Skocz do zawartości

enter1978

Modelarz
  • Postów

    3 921
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    27

Treść opublikowana przez enter1978

  1. Poprawę się Usunięcie części balsy ze steru kierunku nie będzie najmniejszym problemem, a krawędzie natarcia troszkę więcej czasu potrwają, ale tez to będzie łatwe w poprawieniu.
  2. Ja to dopiero nie mam doświadczenia Na początku tematu cos wspominałem o ażurowaniu pokrycia balsowego, ale wydaje mi sie że Krzysztof cos wspomniał że można to ażurować ,ale miałem wrażenie że pokrycie całości balsą nie będzie błędem. Ja myślę że po usunięciu części balsy stery stracą na sztywności. Ale tutaj najlepiej jak by sie wypowiedział fachowiec .
  3. Dzięki Adam za odpowiedź Tak oblot będzie na polach Nie wiem kiedy się z nim uwinę , ale myślę że poskładanie tego do kupy nie zajmie zbyt wiele czasu. Na pewno wrzucę film z oblotu , jak i pewnie jakieś zdjęcia z montażu . Jutro paczka z modelem powinna być u mnie w domu.
  4. Czyli rozumiem że nie straszny mi brak pasa na chwilę obecną? poleci z ręki i przyleci do ręki? Mam nie za duże podwórko z ładnie przystrzyżona trawą , mam zamiar startować i lądować z podwórka. Ale priorytetem jest ćwiczenie zawisu i beczek , o ile zawis (funcubem ćwiczyłem) nawet mógł by być, (pod warunkiem że model nie obróci się brzuchem do mnie) O tyle beczki w moim wykonaniu to obraz rozpaczy i śmiech na sali. I mam zamiar w realu tym modelem ćwiczyć te dwie figury . Czy ten model ma predyspozycje do zwisu i beczek?
  5. Od dawna czaiłem się na jakiś model którym będę mógł polatać na podwórzu , Ogólnie obecnie moja sytuacja wygląda tak że nie mam czym w ogóle polatać , bo modele które posiadam potrzebują pasa startowego. W innym temacie pytałem o ten model ale to był temat do którego nikt nie zagląda więc i opinii nie otrzymałem ani jednej. Więc zamówiłem model w ciemno, na YT wygląda na taki co po oswojeniu się z nim będzie startował i lądował do ręki. Cena jaką on kosztuje to max jaki mogłem wydac na model piankowy, a całe wyposażenie do niego mam. Jest to dokładnie ten model, z tego sklepu i w tym kolorze. Paczka w drodze , na jutro powinien być u mnie https://www.ef3m.pl/pl/p/Extra-330SC-3D-1050mm-ARF-EPP-VA-Models/2280
  6. Coś mi znowu przybyło . Mam zrobiony jeden statecznik Kłopot w tym że skończył mi się aktywator do CA. A z tym trochę mi łatwiej bo gdzieś tam punktowo sobie przyłapuję klejem CA. Więc zamówiłem sobie aktywator a przy okazji co by paczka nie szła pusta zamówiłem sobie gotowy model, takiego metraka 3D. Bo często mam chęć polatać tylko nie mam czym, to teraz już będę miał czym ćwiczyć fikołki pod domem . A tak po za tym mam już dociętą na miarę rurkę węglową na której będą stateczniki , stateczniki wchodzą na nią już lekko , wystarczyło minimalnie ruszyć rurkę papierem ściernym , dosłownie tyle co nic, a rurka zaczęła leciutko wchodzić w kieszenie . Ogólnie powoli ale coś tam co chwilę zajdę przykleję czy przetrę i coś tam powoli powstaje.
  7. Tak jak mówiłem , model fajny , ale tak jak Marcin pisze on musi zasuwać , nie jest to jakaś szalona prędkość ale do wolnych przelotów raczej się nie nadaje. Ja zamieściłem chyba dwa filmy (oba zakończone kretem) tylko że na filmach wydaje się że model nie leci zbyt szybko, raczej tak normalnie, w rzeczywistości leciał na pełnej mocy. Za drugi kret tego modelu obwiniałem wiatr, ale model na pełnej mocy zrobił spore okrążenie i nic się nie działo wiatr wiał tak samo, ale podczas drugiego okrążenia ująłem mocy (słychać to wyraźnie) i długo nie trzeba było czekać i model zwalił się na ziemię. Wtedy obwiniałem wiatr, ale od tamtej poty skleiłem wiele modeli , oblatywałem je w różnych warunkach i dziś wiem że winny był sam model , a właściwie za mała prędkość przelotu niż sam wiatr. Mam króciutki filmik nigdzie nie publikowany, jak model zachowuje się przy zbyt małej prędkości, dodam tylko że fun cub poleciał by na połowie tej prędkości , a cessna standardowo przewraca się na skrzydło, już nie wspomnę że startowała pod wiatr który nie wąsko wiał.
