Skocz do zawartości

enter1978

Modelarz
  • Postów

    3 831
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    24

Treść opublikowana przez enter1978

  1. Relacja powoli sie kończy, ja prawie mam zbudowany drugi model, zostało mi przykleić paski balsy na żeberka w jednym skrzydle bo jedno jest już skończone,i model zostanie odstawiony na jakiś czas. Temat pewnie będzie służył do zadawania pytań przez nowych budujących, bądź służył jako relacja (lepsza lub gorsza ale jest ) Jak kupię folie to model okleję i będzie czekał na wyposażenie, ale nie wiem kiedy to będzie bo na sezon 2019 mam starego mx-a , stary Mx-2 ma sie dobrze lata świetnie mimo małej nadwagi . Stary Mx na przyszły sezon za to dostanie grafikę, dostałem od Krzysztofa plik pod ploter , ploter mam do dyspozycji nie mogę sie tylko zdecydować na kolory napisów, gdyby nie moje niezdecydowanie model juz był by oklejony. Po całym sezonie mogę powiedzieć że ten model to był strzał w dziesiątkę, nawet dla początkującego pilota jest bardzo przyjazny i spokojny , a za razem ma dryg i jedyne co go ogranicza to umiejętności pilota. Jedynie czego można się przyczepić to podwozie, węglowe golenie z modelu 2,7m są troche za sztywne, wydaje mi się że podczas nieudanych lądowań za mało pracuje, Marcin zamawiał lżejszą wersję takiego podwozia i pewnie to lżejsze było by idealne , le nie muszę mieć racji. Ja 3 razy wyłamałem w tym sezonie podwozie w tym modelu to juz trochę doświadczenia z nim mam . Najlepszym według mnie rozwiązaniem jest standardowy projekt Krzysztofa, czyli te wręgi z twardej sklejki 4mm mają idealną wytrzymałość , w razie skoszenia jakiejś przeszkody i wyłamaniu podwozia strzelają wypusty a wręgi w kadłubie są nienaruszone , i tych wypustów nie proponuję modyfikować. Ale miejsca na brzegach tej twardej sklejki tam gdzie są nakrętki kłowe są trochę za słabe , i da się to miejsce zmęczyć lądując i startując z kiepskiego podłoża. Ale da się tą niedogodność wyeliminować, ja na wręgi z twardej sklejki dałem jeszcze laminat 2mm, ale laminat bez wypustów, sam prostokąt przyklejony na żywicę , w ten sposób skrajne brzegi z nakrętkami kłowymi zostały mocno wzmocnione ale wytrzymałość wypustów nie została zmieniona. Natomiast widziałem takiego mx-a na portalu aukcyjnym w wyłamanym podwoziem, ale jestem pewny że właściciel modyfikował wypusty, bo wyłamane zostały wręgi kadłuba z otworami na owe wypusty, sprzedający napisał że wyłamane podwozie to nie problem. To zależy jak dla kogos zbudowanie nowego kadłuba to nie problem to faktycznie , robota dla rozrywki , ale ten kadłub który był na aukcji na moje oko był tak rozpruty że tam nawet nie było do czego , czegokolwiek sztukować, no ale po modyfikacji wypustów oczekiwania odnośnie elementu z twardej sklejki do którego przykręca sie golenie zostały spełnione wypusty są nieruszone rozdarły wszystko co stanęło im na drodze, więc wręgę do której sie przykręca golenie mamy dobrą, wypusty całe, wystarczy zbudować nowy kadłub i można dalej latać . Ja tam wolę stracić wypusty i mieć cały kadłub , niż mieć całe wypusty i nie mieć kadłuba .
  2. Około 196,5cm, ale nie licząc piasty silnika i kołpaka. Sam kadłub od końca ogona do końca maski ma około 196,5cm długości.
  3. Nie wiem co powiedzieć. Kurcze półtora miesiąca i model 2,7m zbudowany. Robi wrażenie i to nie tylko model , ale jakość wykonania i tempo pracy sa imponujące.
  4. Ja bardzo lubię duże pianki więc chętnie obejrzę relację, a szczególnie oblot . Natomiast czas na budowanie mam zagospodarowany na rok do przodu, więc mogę jedynie popatrzeć jak ktoś buduje taką dużą piankę. Ale mam przeczucie że model będzie bardzo lekki, Marek jaką wagę przewidujesz do lotu? oczywiście z dużą tolerancja błędu ciekawi mnie orientacyjna waga do lotu. Tak patrze na niego i nie wiem czy jak ktoś go zbuduje i po oblocie okaże się że bardzo dobrze lata, to nie wiem czy nie chciał bym kupić kiedyś czegoś takiego.
