Skocz do zawartości

f2cmariusz

Blue sky
  • Postów

    786
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    50

Treść opublikowana przez f2cmariusz

  1. Materiał na korbowody na wał korbowy ulepszony cieplnie i odpuszczanie w temperaturze powyżej (30 stopni) niż temperatura azotowania. wyjdzie twardość rdzenia wału korbowego na poziomie 36 HRC. A na powierzchni w skali Vickersa (HV P:A kG/mm2 ) to ponad 1000. Na pewno sprawdzę na twardościomierzu po rozcięciu. I ciekawostka. Dostałem fotografię oryginalnego noża tokarskiego - grzebień przeznaczony do silnika CEZAS używanego przez Jurka Zwolińskiego z czasów jak na wcześniejszej fotografii. z aktualnym właścicielem noża planujemy spotkanie która ma zaowocować sesją fotograficzną jego archiwum dotyczącą bardzo interesujących nas rzeczy. Tydzień, dwa. jak nie zareagowałem to przepraszam. Po północy będzie u mnie Expert to zareagujemy Pierwsze SIM-y 2b z tego co mi koledzy w rozmowach telefonicznych donosili to tak miały. Ja o tym wiem tylko z opisów problemu urywających się gaźników. Ta wersja którą ja mam do rysowania to już jak widzę wersja poprawiona. z tego co przeglądam strony po 9-tej stronie są dwie fotografie pokazującą jaką wersję silnika ja kopiuję. Zabrakło widać opisu pod zamieszczonymi fotografiami gażnika z karterem orginału i mojego renderu w tle na ekranie laptopa. Pokazane tam są zastosowane wzmocnienia pokrywy zbiornika do gardzieli gaźnika.
  2. Na Czerniakowskiej pracowali w PZL WZM gdzie w 1959 roku zrobiono skok technologiczny bo zakupiono licencje na produkcję aparatury wtryskowej FIEDMANN UND MAIER I i bez problemu był materiał, i na przykład maszyny do odróbki wiórowej (tokarki, frezarki )czy iskrowej (szlifierki). Z czym co jest akurat dla mnie problem bo już wcześniej o tym napisałem. U Janka Rosińskiego w domu widziałem wiele elementów silniczka szlifowanych z zewnątrz i wewnątrz. Gwinty na wale korbowym na pewno były po prostu szlifowane. Panowie we trzech popełnili ponad 1 000 silniczków i nie była to jedyna drużyna budująca silniki modelarskie w Warszawie. Bo o całej Polsce nawet nie wspomnę. Ja w latach osiemdziesiątych prowadząc firmę bez problemu z Fabryki Wyrobów Precyzyjnych im. gen. Świerczewskiego na Kasprzaka sprowadzałem potrzebny materiał do budowy form wtryskowych. Całe regały były na placu i przejeżdżając autobusem "K" z Woli na Pragę podziwiałem zasoby fabryki leżących prętów na stojakach pod wysoką wiatą. To właśnie dzisiaj kupiłem materiał z cechą namazaną flamastrem i w sumie mam kawałek wałka do przetaczania maszyn... Długo bym mógł wymieniać fabryki do których bez problemu wchodziłem i kupowałem potrzebny mi materiał. Warszawska Fabryka Sprężyn przy Kawęczyńskiej z tej fabryki pochodziły linki na uwięzi Tak jak dzisiaj tylko tyle że nie muszę jechać osobiście a wszystko przez internet realizuję plus droga telefoniczna. fajnie jest posługiwać się stereotypami ale jak już wcześniej napisałem cytuję: f2cmariusz, dnia 05 List 2018 - 23:24, napisał: zawsze każdego zapraszam do konstruktywnej współpracy, rzeczowej krytyki moich błędnych rozwiązań bo to wnosi do sprawy dużo. I zapewniam czy Janek Rosiński, Jerzy Zwoliński czy Waldemar Salach przekazali mi bardzo dużo wiedzy bo sami takową wiedzę posiadali praktyczno-teoretyczną. Tu tylko kilka nazwisk wymieniłem. Zapewniam lista jest długa.