  8. No i chyba po moim lil ripperze , mam większość modelu ale po powiększeniu planów model ma właściwe wymiary , ale niestety jest bardzo wiotki. A skrzydło to może jak na trenerka by od biedy było , ale do modelu 3D to skrzydło to flak. Mogę go powzmacniać i pousztywniać ale wtedy wyjdzie mi cegła a nie model 3d. Na razie go odstawię na dłuższy czas , bo trzeba się zastanowić jak go zrobić. Ale latać się chce , potrzebny mi model którym będę mógł ćwiczyć zawis i beczki , bo jak robiłem koślawe tak dalej robię nic w tej materii sie nie zmieniło Więc kładę nacisk tylko na zawis i beczki , na tych figurach mi najbardziej zależy. I upatrzyłem sobie gotowca , dobrze wygląda, robi wrażenie jak by startował z ręki i lądował do ręki , ostatecznie może lądować na niezbyt dużym podwórzu .Cena tego modelu to max jaki mogę wydać bo na stole w modelarni leży poważna zabawka w trakcie budowy , na którą to muszę trochę grosza odłożyć i dla tego nie mogę wydać więcej na piankolota niż 350zł Czy ten model spełni oczekiwania? da się nim ćwiczyć zawis i beczki? Model jest juz w koszyku , ale jeszcze nie kupiony bo chciałem zaczerpnąć opinii forumowiczów. To ten model https://www.ef3m.pl/pl/p/Extra-330SC-3D-1050mm-ARF-EPP-VA-Models/2280
  9. Ja tak jak Andrzej obstawiam za słaby napęd. Nie pamiętam na jakim silniku robiłem oblot tej cessny , szału nie było jeśli chodzi o nadmiar mocy ale ten silnik dawał radę ciągnąć model z wystarczającą prędkością , i jakoś to latało. Ale w końcu postanowiłem zamontować do cessny mocniejszy silnik, który to ciągnął model Magnum XXL. Magnum był spory i dość ciężki a silnik spokojnie napędzał go na połowie mocy. Po zamontowaniu silnika w cessnie , model od razu pobił mordę bo oczywiście zamiast lecieć to wzbił się na może 20 metrów przewrócił cię na skrzydło i zwalił się na ziemię , dopiero po zmianie śmigła z 11 cali SF na zwykłe 10x5 cessna zaczęła latać. Najlepszym lekarstwem dla tej cessny jest mocny silnik który będzie ciągnął model ze sporą prędkością, wtedy można się wyluzować i model lata jak ta lala. Również mocą załatwiłem problem przewracania się przy małej prędkości extry multiplexa, model waży do lotu około 1600g a napędza go silnik o ciągu 3500g, jak go przeciągnę nadmiar mocy błyskawicznie stabilizuje model. Tylko chyba kłopot w tym że ta cessna to taki model który raczej powinien latać na skrzydłach a nie na silniku.
  10. Ja latałem tym modelem bez kabinki bo nie umiałem jej zrobić, wykonałem tych szybek chyba cztery, i każda kolejna była gorsza od poprzedniej. Ta cessna to wredny model , musi latać szybko , przy zbyt małej prędkości bez ostrzeżenia zwala się na skrzydło , i bez odpowiedniej mocy na małej wysokości, jest nie do wyciągnięcia i zasuwa do ziemi. Model jest przewidywalny i lata jak trenerek, ale trzeba mieć na uwadze że musi lecieć trochę szybciej niż przeciętny trenerek, wydaje mi się że musi latać nawet szybciej niż extra multiplexa, która to też do najwolniejszych nie należy i przy mniejszych prędkościach przewraca sie na skrzydło , ale cessna jest gorsza . A ja tą cessnę wybrałem sobie na pierwszy model , nie doczekała się tej kabinki bo model zeżarł mi pies.