  5. OK, to będzie KFM4, i wiem że lotki, ster kierunku i ster wysokości będzie pokryty jakąs lekka tkaniną, chyba mam 28g nawet w domu. Bo w standardowym to te stery sa wiotkie , to w powiększonym to nawet nie ma co marzyć że będzie jakas sztywność bez tkaniny i żywicy. Trochę rowingu , trochę profili weglowych dokupię i jakoś to może będzie miało ręce i nogi.
  6. Nie mam pojęcia która wersję KFM, zdam się na sugestie. Model musi być stabilny w harrierze , nie przewracac się na na skrzydło przy bardzo małych prędkościach , latać tak samo w locie poziomym jak w odwróconym aby nie było tak jak z jedną z pianek jakie mam że model lata fajnie pod warunkiem że.... leci na plecach. Wszystkie założenia spełnia mała standardowa wersja 840mm tego piankowego modelu. Ale standardowy ma kilka niedomagań, mógł by być większy , i ma chyba za małe lotki , bo podczas zawisu model sie obraca i nie da się go skątrować lotkami , jedyna mozliwość aby zatrzymać obracanie się modelu do dodanie mocy , ale wtedy model przestaje sie co prawda obracać ale zaczyna odlatywać . Nie jest to problem dla kogoś kto umie zrobić zawis w każdej pozycji, ja niestety na razie ogarnąłem zawis grzbietem do siebie , ale jak mi sie model obróci brzuchem do siebie wtedy zaczynam sie motać i trzeba odlatywać . Boję się też że przez powiększenie skali model straci na sztywności i wyjdzie flak zamiast akrobata, ale to zobaczymy , wyjdzie w praniu . Po prostu dużo latam elektrykiem, co prawda krótko bo czas lotu ograniczają akumulatory za to często i to bardzo. Ale model elektryczny mam tylko jeden który naprawdę lata, niestety uległ awarii już dawno temu , siadł regulator który dziś pewnie przyjdzie ale po awarii regulatora zostałem bez modelu do szybkiego polatania, więc dawno latałem bo nie mam czym, a na duże benzyniaki potrzebny jest czas jak na samo latanie tak i na przygotowanie do lotów, a z wolnym czasem ostatnio słabo. I i stąd pomysł na takiego ultimata , mając dwa elektryki w razie awarii jednego zostaje drugi. Ten ultimat ma predyspozycje na fajny piankowy model tylko trzeba go dobrze wykonać, i stąd temat na forum bo potrzebne sa modyfikacje np profil skrzydła , gdzie nie mam żadnego doświadczenia.
  7. Nikt nic nie podpowiedział więc chyba będę eksperymentował. Depron dzis przyszedł , wszystkie arkusze ważą 600g , więc model niewiele przekroczy 1kg. Z wagą standardowego modelu cos pokręciłem ale on na pewno nie waży 800g , jest lżejszy , ja wagę tak strzeliłem z głowy a zważyć standardowego nie mogę bo już go oddałem. Ja wydrukowałem plany w 140% , powinien mieć prawie 1200mm rozpiętości. Ale mam inne pytanie. Mam chęć na stopnie Kfm , czy takie stopnie będą pomagały czy przeszkadzały ? I jaką głębokość stopnie powinny mieć ?
  8. Jeszcze nie dodałem że co prawda mało ale jednak ta folia się troszkę obkurcza podczas oklejania, i z lotki jak by sie postarać to da sie zrobić śmigło. Bogdan dobrze mówi pianki służą do stawiania pierwszych kroków, ale w moim przypadku używam intensywnie modelu piankowego do ćwiczenia , co prawda mam jeden model piankowy , za to dośc duży i bardzo dobrze latający, no i jest to model sklepowy, przy okazji bardzo ładny. Ale aby ładna pianka sklepowa była jak najdłużej ładna nie wspominając o dużych modelach benzynowych za grube pieniądze, nawet dziś wydrukowałem plany depronowego modelu 3D. Łatwa i szybka budowa, depron jest w miarę tani , za prawdziwy depron 6 arkuszy zapłaciłem 50zł. Takim modelem ćwiczy się w realu, a lepiej się ćwiczy w realu niż ślęcząc przed ekranem na symulatorze. A w razie ubicia takiego depronowego modelu nie ma żalu, nie ma straty, ja tam nigdy deproniaków nie przekreślałem bo może to i zło konieczne ale to takie zło pożyteczne
  9. Ja pokryłem tą folią model z filmu, w 2 min model wylądował i widać go z bliska. Folia jest niezwykle lekka. Model był wycinany drutem więc powierzchnia była szorstka i ja nie szlifowałem niczego tylko na takie szorstkie elementy przygrzewałem folię. Używałem żelazka nie modelarskiego tylko takiego pożyczonego od żony. Mimo szorstkiej powierzchni pod wpływem temperatury żelazka szorstkość sie sama wygładziła i folia ładnie przylegała do pianki, pianka to styrodur taki do ocieplania. Folia jest bardzo cienka więc nie jest nie wiadomo jak wytrzymała, ale lotki w modelu z filmu na spływie miały grubość żyletki i chyba z dwa razy zdarzyło mi sie niechcący zaczepić taka lotkę , styrodur jest bardzo sztywny ale i tez bardzo kruchy , więc podczas takiego przypadkowego zaczepienia taką delikatną lotką o cokolwiek , np w czasie transportu , jest pewne że lotka by się połamała. Ale o dziwo dwa razy gdzies przygrzmociłem w coś lotką i lotka się wygięła jak paragraf ale dzięki tej folii nie pękła , folia również nie została uszkodzona , wystarczyło ręczne wyprostowanie i model w pełni sprawny. Jedynie np gdyby tą folię naderwać to wtedy naderwane miejsce bardzo łatwo się pruje , folie z natury po nacięciu czy naderwaniu od miejsca takiego naderwania już się łatwo rozdzierają, ale ta folia ma do tego szczególne skłonności.
