Skocz do zawartości

enter1978

Modelarz
  • Postów

    3 912
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    27

Treść opublikowana przez enter1978

  1. Ok. Właśnie za chwilę idę ciąć tą deskę. Ale mam pytanie, od pierwszej do piątej wręgi tak troszkę wyżej niż połowa wysokości wręgi jest wycięty rowek w każdej z tych wręg , po obu stronach kadłuba Rowek wycięty we wręgach ma wielkość około 3x3mm (nie mierzyłem ) i myślę że tędy powinny biec jakieś podłużnice przyklejone do boków kadłuba. Czy dobrze myślę? i czy takie podłużnice powinny być z drzewa? czy z węgla? ( o ile to w ogóle tam po bokach kadłuba mają biec podłużnice) , bo jak mówiłem na początku doświadczenie mam żadne i muszę się dużo domyślać, a jak już nic nie mogę wymyślić do dzwonię do autora modelu i zawracam głowę nawet przy niedzieli "Co do garba , znalazły się szablony, tak że jak kolega go wytnie to będzie wycięty przez kolegę, jak nie zechce sobie głowy zawracać , wytnę go ze styropianu sam , mając szablony nie będzie kłopotu"
  2. Teoretycznie kadłub zmontowany, zostało kilka drobiazgów ale potrzebne są listewki. Chciałem się zabrać za stateczniki i stery ale też sa potrzebne listewki. Czy listewki o odpowiednich wymiarach ciąć ze zwykłej deski? , bo mam sosnowe deski od roku leżą w garażu.
  3. Tak jest, to dokładnie ten model Ogólnie mimo tego że się trochę motam , to składanie jest przyjemne i jest frajda Jeśli wszystko pójdzie po myśli to planuję skończyć ten model w marcu (bez wyposażenia), tak że nie zamierzam się spieszyć. Tak aby miec model na następny sezon , bo teraz mam czym latać, gorzej z tym że nie za bardzo jest już gdzie a jeszcze gorzej że nie ma kiedy, od kilku dni nawet nie siedziałem na symulatorze bo zwyczajnie nie mam na to czasu. A mam bardzo dużo do opanowania , i nic się nie zmieniło nadal uważam że jestem słabiutkim pilotem , ale do oblotu dużo czasu to i umiejętności może się poprawią Sam model bardzo mi się podoba, jego gabaryty również , kiedyś chciałem miec model z instalacją dymną, i z myślą o tym kupiłem extrę 260, no ale forumowicze uznali że instalacja w tym modelu jest złym pomysłem bo model jest za mały a instalacja za ciężka, więc chciał bym w taką instalację wyposażyć tego mx-a.
  4. Z braku czasu nie za wiele posiedziałem przy modelu. Najgorzej jest zacząć, brak instrukcji , i ilość elementów i braku doświadczenia, mnie przytłoczyła. Dosłownie można dostać oczopląsu , patrząc na te arkusze. Wewnętrzne boki kadłuba dało się zmieścić we wrędze , po przycięciu rogu jednego z wypustów wręgi. I poszło w kolejności , bok, dół drugi bok i góra. Model składam , szukam elementów , nie mogę znaleźć , więc składam co wiem , po czym przypadkiem znajduję elementy których wcześniej nie widziałem, rozbieram częściowo uzupełniam układankę i powoli poruszam się do przodu. To są moje wczorajsze wypociny A to dzisiejsze Na szczęście czym więcej elementów złożę tym mniej ich mam w arkuszach i coraz łatwiej odnajduję co jest potrzebne. Teraz nic nie dokumentuję jak złożę wszystko to podczas rozbierania wszystko co gdzie i jak sfotografuję, i dla siebie i dla innych bo z tego co wiem będzie budowane jeszcze chyba dwa takie modele, to ktoś będzie miał łatwiej.
  5. Nie dodałem że model ma niską wagę , ale maska, szyba jest wykonana z węgla. Co do mojego modelu , brak doświadczenia daje sie we znaki. Elementy są idealnie spasowane "poezja" Zacząłem składać kadłub i ile samo znalezienie elementów , i rozszyfrowanie co jest co, na razie nie sprawiało kłopotów. O tyle sam montaż w moim wykonaniu leży i kwiczy. Jak złożę boki kadłuba to nie da się takiej złożonej części kadłuba włożyć we wręgę domku silnika. Jak zacznę od składania elementów już we wrędze domku silnika , po włożeniu we wręgę 2 elementów nie mogę zmieścić trzeciego elementu. I tak posiedziałem wczoraj do północy i poległem , musi byc na to jakiś patent tylko ja nie znam tajemnicy jak to zmieścić, próbowałem w różnej kolejności to upchnąć , i doszedłem do tego że to niewykonalane
