Skocz do zawartości

enter1978

Modelarz
  • Postów

    3 831
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    24

Treść opublikowana przez enter1978

  1. Nie wiem czy dobry mi strzelił pomysł do głowy, bo chętnie bym zastosował rurkę weglową ale te rurki mają 16mm średnicy i 14mm otwór w środku, czyli ścianka ma 1mm wydaje mi sie że to za cienka ścianka i taką rurkę to w palcach rozduszę. A jak bym kupił rurkę 16/14 i rurkę 14/12 , i włożył cieńszą w grubszą oczywiście na żywicę, wtedy będę miał rurę 16mm średnicy ale ścianka będzie miała 2mm , powinna być wystarczająco wytrzymała. Na zdjęciu poniżej ster kierunku , jeszcze nie skończony bo wydaje mi się że w zaokrągleniu w miejscu gdzie sie łączy dolne żeberko z krawędzią spływu cos jeszcze powinno być mała część poszycia ale jeszcze jej nie zlokalizowałem bo sporo drobnicy jeszcze jest w arkuszach co nie ułatwia szukania. Mam małe pytanie, a nawet dwa, krawędź natarcia tego steru leży przed sterem (chyba to ten element) drugi minimalnie większy jest jeszcze w arkuszu ale wychodzi na to że ten większy to krawędź spływu statecznika pionowego. Na wierzch steru idzie takie małe żeberko z grubej balsy też jest na zdjęciu , rozumiem że krawędź natarcia steru doklejam do steru, u góry tą krawędź doszlifowuje aby było równe ze sterem i na wierzch naklejam to małe żeberko z grubej balsy, po czym szlifuję całą krawędź natarcia steru na kształt klina , dobrze myślę? I drugie pytanie , za sterem leży arkusz i sa w nim takie trójkąty , do czego te trójkąty są?
  2. Dzięki Marek za podpowiedź, gdzieś juz kilka razy słyszałem o tej wodzie do tego kleju , ale jakoś nigdy nie próbowałem. Jak wspominałem wcześniej będę cos tam zamawiał w modelarskim i chcę zamówić rury w skrzydła. Z tego co wymierzyłem to jedna rura metrowa nie obskoczy obu skrzydeł , trzeba kupić dwie a jak wiadomo węgiel tani nie jest a ja bym chciał poczyniać oszczędności . Te tańsze rury z włóknami ułożonymi po długości mają cienką ściankę ale sa cenowo atrakcyjne, tylko że ja nie wiem czy ja taką rurkę chcę mieć w skrzydle. Rury plecione są fajne ale sa droższe. A co jak bym kupił dwie rury dural PA6 ? materiał jest chyba wystarczająco wytrzymały do takiego modelu, wagowo też różnica w porównaniu z węglem niewielka.
  3. Znalazłem film jak chłopaki sie uczą latania tomaszem, w 3,59min jest widać dlaczego epp jest dobre na pierwszy model .
  4. Wszystko co wyżej koledzy napisali to prawda, ja tylko dodam od siebie że zaczynałem od motoszybowca tundrebold czy jakoś tak , tyle że niczym wczesniej nie latałem i nie widziałem symulatora na oczy , w sumie to nawet nie wiedziałem że cos takiego istnieje. Szybowiec latał wolno i i tak zawsze mi uciekł i więcej go szukałem niż nim latałem. Funcub to bardzo dobry trenerek , ale szkoda go na pierwszy model, no i ma taką zaletę że jest znany, rozpoznawalny i będzie bardzo łatwo go odsprzedać jak sie znudzi. Ja osobiście gdybym dziś kupował pierwszy model, kupił bym model TOMASZ z napolskimniebie.pl , model z pianki EPP więc nie będzie za łatwo go ubić co nie znaczy że sie nie da, ale ten model lata bardzo wolno więc jest czas na skorygowanie błędów , Na dodatek też go samemu trzeba złożyć podobnie jak funcuba , ale kit jest tani więc całość do lotu nie da za bardzo po kieszeni.