  3. materiał EN AW 7075 PA9 T651 na korbowody w pierwszej wersji już jest w realizacji i w przyszłym tygodniu mogę liczyć na otrzymanie go co do materiału do azotowania to dowiedziałem się że mam na pewno to co na ateście z huty. i zawsze mogę odesłać jak mi nie pasuje... w Inowrocławiu w hurtowni STAL HERMES właściciel zaopiekował się moimi dostawami na wał korbowy jak i NC11 na tuleje cylindra. jest i materiał na wały jak i gilzy ze stali hartowanej na wskroś.
  4. Każdy element idzie wykonać na parę sposobów. Wybór metody wykonania najbardziej zależy od możliwości. W dobie technologi CAD/CAM do głowy mi nie przyjdzie stać przy maszynie i korbami kręcić. Po to zresztą moje nowe maszyny nie posiadają pokręteł. Aby nie kusiło. Inaczej się nie da !!! naprawdę nie ma korby, pokrętła od posuwu poprzecznego jak i wzdłużnego. co do samych korbowodów: oryginalny z silnika SIM 2b współczesny wyścigowy F2C przykładowy z Allegro bardziej wyrafinowany kształt i coś takiego kiedyś do kompresora narysowałem i wykonałem i na pewno wzorowałem się na czyimś rysunku czy zdjęciu.
  5. bez najmniejszego problemu z firmy Gleich (gleich.pl) dostanę materiał taki jaki sobie życzę jeśli chodzi o wymiar w gatunku 7075 Stan materiału T6 albo T651 lub T6510 czy T6511 Granica plastyczności 500-400 MPa (Pa6 250-210) i wytrzymałości na rozciąganie 560-470 MPa (Pa6 370-330) i wydłużeniu przy zerwaniu 7-5 % (Pa6 8-7) Z drugiej hurtowni także przyszła konkretna odpowiedz z terminem realizacji 4-5 dni roboczych po zapłaceniu faktury proforma. Elektronu ze złomu w postaci pociętych części dużo było swego czasu ale nigdy nic konkretnego z tego materiału nie powstało. (Poza palącymi się wiórami). Dzisiaj jeszcze dzwoniłem do hartownika co by dowiedzieć się czy ma czynny twardościomierz Rockwella. Bo muszę stal na wały która jest w stanie zmiękczonym oskórować przed ulepszaniem cieplnym a następnie obrobić cieplnie powyżej temperatury azotowania co najmniej 30 stopni. Ale jakie to mają być kształty wstępnie otoczone ze średnicy 36,2 na 25 czy na 10 gdzie jest wał fi8 czy kawałki na dwie sztuki złączone kołami zamachowymi z czopami plus rozcięcie. To wszystko muszę uzgodnić w dotychczasowym wykonawcą wałów. I wiem już na pewno że wały przed azotem będą wypolerowane w częściach pracujących co by po azocie nie było za dużo pracy aby ponownie powierzchnia pracująca miała wzorcową refleksyjność. Poszukując materiału do azotowania znalazłem: pewnie i o nawęglaniu też wypada pomyśleć. Ale to jest proces wymagający precyzyjnej szlifierki na okrągło a w tej chwili nie mam pod ręką takowej. Poza tym sam proces nawęglania wymaga prób co by określić dokładnie głębokość nawęglonej warstwy w 4 milimetrowym czopie uwzględniając naddatek na obróbkę szlifowania. A w zakładzie gdzie nawęglam raz zajmuje się tym pan Janek a innym razem pan Andrzej. I nie do upilnowania może okazać się proces technologiczny robionych na różnych zmianach przez różnych ludzi. Ale nie jedna jest hartownia...
