znoszenia wynosi 10x1800 = 18000 metrów, czyli 18 km. Aż nadto.
  11. TeBe

    Kraksa na pikniku w Radawcu

    Ale on właśnie spadł na dzielnicę mieszkaniową ;-) Jeśli wiesz coś więcej, to powiedz. Należy się uczyć na błędach, choćby popełnianych przez najlepszych.
  12. TeBe

    Kraksa na pikniku w Radawcu

    Robert, jak latałem F1B i F1C, to wznosząca spirala była standardem. Bez RC.
  13. TeBe

    Kraksa na pikniku w Radawcu

    Stabilny to on był dopóki pracował silnik, szedł na spirali wznoszącej, jak model F1C. Jak się paliwo skończyło, to spadł.
  14. TeBe

    Kraksa na pikniku w Radawcu

    Robert, wątpię. Nie wyglądało mi to na FS. Powiem teraz rzecz kontrowersyjną. Wydaje mi się, że pilot był na tyle pewny swoich umiejętności, że w modelu nie było ani FailSafe ani KillSwitcha.
  15. TeBe

    Kraksa na pikniku w Radawcu

    Kacper, a to przepraszam. Nie doczytałem z poprzedniego postu, że jest możliwa opcja C. Bo ona jest jedyna słuszna, nie? ;-)
  16. Frajdę to mi sprawia proces produkcyjny. Zapewne idealnym układem byłoby posiadanie osobistego pilota oblatywacza. Ale syn jakoś się nie garnie do tego hobby. To nie tak. U mnie chyba występuje problem FPV. Bo kiedyś (30 lat temu) latałem szybowcami i nie było źle. Latałem też jako copilot w GA i dobrze mi szło. Ale przykładowo - jestem (podobno) dobrym kierowcą, a za cholerę nie potrafię jeździć modelami samochodów RC. Próbowałem i nie dam rady. Może po prostu należałoby mnie zminiaturyzować i wsadzić do Wicherka?
  17. TeBe

    Kraksa na pikniku w Radawcu

    Bartosz, a to nie wiedziałem, że FrSky ma takie ograniczenia. W Graupnerze można sobie dowolnie zaprogramować FS. Co do KS w spalinie, to tylko inżyniersko dywagowałem. A co do samostateczności akrobata... Jak miał ciąg na śmigle i stery ustawione na wznoszenie po spirali, to żaden autopilot nie był potrzebny. Tak latałem w F1B i F1C trzydzieści lat temu ;-)
  18. Tak mnie naszło na nocne rozmyślania nad moją przyszłością modelarską, po Pikniku w Radawcu. Bo Pieterek lekko przymuszając mnie do latania w systemie trener-uczeń jego Wicherkiem pokazał mi, ze nic nie umiem. Fakt, Wicherek Pieterka jest wredny do latania, ma mały wznios płata i wali się na skrzydło przy skręcie. A ja, nauczony latać ze stabilizatorem kompletnie nie dałem sobie rady. I teraz się zastanawiam, czy te kilkanaście lat, które mi pozostało poświęcić na naukę czystego pilotażu, czy też na to co mnie kręci, czyli na systemy wspomagania lotu. Bo moimi modelami ze stabilizacją lata mi się fajnie, nawet miałem ochotę w drugi dzień na Radawcu wyciągnąć "Józka 1100" i polecieć w tej wichurze.... Ale w końcu ego przegrało z rozsądkiem. Ten wpis jest po to, aby wywołać dyskusję. Bo w zasadzie: - żaden nowoczesny wojskowy samolot nie poleci bez systemów wspomagania - wszystkie liniowce pasażerskie latają na wspomaganiu Zadaje zatem pytanie: Jeśli wymyśliłem sobie właśnie taki sposób latania, gdzie większość czasu poświęcam na konstrukcję i programowanie systemów wspomagania, to jest to złe? Czy muszę być dobrym pilotem bez wspomagania? Takie pytania mnie naszły, proszę Kolegów o opinie, każdą przyjmę na klatę.
  19. Szczerze mówiąc najlepsza jest porado BRODY "Poczekać na żniwa. Pogadać z rolnikiem i razem z nim jeździć na kombajnie. Trochę skupienia i pewnie się wypatrzy." Szukając teraz modelu zadeptasz pole i narazisz się rolnikowi. Było se zrobić wcześniej powiadamiacza, najprostszy to beeper aktywujący się po utracie zasięgu.
  20. Ja doświadczenie mam mizerne, ale jak mnie raz przycisnęło to użyłem K2 TURBO i było ok ;-) http://www.palis.pl/lekkoscierna-pasta-z-woskiem-z-nanoczasteczkami-tu,3,164,3431
  21. Na Chudoby jest bardzo fajnie, latałem tam raz, towarzysko. Podobno jedynym problemem są paralotniarze.
  22. TeBe

    Kraksa na pikniku w Radawcu

    Podobno właścicielka pojazdu podeszła do sprawy na luzie. Uszkodzenia samochodu były niewielkie, jak widać na zdjęciach, a pilot miał OC. Więc wszystko skończyło się w miarę szczęśliwie. Mogło być o wiele gorzej, bo model spadł w dzielnicy mieszkaniowej. Dlatego temat kill switcha działającego po zaniku zasilania jest w tym przypadku interesujący . EDIT: Spaliną nie latam, więc mogę bredzić, ale tak na szybko: - KS powinien reagować na zanik sygnału PWM z odbiornika - mógłby się składać z RC Switcha, solenoidu i zaworu na linii podającej paliwo do silnika - zawór powinien być NC (normalnie zamknięty, sprężyną), zanik sygnału PWM powoduje wyłączenie RC Switcha, sprężyna zamyka zawór i odcina paliwo. Po kilku sekundach silnik gaśnie.
  23. Hmm, aż się boję zapytać, gdzie to było.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.