  5. Tak Przemek bardzo pomógł , cięcie opanowane. Plik z formatu DXF zapisany w STL, po zapisaniu pojawiły się błędy które program naprawił. Forma kabiny pocięta na 6 części , jedna część juz wydrukowana. Ale mam małą niedogodność, druk trwa bardzo długo, wczorajsza część ze zdjęcia poniżej drukowała się około 9 godzin, dzisiejsza jest w trakcie druku i tak strzelam że będzie się drukowała 12 godzin. Dzwoniłem nawet do Przemka w tej sprawie że może w trakcie druku z poziomu drukarki da się coś zmienić, niestety nie da się . A najlepsze jest to że drukarka zasuwa z prędkością 250% a mimo to dzisiejsza część kopyta będzie sie drukowała około 12godzin . Przemek wspominał o wielkości wypełnienia, ale żebym to ja wiedział jakie ma ono być , zrobiłem zdjęcie słabo ale widać w odpowiednim świetle przebijające się wypełnienie. Szybkość druku szybkością, ale gotowe kopyto będzie wyszpachlowane i nie ma pewności ale może być użyte go formowania próżniowego i zbyt skromne wypełnienie może spowodować że forma zostanie zmiażdżona. Sami oceńcie przebijające się wypełnienie czy jest duże czy małe czy w sam raz. A tak po za tym to chyba trochę już panuję nad tą drukarką , jak na prędkość wydruku 250% to chyba nie najgorzej wydruk wygląda. Pierwsza część kopyta
  6. Tak wiem że wstawek nie ma jeszcze , ale to chcę zrobić jak usunę nadmiar kleju , bo kleiłem soudalem i jak zwykle jest wszędzie tam gdzie trzeba i tam gdzie nie trzeba
  7. Kadłub praktycznie sklejony, jeszcze wręgi pod garba i na razie tyle , będę się przymierzał do sterów, skrzydeł itp, bo na garba nie mam balsy , po świętach i tak zrobię małe zakupy w modelarskim bo potrzebna mi deska balsy 10mm do innego modelu to przy okazji zamówię kilka desek 2mm balsy dla tego ultimate no i rury węglowe w skrzydła będą zamówione. Po długiej walce z programami drukuje się kopyto kabinki , ale wolno idzie więc myślę że z 5 dni sie będzie drukowało , bo na noc nie zostawiam drukarki pracującej bo nie daje spać żonie mimo że stoi dwa pokoje dalej od sypialni i wcale jej nie słychać , kabina podzielona na 6 części jedna część niech się zrobi dziennie i będzie dobrze. Krawędź natarcia statecznika pionowego nie jest przyklejona tylko nałożona na wypusty na sucho( pamiętam że idzie na poszycie ) Sławek jak to nie kłopot to podeślij namiary na wykonywanie tych rur w skrzydła bo z tego co zrozumiałem to gdzieś to opisałeś. Na zdjęciu prawie skończony kadłub .
  8. Co prawda przesiadłem się z pianek na modele konstrukcyjne, trochę próbuję akrobacji, potrzebuję modelu do nauki latania. Co prawda mam jeden model piankowy 3D który lata bardzo dobrze , niestety jest duży i ciężki przez co eksploatacja nie jest zbyt tania. Jeden akumulator kosztuje ponad 200zł i wystarcza na 5min latania. Chciał bym sobie skleić coś co jest łatwe i szybkie w budowie jak i naprawie, i tanie w eksploatacji , chodzi o cene akumulatorów. Model musi bardzo dobrze wisieć na śmigle, praktycznie sam, a to dla tego że z łatwością wykonam zawis dużą benzyną ale tylko plecami do siebie, chcę się podciągnąć w pilotażu i nauczyć się zawisu brzuchem do siebie , modelem za kilka tysięcy zł i w który jest włożone kilka miesięcy pracy raczej się nie zdecyduję na figle nad którymi nie panuję . Symulator nie załatwia problemu, na symulatorze wiszę jak chcę , w realu gdy mi sie model odwróci brzuchem do mnie tracę orientację i natychmiast odlatuję. Doradzi ktoś jakiś model z depronu? Najlepiej jak by wisiał sam , stabilnie latał w harrierze i był stabilny w odwróconym korkociągu. Miałem kiedyś model lil ripper, baterie małe więc i tanie jak barszcz można kupić i z 5 szt na raz, szybki i łatwy w budowie, kłopot w tym że kompletnie nie pamiętam jak on latał , szczególnie że jak miałem ten model to byłem na etapie próbowania utrzymać się w powietrzu i każda figura mnie przerastała więc nic nim nie kombinowałem tylko latałem tam i z powrotem. Niby można kupić dobry model np rc factory , ale mam rozgrzebane dwa duże modele które nie pozwolą na wydanie 400zł na mały piankowy model.