  10. Temat odbiegł trochę od tematu modelu który jest głównym bohaterem relacji . Ciekawi mnie jedna kwestia, na tyle modeli Mx-a ile zostało wyciętych jakoś nie za bardzo je widać, latają? budują się?. Następne co mi przyszło do głowy, może nie dotyczy Mx-a , ale jego autora, zaczepiałem juz Krzysia w sprawie modelu który jest w jego głowie, i wygląda na to że powstanie. Wspominałem o modelu który mi osobiście sie podoba, jak dla mnie to on nawet jak nie lata to jest super fajny, ale przez jego kształty Krzysztof powiedział że nie koniecznie dobrze by latał. Natomiast przez rozmiar nowego projektu główny nacisk będzie kładziony na właściwości lotne. A jak by sie tak dobrze skoncentrować , "tak w koncentrat pomidorowy" nie dało by się połączyć modelu Vertigo 1,8m z dobrymi właściwościami lotnymi? No powiedzcie czy on nie jest obłędny?
  11. Łoooo ,tak właśnie było , nie włączałem renderowania , ale teraz po włączeniu jaki mam ładny model na ekranie, i moge zajrzeć w większość zakamarków
  12. Z racji że przesiadłem się na większe modele konstrukcyjne, systematycznie redukuję piankowe modele które kiedyś sklejałem , bo miejsce na swoje zabawki mam ograniczone. Dziś tak sie stało że podczas oblotu ubiłem model lil ripper kolegi który zaczyna swoją przygode modelarską, wina nie była moja, winny był odbiornik , ale i tak mi głupio bo jednak ja radio miałem w rekach gdy model spadał. Na otarcie łez oddam jutro swojego ultimate nac , którym i tak nie latam. Ale podczas robienia porządków znalazłem silnik emax 2815/07 , i pakiet 3S,2600mah 60C. I tak pomyslałem że ten ultimate nac to nie najgorzej latający mały piankowy model , i postanowiłem że skleję sobie taki model , tylko trochę go trzeba by powiększyć do tego silnika, do standardowej wersji nic nie miałem prócz tego że mógł by mieć z 5mm większe lotki. Standardowy model waży do lotu blisko 800g i ma rozpiętość chyba 820mm. O ile trzeba powiększyć standardowy model ultimate nac aby ważył około 1200-1300g ? ciąg silnika jaki by go napędzał to około 1800g. Mam chęć cos skleić z pianki , ale nic nie chce kupować, wszystko mam , kupię tylko depron. Ale nie chce eksperymentować więc wolę zapytać , w jakiej rozpiętości wydrukować plany aby model ważył około 1300g?
  13. No ja dziś dzwoniłem tak ryzyk fizyk ,około południa i udało mi sie dodzwonić, i Andrzej prosił o telefon wieczorem Zadzwoniłem wieczorem i powiedział że model wytnie 12-13 listopad. Mi tam pasuje jeśli faktycznie model został by wycięty , ten model to jest zajęcie na zimę , kilka dni w jedną czy w drugą nie gra roli. Sławek ale mimo że na razie zawiesiłeś zajęcia modelarskie, to pomożesz w budowie? Kurcze niby dałeś mi też plik gdzie jest rysunek modelu w 3D , ale ja nad programami graficznymi nie panuję, ani be ani me ani kukuryku. Rysunek wyświetla sie cały i ciężko coś dojrzeć jak jest wszystko na kupie wyświetlane na ekranie. Druga sprawa nie wiem czy w ogóle w dobrym programie otwieram plik, do otwarcia pliku używam CAD Viver 8.0. Gdybym umiał otworzyc plik w taki sposób aby mieć wgląd w to co jest mi potrzebne w danej chwili , bardzo łatwo było by opanować układankę, ale jak będzie mi się plik otwierał tak jak teraz to będę grzązł z budową. Jak to robiłes że wstawiałeś zdjęcia projektu modelu w swoim temacie , na zdjęciach było widać każdy szczegół i kształt elementów , ja jak otwieram obraz 3D to wyświetla mi się bardzo skomplikowana bryła modelu , patrząc się na niego można oczopląsu dostać od ilości linii , a tak naprawdę nic nie widać i ciężko się takim rysunkiem podpierać podczas budowy . Co robię źle i jak ten plik ugryźć aby mieć takie fajne ilustracje jakie masz w swoich tematach?
