Skocz do zawartości

enter1978

Modelarz
  • Postów

    3 831
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    24

Treść opublikowana przez enter1978

  1. Do ciężkiej pracy używam narzędzi devalt , ale jak robiłem łazienkę i zacząłem skuwać płytki przecinakiem po 15 minutach miałem dość poszedłem do kauflanda i kupiłem młot udarowy za 140zł, płytki skułem w 15min i młot leżał az niedawno znajomy potrzebował takiego narzędzia więc mu dałem ten młot, pewnie już do mnie nie wróci ale kosztował 140zł i nie za bardzo widzę sens kupowania renomowanych narzędzi na jeden raz. Natomiast do samego parkside , to mam wkrętarkę z ich profesjonalnej linii , oczywiście niedostepna w sklepach a że chciałem ja mieć więc kupiłem u Niemca. Trzyfazowy silnik generuje taką moc że ośmiesza renomowany sprzęt do 1000zł bez względu na markę. A kosztowała coś ponad 300zł
  2. Koszty zbliżone a wariant nr2 prezentuje się znakomicie, serwa 0,18s na ogonie z wariantu pierwszego spowodują że ciężko kręcić modelem beczki , rzuca modelem na wszystkie strony bo stery się spóźniają, mistrzowi pilotażu może to nie robi różnicy ale ja gdy polatałem z 3 miesiące modelem z szybkimi serwami i pewnego dnia przesiadłam się na model z wolnymi serwami wyglądało to tak że po oderwaniu się modelu od ziemi dosłownie na 10m , pamiętam jak pomyślałem "ja pier co za muł" a chwilę po tym skasowałem model bo mi radio sie zepsuło . Na gazie potrzebne jest też szybkie serwo, tyle ze na gazie nie musi byc silne , ale szybkie musi być. I wygodnym patentem w modelu jest dorobienie sobie na zewnątrz dźwigni ssania , bo przez dwa lata otwierałem ssanie jakimś wytrychem noszonym w kieszeni co było upierdliwe , szczególnie jak wytrych zgubiłem nim zaciągnąłem model na pas startowy .
  3. Serwo ze zdjęcia to Hobby king, i to naprawdę fajna konstrukcja nie wspominając że nie ma potencjometru tylko hallotron ,30kg uciągu no niby wypas i co? i dupa kabel sie ułamał po 3 dniach latania. Kabel przylutowałem , dodatkowo przykleiłem go klejem , kleju nie żałowałem i całe lato chodziło. Ale jak się wykłada pieniądze to nie po to aby za nowa coś kleić, lutować czy choćby rozbierać aby zobaczyc czy kupione serwo w ogóle się trzyma kupy , a tanie serwa przeważnie się kupy nie trzymają.
  4. Ja się na tym producencie zawiodłem , napisałem wyżej że kupiłem badziew king craft, pomyliłem sie to badziewie to King Max DCS 1312SP. To z linku wyglada fajnie, ale jest sporo droższe od hiteca i przy okazji cięższe. W każdym razie nie polecam King Max DCS 1312SP , przynajmniej nie do modelu benzynowego, płytka elektroniczna wrzucona luzem w obudowę, a wibracje benzynowego silnika rozniosą takie rozwiązanie błyskawicznie. Tak szczerze to z tanich serw "pewnie się narażę co niektórym" ale uważam że jedynie tower pro trzyma się kupy, są wolne ale i bardzo tanie i przez to że są wolne kompletnie nie nadają sie do modelu akrobacyjnego , ale dwa lata orałem intensywnie takie serwa w modelu benzynowym i sprawne poszły na emeryturę , co najlepsze żadne nawet nie drżało. A juz sporo grosza utopiłem w dziadostwie , kupowałem różne serwa w granicach 100zł i praktycznie wszystkie lądowały w smietniku nawet nie montowałem ich w modelu. Dziś brał bym albo tower pro które to do akrobata w ogóle się nie nadają, albo brał bym renomowanego producenta o dobrych parametrach , i ma chodzić. Serwa hitec ludzie przekładają z modelu do modelu , w jednym sezonie lataja w jednym samolocie a w drugim sezonie latają w innym samolocie. A badziewie przeważnie się mści i można żałować, a szczególnie bolesne może być uszkodzenie modelu na który się zbierało przez rok pieniądze. Na temat renomowanych serw nic nie powiem bo jeszcze takich nie miałem , ale to sie zmieni . Na zdjęciu solidne serwo nic nie lata w środku , wszystko poprzykręcane , pozapinane, i co sie stało? a wibracje załatwiły go po 3 dniach używania i urwało sie to co nie miało prawa się urwać. Jarek odpuść wynalazki bo model nie był tani.