  6. telefonicznie zamówiłem i pojechałem i przywiozłem metr bieżący materiału do azotowania. Miało być 38HMJ a wyszło 38H2MUA odpowiednik rosyjski. Wszystko dobrze ale po za cechą zapisaną flamastrem białym nie mam żadnej pewności co nabyłem wyślę te cztery fotki także na adres multistal,com.pl z zapytaniem, wątpliwościami z którymi i tutaj się dzielę. ledwo to czytelne i gdyby nie faktura to bym nie wiedział co to za materiał. w firmie jest od metra bardzo różnych średnic materiałów zgodnych z pierwotną dostarczoną dokumentacją. Jak materiał jest zapisany na fakturze na przykład średnica 28,4 to taka podczas pomiaru kontrolnego jest. W tym wypadku ponad cztery dychy to nie pasuje... kupiłem metr bieżący. Proszę o okazanie reszty co bym naocznie zobaczył cechę materiału. Okazuje się że kupiłem końcówkę. Więcej nie ma . To jaka to końcówka jak nie ma cechy materiału. Mało to poważne. Powyższe wątpliwości wysłałem do biura jak i zadałem pytanie na FB.
  7. co do skrawalności zamieszczonych w tabelce materiałów PA6, PA13, PA4, PA9 to się zgadza. Skala 1-6 (bardzo dobry - nieprzeznaczony ). Pomyliłem skale. skrawalność PA6 - 1- bardzo dobra. skrawalność PA13 - 3- dużo gorsza. i to się zgadza z moim doświadczeniem. Słabo się toczy czy frezuje z PA13 czy PA4 a takie gatunki kiedyś przeważnie występowały w sklepach z metalami kolorowymi w dużo większym asortymencie niż PA6 czy PA9
  8. Dziękuję. Ten pomysł, ujrzał światło dzienne raptem parę miesięcy temu i po ilości wejść widzę popularność tego projektu. Codziennie staram się drobnymi krokami iść do przodu. A to że nie publikuję to nie że nic nie robię tylko brak czasu na obrobienie fotografii czy napisanie tekstu. Praca zawodowa akurat teraz mocno mnie angażuje jak i współpraca z czołowymi modelarzami ze świata również wymaga poświęcenia czasu. Tu pierwotnie po zrobieniu dokumentacji 2D miało być wszystko zlecane na zewnątrz. Życie jak widać weryfikuje mocno pierwotne założenia. Ale akurat ja w tym wypadku jestem zadowolony. Bo mam miejsce na ustawienie maszyn CNC i jak już się przekonałem w godzinach pracy te maszyny CNC mogą same pracować nie angażując mnie zbytnio. A to oznacza po dopracowaniu technologi swobodne zrobienie powtarzalnych elementów które dadzą się złożyć w poprawnie działający silnik. Z technologią się tu na forum dzielę, Przyjmuje wszelkie sugestie co zaowocuje choćby tym że dokładnie każda część w silniku będzie laserem oznaczona a na DTR -ce będzie dodatkowy opis. Czy tuleja cylindra była hartowana na wskroś (NC11 ,1,2080 twardość 60HRc przy odpuszczaniu 333 stopni) czy tylko ulepszana do 48 HRc i azotowana albo z jakiego żeliwa w tym silniku jest tłok. A jak jakiego to gdzie to żeliwo pozyskałem. Tu można długo rozpisywać się. A na razie to wiem że w ten weekend zobaczę, dostanę do pomiarów oryginalny SIM 2b w bardzo dobrej kondycji 100 % oryginalny. Pozwoli to zweryfikować dotychczasową dokumentację, dorysować brakujące elementy i dokończyć kokile. To zaangażowanie i popularność wątku owocuje odnowieniem moich znajomości ze starymi znajomymi-modelarzami jak i zupełnie nowymi kontaktami. Efekty wymierne z tego tytułu już są jak i będą bo dużo ludzie posiadają interesującego materiału modelarskiego w postaci zdjęć czy silników które zamierzam upowszechnić ogółowi. Na razie upowszechniam tylko na Facebooku. i dzięki ekspertowi oraz szukaniu materiałów przez Zbyszka ze Szczecina przypomniałem sobie że jedyne aluminium na formy aluminiowe na skrzydła kompozytowe do wyścigu to kupowałem właśnie u przedstawiciela firmy GLEICH w Szczecinie. Napisałem i pewnie jutro będę miał kontakt telefoniczny na temat dostępności 7075/Pa9 T6, T651, T6510, T6511 to że Pa6 (ale tu pod postacią skrótu 2007 a nie 2017 ) ma najgorszą skrawalność. Ale tak wynika z tej tabelki...