  14. Właśnie dokładnie o to chodzi, nie chciał bym byc winny sytuacji że Sławek się napracował , nie życzy sobie aby jego masa godzin spędzonych przed komputerem jakimś sposobem wypłynęła w postaci zestawu do kupienia na allegro. I po prostu boję się dać pliki kompletnego modelu komuś kogo nie znam, co innego jak wydrę podwozie czy stracę jakieś pojedyncze elementy, wtedy dam do wycięcia to co jest potrzebne i pojedyncze elementy to może ciąć kto chce , a cały model strach dawać komuś kogo sie nie zna. Ultimat zawsze mi się podobał , szukałem tego modelu po sklepach w wersji kit do złożenia, przed montażem skopiował bym sobie np wycinankę, ale nie udało mi sie takiego modelu znaleźć, są tylko gotowe modele a ja takiego nie chcę bo ciężko o naprawę takiego, a wcześniej czy później model może zostać uszkodzony i mając projekt naprawa jest i łatwa i fajna, naprawa gotowca ze sklepu po krecie gdzie np 60% kadłuba nie istnieje i trzeba to jakoś odtworzyć taka naprawa mnie osobiście doprowadza do białej gorączki , stąd gotowca ze sklepu nie chcę, raz naprawiałem ubity model i dziękuję za taką zabawę . Już było przerabiane że "nie swój" projekt modelu został przeskalowany i wylądował na allegro w wersji KIT , ja nikogo zaufanego nie znam z laserem więc dlatego model do dziś nie został wycięty. Tak czy inaczej myślę że się jakoś doczekam zestawu
  15. Krzysztof odpisał w czasie pisania mojego posta . Ostatnio jak rozmawialiśmy wyszło na to że taki model 1,8m jest nieopłacalny. To pomyślałem że nie powstanie. Ale jak jest na taki opcja to zamówię go jako pierwszy , na pewno będzie lekki i stabilny . Ma kilka zalet , np koszt wyposażenia, w takim modelu serwa do 10kg wystarczą a z takich jest w czym przebierać i są w atrakcyjnych pieniądzach, silnik też z 600zł w HK to do przełknięcia , ale najlepsze że takiego to się wrzuca do auta i pojechał z nim, a z mx-em już tak różowo nie jest. Starego MX-a wywiozłem do pracy i nie planuję go do domu przywozić, 400m od pracy mam wielkie boisko na którym mam zamiar latać w przyszłym roku, ale nie jest z nim tak hop siup że wrzucam go do auta i jedzie , trzeba się pierniczyć pakować itp , nie za bardzo lubię takie pakowanie więc auto dostanie bagażnik na dach i model te 400m pojedzie na boisko na dachu, do auta wrzucę tylko skrzydła. Z modelem 1,8m nie ma problemów wrzucam takiego do auta i pojechał . Nie za bardzo wiem gdzie to jest cięte , ma to wyciąć kolega Sławka i faktycznie ma jakąś firmę reklamową, ale nazwy za bardzo nie pamiętam.