  5. Ja może mało fachowo ale jak pakiety wystygną i są zimne ładuję do pełna i czekają, czasami kilka godzin, czasami kilka dni, a zimą to kilka miesięcy, gensy i jakiś vent są to pakiety kilkuletnie i mają się bardzo dobrze . A miałem w swojej karierze dwa redoxy to czy storage czy nie storage i tak z pakietu był balon i tak był balon.
  6. Nie mam zdjęć bo teraz sklejam model w modelarni i jak idę do modelarni to nigdy nie mam ze sobą aparatu fotograficznego. Ale na razie idzie pomyślnie, jedno skrzydło już prawie opanowane, choć coś się zwichrowało ale nie jest skręcone tylko uciekło kilka mm po przekątnej , nie przylegało by ładnie do kadłuba , jest naciągnięte i tak zostanie do poniedziałku jak sie podda i najdzie na swoje to będzie dobrze , jak nie to odetnę lotkę przed przyklejaniem poszycia , bez lotki skrzydło sie podda po dotknięciu jednym palcem i wtedy przykleję poszycie. Nie mam wprawy więc sie motam z tym skrzydłem , z drugim pójdzie o wiele sprawniej. Na chwile obecną skrzydło jest sklejone , listwy sosnowe wklejone, nie ma wzmocnień pod zawiasy i nie ma wzmocnienia pod dźwignie lotki. Poszycie jednej strony skrzydła skompletowane ale nie zdążyłem go posklejać, miałem mały dylemat z częścią która jest w miejscu serwa, w pliku 2D jest to jeden element a w rzeczywistości ten element składa się z dwu części , ale odnalazłem się w układance i jest dobrze. Kurcze przyznam że model jest trudny w budowaniu , a że ja jestem początkującym budowniczym to dla mnie to Hardcor
  7. Ładny. To już jakimś oblotem zalatuje . A ja mam już folię na grafikę modelu , trzeba ją tylko posiekać ploterem , nakleić i mam nowy stary model
  8. Jarek serwa które podałeś mają takie parametry że nie wiem czy w ogóle coś lepszego da się znaleźć , 14kg to mam w modelu 2,2m i nie jest to model który się buja tam i z powrotem tylko jest to rasowy model 3D i spokojnie dają radę tyle że są minimalnie wolniejsze bo 0,12s. Cena to już jak dla kogo jest dobra, mnie boli wydawanie kasiory i gustuje w serwach do 150zł, ale za takie pieniądze to jedynie turnigy o których wspominałem wcześniej są fajne i solidnie wykonane, reszta to gnioty miałem fetech mam king craft czy coś takiego płytka elektroniczna jest "wrzucona" do obudowy serwa i lata jak durna w tym serwie , w benzynowym modelu takie rozwiązanie bardzo szybko będzie miało katastrofalne skutki. Te HITEC HS 5565MH naprawdę mnie zaciekawiły , producent dobry, parametry wypas, czego chcieć więcej.