  9. Mam pytanie. Jak w Repetier-Host podzielić drukowany obiekt, chcę wydrukować kopyto, ale jest dość spore i trzeba go wydrukować w częściach. Nie panuję nad tymi programami, a kopyto w dziwnej pozycji się zapisało z pliku DXF do STL, w slic3r nie potrafię go obrócić aby leżało jak powinno, za to łatwo jest go pociąć. W Repetier-Host łatwo jest ustawić położenie ale nie umiem ani takiej pozycji zapisać ani tym bardziej go pociąć , niby jest opcja potnij ale jest nieaktywna. Jak ogarnął bym pocięcie dużego obiektu na małe części w Repetier-Host to mogę zaczynać drukowanie. Kurcze jeszcze dużo nauki przede mną .
  10. Dzięki Sławek, czyli to jeszcze nie tak Hop siup z tym kadłubem, i nie będzie pojutrze zrobione poszycie statecznika pionowego
  11. Miałem nie tak dawno podobny dylemat. Moja extra 260 32cc po zakupie została wyposażona w serwa tower pro MG 996R, nie licząc wad fabrycznych 2 sztuk jedno serwo padło praktycznie natychmiast drugie po roku , więc te które nie miały wad pracowały niezawodnie przez dwa lata i to bardzo intensywnie , sa bardzo tanie ale nie polecam. Są bardzo wolne i bardzo ograniczają model, nie wspominam nawet o tym że dwa takie same serwa na dwóch połówkach sterów wysokości chodzą z różną prędkością, jeden ster chodzi szybciej drugi wolniej. Nie ma mowy aby wyrabiały deklarowane przez producenta 0,14s , wiarygodne jest może 14s . Model 30ccm nie generuje nie wiadomo jakich wibracji więc nie szukałem nie wiadomo jakich przekładni, mój drugi model 55ccm to naprawdę wibruje , 30ccm raczej wibracje ma symboliczne w porównaniu z 55ccm. Kolega do 55ccm namawiał mnie na serwa turnigy nie pamiętam symbolu ale mają tytanowe przekładnie i u niego 2 lata dzielnie służyły więc się dałem namówić i zastosowałem turnigy, sezon przelatany około 15L paliwa wybuchane a ile to w powietrzu trwała zabawa to nawet nie wiem ,sporo. Więc postanowiłem do extry 260 32ccm też kupić serwa turnigy , szukałem tanie i dobre , serwa leżą jeszcze w szafce w pudełkach ale mam nadzieję że dobrze wybrałem. Po długich poszukiwaniach serw różnych producentów w rozsądnej cenie padło na Turnigy TGY-4409MD. Zamówił mi je z HK kolega Darek , za komplet serw do modelu z dwa miesiące temu zapłaciłem około 200zł, są bardzo szybkie , wystarczająco silne i bardzo lekkie 42g waży serwo. Jak będą się spisywały? zobaczymy wiosną, a może ktoś miał te serwa i coś więcej o nich może powiedzieć. Ja wydedukowałem tyle że waga , szybkość , siła i cena, parametry wydały mi się bardzo atrakcyjne a właściwie rzadko spotykane.