  9. zupełnie innej natury jest wybór żeliwa na tłoki. Kiedyś na tłoki do Rytma czy Super Tigre używaliśmy żeliwa sferoidalnego perlitycznego drobnoziarnistego. I był to półfabrykat wałka rozrządu do Dużego Fiata z odlewni Skoczów koło BB. Dostałem taki materiał na zawodach w Dąbrowie Górnicze j(jak śmigłowiec na torze lądował z osobą otwierającą zawody). Pierwszy raz wiercąc go na wiertarce urzekł mnie pył wokół wiertła. Dzisiaj na próbę zamówiłem wałek metr bieżący o średnicy 25 mm bo cieńszych się nie produkuje metodą odlewania ciągłego. W gatunku GGG50 Dużo wiedzy w młodości czerpałem z tej książki: w książce tej znalazłem tylko potwierdzenie sensu stosowania tego a nie innego materiału na tłoki przez moich starszych kolegów w modelarni. Dostałem także pierwsze zdjęcia mojej nowej tokarki bez pokręteł... sterowanie pod Mach3
  10. Dany element można zawsze wykonać na wiele sposobów. Wszystko zależy od kultury technicznej jaka jest w zasięgu osoby podejmującej się zadania. Ja mimo że mam w swoim zasięgu co najmniej 11 dobrych tokarek konwencjonalnych jakoś sobie nie wyobrażam stać przy tokarce i patrzeć jak automatycznie się po raz kolejny wyłącza mechaniczny posuw. A nastałem się i więcej nie chcę. Dlatego korbowód jak i inne elementy silnika SIM 2b nie będą wykonywane konwencjonalnie przeze mnie. To nie tylko tu na forum mam tego typu dyskusje. Generalnie można stać przy maszynach i samemu korbami kręcić. Ale nauczyłem się inaczej czyli technologi CAD/CAM i w pełni ją zamierzam wykorzystać przy produkcji repliki SIM 2b w szczególności gdy chodzi o serię. Przy uzgadnianiu technicznych niuansów na temat tokarki CNC 180 zmieniłem zamówienie na większy model maszyny. Czyli CNC210 głównie za sprawą przelotu we wrzecionie bo teraz będzie 26 mm a wały korbowe to średnica wyjściowa 25 mm. Ta tokarka CNC210 to już 300 kg masy. co do wyboru materiału na korbowody. Wiem że jest parę materiałów nadających się na korbowód. Ja akurat mam takie a nie inne doświadczenie w tej dziedzinie. Dzielę się tym ale chętnie skorzystam z rad innych.
  11. kolejne spotkanie z rzeczywistością czyli bez problemu kupię Pa-7 Nta ( w tym przypadku 2024 T351 tylko że zapewnię sobie materiał na korbowody na z grubsza 25 000 sztuk. Szukam dalej... cała wiedza o oznaczeniach w Googlach. sworzeń wyjmuje się tylko w jednym kierunku bez najmniejszego problemu poruszyłem go naciskając delikatnie ręką uzbrojoną w sztyft mosiężny. widać zużycie sworznia plus bardzo delikatne moletowanie jednej końcówki sworznia (pełnego). Umyję zrobię lepsze zdjęcia. Po oznaczeniach wypychaczy widać średnice. Wypychacze mają luz i się bujają w otworach. Materiały brane teraz przeze mnie pod uwagę na korbowód. Najchętniej bym widział 2024 T3
  12. "NIepodrabialny" dźwięk zawsze mi będzie się kojarzył z tym filmem. To najlepsze przynajmniej dla mnie to od 3:33 a co do Youtube to zamieszczane przeze mnie ostatnie filmy to ok 2 Gb.