  9. Gens używam od dawna i sa to bardzo dobre akumulatory, choć jednego kupiłem i od razu był cos nie hallo , bardzo długo kończył się ładować , czasami w ładowarce wyskakiwał TIME, i pakiet miał tak od pierwszego użycia , uznałem że to jakiś stary leżak magazynowy i oddałem go koledze niech się z nim męczy . Jednego gensa zajechałem w 3 miesiące , ale był to mały 1550mah pakiet , pracował zawsze pod pełnym obciążeniem , z modelu zawsze wyjmowałem go gorącego jak diabli , i zaraz ładowałem go błyskawicznie 5 Amperami , niby nie spuchł ale pojemność spadła do około 1000mah. Zawsze mam akumulatory naładowane na full , nie ważne czy używam czy nie, nigdy nie wiadomo kiedy będzie potrzebny. Ale ciekawostką jest akumulator Vent (czy coś takiego) kupiony kilka lat temu w avifly , sa to 4 cele i o dziwo jest sprawny do dziś, ma masę cykli za sobą lekko nie ma bo zawsze jest gorący po locie , ale dzielnie służy a był bardzo tani wtedy kosztował coś około 100zł za 4 cele 2600mah. Akumulatory SLS i Foxy będę dopiero testował leżą kupione nowe na ten sezon, moge tylko powiedzieć że Foxy ma inną wtyczkę do balancera niż np gens przez co nie pasuje do ładowarki i trzeba używać przejściówki.
  10. W Mx-sie mam akumulatory LiFe, dwie cele mają 6,6V , są podobno bardzo trwałe , nie zapalają się nawet gdyby je uszkodzić, i sa bardzo lekkie o wiele lżejsze od LiPo, nie pamiętam dokładnie wagi ale dwa akumulatory LiPo 2200mah są tylko 150g lżejsze od dwóch akumulatorów LiFe o pojemności 9Ah . LiFe mają dwie wady, jedna to to że do samego końca ciągną pełną mocą i ciężko określić po napięciu na celę w jakim stopniu jest wyczerpany pakiet bo chyba zawsze jest takie samo napięcie. A druga wada to to że w polskich sklepach nie istnieją , a jak coś się znajdzie to maleństwo z malutkim C najwyżej do zasilania nadajnika, w HK mają akumulatory o dużym natężeniu ale oferta skromna , kilka na krzyż pojemności i to wszystko . Mam je od roku więc nic nie mogę powiedzieć o trwałości , działają i tyle na razie zaobserwowałem .
  11. Nawet nie spojrzałem na te serwa, Piotrek dobrze mówi , około 0,20s nie nadaje sie do akrobata. Z tymi serwami to jest tak że albo dobre i drogie, albo tanie i ryzykowne, albo w przystępnej cenie ale wolne i przeważnie ciężkie. Przerabiałem temat zeszłej zimy gdy uzbrajałem Mx-a 2,2m, kupiłem jakies dwa serwa Fetech dałem 200zł za 2szt ale nikt nic o nich nie wiedział więc je rozebrałem , po rozebraniu i ujrzeniu tandety wylądowały w śmietniku. Kolega na pikniku bardzo chwalił serwa turnigy , latał 2 lata modelem akrobata 2,2m i nic sie nie działo niepokojącego , więc się skusiłem. I faktycznie mają jeden sezon za sobą, tytanowe przekładnie , serwa bardzo szybkie , zasilane 7,4v czyli prosto z pakietu 2s i kosztowały w HK około 120zł za sztukę, niestety nie pamiętam symbolu serw .
  12. Miałem w tej wielkości modelu pakiet do zapłonu 2200mah i do serw 2200mah , ogólnie z pakietu zasilającego serwa najwięcej wydoiłem 600mah a z pakietu zasilającego zapłon jakieś wartości bez znaczenia , dopiero po dwóch dniach latania w pakiet od zapłonu wchodziło 300-400mah. Dlatego wywaliłem duże akumulatory i teraz leżą kupione , na zapłon SLS 1000mah, a do zasilania serw dwa foxy 1300mah. Choć wystarczył by jeden taki 1300mah, ale dla świętego spokoju będzie dwa.
  13. Łooo 4400g to musi dobrze latać, mój kosztował 800zł pusty przez dwa lata był bardzo intensywnie eksploatowany aż go w zeszłym roku skasowałem po czym odbudowałem i planuje do końca tego tygodnia skończyć zabawe z wyposażeniem i ma byc gotowy do lotu. Waży około 5,5kg ma trochę za małe lotki i tak już nawet myślałem że jak by dostał stabilizację na skrzydłach to mógł by być nawet fajny model. Jarek twój model to zupełnie inna klasa jak i przedział cenowy, tylko pozazdrościć
  14. Ja również obserwuję . Fajna skala, może i nie lata jak 2,2m , ale pakuje takiego do auta, do tego 3 wielkie wory jakiegoś badziewia podczas przeprowadzki i cos tam jeszcze o czym nawet teraz nie pamiętam i pojechał . A 2,2m to nie mogę zmieścić samego modelu , skrzydła do bagażnika nie mieszczą się ani wzdłuż ani w poprzek , mieści się ale jest gimnastyka , 1,8m wrzucam do auta nic nie muszę pakować ani kombinować. Ale mój 1,8m to budżetowy model ma małe lotki to i z drygiem słabo, po za tym w harrierze macha skrzydłami i trzeba sie z nim szarpać. Nie wspominając o tym że jest sporo za ciężki. Ciekawe ile będzie ważył twój model do lotu, a i nie napisałeś o cenie pustego modelu.