  16. Mx lata przepięknie , jeszcze jak jest do dyspozycji pas startowy większy od mojego podwórza ,choć i na nim daję radę, to już jest wypas i nic tak naprawde mi nie potrzeba i nie wydaje mi się aby nawet było coś lepszego w tych gabarytach osiągalnego, tyle że mój do lotu ważył 7200g ale przez zbyt ciężki ogon nie mogłem go wyważyć i aby wyważył sie w 145mm od natarcia musiałem dołożyć balastu i w efekcie teraz waży 8kg , ale lata i tak wyśmienicie. Nowy ma ważyć 6,5kg i dołożyłem starań aby uzyskać taką wagę, choć Krzysztof ostatnio mówił aby nie schodzić poniżej 6800g i tego się będę trzymał taki jest cel. Gdzieś kiedyś czytałem że Badan ma w ofercie model 2,2m 6900g i modelarze komentujący o mało się nie poszczeli komentując że masa niespotykana. Mx-a łatwo można zrobić lżejszego , do dyspozycji dwa rodzaje skrzydeł , wszystkie elementy w razie uszkodzenia modelu dostępne, dla mnie nawet Marcin wykona zmodyfikowane wręgi podwozia dzięki czemu będe mógł wymienić wyłamane podwozie w 40minut, a wyłamałem go w tm roku chyba 3 razy na przyszły sezon 2 komplety wręg wyciętych i gotowych do montażu będą czekały w razie draki . Żaden zestaw nie ma takich możliwości i dlatego zrobiłem sobie drugi Mx tak na wszelki wypadek i jak by ktoś miał chęc zbudować model i miał na niego miejsce(bo mały to on nie jest) i wolne środki na wyposażenie to polecam tego Mx-a . Ale mam też extre 260 32cc która lata byle jak teraz dostanie nowe szybkie serwa to powinna latać tak sobie, ale najchętniej przełożył bym silnik z extry do jakiegoś fajnego modelu 3D. Niestety nie posiadam takiego modelu , Krzysztof na razie nie planuje projektowania modelu 1,8m. Ale zawsze podobał mi się Ultimate , Sławek ADW zaprojektował taki model a ja go wyżebrałem , mam plany pod laser na własny użytek , ale pan który miał mi wyciąć model coś sie guzdrze , już myślałem że nic z modelu nie będzie ale dzis się okazało że jednak jest nadzieja że model zostanie wycięty. Ultimat nigdy nie był przez nikogo zbudowany , ma albo 1,5 albo 1,6m , jest zaprojektowany pod silnik spalinowy , myślę że pod silnik z extry rcgf32ccm był by to model w sam raz. I tym sposobem miał bym model który mi sie podoba , mam do niego wyposażenie i zajęcie na całą zimę .
  17. Marcin , weekend się kończy , chwal się postępami . Ja model dziś praktycznie skończyłem, kadłub jest kompletny , ma wszystko co powinien mieć , listwy , wzmocnienia itp, trzeba tylko gdzieniegdzie usunąć klej bo trochę powychodził , jak to soudal 66A , i jest gotowy do oklejania folią. Kabinkę jakoś opanowałem, rurki stabilizujące wklejone, uchwyty na nakrętki kłowe tez wklejone , wszystko pasuje jak ulał i ładnie się otwiera i zamyka, choć wcale łatwo nie było i trochę mi cisnienie podskoczyło podczas wklejania tych rurek. Stery i stateczniki juz dawno skończone , jedynie trzeba przykleic krawędzie natarcia w skrzydłach i tyle. Ale skrzydeł nie mam w domu tylko w pracy i czekaja na wolną chwilę abym przykleił i oszlifował natarcia. Kabinka docięta ale nie do końca, leszcze trzeba ją przyciąć dołem. Tak wyglądał jak dziś opuszczał dom. Pewnie nasuwa sie pytanie co robi czarny pas na kadłubie, a no od środka idzie listwa, własnoręcznie wycinana , niestety jak sie okazało juz po wklejeniu tych listew , słoje nie do końca biegną wzdłuż listwy i listewka się za łatwo łamie , ale co zrobić jak wychwyciłem to gdy już kadłub był sklejony? od zewnątrz w miejscu listwy nakleiłem rowing węglowy , jest niewyczuwalny pod palcami więc nie będzie się przebijał przez folię , nic nie waży, a powinien poważnie wzmocnić niewystarczającą wytrzymałość listewki. Reszta listew jest z modelarskiego sklepu więc są OK. Niewiele już zostało do skonczenia modelu, folię kupię jeszcze w listopadzie, ale po oklejeniu modelu pozostawię go w spokoju bo ostatni etap czyli wyposażenie wymaga głębszego sięgania do kieszeni co na razie odpuszczę . Teraz podszlifuje trochę pilotaż i chyba trzeba cos zacząć budować , nie wiem dlaczego ale bardzo lubię sklejać docinać itp ogólnie budować modele, od dawna jest to moja ulubiona forma spędzania wolnego czasu. Nawet mam juz model upatrzony ale coś wycinanie ma poślizg .
