Skocz do zawartości

enter1978

Modelarz
  • Postów

    3 912
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    27

Treść opublikowana przez enter1978

  1. Ja latałem tym modelem bez kabinki bo nie umiałem jej zrobić, wykonałem tych szybek chyba cztery, i każda kolejna była gorsza od poprzedniej. Ta cessna to wredny model , musi latać szybko , przy zbyt małej prędkości bez ostrzeżenia zwala się na skrzydło , i bez odpowiedniej mocy na małej wysokości, jest nie do wyciągnięcia i zasuwa do ziemi. Model jest przewidywalny i lata jak trenerek, ale trzeba mieć na uwadze że musi lecieć trochę szybciej niż przeciętny trenerek, wydaje mi się że musi latać nawet szybciej niż extra multiplexa, która to też do najwolniejszych nie należy i przy mniejszych prędkościach przewraca sie na skrzydło , ale cessna jest gorsza . A ja tą cessnę wybrałem sobie na pierwszy model , nie doczekała się tej kabinki bo model zeżarł mi pies.
  2. Też nie wiem gdzie to jest , wiem że w okolicach Chełma , a do Chełma mam 40km , tak że mocno sie wybieram, szczególnie że nigdy nie byłem na takim pikniku.
  3. Jak pisałem wyżej, ster kierunku pokryty balsą wysechł, i z grubsza go oszlifowałem. Teraz będę się powoli zabierał za stery wysokości i stateczniki poziome, w statecznikach wzmocnienia pod zawiasy mam juz wklejone. W sterach wysokości trzeba wstawić wzmocnienia pod zawiasy i wzmocnienia pod dźwignię, i też można pokryć stery balsą. Jak się z tym uporam to ogon będzie z głowy
  4. No to w sobotę ostro się wybieram, i to z całą rodziną
  5. Ja dziś nie za wiele zrobiłem bo pochłonęło mnie latanie, wreszcie dziś polatałem extrą 260 , i to chyba sporo ponad godzinę . Ale też dziś miałem do pracy, po pracy pakowanie modelu, latanie , po powrocie rozpakowywanie auta , i wieczór mnie złapał. Ale ster kierunku pokryty balsą schnie
  6. Dziś zadzwonił do mnie kolega aby poinformować mnie że za tydzień jest piknik modelarski w miejscowości Sawin. Nie wiedział tylko czy w sobotę czy w niedzielę , ale jak dobrze popatrzyłem w internecie to piknik jest i w sobotę i w niedzielę. W niedziele nie mam możliwości pojechać, ale w sobotę chętnie bym na ten piknik sie wybrał , mam wolny dzień i żadnych planów. Ktoś coś napisze o tym pikniku?
  7. Dziś wracając z pracy zauważyłem skoszoną łąkę, a właściwie boisko. Postanowiłem skorzystać i ulotnić extrę na tym boisku. Mimo że skoszona trawa nie była zabrana i takie leżące pakosy mocno przeszkadzają w starcie i w lądowaniu, skusiłem sie na polatanie. Po powrocie do domu spakowałem model i pojechałem na to boisko. Przy elektronice nic nie robiłem,został tylko zmieniony odbiornik na ten z telemetrią. No i dokładnie został sprawdzony układ paliwowy, bo ostatnio wypuściłem model z powietrzem w przewodach i po kilku minutach latania silnik zdechł , a model twardo lądował. Dziś wylatałem 3 zbiorniki paliwa, silnik ani razu nie przerwał , o gaśnięciu tym bardziej nie było mowy. Z racji tego że bardzo dawno latałem , byłem bardzo spięty więc latałem raczej wysoko, wyluzowałem sie dopiero przy trzecim tankowaniu modelu. Po oswojeniu się z modelem i lądowania wychodziły na tej zalegającej trawie. Mam film z pierwszego kontaktu z modelem po sporej przerwie, żadnych szaleństw bo nie czułem się pewnie, lądowanie w skoszonej trawie byle jakie , ale prędkość była znikoma więc na kapotaż nie było szans , jedynie bardzo szybko się zatrzymał , a zaczepiając śmigłem trawy, silnik został zaduszony. Późniejsze loty które juz nie były nagrywane , były i niżej i bliżej , a po wylądowaniu silnik pracował . Ogólnie fajnie dziś spędziłem popołudnie z tym modelem . Ale co zauważyłem , to nawet jak odleciałem na większą odległość nie czułem opóźnień o których pisałem wcześniej , i które to miały miejsce na poprzednim odbiorniku, mimo że model był dość daleko reagował na ruchy drążka natychmiast.
  8. Ja też lubię dłubać,lubię sklejać , lubię też oklejać folią . Nie lubię dopasowywać, dorabiać , 20 razy przymierzać i doszlifowywać jeden i ten sam drobny element, i nie lubię się upaćkać w kleju, a przy okazji brudnych rąk w kleju klejony element też nie jest za czysty . Bardzo lubię latać i kręcić figury , mimo że pilot ze mnie słabiutki, jak się napatrzę na YT co ludzie wyczyniają modelami, to z moimi umiejętnościami to mogę co najwyżej za nimi skrzynkę startową nosić, nawet nie wypada mówić że cokolwiek umiem. Ale jakiś czas temu też miałem bardzo długą przerwę w lataniu i na pierwszy lot wziąłem fun cuba, model który lata sam i byłem przekonany że tym modelem nie da się zaliczyć kreta , bo jest bardzo przewidywalny. I w pewnym momencie leciałem w locie odwróconym , metr nad ziemią i postanowiłem wzbić sie wyżej , i tu szok zbaraniałem i nie mogłem się zdecydować czy mam odepchnąć drążek czy mam go pociągnąć do siebie , czym dłużej się zastanawiałem tym bardziej się pogubiłem. Na tyle długo nie mogłem się zdecydować , i nie zrobiłem nic, że model usiadł na trawie na plecach. Jak się często lata to się nie zastanawia co kiedy zrobić , nawet się nie wie że ma się radio w rękach. I dla tego chciał bym coś mieć co wykona większość figur, po to tylko aby sobie poćwiczyć orientację. Bo latając dużym drewnianym modelem nie ma mowy aby się choćby na chwilę zastanowić co zrobić w danej pozycji, chwila zawahania i jestem o parę tysięcy lżejszy , a o własnej pracy włożonej w model nawet nie wspominam, a jak dla mnie to ta praca jest więcej warta niż te pieniądze. I stąd wziął się pomysł na model depronowy , lekki którym zechcę wylądować do reki to wyląduje , a zechcę go posadzić w zaroślach , to spokojnie w zaroślach usiądzie , a najlepiej jak odleci z podwórza i na podwórzu wyląduje. Też myślałem o zakupie gotowca, ale ze 4 stówki trzeba dać za gotowy model, a za 4 stówki mam komplet serw do Mx-a , szczególnie że do depronowego modelu mam wszystko co potrzebne do ulotnienia na stanie, łącznie z prawdziwym depronem, no i mam już sklejony kadłub i prawie gotowe skrzydło, więc teraz raczej się już nie za bardzo kalkuluje kupować gotowy model
  9. A ja dziś zrobiłem wzmocnienie pod dźwignie w sterze kierunku, jest wklejone już na amen i oszlifowane. Ster kierunku jest już gotowy do pokrycia balsą i pewnie jutro go pokryję. Nie wiem jak inni , ale mi sporo czasu zajmuje ogarnięcie tych sterów. Taka dłubanina, wstawianie wzmocnień , szlifowanie ręcznie, to wszystko trwa ,a w moim wykonaniu trwa całkiem sporo czasu. W czasie jaki poświęciłem na stery można spokojnie złożyć jeszcze dwa takie kadłuby. A z tymi sterami to dłubię dłubię, szlifuję i nic nie widać aby tam coś było zrobione. Kadłub jak skleiłem