  12. He , tak wiem . Chodziło mi o to że nie jest wklejona , wszystko na zdjęciu jest sklejone a ta wręga ostatnia mała była tylko włożona na sucho, i chodziło mi o to że umknęło mi że w kadłubie jest wręga która nie jest wklejona i w momencie robienia zdjęcia nie powinno jej tam być . A na chwilę obecną mam prawie cały kadłub, wszystkie wręgi boki itp są sklejone i schną . Jutro pewnie zrobię statecznik pionowy , pojutrze poszycie statecznika i kadłub z grubsza ogarnięty , zapakuję go i pójdzie w odstawkę . Ja natomiast zajmę się przyjemniejszą częścią modelu , zabiorę się za stateczniki poziome, stery wysokości , skrzydła dolne, a górne skrzydło jeszcze nie zaczepiane , nierozszyfrowane , będzie wykonane jako ostatnie i to nie wiadomo kiedy. Bo tak naprawdę buduję 3 modele jednocześnie , kończę model 3D 2,2m , od przypadku do przypadku buduję sporą piankę która może się okazać niewypałem, i buduję model ultimate z tego tematu. Budowaniem zajmuję się do końca marca , ile zrobię tyle będzie, kwiecień jest zarezerwowany na przegląd modelu benzynowego , przegląd modelu elektrycznego i wyposażenie drugiego modelu benzynowego, a jak się zrobi ciepło to wolę latać niz budować więc jeśli nie zdążę skończyć ultimate to poczeka na dokończenie do następnej zimy .
  13. Sławek ogólnie wszystko się zgadza , nawet przeszło mi przez myśl aby skleić boki kadłuba w jedną całość. Kadłub sam w sobie jest prosty w złożeniu , wyżej pisałem że można go na sucho złożyć w godzinę. Ale posklejanie go to juz jest wyzwanie logistyczne , i tutaj leżę i kwiczę . Tak czy inaczej kadłub złożę i będzie prosty, ostatnia mała wręga na zdjęciu nie jest wklejona , nawet nie wiem co ona tam w tym ogonie robi . Na razie trzymam się swojego planu i jeszcze dziś będę miał poskładany kadłub, bardziej boję się że gdzieś idą jakieś wzmocnienia , np na bokach kadłuba w miejscu gdzie idzie kieszeń na rurę, czy w innych miejscach które mi nawet teraz nie przychodzą do głowy, a po sklejeniu kadłuba w jedną całość boję się że trzeba będzie gdzieś coś jeszcze powklejać , z dostępem będzie słabo i trzeba będzie tworzyć jakieś sztukowanie. Za to skrzydła , stateczniki , stery, są łatwe w montażu i będą łatwe w sklejaniu , stresujący jest tylko kadłub, głównie z powodu takiego że jest to moja pierwsza budowana konstrukcja tego typu. Ktoś kto ma praktykę w budowaniu modeli ciętych laserem z dużą ilością elementów, nie będzie miał problemów ze zbudowaniem modelu, a ja jestem początkujący zbudowałem do tej pory jeden model a ten ultimate jest drugim modelem jaki buduję.
  14. Walczę dalej . Łatwo nie jest ale już powinno byc coraz sprawniej, kadłub jest trudny do posklejania mimo że znam go juz na tyle że nie podpieram się zdjęciami które zrobiłem podczas demontażu złożonego kadłuba na sucho. Złożenie jest łatwe bo wystarczy wiedzieć co jest co i gdzie ma być i na sucho idzie go poskładać w godzinę bo wszystko pasuje do siebie idealnie, ale złożenie na sucho nie ma nic wspólnego ze sklejaniem. Elementów jest bardzo dużo i nie daję rady pokryć klejem wszystkich powierzchni które sa potrzebne na daną chwilę, w sumie to wszystko jest potrzebne a nałożenie kleju zabiera za dużo czasu, więc podzieliłem kadłub na 3 etapy (nie licząc tego co skleiłem żywicą) tak aby zdążyć nałożyć klej i złożyć to na co klej jest nałożony nim klej zacznie zasychać. Na zdjęciu wczorajsze i dzisiejsze wypociny, nie ma za wiele sklejone ale jeszcze jedno podejście i mam kadłub posklejany Nie licząc wcześniej sklejanego domku silnika na żywicę , to to co wczoraj i dziś zrobiłem zajęło około 2 godzin , po godzince dziennie ale przez te dwie godzinki to uwijałem sie jak w ukropie .