  18. Mam pytanie. Drugi Mx prawie skończony, zostało mi przykleić krawędzie natarcia w skrzydłach i model z grubsza zbudowany. Zostało mi zamówić folię i okleić model , folię zamówię pewnie w czarny piątek bo chciałem jeszcze jakies śmigła na przyszły sezon kupić na zapas i może jakiejs drobnicy sie dorzuci aby paczka z samą folią nie szła. Ale kiedy będe model oklejał to nie wiem, jak będę miał wenę twórczą , nie za bardzo lubię oklejać. Natomiast mam problem, nie pamiętam jak wklejałem rurki stabilizujące w kabinkę , prawdopodobnie nie było jeszcze garba i kabinka nie była dosunięta do przedniej wręgi podczas schnięcia. Teraz mam kompletny kadłub i całą kabinę a rurek nie wkleiłem . Boję się że jak teraz wkleję w kabinkę te rurki na żywicę i do wyschnięcia muszę kabinę umieścić na kadłubie , kabina dojdzie do samej pierwszej wręgi i nie ma h....a że żywica gdzieś przesiąknie , gdzies podcieknie i przyklei mi kabinę do kadłuba. Jest dwie opcje, albo czymś trzeba posmarować przednią wręgę aby w razie czego kabina się do niej nie przykleiła, ale nie wiem czym można posmarować okolicę stabilizatorów aby w razie czego się nie skleiło to co nie powinno. Albo rurki wkleić w pierwszą wręgę a kabina będzie się na rurki nasuwać. Ale wolał bym czymś posmarować pierwszą wręgę aby się posmarowanego miejsca żywica nie przykleiła, tylko nie za bardzo wiem czym
  19. Marek ja mój wpis opierałem głównie na swoich początkach. Nie miałem nikogo do pomocy, modelarza w pobliżu brak, nie ma kogo zapytać a cokolwiek , na forum zadawałem pytania dla mnie bardzo istotne ale w rzeczywistości sam nie wiedziałem o co pytam, pamiętam jak na jakieś zadane pytanie otrzymałem odpowiedź że "ja jaja sobie robię". Nic złego Arturowi nie napisałem , większość użytkowników nie wieży w powodzenie a ja tak , jeśli użyje do klejenia soudalu 66A model nie będzie najczyściejszy , a ja bym nim kleił bo to tani bardzo dobry klej i na dodatek bardzo dobry w obróbce. Podczas stawiania pierwszych kroków najważniejsze jest to aby początkującego nie zniechęcać, a model jaki wyjdzie taki będzie nie ma to wiekszego znaczenia , w tym hobby chodzi o dobrą zabawę i fajnie spędzony czas jak na budowaniu tak na lataniu. Ja byłem tak nie poradny że gdyby nie Bartek Piękoś nie było by ze mnie modelarza , gdy wszyscy olewali moje durne pytania on zawsze mi odpisywał i tłumaczył i pomagał postawic pierwsze kroki, fakt było więcej pomocnych osób ale Bartek umiał wytłumaczyć zachęcić i zmotywować. Ja natomiast się przykładałem do tego co robię jak umiałem choć efekty i tak były byle jakie, ale byłem zawzięty i pilnie ćwiczyłem pilotaż na symulatorze. Lata mijały ja sie coraz więcej uczyłem biorąc na klatę każdą krytykę , a nawet o krytykę prosiłem. Dziś latam dużymi benzynami własnoręcznie budowanymi, z pilotażem też jakoś sobie radzę setki godzin na symulatorach zrobiły swoje, zostało mi doszlifować zawis brzuchem do siebie, i ogarnąć figurę pop top i to jest zadanie na tą zimę i to wszystko niczego od siebie więcej nie oczekuję , zostaje pracować nad precyzją lotu. Ale aby ruszyć początkującemu z nową pasją potrzebny jest doping a nie krytyka , gadanie nie dasz rady, to nie poleci, itp to najlepszy sposób aby autora tematu zamiast zmotywować to go zniechęcić.
  20. Ja właśnie docinam węglową kabinkę. Cała kabinka węglowa ze wszystkim balsa sklejka , cała konstrukcja waży około 215g, nie ma nakrętek kłowych i węglowych rureczek stabilizujących z przodu. Kabinka przeszklona waży z tego co pamiętam 325g, czyli węglowa jest 100g lżejsza. Na wadze sporo się oszczędza , jestem zadowolony że się na nią zdecydowałem , jest leciutka i bardzo ładna. Ale tak docinam ją i powiem wam że kruche to cholerstwo, stary MX zaliczył w minionym sezonie 3 albo 4 kapotaże i ta przejrzysta jest nie do zdarcia , nie ma na niej nawet śladu że model na niej leżał. węglowa pod tym względem jest chyba na straconej pozycji , może sie mylę ale wydaje mi się że jedno nieudane lądowanie że model kończy jazdę na plecach a właściwie na kabince, i węglowe przeszklenie będzie do wymiany, ale z drugiej strony model wywracał sie tylko na fatalnej nawierzchni pola wertepy , warunki słabe a polatać się chciało , odkąd startował i lądował na trawniku kapotażu nie przypominam sobie, po za jedną przygodą gdzie stracił ogon ale to inna historia , posadziłem model 2m przed trawnikiem czyli na polu, pole od trawnika oddziela niewielka miedza ale wystarczająco wysoka by nie pozwolić modelowi przejechać, model spotkał się z miedzą został gwałtownie zatrzymany dzięki czemu stracił podwozie ale zdołał jeszcze zrobić fikołka przez dziób , odbił się na tyle wysoko że przewracając się przez dziób dziobem ziemi nie dotknął , za to spadł na ogon niszcząc go , i to tydzień przed piknikiem , ale stanąłem na wysokości zadania i do pikniku odbudowałem model .