to nie dość że szybko poszedł to jeszcze w dodatku widać że coś stoi zrobione , a ze sterami i statecznikami jakoś wolno brnę . O lataniu nawet nie myślę bo nie mam czym, wszędzie do koła bardzo wysokie uprawy, a modele które posiadam , potrzebują pasa do startu a szczególnie do lądowania. Chciał bym mieć żwawy model , nie za mały nie za duży , ale bardzo lekki i bez podwozia aby można było wylądować do ręki bądź ,np na rzepaku. Niby przeskalowałem sobie depronowy model 3D ale kiedy ja go skleję? nie wiem , nim to nastąpi to pola będą puste i będę mógł latać codziennie benzynową extrą , tak jak to miało miejsce kiedyś nim uprawy urosły na polach. Tak że teraz jedyna moja zabawa z modelem to budowa Mx-a w wolnym czasie
  10. Mam dylemat. Dziś zabrałem się za zrobienie wzmocnienia pod dźwignię w sterze kierunku. Krzysztof mówił żeby wzmocnienia pod dźwignię w sterach były solidne. No to ja sobie powycinałem elementy z balsy 5mm tak aby wypełnić przestrzeń pomiędzy żeberkami w miejscu gdzie będzie wklejona dźwignia. Ale kilka postów wcześniej oberwałem z listewkę sosnową w sterze kierunku bo ważyła 13g. A tutaj to co wyciąłem z balsy waży 14g plus dojdzie klej , i 15g to wzmocnienie będzie ważyć. Czy tak to wzmocnienie powinno być zrobione? i może ważyć 15g ?, czy trzeba to zrobić jakoś inaczej?. Tak to mam zamiar wkleić.
  11. No więc ja już powoli wracam do zabawy , z nadmiaru pracy nie mogę posiedzieć przy modelu tyle ile bym chciał , ale wieczorkiem godzinkę mam zarezerwowaną na Mx-a , co by się trochę w samotności i spokoju wyciszyć po całym dniu. Do tej pory nie miałem chwili na model bo moja łazienka przestała istnieć, ale od dziś mam już gdzie się wykąpać więc mogę sobie trochę dać na luz , reszta remontu powoli się zrobi. W modelu nie wiele zrobiłem to i zdjęć nie mam , ale mam już zrobione stateczniki poziome , oba już mają rurkę kartonową wklejoną trzeba jeszcze powklejać wzmocnienia balsowe pod dźwignie i mogę pokryć balsą wszystkie stateczniki i stery, pewnie niedługo ogon modelu będę miał ogarnięty . Mam tylko małą niedogodność , bo te rurki kartonowe nawijałem na aluminiowej rurce , ale dźwigar będzie z rury węglowej . I rura aluminiowa ma 12mm i rura węglowa ma 12mm, ale na rurę aluminiową statecznik wchodzi aksamitnie , a na rurę węglową wchodzi ciasno (pewnie ma kilka setek większą średnicę , nie mierzyłem tego) , jak pomacham kilka razy prawo lewo statecznikiem to wejdzie na węglową rurę ale bez poruszania nie za bardzo chce się wsuwać. Niby nie kłopot poruszać nim kilka razy , ale mogę go tak wkładać do momentu gdy stabilizator nie zacznie wchodzić w kadłub , wtedy już nim nie poruszam , a bez tego nie za bardzo ma chęć wchodzić ta węglowa rura w kartonową. Chyba trzeba będzie tą kartonową jakoś przetrzeć od środka, albo węglową z wierzchu.
  12. A ja na stanąłem w miejscu całkowicie, z racji przebudowy łazienki w domu, cała moja modelarnia jest zastawiona szafkami , zlewami , klejami itp. Nie ma miejsca aby się tam jakkolwiek poruszać , myślę że do końca przyszłego tygodnia trochę się uporam z łazienką ,to wtedy zacznę zabawę z modelem. Ostatnio zamawiałem sobie trochę drobnicy do piankowego modelu więc przy okazji zamówiłem resztę brakującej balsy na MX-a. I jak tylko sie uporam trochę z remontem w domu , biorę się za pokrywanie stateczników i sterów balsą. A w tym czasie Marcin pewnie będzie już myślał o skrzydłach