  13. pojęcia nie miałem jak zamawiałem bo w ulotce na temat CNC180 jest mało to precyzyjnie opisane. Ale po zapytaniu dostałem konkretną odpowiedz że dostanę to co potrzebuje. co do linków zamieszczonych? Każdy link jak nas interesuje to coś wnosi i może mobilizować do dalszego twórczego działania. Ja ze swojego doświadczenia wiem że dopiero dorobiłem się malutkiej sztywnej frezarki CNC jak ją sobie kupiłem w Chinach po przystępnej cenie. Sam nabywałem przez wiele, wiele lat solidne komponenty do budowy frezarki CNC i nic z tego nie wynikło przez ten czas. W moim przypadku postęp radykalnie nastąpił po przemyślanych wreszcie zakupach. Dotyczy to także wyczynowego F2C !!! dla najlepszych wykonuję !!!
  14. encyklopedia jak dla mnie w latach mojej juniorskiej kariery w modelarstwie lotniczym na uwięzi. Ale po latach dotarło do mnie że pewne środowiska modelarskie się po prostu mało lubiły ale na pewno tolerowały i pomagały na zawodach modelarskich za granicą. z książki reprodukcja strona 44. reprodukcja z archiwum prywatnego Waldemara Salacha z 2014 roku w dzisiejszych czasach prawa autorskiego jasno i konkretnie określonego spawa nie do zaakceptowania. Pytałem nie tylko autora dlaczego tak. Autor jednoznacznie się określił że nie miał z tym nic wspólnego. I ja mu wierzę bo modelarz by takiej głupoty nie zrobił. Ja modelarz w życiu bym takiego profilu nie wymyślił na spływie skrzydła To tylko mógł zrobić redaktor graficzny co opracował Makietę techniczną tego wydania
  15. w przerwie świąteczno-noworocznej szukałem tokarki małej stołowej oczywiście w wersji CNC. W celu: samemu produkowaniu elementów przynajmniej tych z metali kolorowych do SIM 2b. I kupiłem. Oczywiście na Alibabie bo na ebay.com, ebay.de, ebay.co.uk, olx.pl czy Allegro nic w tak dobrej cenie nie znalazłem. niepozorna stołowa z zamkniętą komorą obróbczą Parametry warunek podstawowy i cały sens zakupu to elektryczny cztero-pozycyjny zmieniacz narzędzi. odbiór za 42 dni w Agencji Celnej w Warszawie. Na ostatnią maszynę tyle czekałem. Szybko zleci
  16. o politechnizacji a właściwie totalnym jej braku to nawet już nie wspominam. W Pałacu Młodzieży w Warszawie mogłem siedzieć i zajmować się modelarstwem od rana do wieczora. Miałem pozwolenie w portierni i nie było problemu. Żadnego !!! Dzisiaj słyszę że instruktor w Pałacu Młodzieży w Katowicach może być w pracowni tylko w godzinach zajęć z uczestnikami zajęć. Dla mnie to jest niezrozumiałe i nie do akceptacji. A z mojego Pałacu aktualnych wychowanków na zawodach bardzo dawno nie widziałem. Czy uwięziowych, RC czy swobodnie latających w moim księgozbiorze numerowanym pod numerem 13 jest taka pozycja doc. Stefana Raczyńskiego z 1967 roku "NITROGICERYNA 100 lat przemysłowego wytwarzania". To grubo ponad 100 stron rzetelnej informacji. myślę a nawet jestem pewien że dzisiaj zdecydowanie łatwiej jest zdobyć potrzebną wiedzę niż to było w latach siedemdziesiątych bo nakład to tylko 2 500 egzemplarzy. ale za to bibliografia polecana konkretna. Pamiętam że nabiegałem się wtedy po księgarniach czy bibliotekach aby i z tym się oswoić. A taka zdobyta wiedza to podstawa w wyborze komponentów do najbardziej efektywnego paliwa do naszych silniczków samozapłonowych w kategorii modeli latających na uwięzi F2C.