  15. Właśnie zamówiłem tą folie, 3m pomarańczowej i 2m czarnej raczej wystarczą na załatwienie grafiki na Mx-a . Dzis nawet się widziałem z kolegą od plotera ale nie za bardzo było kiedy pogadać , ale domyślam się że spryskuję folię wodą z butelki z rozpylaczem , folja po naklejeniu jeszcze chwilę jeździ po powierzchni na którą jest przyklejona tak że mozna coś poprawić czy wyprostować, i to cała filozofia , dobrze myślę?
  16. Dobra ostatnie pytanie rozszyfrowane, są dwa wzmocnienia z twardej cienkiej sklejki, ja wkleiłem jedno i stąd szparka , ale to nie problem łatwo brakująca warstwę wkleję. Problem to mam teraz po sklejeniu skrzydła . Popier....... żeberka , wszystkie żeberka z dolnego skrzydła są na miejscu, prócz jednego najistotniejszego. Chodzi o żeberko w którym są mocowania rozpórek skrzydeł , w dolnym skrzydle wkleiłem to żeberko z górnego skrzydła . Skrzydło jeszcze nie ma poszycia , nawet listew sosnowych jeszcze nie ma , ale mimo to dziś trochę z tym siedziałem i jeszcze jutro z 2 godziny zejdzie nim wymienię to żeberko. Niby nie spieszy mi sie z tym modelem i nie ma znaczenia ile czasu zajmie budowa , ale dokładanie sobie roboty przez durnotę trochę mnie dziś wkurzyło , bo dziś miały być skompletowane i najprawdopodobniej sklejone poszycia na dolne skrzydło, a zamiast tego było prucie sklejonego skrzydła .
  17. Dzięki Maciej. Jutro zamówię , pewnie dorzucę jeszcze kolor czarny, i jak przyjdzie to zawiozę koledze niech wycina.
  18. Dzieki Maciej , tyle że wciąż nie wiem co kupić . Zrobiłem durną kolorystykę modelu i tak wydedukowałem że pomarańczowe napisy się zgrają z niebiesko biało żółtym modelem. Ale czym różnią się te folie? prócz szerokości różnią się sporą różnicą w cenie , ale w czym jest lepsza droższa od tańszej ? droższą trudniej będzie zgubić? bo jak się trzymają tak samo po przyklejeniu, to ja nie wiem którą kupić. https://sklep.lambda.pl/pl/p/Oracal-641-035-jasny-pomaranczowy/84 https://sklep.lambda.pl/pl/p/Oracal-451-035-pomaranczowy-pastel-orange/237
  19. Bardzo fajny i spokojny model, po wlataniu się w niego będzie z niego wiele radości. Mój obecnie stoi nie uruchamiany od zeszłorocznego pikniku , ale nie ma z nim problemu jest na chodzie wymaga tylko drobnej regulacji składu mieszanki , bo od wyjęcia nowego silnika z pudełka ustawiłem tylko wolne obroty i tyle składu nie dotykałem , latał cały sezon bez problemów to znaczy nigdy nie zdechł , ale juz jesienią to chodził jak sieczkarnia, nie kręcił maksymalnych obrotów (tak na słuch) i rzygał benzyną z komina strumieniami , po 3 lotach cały model upierdzielony w oleju z paliwa. Ale do samego końca był stabilny i nie kaprysił, zapalał, ciągnął normalnie latał i nie gasł, to jak na silnik za 800zł to jestem zadowolony i gdybym dziś miał kupować nowy silnik to kupił bym ponownie tego chińskiego RCGF. Ale do dziś model nie doczekał się grafiki, Krzysztof wysłał mi plik z grafiką , mam kolegę z ploterem do cięcia folii , ale nie mam folii i nic jeszcze nie zrobiłem w tej sprawie. I mam pytanie , jaką folię kupić aby ten kolegi ploter tnący nożykiem (chyba nożykiem), wyciął mi te malowidła na model, to ma być chyba folia samoprzylepna ale jaka? Nigdy tego nie robiłem to i nie wiem z czym to sie je, pod jaka nazwą szukać folii?