  13. Ja robiłem dwa podejścia do pomalowania wydechu w motocyklu , w zeszłym roku malowałem inną farbą , a w tym roku malowałem inną, obie farby miały około 650C . Różnica jak dla mnie żadna. Na tłumiku nic sie nie dzieje i farba dobrze wygląda, ale na kolektorze farba nie wytrzyma nawet jednego dnia. Mimo że kolektor jest dość długi i od cylindra do tłumika jest spora odległość , to na całej długości kolektora czarna farba żaroodporna staje sie siwym pyłem? proszkiem? jak zwał tak zwał.
  14. Dzięki Maciej, dziś posklejam plany , zdecydowałem się na rozpiętość 1100mm, powinien być w sam raz do polatania w okół domu . Aktualnie nie posiadam modelu do pofikania koziołków , który by nie potrzebował pasa do startu i lądowania, a teraz o takie podłoże ciężko bo wszędzie sa wysokie uprawy. Dla tego modelu przy jego wadze i prędkości lotu uprawy na polu to zaleta , może usiąść na zbożu , ewentualnie można w zboże wpaść bez strat , np ćwicząc umiejętności
  15. Słabo stoję z angielskim , czy dobrze rozumiem że w lilr ipper środek ciężkości wypada na dźwigarze węglowym? Takie coś znalazłem odnośnie ustawień tego modelu D CG: Located on the carbon wing spar, but can be moved as far back as the
  16. Prosto z pakietu mam zasilany zapłon , a drugi pakiet mam podłączony do regulatora Dualsky VR Pro Duo (chyba tak ten regulator sie nazywa) i z tego regulatora mam zasilane i odbiornik i serwa.
  17. Ja dziś skończyłem naprawiać to co zepsułem , czyli te podkładki wzmacniające. W zasadzie mi się z tym modelem nigdzie nie spieszy, bo ten model to buduję po to aby czegoś się nauczyć , aby zobaczyć rozwiązania konstrukcyjne, dla satysfakcji ( w moim przypadku zrobienia czegoś o czym się nie ma pojęcia), a na samym końcu jest dopiero chęć polatania . I tak się zastanawiam jak tym latać? , jak sobie pomyślę ile takiej zabawce trzeba poświęcić czasu?, pieniądze też nie małe wciągnie. Ogólnie model buduję bo lubię takie dłubanie, jak by chodziło o samo polatanie kupił bym gotowca tak jak to miało miejsce z mniejszą extrą. Budowa mocno zwolni , bo jak to mówił Krzysztof , mam 4 razy pomyśleć a raz kleić , ja robię odwrotnie , kleję po czym myślę . Obecnie jestem na etapie stateczników , może do weekendu pokryję stateczniki balsą. I na razie się zatrzymam , ze skrzydłem poczekam na Marcina bo nie chcę czegoś znowu zepsuć , wolę podpatrzeć jak Marcin składa skrzydło. A ja nim Marcin dojdzie do skrzydła , wykonam sobie kabinkę, zrobię garba itp, bo takie skrzydło to wyższa szkoła jazdy jak dla mnie, technika, kolejność, wolę popatrzeć na doświadczonego kolegę . Na dzień dzisiejszy wiem że model wyposażę , ale co do silnika to nie wiadomo czy uda mi się wiosną kupić silnik, bo jak się okazuje będę musiał wykonać naprawę główną silnika który wozi moje cztery litery, a części do motocykli do tanich nie należą i taka naprawa wciągnie najbiedniej dwa takie silniki DLE55, nie wspominając że wiosną sprzedałem auto i do jesieni muszę kupić drugie. Więc na zakup silnika do modelu jest nadzieja, ale pewności nie ma , ale resztę gratów serwa itp skompletuję bez problemu . W tej chwili najważniejsze jest aby model złożyć bez poprawiania i bez błędów .
  18. enter1978