  17. po prostu pozmieniało się. I to radykalnie od zmiany mediów do technicznej strony tworzenia choćby prostego rysunku. Kiedyś majątek zapłaciłem za rapidografy. Dzisiaj też coś to kosztuje ale zdecydowanie po prostu działa bez kombinowania. Dzisiejsze możliwości zdecydowanie lepiej potrafią pobudzić wyobraźnię. Przykładowe zrzuty ekranu to moje przetwarzanie na podstawie modelu zbudowanego przez Valerii.Kramarenko. orczyk z wyprowadzeniami linek do skrzydła samo oczko i karabińczyk z przetłoczeniem elementy mechanizmu chowanego podwozia (Valerii.Kramarenko) impresja 2D plus 3D projekt śmigła z wingletem realne zrobione tak jak do tej pory z węgla...(środkowe) Tak że w moim przypadku jest bardzo duża dokumentacja tego co zrobiłem. Podobnie robię z " Ambitnym projektem" Czyli na każdym kroku powstaje dokument czy rysunkowy 3D czy 2D albo fotograficzny. Z SIM 2b jest autentyczny przestój bo do póki nie będę miał orginału do rysowania to nie ma dalej sensu pchać prac do przodu. Dlaczego? Okno wydechu po obydwu stronach aluminiowego karteru nie współgra z tuleją stalowego cylindra. A to musi pasować bo szerokości kanałów są identyczne tylko tyle że tu przesunięte. W posiadanym egzemplarzu docisk stalowego cylindra jest realizowany przez docisk aluminiowej głowicy tylko że długości pokazują że docisk jest realizowany przy przeciwtłoku a nie tu gdzie jest kryza na cylindrze. I jeszcze jest według mnie trochę błędów. Ale że jest to egzemplarz używany to nie ma sensu rozwijać tematu bo pewnie i cylinder jest nie oryginalny.
  18. I jak najbardziej aktualny bo na jutrzejszy dzień aneks do przepisów kategorii F2F gdzie skład paliwa podają przepisy ( jak w kategorii modeli prędkich F2A): 12 % Castor oil pewnie wersja 2T 35 % Eter w naszym przypadku ETER DIETYLOWY 1,5 % DII type 3 typ 3 ?? 51,5 % Nafta D 60 lub Jet A1 typowa czysta nafta czyli paliwo lotnicze dostępne w Polsce. rozumiem DII (Diesel Ignition Improver) to ogólna nazwa szeregu związków chemicznych produkowanych przez amerykańską firmę do użytku w pełnowymiarowych silnikach Diesla. (azotan heksylu, azotan heksylu 2-etylowego itp.) czyli NITROCET 50 (azotan 2-etylohexylowy) z rodzimego Krupskiego Młyna. Ale ten typ 3 należy sprawdzić.