  15. enter1978

    Lotto

    Mój stryj gra w lotto systematycznie, gra podobno od 18 roku życia dziś jest grubo po sześćdziesiątce , w swojej karierze trafił dwa razy 5 w dużego lotka, reszta to drobne wygrane które pokrywają koszty kuponów na następne losowanie (albo i nie pokrywają ). Ale kiedyś chodząc do szkoły , miałem może z 17 lat, podał mi kupony do nadania, poszedłem do kolektury ale coś mnie podkusiło aby tez zagrać, a że nie mogłem się zdecydować jakie cyfry wytypować więc przepisałem jego kupon który dał mi do nadania. Ale była radość jak po losowaniu okazało sie że trafiłem czwórkę . Ogólnie hazard mnie nie kręci ale od czasu do czasu kupię los przechodząc obok lotto, w losach za 1zł można wygrać 1zł , ale w losach po 5-10zł wygrane sie trafiają przynajmniej takie poprawiające humor, statystycznie kupuję los raz na dwa miesiące ale biorę 2-3szt i średnio jedna na trzy wizyty jest wygrana , w losach po 10zł jeszcze mi się nie przytrafiło aby wygrana była mniejsza niż 100zł , w losach po 5zł wygrane wahają się od 25 do 90zł. Ogólnie wydaje mi sie że grając ma się szczęście jak się wychodzi na zero
  16. Dobra , wydaje mi się z naciskiem na (wydaje ), że z grubsza mam opanowaną konstrukcje modelu a przynajmniej kadłuba, czego nie będę wiedział będę pytał na bieżąco podczas budowy. Wczoraj model został zdemontowany , sfotografowany , i dziś rozpocząłem budowę i sklejanie już na stałe. Model jest mi potrzebny na sezon 2020 więc nie ma pośpiechu , aczkolwiek wydaje mi się że powstanie dość szybko, wystarczy mieć czas na sklejanie. Niezbyt wiele skleiłem , ale to co jest na zdjęciach jest sklejone na żywicę L285, reszta konstrukcji będzie klejona soudalem 66A , żywicą jeszcze skleję mocowania skrzydeł i stateczników, boki kadłuba bo są z dwu części i przy końcu ogona się łączą, no i kieszenie na rury.
  17. Element z przesuniętym otworkiem namierzyłem jeszcze wczoraj, nie byłem pewny czy to to samo ale w końcu pomyślałem że po prostu otworek jest źle wycięty , to akurat nie ma znaczenia, ważne że wiem co to jest, wytnę takie coś nowe. Mnie przytłacza drobnica nad którą nie panuje i nie wiem co jest czym, ale jakoś powoli rozszyfrowuję , ale jak mam poważne wątpliwości (co często ma miejsce) wtedy pytam w temacie , Sławek wyjaśnia i jakoś tam brnę. Ogólnie to juz mam prawie wszystko mniej więcej opanowane, prócz tych mocowań i poszyć, w wolnym czasie zacznę demontować to co mam poskładane , teraz trzeba fotografować rozbiórkę i zacznę pewnie sklejanie. A górne skrzydło poczeka na swoją kolej , na razie chcę zbudować to co mam złożone , a to całkiem spora część modelu, a nim poskładam to co juz rozszyfrowałem to i najdzie mnie wena twórcza na górne skrzydło. Poniżej część w kształcie U którą podejrzewam że może mieć coś wspólnego z mocowaniem statecznika, no i część z źle wyciętym otworkiem.