  11. Też nie wiem gdzie to jest , wiem że w okolicach Chełma , a do Chełma mam 40km , tak że mocno sie wybieram, szczególnie że nigdy nie byłem na takim pikniku.
  12. Jak pisałem wyżej, ster kierunku pokryty balsą wysechł, i z grubsza go oszlifowałem. Teraz będę się powoli zabierał za stery wysokości i stateczniki poziome, w statecznikach wzmocnienia pod zawiasy mam juz wklejone. W sterach wysokości trzeba wstawić wzmocnienia pod zawiasy i wzmocnienia pod dźwignię, i też można pokryć stery balsą. Jak się z tym uporam to ogon będzie z głowy
  13. No to w sobotę ostro się wybieram, i to z całą rodziną
  14. Ja dziś nie za wiele zrobiłem bo pochłonęło mnie latanie, wreszcie dziś polatałem extrą 260 , i to chyba sporo ponad godzinę . Ale też dziś miałem do pracy, po pracy pakowanie modelu, latanie , po powrocie rozpakowywanie auta , i wieczór mnie złapał. Ale ster kierunku pokryty balsą schnie
  15. Dziś zadzwonił do mnie kolega aby poinformować mnie że za tydzień jest piknik modelarski w miejscowości Sawin. Nie wiedział tylko czy w sobotę czy w niedzielę , ale jak dobrze popatrzyłem w internecie to piknik jest i w sobotę i w niedzielę. W niedziele nie mam możliwości pojechać, ale w sobotę chętnie bym na ten piknik sie wybrał , mam wolny dzień i żadnych planów. Ktoś coś napisze o tym pikniku?
  16. Dziś wracając z pracy zauważyłem skoszoną łąkę, a właściwie boisko. Postanowiłem skorzystać i ulotnić extrę na tym boisku. Mimo że skoszona trawa nie była zabrana i takie leżące pakosy mocno przeszkadzają w starcie i w lądowaniu, skusiłem sie na polatanie. Po powrocie do domu spakowałem model i pojechałem na to boisko. Przy elektronice nic nie robiłem,został tylko zmieniony odbiornik na ten z telemetrią. No i dokładnie został sprawdzony układ paliwowy, bo ostatnio wypuściłem model z powietrzem w przewodach i po kilku minutach latania silnik zdechł , a model twardo lądował. Dziś wylatałem 3 zbiorniki paliwa, silnik ani razu nie przerwał , o gaśnięciu tym bardziej nie było mowy. Z racji tego że bardzo dawno latałem , byłem bardzo spięty więc latałem raczej wysoko, wyluzowałem sie dopiero przy trzecim tankowaniu modelu. Po oswojeniu się z modelem i lądowania wychodziły na tej zalegającej trawie. Mam film z pierwszego kontaktu z modelem po sporej przerwie, żadnych szaleństw bo nie czułem się pewnie, lądowanie w skoszonej trawie byle jakie , ale prędkość była znikoma więc na kapotaż nie było szans , jedynie bardzo szybko się zatrzymał , a zaczepiając śmigłem trawy, silnik został zaduszony. Późniejsze loty które juz nie były nagrywane , były i niżej i bliżej , a po wylądowaniu silnik pracował . Ogólnie fajnie dziś spędziłem popołudnie z tym modelem . Ale co zauważyłem , to nawet jak odleciałem na większą odległość nie czułem opóźnień o których pisałem wcześniej , i które to miały miejsce na poprzednim odbiorniku, mimo że model był dość daleko reagował na ruchy drążka natychmiast.
