Skocz do zawartości

mjs

Modelarz
  • Postów

    1 049
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Treść opublikowana przez mjs

  1. mjs

    MOJE LATAJĄCE MASZYNY

    Kuzyn ze Żnina pokazał mi świat Małego Modelarza i zawiózł rowerem nad jezioro (pokazał żaglówkę). Co miesiąc wypatrywałem w kiosku RUCH-u nowego numeru MM i kleiłem z bratem lub sam kolejny model z kartonu. Pewnego dnia okazało się, że Mały Modelarz został już sprzedany i wskazano mi drugi kiosk za rynkiem. Tam też już nie było, ale leżał miesięcznik MODELARZ..., który stał się moim miesięcznikiem. Kuzyn z Zielonej Góry zawiózł rowerem na lotnisko Aeroklubu, pokazał Sklep Modelarski wypchany po sufit asortymentem oraz kupił model klasy F1A "Dzięcioł". Zbudowaliśmy go razem przez tydzień. On, w tym czasie kleił "Jaka 9P" na uwięzi z silnikiem spalinowym 2,5 cm3. Pokazał pracę silnika! Obdarował mnie książkami Wiesława Schiera, trzema silniczkami spalinowymi: 0,8 cm3, 1,5 cm3 i 2 cm3. Dwa tomy "Miniaturowego Lotnictwa" oprawiłem w tekturową okładkę (zgodnie z instrukcją z lekcji Wychowania Technicznego w szkole). I ambitnie przystąpiłem do budowy Wicherka U 25. To była już prawdziwa przygoda, bo model był o konstrukcji skrzynkowej. Od 5 klasy SP chodziłem na Kółko Modelarskie, gdzie zaczynaliśmy od balonów na ogrzane powietrze (latały w zimie) i szybowców. Na kółko chodziło pół mojej klasy! Budowaliśmy "Czyżyki", "Jaskółki" i małe modele ze skrzydłami ze styropianu. "Wicherka" pokazałem w szkole i wzbudził ogromne zainteresowanie. Na koniec szkoły podstawowej otrzymałem Dyplom za duże osiągnięcia w modelarstwie lotniczym. Wisiał na ścianie długie lata. W Technikum Mechanicznym zapisałem się do Koła Modelarskiego Aeroklubu Poznańskiego, gdzie instruktorem był lotnik z czasów wojny latający na Avro Lancasterach. Budowaliśmy szybowce z balsy i jeździliśmy na zawody do Środy Wlkp. i Bydgoszczy. Otrzymałem Licencję Juniora. Ciągnęły mnie jednak silnikówki. W prenumerowanym w klasie "Modeliście Konstruktorze" znalazłem plany modelu na uwięzi, w Centralnej Składnicy Harcerskiej kupiłem mój pierwszy silnik MK-16 i lataliśmy z kolegą na boisku szkolnym na śniegu (płozy). Później był "Kos" z broszurki ZTS. Modele przejęli koledzy, a ja zbudowałem model CSS-11 na uwięzi (ZTS), z silnikiem 2,5 cm3 Rytm. Ależ on pięknie latał. Kupowałem książki modelarskie, trochę się ich nazbierało: Ale więcej przybyło książek żeglarskich, bo kolega namówił na kurs i tak popłynęło... A w głowie cały czas kołatał się model sterowany radiem. Zacząłem nawet lutować aparaturę Radiopilot 1N, ale ugrzęzłem na nadajniku. Po latach odwiedziłem sklep modelarski, zobaczyłem skorupy Spitfire'a z laminatu, stałem przed nimi jak wryty. Marzenia odżyły. Zakupiłem aparaturę 4-kanałową, zbudowałem model pływający. Sklep spajtował... A dobry sklep to był. Później pojawił się nowy sklep - jeszcze lepszy, nowszy. I też nie wytrzymał praw rynku... Pozostał internet i kupowanie zdalne oraz niniejsze forum i budowanie zdalne. Razem, ale osobno. Nie ma lekko, trzeba znów meandrować. Budowanie domowe ma sporo zalet, wydaje się być optymalne, jednak nic nie zastąpi modelarni, gdzie buduje się w grupie i na bieżąco wymienia doświadczeniami. A później razem jedzie na lotnisko. Lotnisko okazuje się być kluczowym elementem zabawy, bo bez niego cały wysiłek jest jakby na darmo. Musi być zwieńczenie sukcesu budowy lataniem. I zdobyciem praktycznego doświadczenia. Modelarnia i lotnisko. A wcześniej literatura, plany, materiały. Zaczyna się jednak od marzenia. Startujące samoloty przyciągają do okna. Latające awionetki - spoglądanie w górę. Tak jak w stronę lecących Dzikich Gęsi...
  2. mjs

    Tkanina węglowa

    U Havla jakieś 10% drożej... http://www.havel-composites.pl/index.php?menu=produkt&id=87.
  3. Klej topliwy PCV, on chwyta wszystko i całkiem trwale trzyma. Pomyślności w całym roku 2023!
  4. Świat dookoła trzeba zmieniać wg swoich potrzeb, ale i nazywać go po nowemu. Tego Wicherka nazwałbym: Wicherek 15 D.
  5. mjs