  18. Plan wydrukowany i posklejany , drukowałem skrzydło z tego pliku w którym są formatki i masa rzutów , przekrojów itp . Ale znowu mam problem . Sławek masz może namiary na mocowanie statecznika do kadłuba? w obrazie 3D nie ma tego mocowania , w pliku 2D tym z formatkami jest sporo istotnych rzeczy , wiele obrazów z składowymi częściami tego co się w danej chwili robi, np kabinka, skrzydła itp ale takiego mocowania nie zlokalizowałem. Sam z siebie odnalazłem jedną część tego mocowania , jest to część która ma wypusty, na jeden statecznik idzie jedno takie coś z wypustami, no i mocowanie nakrętki kłowej , ale to za mało coś tam jeszcze musi być, ale co? Namierzyłem część z balsosklejki która wygląda jak litera U , czuję że to będzie do statecznika ale wolę zapytać , może masz jakiś przekrój takiego mocowania?
  19. Dzięki Marcin . Do tej pory się guzdrałem z tym modelem bo poświęcałem mu godzinkę raz na tydzień albo i jeszcze rzadziej. Teraz myślę że choć trochę budowa nabierze tempa , czasu mu nie poświęcę więcej niż do tej pory , ale odpada mi dłubanina, przeskalowywanie, dopasowywanie itp. Zostało pokryć tkaniną ster kierunku i rozpórki skrzydeł ,i można się zabierać za sklejanie całości do kupy. Czy poleci i jak będzie latał? bardzo mnie to ciekawi.
  20. Chciałem większego ultimate niz miałem , ale chyba trochę przesadziłem z rozmiarem, nie po raz pierwszy zresztą . Raz że skrzydła sa wiotkie, a dwa że nie ma szans na jakieś rozsądne włożenie go do auta. Statecznik i SW już sa pokryte tkaniną , również tkanina poszła na kadłub w miejscu mocowania skrzydeł , a przez całą długość kadłuba jest położony rowing. I z kadłuba to chyba wystarczy , natomiast statecznik i ster wysokości nie mają żadnych wzmocnień rurek itp, sama tkanina i to wystarczy, elementy są sztywne jak deska. Najgorzej obawiam się skrzydeł, czy będa sztywne? stopnie KFM coś tam usztywnią ale to nie wiele, będzie też rurka węglowa 4mm na całej długości, ale czy to wystarczy? obawiam się że mimo stopni KFM i rurki węglowej nadal będą zbyt wiotkie, bo model może nie jest bardzo duży ale i mały też nie jest. Mało kiedy zasiadam do robienia tego modelu więc jeszcze dużo zostało do zrobienia , ale mam zdjęcie na jakim jest etapie. Ale mam pytanie co do profilu , nigdy nie miałem w modelu naklejanych stopni, jest to mój pierwszy taki model więc nie za bardzo wiem jak sie za to zabrać. Cięciwa skrzydła ma 208mm , naklejany stopień ma mieć połowę głębokości czyli około 104mm , tak to rozumiem. Ale co do grubości to nie za bardzo rozumiem, wychodzi że ma mieć 7-11% średnio niech to będzie 9% , ale 9% czego? grubości płata? , jaki gruby ma być stopień?, najwygodniej by mi było nakleić taki sam depron 6mm z każdej strony wtedy skrzydło ze stopniami będzie miało około 18mm grubości , ale czy to tak może być?, przyznam że nie panuję nad tym KFM4