  21. No kolega sie nie poddaje, Lil Ripper jest na ukończeniu . Natomiast co do budowy modelu przez Artura , ja myślę że zbuduje mustanga i to bez stękania, lepiej gorzej , czysto , brudno jak wyjdzie, ale zbuduje z czym się będzie motał forumowicze pomogą ,podpowiedzą i model powstanie. No może z oklejaniem nie będzie łatwo , ale to pewnie kwestia drygu i talentu , ja tego nie lubię. Ale z tego tematu dowiedziałem się że na aliexpres mają zestawy cięte laserem , ceny atrakcyjne więc coś tam szperam , może na coś się skuszę , nie wiem do czego mi kolejny model , ale zima długa a rozpoczęty model jest na ukończeniu. Na długie zimowe wieczory zajęcie by było w sam raz, ja nie mam ultimate a chciał bym taki sobie zbudować ale chyba aliexpres takiego modelu nie ma.
  22. Z 3 tygodnie temu przypadkiem miałem w pracy model piankolota mig 29 od Marka ,a właściwie od TeBe bo dwa lata temu przysłał mi malowany depron na gwiazdkę , ale to nie istotne. Jeden z pracowników zobaczył model i powiedział że zawsze o czymś takim marzył i że chciał by aby mu pomóc postawić pierwsze kroki. Kupił radio FS I6 ja dałem mu w prezencie dwa akumulatory , śmigła, silnik cf2822 regulator i trochę węgla. Ale od razu powiedział że nie interesuja go za bardzo takie myśliwce tylko akrobacja, na to ja powiedziałem że akrobacja a raczej nauka, to chyba najtrudniejsza czynność jakiej się w życiu uczyłem. Na co on przymrużył jedno oko i wykonał taki uśmiech że dał do zrozumienia że to ja mogę sie latami uczyć a jego to nie dotyczy. Pokazałem modele z epp od Marka , stwierdził że gotowiec to nie dla niego on zbuduje model sam. Jedynie na co udało mi sie wpłynąć to to że budował szybki w budowie model z podkładów, ale koniecznie model akrobacyjny. Namawiałem na magnum fff , bo mimo że ten model porusza się ślimaczym tempem to i tak będzie dla niego z 4 razy za szybki,na to on , nie ma mowy jest brzydki, i nie dało sie przekonać go że ładny model po krótkiej chwili też stanie sie brzydki , a model 3D to nawet przestanie istnieć. Zbudował Ultrona, miał przywieźć model do pracy do wytrymowania oblatania , ale wolał sam zrobić oblot po którym nie było czego do pracy przywozić . Model odbudował i przywiózł za jakis czas, oblatałem model poustawiałem a on podczas naprawy modelu ćwiczył na symulatorze , myślałem że po kilkudniowym treningu na symulatorze jakoś zdoła sie utrzymać w powietrzu w końcu to model 300? 400? gram do lotu sam nie wiem ile to waży ale lata wolno, wiatru nie było, i do rąk dostał oblatany i poustawiany model. Lot trwał 4 sekundy , nawet nie wiedziałem że tak można skasować model i szczerze do dziś nie wiem co on zrobił , wyglądało to tak jak by specjalnie przywalił w ziemię. Ale po tym zajściu rura mu zmiękła , zrobił magnum który..... uciekł na drzewo. Model latający w zwolnionym tempie , masa przestrzeni do latania a pilot lata nad drzewami bo nie jest w stanie skierować modelu w przestrzeń w której powinien latać, wyglądało to tak że model latał jak chciał i gdzie chciał a pilot próbował mu poprzeszkadzać w końcu skończył w koronie drzewa. Ja mam wrażenie że nic z tego kolegi modelarstwa nie będzie , bo do tego jest też potrzebna pokora. Na budowanie modeli poświęconych jest już kilka tygodni , a lot wszystkimi trwał może z minutę i to wszystkimi łącznie, jeszcze z jeden model poskleja i skasuje i sie zniechęci i po zabawie. I miał być cwaniak miał wymiatać a tu du.... blada. Ogólnie model konstrukcyjny do nauki to kiepski pomysł, pianka epp jest lepszym wyborem ale wcale nie jest niezniszczalna , jest jedynie szybka w naprawie. Mi sie wydaje że najlepszym materiałem jest elapor i zainteresował bym się jakimś trenerem multiplexa, poćwiczysz i sam będziesz wiedział kiedy jest pora na mustanga , trening jest lekarstwem na wszystko , przyjdzie czas że oblot nowego modelu to rutyna i nuda , przyjdzie czas że Mustang nie będzie szybkim modelem itp itd.