  19. zainteresowanie jak widzę " Ambitnego projektu" i wokół podejmowanych tematów jest jak konkretne. Za co bardzo dziękuję. Moja biblioteka jest skromna w porównaniu z Centralną Biblioteką Wojskową im.Marszałka Józefa Piłsudskiego na Ostrobramskiej 109 w Warszawie czy Bibliotece narodowej. A tam bywałem kiedyś bardzo często z racji zainteresowań i dostępnej wiedzy. A wiedza to podstawa... a jak już o tym napisali radzieccy uczeni.... to powstają anegdoty. Tu mam książkę z 1955 roku S.E.KREJN ,J.S. ZASŁAWSKIJ, N.P. WOINOW "Oleje do smarowania silników spalinowych" iOryginał rosyjski wydany w MOSKWA 1952 cyrylicy nie posiadam. Opublikuję parę fotografii bo zamieszczone w książce rysunki pobudzały moją wyobraźnię i na zawsze utrwaliły wiedzę. ten rysunek na zawsze pokazał mi po co podaje się tą maź wydobywaną w okolicach Krosna czy Gorlic.(Pierwsze na świecie szyby naftowe) prostej destylacji czy bardziej skomplikowanej rektyfikacji tarcie występuje aż za dużo w naszych silniczkach modelarskich. o sprawności cieplnej silnika spalinowego. rysunek zapamiętany przeze mnie o potrzebie ulepszania paliwa czyli podwyższaniu własności przeciwstukowe. (Liczba oktanowa Kiedyś czteroetylek ołowiu (tetraetyloołów)) U nas jeszcze liczba cetanowa czyli wskaźnik paliwa do samozapłonu (NITROCET 50 - azotan 2-etylohexylowy) I to jest wiedza dla mnie bardzo ważna przyswajana w pierwszych latach pasjonowania się modelarskimi silniczkami spalinowymi z 1955 roku !!!
  20. W pełni się zgadzam. Marzenia są po to aby je spełniać. Ale można je spełniać na innym polu. Na przykład tutaj W tym " Ambitnym projekcie" i tysiącu wokół krążących tematach Ponieważ przy pewnych sprawach nie wypada mi komentować jak w przypadku W, Schiera to tylko parę zdjęć: pierwsza wydana 1948 roku w Katowicach druga jak widać 1943 w Berlinie wydanie niemieckie na pewno oddam do profesjonalnej firmy gdzie powstanie pdf . A wydrukowana treść tekstowo-graficzna będzie zawsze OK czyli jak ktoś otworzy ten plik za 20 lat to będzie wyglądał identycznie tak jak dziś.
  21. w książce Wiesława Schiera PALIWA I SMARY W TECHNICE MINIATUROWYCH SILNIKÓW z 1980 roku znalazłem: wiele to się nie różni od wcześniej publikowanych fotografii z CHEMII TECHNICZNEJ L.HUPERT, K.WALTER z 1964 roku a pierwsze wydanie z 1959 roku. Tu na pewno na jednej stronie numer 43 Z panem Wiesławem Schierem znam się od 1973 roku jako popularyzator modelarstwa znakomita postać. Wszędzie go było widać. Na wielu płaszczyznach modelarstwa ja plącząc się jako junior z dorosłymi instruktorami podziwiałem jego konsekwentność w popularyzacji modelarstwa. Jego książki to elementarz. I tylko tyle wypada mi powiedzieć ja nie chcę 68% czy tylko 47 % mnie wystarczy parę procent wzrostu osiągów dzięki wlaniu dodatku parę procent to na przykład 3 procent. 3% poprawić Rekord Polski to 3:12,2= 192,2 sek. - 3% =186,4 =3:06,4 Marzenie
  22. blisko to prawda ale odjechaliśmy daleko od tematu wątku jakim jest niewątpliwie budowa repliki SIM 2b. Choć z drugiej strony temat paliwa do tego silnika jest także ważny zważywszy na rozwój w poszukiwaniach w samych składnikach czy równie ważnych dodatkach do tego paliwa samozapłonowego do silników dwusuwowych z ciekawostek to opracowanie A. Kurowskiego na podstawie A. Filippyczewa "Kompressionnyj motor F-10". Tu nie wiem czy A. Kurowski to Edward Kurowski znany mi dobrze osobiście były działacz APRL ale bardziej jako sędzia sportowy. Ważne że facet w odróżnieniu od innych znanych autorów książek o tematyce modelarskiej nie wstydził się podać źródła swojej publikacji. Przykładów jest aż za dużo... pamiętam i inne składy paliw i jak znajdę stosowne książki to nie omieszkam opublikować.