    I 16 Rata drukowany

    Jakby podobny do I-16 - Brewster F2A-3 Buffalo: https://pl.wikipedia.org/wiki/Brewster_F2A_Buffalo
  6. https://allegro.pl/oferta/fornir-mahon-sapeli-flader-240x45cm-x-0-6mm-12103571968?utm_feed=aa34192d-eee2-4419-9a9a-de66b9dfae24&utm_source=google&utm_medium=cpc&utm_campaign=_dio_meble-akcesoria_pla_pmax&ev_campaign_id=17959850760&gclid=CjwKCAiA7IGcBhA8EiwAFfUDsY_YELl-4slDr-PmDgCZ7sXsZGrw5SZQyrOUZSQQfToYaoKSOwvaKRoC0kgQAvD_BwE https://allegro.pl/oferta/amarant-fornir-38x79cm-x-0-6mm-12837465775?utm_feed=aa34192d-eee2-4419-9a9a-de66b9dfae24&utm_source=google&utm_medium=cpc&utm_campaign=_dio_meble-akcesoria_pla_pmax&ev_campaign_id=17959850760&gclid=CjwKCAiA7IGcBhA8EiwAFfUDscYVjAY_haQ1XNBgrMvhqBfbsdy5cc6TA_DrdXeNfdBJcAAUC0KuqxoCNgkQAvD_BwE https://allegro.pl/oferta/okleina-drewno-mahon-45cmx15m-g-10065-10659005381?utm_feed=aa34192d-eee2-4419-9a9a-de66b9dfae24&utm_source=google&utm_medium=cpc&utm_campaign=_dio_meble-akcesoria_pla_pmax&ev_campaign_id=17959850760&gclid=CjwKCAiA7IGcBhA8EiwAFfUDsRafEVap6k0Gi2-zmkpV9jCGMnrVoaCchsmCpnQGG2FoewblNbgJ1hoCgkYQAvD_BwE https://www.olx.pl/d/oferta/fornir-duza-ilosc-CID628-IDM32LX.html
  7. Edytuj (trzy kropki w prawym górnym rogu) i skoryguj.
  8. A, może magnesy neodymowe? Jeden na dziobie modelu ratowanego, a drugi na rufie ratownika. Jakieś czujniki do naprowadzenia, albo kamerka cofania... Tylko uważać należy na metalowe bojki.
  9. Prace ogrodowe mnie przejęły, sokownik poszedł w ruch, dzisiaj ostatnie parowanie owoców i wracam do gry.
  10. W OPM-ie mam sklejkowy koziołek, trzyma oraz tłumi drgania. Tył przyciągnięty do wzdłużników trytką. Silnik od wycieraczek samochodowych ma małą moc i nie targa swoim otoczeniem, obroty rzędu 800/min. ale i spora śruba 50 mm (przy 60-tce trochę się grzał), jakaś też masa własna. Koziołek daje radę.
  11. To się nazywa kokpit. Ster mie ma wału, ma trzon. Mocowanie silnika na łożu ze sklejki. Dwa stojaki z wyciętym półokręgiem pod silnik, rozstawione na krańcach silnika i połączone ze sobą 4 listewkami. Dół stojaków dopasowany do kształtu dna. Całość wklejona. Silnik ułożony i ściągnięty trytkami. Ot, co.
  12. Prace nieco utajniłem, bo i spowolniłem, ale jest "szpiegowskie" zdjęcie: Szablon pokładu z plakatu: OSIĄGNIĘCIA - Obudź się, aby spełnić marzenia.
  13. Będzie, będzie. Nie ma problemu. Pogoda sprzyja.
  14. Oraz wzdłużniki:
  15. I dokładam półpokładniki:
  16. - Jest, tak trzymaj.
  17. mjs

    F9F PANTHER 1:4,2

    Przed położeniem żelkotu, na kołnierzu trzeba umieścić kołki centrujące (w tulejkach).
  18. Ująłbym to tak:
  19. 1 mm grubości poszycia, na 1 m długości kadłuba. Tutaj nawet 0,8 mm może wystarczyć, bo jest dużo wręg.
  20. Wózek dwukołowy, dyszelek i hajda na plażę. Trzeba sobie dogadzać. Albo skuter elektryczny Bili Coco +. :)) Z przyczepką.
  21. W przyszłości. Tak daleko jeszcze nie sięgam, póki co skupiam się na kadłubie bez pokładu. Sklejka na pokład jest, listewki są, zastanowię się nad tym, gdy zabuduję wnętrze. Serwo steru jest, regulator obrotów chyba też, akumulatorki są, trzeba to porozmieszczać i umocować. Połączyć i uruchomić. A potem pokład z pokrywą w formie opływowej.
  22. Listwę na połączenie burty z dnem wygniesz na sucho, ale listwa burty i pokładu ma spory łuk. I tam trzeba uelastycznić surowiec. Obróbka hydrotermiczna w tym przypadku polega na parzeniu listew w tubusie, podłączonym do pary wodnej z czajnika. Czas grzania 1 godzina. Listwy o przekroju kwadratowym.
  23. Najpierw poukładam wyposażenie, wkleję kilka pokładników i wzdłużniki, które uformują luk. A jego krawędzie obłożę zrębnicami. Wtedy zastanowię się, czym to zakryć. Może coś wydrukuję. Poszycie pokładu ze sklejki 1 mm.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.