  17. Ja też lubię dłubać,lubię sklejać , lubię też oklejać folią . Nie lubię dopasowywać, dorabiać , 20 razy przymierzać i doszlifowywać jeden i ten sam drobny element, i nie lubię się upaćkać w kleju, a przy okazji brudnych rąk w kleju klejony element też nie jest za czysty . Bardzo lubię latać i kręcić figury , mimo że pilot ze mnie słabiutki, jak się napatrzę na YT co ludzie wyczyniają modelami, to z moimi umiejętnościami to mogę co najwyżej za nimi skrzynkę startową nosić, nawet nie wypada mówić że cokolwiek umiem. Ale jakiś czas temu też miałem bardzo długą przerwę w lataniu i na pierwszy lot wziąłem fun cuba, model który lata sam i byłem przekonany że tym modelem nie da się zaliczyć kreta , bo jest bardzo przewidywalny. I w pewnym momencie leciałem w locie odwróconym , metr nad ziemią i postanowiłem wzbić sie wyżej , i tu szok zbaraniałem i nie mogłem się zdecydować czy mam odepchnąć drążek czy mam go pociągnąć do siebie , czym dłużej się zastanawiałem tym bardziej się pogubiłem. Na tyle długo nie mogłem się zdecydować , i nie zrobiłem nic, że model usiadł na trawie na plecach. Jak się często lata to się nie zastanawia co kiedy zrobić , nawet się nie wie że ma się radio w rękach. I dla tego chciał bym coś mieć co wykona większość figur, po to tylko aby sobie poćwiczyć orientację. Bo latając dużym drewnianym modelem nie ma mowy aby się choćby na chwilę zastanowić co zrobić w danej pozycji, chwila zawahania i jestem o parę tysięcy lżejszy , a o własnej pracy włożonej w model nawet nie wspominam, a jak dla mnie to ta praca jest więcej warta niż te pieniądze. I stąd wziął się pomysł na model depronowy , lekki którym zechcę wylądować do reki to wyląduje , a zechcę go posadzić w zaroślach , to spokojnie w zaroślach usiądzie , a najlepiej jak odleci z podwórza i na podwórzu wyląduje. Też myślałem o zakupie gotowca, ale ze 4 stówki trzeba dać za gotowy model, a za 4 stówki mam komplet serw do Mx-a , szczególnie że do depronowego modelu mam wszystko co potrzebne do ulotnienia na stanie, łącznie z prawdziwym depronem, no i mam już sklejony kadłub i prawie gotowe skrzydło, więc teraz raczej się już nie za bardzo kalkuluje kupować gotowy model
  18. A ja dziś zrobiłem wzmocnienie pod dźwignie w sterze kierunku, jest wklejone już na amen i oszlifowane. Ster kierunku jest już gotowy do pokrycia balsą i pewnie jutro go pokryję. Nie wiem jak inni , ale mi sporo czasu zajmuje ogarnięcie tych sterów. Taka dłubanina, wstawianie wzmocnień , szlifowanie ręcznie, to wszystko trwa ,a w moim wykonaniu trwa całkiem sporo czasu. W czasie jaki poświęciłem na stery można spokojnie złożyć jeszcze dwa takie kadłuby. A z tymi sterami to dłubię dłubię, szlifuję i nic nie widać aby tam coś było zrobione. Kadłub jak skleiłem to nie dość że szybko poszedł to jeszcze w dodatku widać że coś stoi zrobione , a ze sterami i statecznikami jakoś wolno brnę . O lataniu nawet nie myślę bo nie mam czym, wszędzie do koła bardzo wysokie uprawy, a modele które posiadam , potrzebują pasa do startu a szczególnie do lądowania. Chciał bym mieć żwawy model , nie za mały nie za duży , ale bardzo lekki i bez podwozia aby można było wylądować do ręki bądź ,np na rzepaku. Niby przeskalowałem sobie depronowy model 3D ale kiedy ja go skleję? nie wiem , nim to nastąpi to pola będą puste i będę mógł latać codziennie benzynową extrą , tak jak to miało miejsce kiedyś nim uprawy urosły na polach. Tak że teraz jedyna moja zabawa z modelem to budowa Mx-a w wolnym czasie
  19. Mam dylemat. Dziś zabrałem się za zrobienie wzmocnienia pod dźwignię w sterze kierunku. Krzysztof mówił żeby wzmocnienia pod dźwignię w sterach były solidne. No to ja sobie powycinałem elementy z balsy 5mm tak aby wypełnić przestrzeń pomiędzy żeberkami w miejscu gdzie będzie wklejona dźwignia. Ale kilka postów wcześniej oberwałem z listewkę sosnową w sterze kierunku bo ważyła 13g. A tutaj to co wyciąłem z balsy waży 14g plus dojdzie klej , i 15g to wzmocnienie będzie ważyć. Czy tak to wzmocnienie powinno być zrobione? i może ważyć 15g ?, czy trzeba to zrobić jakoś inaczej?. Tak to mam zamiar wkleić.