  20. Ja juz po przeprowadzce , ciężko było ale byłem dzielny i podołałem zadaniu, choć więcej sie nie dam wkręcić w wniesienie całego mieszkania na 4 piętro. Model wylądował w modelarni i tam będzie budowany, mam bardzo blisko więc popołudniami będę tam częstym bywalcem , a i w towarzystwie o wiele fajniej się coś robi niż samemu w domu. W czwartek skleiłem jedno dolne skrzydło , jutro planuję rozszyfrować poszycia na dolne skrzydło. Ale mam pytanie. Chodzi o mocowanie dolnego skrzydła, wkleiłem duży element z wypustem w kadłub i mały wypust z cienkiej twardej sklejki. Ale zauważyłem że w żeberku jest szpara że jeszcze jedno takie małe mocowanie z cienkiej twardej sklejki się zmieści. Z ilu warstw powinno składać sie to mocowanie? bo nie ma tego w pliku 3D. Jeśli powinno być dwie warstwy z cienkiej twardej sklejki to bez problemu da się jedną warstwę wkleić , ale przyznam że dla komfortu psychicznego wolał bym mieć jedną warstwę z laminatu, wagi nie doda nic a lepiej bym sie czuł ze świadomością że w mocowaniach skrzydeł mam warstwę laminatu.
  21. Fajny film , fajny dość realistyczny symulator, a w przypadku fun cuba to ten w symulatorze lata prawie identycznie jak ten prawdziwy , tyle że z tego co pamiętam ten w symulatorze nie chce lecieć na nożu a ten prawdziwy lata. Mi symulator bardzo pomógł w nauce pilotażu , ale było też tak że pomógł mi skasować model. Jak to możliwe? a juz tłumaczę , na symulatorze uczyłem sie latać modelem z lotkami a w realu miałem model bez lotek , odwróciłem model na plecy podczas robienia pętli i leciałem na plecach , model powoli wytracał wysokość w pewnym momencie był ostatni moment na odwrócenie modelu i usilnie chciałem go obrócić lotkami bo w symulatorze tak robiłem, ale jakos zapomniałem że nie mam lotek w modelu , kiepsko się to odwracanie skończyło dla modelu . Jak dobrze że etap stawiania pierwszych kroków w powietrzu mam już za sobą
  22. Do każdej półwręgi przylega ładnie , pilnowałem tego. A czy jest rozepchany? możliwe , ale te poszycia garba i statecznika to trudna robota i ja tam jestem i tak bardzo zadowolony z efektu, mogło być gorzej
  23. Nie nie usunąłem, ale go lekko zeszlifowałem w pobliżu krawędzi natarcia i poszycie sią dobrze na nim ułożyło. Choć na końcu tego żeberka , to znaczy od połowy skośnego żeberka do krawędzi spływu poszycie nie dotyka tego żeberka i jest mała szpara, więc od krawędzi natarcia do połowy długości jest przyklejone do niego poszycie a od połowy do końca nie dawałem kleju przez to że jest ta mała szczelina. Ale myślałem czy by w szczelinę nie dać soudalu 66A , dostęp od dołu do tego żeberka jest, można klej wpuścić , sklei to sklei a nie to nie.
  24. Ogon opanowany i tym samym kadłub z grubsza ogarnięty. Szlifowanie , wypełnienia , kabina itp poczekają, teraz zabiorę sie za skrzydła. Ale na razie to cały model odstawiam na bok ,bo od jutra zaczynam przeprowadzkę i nie będzie czasu na modelarstwo. Resztę modelu będę sklejał w nowym mieszkaniu.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.