  23. Zabrałem sie za dokończenie drugiego mx-a, miałem zaczynac budowę nowego modelu ale się nie udało, może to i dobrze miał bym rozgrzebane dwa modele i z obydwoma był bym w ciemnej du..... , a tak na 100% model mx-a będzie do wiosny ukończony i z grubsza wyposażony , nie wiem tylko jak będzie z silnikiem , serwa kupię ale czy wystarczy funduszy na silnik? , zobaczymy. Chciał bym mieć w nim silnik RCGF56 , ale ten prawdziwy , mam taki 32ccm dwa lata orany i to bardzo intensywnie i chodzi jak zegarek, model czyściutki żadnego rzygania olejem z komina , żadnych awarii i żadnych nawet najmniejszych regulacji , czego nie mogę powiedzieć o podróbce czyli RCGF55 Z HK , nie jest to zły silnik i prócz upierdo...... modelu w oleju , koniecznej regulacji co jakiś czas, nie ma się czego czepiać, jest tani i na wybuchane około 14L paliwa nigdy nie zgasł. Skrzydeł do modelu nie mam bo wywiozłem je do pracy, trzeba poprzyklejać paski balsy na żeberka pod folię i przykleić krawędzie natarcia, na co dziś przyszła balsa, w wolnym czasie skończę skrzydła i zostanie mi oklejanie. Cały model jest już w sumie na ukończeniu, kadłub nie ma kieszeni laminatowej jurto ją wkleję, trzeba oszlifować nadmiar kleju , dociąć i przykleić kabinkę węglową, i zrobić lotki bo lotek jeszcze nie zaczynałem , no i kupić folię i okleić model. Ale mam problem, zeszłoroczny model do dzis nie doczekał się naklejek malunków ,ogólnie jakiegoś urozmaicenia graficznego, i nic nie wskazuje na to aby nowy coś takiego miał. Jak zrobić naklejki ? czy jest to do zrobienia samemu? lub gdzie coś takiego zamówić? A tak wygląda nowy MX
  24. Obserwuję relację i wszystko wskazuje na to że to będzie najczęściej budowany model tej zimy .
  25. enter1978

    Lutowanie aluminium

    Temat interesujący i pożyteczny , bo od czasu do czasu trzeba coś połączyć i nie wiadomo jak i czym. Kiedyś potrzebowałem zespawać obręcz aluminiową ale nie miałem czym , poszedłem do sklepu i kupiłem elektrodę do spawania aluminium do spawarki transformatorowej , efekt był dramatyczny , szkoda czasu na takie wynalazki. Za jakis czas ponownie trzeba mi było coś zespawać aluminiowego , więc w castoramie kupiłem jakieś pręty do spawania , tym razem palnikiem. Efekt słaby był bo pręty nie chciały się topić , choć według mnie palnik dawał radę. Miarka sie przebrała jak mi warsztat który spawa metale kolorowe nieudolnie zespawał element auta , element został uszkodzony a ja jeszcze za to zapłaciłem. Pomyślałem że sam bym to lepiej zespawał tylko nie mam czym, więc zaopatrzyłem się w drut i gaz do migomatu. No i powiem że z odrobiną wprawy da się dobrze zespawać aluminium migomatem, tyle że , z cienką blacha jest problem bo jak pisałem trzeba mieć wprawę, chwila nieuwagi i spawany element odpływa , słyszałem też że migomat dobrze spawa w osłonie argonu i helu , niestety nie mam gdzie kupić takiej mieszanki i spawam w osłonie samego argonu. Rozleciał mi się wiosną tłumik z modelu, szkoda mi było pieniędzy na nowy bo uszkodzony tez był nowy, postanowiłem go pospawać. Niby się udało, trudno nie było , ale ścianka cienka więc presja była i spoiny nie są najładniejsze , jak się po całym sezonie okazało jest kilka porów w spoinach bo olej się lekko wydostawał przez spoinę. No i po takim spawaniu tłumik sporo przytył , za to fabryczne zgrzewy wytrzymały max 1 godzine latania , a spawany przelatał cały sezon i ma sie dobrze. Ale chętnie bym się dowiedział czegoś na temat lutowania aluminium palnikiem , które produkty sa warte uwagi ,a którymi szkoda sobie głowę zawracać.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.