    (P) Plany Lil Ripper

    Ogromne dzięki
  19. enter1978

    (P) Plany Lil Ripper

    Może ktoś posiada plany depronowego modelu Lil Ripper. Moje plany gdzieś mi zaginęły.
  20. Autor tematu pod koniec napisał że do 3D drugi raz by go nie zrobił. Chyba jednak zrobię coś sprawdzonego co już znam , najlepiej Lil ripper. Skleiłem sobie ten model na początku mojej przygody z modelami. Mimo że budowa jest prosta to ja i tak zrobiłem go słabo , był za wiotki i podczas szybkich przelotów wpadał w wibracje , trzepotał lotkami. Ale miał predyspozycje do zawisu mimo że wtedy jeszcze nie umiałem latać a co dopiero wisieć, był tak dynamiczny i błyskawicznie reagował że nie nadążałem za nim. A co mnie najbardziej w nim urzekało to że nie było wiatru który by uniemożliwiał latanie , no chyba że wiało tak że nie wystarczało mocy by lecieć pod wiatr , to wtedy leciał przodem do tyłu, ale i tak stabilnie. Bardzo dobrze wspominam ten model i chyba bym taki chciał mieć , do polatania obok domu który wyląduje z małą prędkością na wysokim zbożu czy coś w tym rodzaju. Tylko jaką rozpiętość wybrać aby waga modelu pasowała do silnika emax 2218/09 ?
  21. Dzięki Tomasz za link, model super fajnie wygląda i pewnie sobie taki kiedyś zrobię , tak ostatnio się wciągnąłem w budowę dużego modelu benzynowego że nie zaglądałem do działu ze średnimi modelami elektrycznymi. Ale na razie PZL P11 musi poczekać bo chodzi mi o model którym będę mógł ćwiczyć beczki których to do dziś nie opanowałem, zawisy, itp. Ostatnio syn kilka razy przychodził i prosił aby mu pomóc przerobić na napęd elektryczny szybowiec z lidla , i jak zwykle tata nie miał czasu. Więc mały wraca za kilka dni od dziadków i ja mam zamiar olać wszystko i posiedzieć z małym i coś podłubać w piance. A przy okazji zbudować dla siebie jakiegoś akrobata , takiego który skleja się trzy wieczory. I dla tego zdecydowałem się na powyższe dwa modele , bardzo bobrze latają , chętnie kręcą akrobacje i sa proste w budowie , jak przysłowiowa budowa cepa.
  22. Ostatnimi czasy w wolnym czasie jedynie buduję i końca nie widać, a polatać nie mam za bardzo czym. Spalina czeka aż z pól znikną uprawy , extra multiplex to cegła i żre tyle prądu że nim wyjdę polatać to już mogę wracać bo pakiet jest pusty, a jety które mam to jednak nie moje klimaty. Nie chcę zbyt dużo na model wydawać więc chcę wykorzystać zalegający silnik emax 2218/09 , mam też zbędny regulator 40A i mam zalegający odbiornik. Chciał bym zbudować jeden z modeli które juz kiedyś miałem i które są znakomite niestety napęd który chcę zastosować jest za bogaty. Chciał bym skleić model Lil Ripper lub Ultimate Nac, ale trzeba by czy jeden czy drugi model powiększyć aby to miało ręce i nogi. Lil ripper kiedyś latał na emax cf2822 i jadu miał aż nadto , to samo ultimate nie pamiętam jaki miał silnik ale nie wiele mocniejszy od cf2822. I tu potrzebował bym pomocy bo chciał bym aby model ważył około 800-850g , ale nie za bardzo wiem do jakich rozmiarów powiększyć plany i jaka rozpiętość sobie założyć aby mniej więcej zmieścić się w wadze. Budował będę z prawdziwego depronu bo spore opakowanie mi zalega i nie mam na niego pomysłu, więc pomyślałem co ten depron będzie tak leżał , a ja nie mam czym pofikać w powietrzu.
  23. Tak jak Andrzej zaproponował tak Krzysztof potwierdził że dobrym wyjściem będzie przecięcie tej podkładki i wklejenie dwu połówek. Więc uda się wybrnąć bez problemu z tego mojego potknięcia . Rurki zwinąłem normalnie z jednego kawałka papieru , nie ciąłem pasków, papier jest bardzo ciasno nawinięty na siebie. Ale jak będę robił grubą rurę do skrzydła to chętnie spróbuję techniki nawijania rurki z pasków.
  24. Takich wzmocnień obejmujących rurkę , z tym konkretnym rozmiarem 13mm w środku, takich wzmocnień jest 4. Po jednym na pewno idzie w trzecie żeberko statecznika , no i zostają dwa które nie wiem gdzie mają być. Albo na boki kadłuba, albo na pierwsze żeberko statecznika to przy kadłubie. Tak czy inaczej umknęło mi jedno wzmocnienie , wolał bym aby te podkładki ze sklejki były w kadłubie bo łatwo mój błąd naprawić , wyrzucam rurkę robię i wklejam nową i po wszystkim. Gorzej jak ta podkładka ma być na pierwszym żeberku statecznika, , wtedy czeka mnie sporo wycinania ze złym dostępem.
  25. Ja mam wklejona rurkę kartonową w kadłub, wyschniętą i doszlifowaną do kadłuba. W jednym stateczniku mam juz wklejone żeberko to przy kadłubie i wkleiłem też w statecznik rurkę papierową , obecnie schnie. Ale zastanawiam się czy nie narozrabiałem , bo dopiero teraz sobie przypomniałem że w całej układance są takie okrągłe podkładki ze sklejki które robią chyba za wzmocnienie np żeberka. No i ja nie przyklejałem takich podkładek ani do boków kadłuba w miejscu gdzie idzie kartonowa rura, ani do żeberek statecznika przez które przechodzi kartonowa rura. Nawet nie wiem czy takie podkładki tu powinny być wklejane. To znaczy jedna do ostatniego żeberka statecznika przez które przechodzi rura kartonowa, na pewno powinna być przyklejona, i zaraz to pójdę uczynić, bo żywica jeszcze jest rzadka. A czy takie podkładki powinny być przy bokach kadłuba czy na innych żeberkach statecznika, tego nie wiem. Tak samo nie wiem gdzie jest spód a gdzie góra statecznika , po między dwoma pierwszymi żeberkami jest wzmocnienie w postaci listwy 3x10mm ja przyjąłem że ta listewka pomiędzy żeberkami będzie u dołu , a czy dobrze myślę? nie wiem , a pierwsze żebro już ustalone i zaschnięte , dobrze by było abym nie zrobił statecznika do góry nogami
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.