  21. Znajomy (młody chłopaczek po dwudziestce) zaraził się odemnie modelarstwem lotniczym, pytał co i jak , na ile mogłem na tyle pomogłem. Ale pamietam jak mówiłem mu że kierowanie modelem i orientacja jest trudna a szczególnie na początku , jego kręcą modele akrobacyjne i akrobacja ,mówię mu że akrobacja to w ogóle jest niewykonalna , na co on przymrużył jedno oko i zrobił taką minę która mówiła że to jest trudne ale dla frajerów i jego to nie dotyczy. Proponowałem na początek magnum fff ,nawet nie chciał słuchać bo brzydki, model który budował miał być ładny. Dał się namówić na symulator, ćwiczył sporo i sklejał ultrona , model oblatałem ja, dostał wyważony i wytrymowany model do rąk , lot trwał bardzo krótko rozwalił model tak szybko że nie zdążyłem za bardzo zobaczyć co on to zrobił i nawet nie wiedziałem że tak się da, nie było co naprawiać. Ale za to rura mu zmiękła natychmiast, następnym modelem jaki robił był już magnum fff, i powiem wam że ten magnum jest to jedyny model jakim lata, profil skrzydła i waga pozwala na loty z bardzo małą prędkością. Natomiast ja robię czystki i pozbywam sie małych modeli, więc oddałem mu ultimate nac, mimo że juz latał kilka miesięcy magnum fff skasował ultimate podczas pierwszego lotu, wczoraj dałem mu miga piksel od Marka , zestaw podarował mi na mikołaja TeBe dwa lata temu , model dałem mu wczoraj i wczoraj model został skasowany , uznał że jest za szybki a przecież to powolny piankolot . Ja pamiętam że na same beczki poświęciłem 80 godzin na symulatorze , tak że nie jest to łatwe jak sie wydaje. Ale trzeba przyznać że model który nam się podoba wizualnie bardzo przyjemnie się buduje .
  22. Małe pytanie mam. Dolne skrzydła mam poskładane, nie ma tylko wzmocnień pod zawiasy, i nie wiem z której strony ma być wzmocnienie z cienkiej sklejki do mocowania skrzydła z kadłubem, rozszyfruję to choć przyznam że lepiej bym się czuł jak zamiast tego cienkiego wzmocnienia ze sklejki było małe wzmocnienie z cienkiego laminatu. Ale mam pytanie czy do sklejenia takiego skrzydła potrzeba robić jakieś czary mary aby go odpowiednio złożyć? Chodzi o to aby idealnie przylegało do kadłuba , bo niewielka odchyłka podczas sklejania spowoduje że będzie szpara większa lub mniejsza pomiędzy skrzydłem a kadłubem, jest jakiś patent aby skleić skrzydło i po montażu na modelu aby skrzydło ładnie przylegało do kadłuba? Mam też chęć na razie zaprzestać kompletowania modelu, zostało mi górne skrzydło. A dobrze by było teraz posklejać to co juz jest rozszyfrowane. Chodzi o miejsce jakie potrzeba na przechowywanie takich szkieletów złożonych na sucho , z miejscem słabo a model trochę zajmuje. Posklejane elementy stawiam pod ścianą, chowam w szafce, czy gdzie nie położę tam będzie, takie delikatne konstrukcje nieposklejane trochę przeszkadzają bo trzeba uważać aby przypadkiem czegoś nie uszkodzić, a ostatnio to dzieciaki w piłkę nożną grali w domu. Więc chyba zacznę model teraz sklejać, tylko chciał bym aby mi skrzydła pasowały do kadłuba, a może żebro przy kadłubowe przykleja się na kadłubie?