  23. w 1000 słów o modelarstwie Stefana Smolisa jest tylko wzmianka o nitrobenzenie a o nadtlenku benzoilu ani śladu to samo jak zajrzymy do kultowej książki Andrzeja Rachwała. W rozdziale F2C autor podaje skład paliwa. I doskonale pamiętam skąd Andrzej Rachwał brał wiedzę. w moim księgozbiorze znalazłem książkę (Chemia techniczna z 1963 roku) którą była wtedy moim źródłem wiedzy jak wytworzyć w szkolnym laboratorium coś mi potrzebnego: mając w ręku fachową literaturę o chemii wiedziałem trochę:
  24. szkoda że nie ma do tego komentarza. Bo ja tu ciemnoty nie wciskam tylko opowiadam o swoich przeżytych doświadczeniach. W wakacje po występach w programie EKRAN Z BRATKIEM było mnie stać na zakup swojego pierwszego RYTMA. W na przełomie 1976/1977 roku kupiłem w Składnicy na Marszałkowskiej silnik I był czas przeczytać instrukcje I podali dwa składy paliwa. Ponieważ szykowałem się na pierwsze swoje Mistrzostwa Polski w 1977 w wyścigu F2C paliwo drugie dla nowicjuszy w równych proporcjach mnie nie interesowało. Tylko to pierwsze 16 % oleju mineralnego 16 % oleju rycynowego 27 % eter medyczny 37 % nafta prymu-sówka 2 % nitrobenzen 2 % azotan amylu (błąd w tłumaczeniu ) Ja wiem że najprzeróżniejszą chemię stosowaliśmy i próbowaliśmy aby zdecydowanie szybciej latać. Pamiętam doskonale tego śmierdziela żółtego gęstego jak go dodawałem. I mieszał się w menzurce na pewno w większej proporcji niż 2 % Ale na pewno model szybciej czy stabilniej (jeśli chodzi o pracę) nie leciał. I wiem na pewno że bardzo szybko z tego dodatku zrezygnowaliśmy. Podsumowując staram się zawsze opowiadać o swoich doświadczeniach nabytych w ramach testów, prób, eksperymentów odbytych razem z dużą grupą entuzjastów działających w tamtych latach między innymi w Pałacu Młodzieży w Warszawie czy Katowicach. O Wrocławiu czy Zawierciu także wspomnę. Nitrobenzen pamiętam bo jak napisane było w instrukcji że trzeba używać to wszyscy próbowaliśmy. Szybko z tego zrezygnowałem bo wcale to wyników nie poprawiało. Dużo ważniejszym okazała się liczba cetanowa i oktanowa. No i oczywiście dodatki zmywające nagar podczas pracy. Dzisiaj we współczesnych silnikach wyścigowych jest nalot łatwo usuwalny a nie laki po całych dwudniowych zawodach. Ale to zasługa przede wszystkim możliwości wyłączenia w dowolnej chwili silnika przez pilotującego model pilota. Słyszę kiedy silnik się przegrzewa i bez komendy mechanika gaszę nad mechanikiem i po dwóch okrążeniach ląduję mechanikowi do ręki. W mini-akrobatce czy w Rodeo bez sprawnego wyłącznika źle wyregulowany silnik zbierze nagar. I wtedy jest co skrobać z tłoka i przeciwtłoka. Niezły bukiet zapachowy z tego paliwa walił. Ale wtedy mój zmysł węchu wyczuwał podczas dodawania nitrobenzenu zapach migdałów. jedyne co mogę potwierdzić to skład procentowy (objętościowo) eteru z biegiem lat nic a nic się nie zmienił. Dziś dokładnie tyle samo bym zalecił (28% eter dietylowy) w składzie paliwa co 52 lata temu bo wtedy wydano tą książkę z której publikuję fotokopię. a tam o jadowitym azotynie i azotanie amylu
  25. Nadtlenek to mi się tylko ze szpachlą kojarzy. bo nitrobenzenu w czarnych zestawach za dawnych czasów używaliśmy. Tego się lało 2% i pewnie coś pomagało natomiast wiem na pewno że nieumyty od razu po lataniu silnik po prostu rdzewiał w środku. A po paru dniach normalna korozja kwitła w Rytmie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.