  20. No więc ja już powoli wracam do zabawy , z nadmiaru pracy nie mogę posiedzieć przy modelu tyle ile bym chciał , ale wieczorkiem godzinkę mam zarezerwowaną na Mx-a , co by się trochę w samotności i spokoju wyciszyć po całym dniu. Do tej pory nie miałem chwili na model bo moja łazienka przestała istnieć, ale od dziś mam już gdzie się wykąpać więc mogę sobie trochę dać na luz , reszta remontu powoli się zrobi. W modelu nie wiele zrobiłem to i zdjęć nie mam , ale mam już zrobione stateczniki poziome , oba już mają rurkę kartonową wklejoną trzeba jeszcze powklejać wzmocnienia balsowe pod dźwignie i mogę pokryć balsą wszystkie stateczniki i stery, pewnie niedługo ogon modelu będę miał ogarnięty . Mam tylko małą niedogodność , bo te rurki kartonowe nawijałem na aluminiowej rurce , ale dźwigar będzie z rury węglowej . I rura aluminiowa ma 12mm i rura węglowa ma 12mm, ale na rurę aluminiową statecznik wchodzi aksamitnie , a na rurę węglową wchodzi ciasno (pewnie ma kilka setek większą średnicę , nie mierzyłem tego) , jak pomacham kilka razy prawo lewo statecznikiem to wejdzie na węglową rurę ale bez poruszania nie za bardzo chce się wsuwać. Niby nie kłopot poruszać nim kilka razy , ale mogę go tak wkładać do momentu gdy stabilizator nie zacznie wchodzić w kadłub , wtedy już nim nie poruszam , a bez tego nie za bardzo ma chęć wchodzić ta węglowa rura w kartonową. Chyba trzeba będzie tą kartonową jakoś przetrzeć od środka, albo węglową z wierzchu.
  21. A ja na stanąłem w miejscu całkowicie, z racji przebudowy łazienki w domu, cała moja modelarnia jest zastawiona szafkami , zlewami , klejami itp. Nie ma miejsca aby się tam jakkolwiek poruszać , myślę że do końca przyszłego tygodnia trochę się uporam z łazienką ,to wtedy zacznę zabawę z modelem. Ostatnio zamawiałem sobie trochę drobnicy do piankowego modelu więc przy okazji zamówiłem resztę brakującej balsy na MX-a. I jak tylko sie uporam trochę z remontem w domu , biorę się za pokrywanie stateczników i sterów balsą. A w tym czasie Marcin pewnie będzie już myślał o skrzydłach
  22. Ja robiłem dwa podejścia do pomalowania wydechu w motocyklu , w zeszłym roku malowałem inną farbą , a w tym roku malowałem inną, obie farby miały około 650C . Różnica jak dla mnie żadna. Na tłumiku nic sie nie dzieje i farba dobrze wygląda, ale na kolektorze farba nie wytrzyma nawet jednego dnia. Mimo że kolektor jest dość długi i od cylindra do tłumika jest spora odległość , to na całej długości kolektora czarna farba żaroodporna staje sie siwym pyłem? proszkiem? jak zwał tak zwał.
  23. Dzięki Maciej, dziś posklejam plany , zdecydowałem się na rozpiętość 1100mm, powinien być w sam raz do polatania w okół domu . Aktualnie nie posiadam modelu do pofikania koziołków , który by nie potrzebował pasa do startu i lądowania, a teraz o takie podłoże ciężko bo wszędzie sa wysokie uprawy. Dla tego modelu przy jego wadze i prędkości lotu uprawy na polu to zaleta , może usiąść na zbożu , ewentualnie można w zboże wpaść bez strat , np ćwicząc umiejętności
  24. Słabo stoję z angielskim , czy dobrze rozumiem że w lilr ipper środek ciężkości wypada na dźwigarze węglowym? Takie coś znalazłem odnośnie ustawień tego modelu D CG: Located on the carbon wing spar, but can be moved as far back as the
  25. Prosto z pakietu mam zasilany zapłon , a drugi pakiet mam podłączony do regulatora Dualsky VR Pro Duo (chyba tak ten regulator sie nazywa) i z tego regulatora mam zasilane i odbiornik i serwa.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.