  23. Marcin mocno ucichłeś, co z twoim modelem?. Ja w zasadzie mam zrobiony drugi model MX-a , kadłub miałem już dawno zrobiony , został zapakowany i czeka na oklejanie. A ostatnio skończyłem resztę modelu, ale to robię tak że nie poświęcam modelowi w ogóle czasu, stery , stateczniki, skrzydła miałem w pracy i robiłem je od czasu do czasu po kilka minut gdyy miałem wolny czas i nie miałem z nim co zrobić, no i po dość długim czasie model zbudowałem. Skrzydła nie mają krawędzi natarcia , ale same krawędzie są juz wycięte, a stateczniki mają krawędzie ale trzeba im nadać ostateczny kształt. Nie mam jedynie lotek ale żeberka i balsa już w pracy więc powoli je zrobię. A prócz lotek to mam cały model Drugi Mx to model dopiero na sezon 2020, bo na przyszły sezon mam pierwszego Mx-a , mam też extrę 32cc, jakieś elektryki więc jest czym latać. Modeli mam nawet za dużo , przez co mam silne problemy z miejscem na nie , a jeszcze chodzi pogłowie nowy model 3D projektu Krzysztofa 1,8m pod 30ccm. A że jak widać jego projekty i łatwość ich budowy to mistrzostwo świata , nowy projekt chciał bym mieć. Ale wtedy to juz nie ma szans abym miał gdzie sie zmieścić z modelami i jeśli będe budował model 1,8m pierwszego Mx-a będe musiał odsprzedać. Nowy Mx będzie bardzo lekki, choć i stary nie jest ciężki , wyszedł 7200g do lotu, tyle że źle zamontowałem silnik i nie mogłem wyważyć modelu , a swój błąd odkryłem w połowie sezonu . Za to do nowego mocno rozważam aluminiowe podwozie, węgiel jest wytrzymały , lekki i ładny ale nie wybacza błędów. Nigdy nie wiadomo gdzie się przyjdzie przyziemić w jakiejś awaryjnej sytuacji , węgiel jest mocny ale to czasami wada, trzy razy w tym sezonie wymieniałem wręgę do której przykręcone sa golenie. A poniżej zdjęcie modelu który nigdy nie widział lotniska , tylko pola i wertepy , waga modelu nie wiele mniejsza niż Mx-a , za to mx nigdy nie startował i nigdy nie lądował na takim fatalnym podłożu jak ta extra. Wręga w extrze do której są przykręcone golenie to dwie warstwy sklejki z pudełka po mandarynkach, wychodzi na to że aluminiowe podwozie pracuje a węglowe nie, miałem i takie i takie i chyba bardziej przyjazne jest aluminium. Na zdjęciu model po zgaśnięciu silnika w fatalnym momencie , minimalna prędkość i z wiatrem , spadł jak cegła , a pierd..... o ziemię az się zakurzyło , połamał śmigło i wygiął golenie , nowe śmigło szybkie prostowanie goleni i model lata dalej . I ja chcę takie podwozie w nowym Mx-sie, gdybym miał twardy mocny węgiel w tej extrze to po tym upadku nie latał bym po 20min od zdarzenia tylko miał bym do naprawy pół kadłuba i zajęcie na półtora miesiąca. Jeszcze w tym temacie umieszczę zdjęcie pierwszego Mx-a ale z grafiką bo wiosną w modelu trzeba wyregulować silnik no i dostanie grafikę, mam plik z grafiką wystarczy rzucić na ploter i wyciąć ale nie mogę sie zdecydować na kolorystykę
  24. I mi sie kiedyś zdarzało używać tych snapów, miałem 4szt pakowane w kompletach po 2szt. Dziwne było to że w jednej parze tych snapów ten trzpień był cieńszy niż w drugiej parze. Oczywiście te cieńsze trzpienie nie zapinały się , więc wkręciłem śrubkę i mała pianka latała. Drugi komplet mimo że taki sam jak pierwszy miał grubsze trzpienie i faktycznie tutaj jak się zatrzasnął to ciężko to było rozpiąć nawet z użyciem siły.
  25. Wczoraj z modelu 3D wyszukiwałem żeberka po jednym i układałem jedno na drugim (stąd wyłapałem że z jednym jest cos nie tak, nie miało otworku) po czym skleiłem stertę żeberek taśma malarską i tak czekały na dzisiejszy montaż, montowałem jedno po drugim więc muszą być na swoim miejscu, ale na pewno przed klejeniem na stałe wszystko będzie dokładnie sprawdzone jeszcze raz. A dźwigary skrzydła to listwy sosnowe?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.