  6. Nie nie Rafał To nie ten model. Model z filmu jest wycinany laserem, ten mój wygląda (przynajmniej mi tak się wydaje) że jest cięty frezem. Ogólnie to wycinanie to coś pięknego . W sumie to szkoda że nie za bardzo przypomina jeden drugiego , bo jak by były większe podobieństwa to miał bym instrukcję podaną jak na tacy, i to do modelu z filmu instrukcja jest tak dobra że wydaje mi się że z tą instrukcją to i małpa by poskładała taki model. Tutaj jest trochę gorzej bo nie mam się na czym wzorować, a na umieszczonych przeze mnie zdjęciach nie ma wszystkiego, jest jeszcze worek małych drobnych elementów, które wolał bym aby były na swoim miejscu. A na chwilę obecną mam wrażenie że trochę może mi części zostać i dlatego arkusze spoczęły na szafie, a ja chcę coś podpatrzeć i czegoś się nauczyć odnośnie tego modelu, nim zacznę montaż nawet na sucho bez klejenia. A mam obiecaną pomoc w postaci zdjęć od autora planów tego konkretnego MX-a, tak że jestem dobrej myśli
  7. No nie do końca to ten model, ten model na filmie jest z planów z rosyjskiej strony, do którego jest wypasiona instrukcja. Do tego mojego nie ma instrukcji bo taka nie istnieje, elementy obu modeli raczej nie są podobne (bo mam plany modelu z filmu) Wiem że na składanie skrzydeł jest jakis patent , że skrzydła składa się na rurach , i na razie tyle wiem odnośnie budowy. A jak wyjdzie mi ta budowa i jaka wyjdzie waga?, wszystko się okaże za jakiś czas, samemu jest mi ciężko uwierzyć w tak niską masę, ale ja to jeszcze w ogóle mało widziałem.
  8. No juz z kilku źródeł słyszałem że model lata obłędnie. Ja tam nie wiem ale dzis dzwonił do mnie projektant tych planów i zapraszał mnie na sobotę na lotnisko, aby pooglądać ten model, zobaczyć jak lata, no i powiedział że waży 6,5kg do lotu. Mój obecnie leży w arkuszach na szafie i czeka na zdjęcia z budowy, ja tylko powtarzam co usłyszałem odnośnie modelu
  9. Wygląda na to że będę miał jakieś zdjęcia z budowy tego modelu. Dzis dowiedziałem się że jest to kopia MX2 Goldwing , i jest tak zaprojektowany że do lotu ma ważyć 6,5kg. To przy rozpiętości 2,2m (czy może nawet 2,2m z hakiem, bo nie wiem dokładnie ) to 6,5kg do lotu to nieźle. Moja extra 1,8 metra waży niewiele mniej.
  10. No ja też kupiłem model, ale po powrocie do domu dzieciaki zabrały rzutka i cały wieczór na podwórzu była zabawa w rzucanie , nawet młodszy syn którego to nie za bardzo kręci, szalał z tym szybowcem i nie szło go przepędzić do odrabiania lekcji. Jak się już znudziło to starszy syn postanowił że sam chce do niego zamontować wyposażenie i spróbować polatać radiem, a ja abym mu tylko pomógł z przeróbkami. I tak się skończyła moja przygoda z tym szybowcem No niech mały walczy, na razie jest w połowie drogi drążenia pianki pod kabinką . Ja tylko na razie nim zabrał się za cięcie , zaznaczyłem sobie środek ciężkości w którym model ładnie szybował.
  11. Niechcący podczas przemeblowania zgniotłem zenobię , naprawiał jej nie będę ale jest w niej silnik emax cf2822, regulator 30A i pakiet 3s 900mah. Czy takie wyposażenie było by dobre do tego szybowca z lidla? ,
  12. W prywatnej wiadomości jakoś cię skontaktuję z kolegą który się za mną wstawił i model dla mnie został wycięty, nie chcę się po prostu wcinać , czy publicznie podawać kontakty do ludzi
  13. Sam bym chciał wiedzieć skąd on jest, przypadkiem zgadałem się z kolegą tutaj z forum że mieszka rzut beretem ode mnie, i od tego do tego, podczas rozmowy wyszło że ma kolegę który ma możliwość wyciąć taki model, więc poprosiłem o wycięcie. Trochę poczekałem i dziś model dotarł do kolegi, jak zadzwonił że jest juz u niego to podskoczyłem i odebrałem paczkę. Ale z forum nicku kolegi nie kojarzę , moge zadzwonić i zapytać czy jest możliwość wycięcia.
  14. Dziś dostałem tartak MX2 Nie chciał bym aby mi coś zostało z elementów , więc rozglądam się za relacją bądź instrukcją. Może ktoś skojarzy ten konkretny model i podpowie gdzie czegoś szukać na jego temat. Model ma 2,2 m rozpiętości , mam nadzieję że mniej więcej widać kształt elementów .
  15. Pewnie sie narażę że to druciarstwo. Ale zawsze potencjometry które sie nie mogą zdecydować co do swojego położenia, traktuję olejem. Czy to radio które stoi w pracy, ale kilka lat temu nowe wyjęte z pudełka od razu charczało , nie dało sie ustawić głośności, bo albo cisza była albo się darło na cały regulator. Potencjometr od drążka w radiu które służy do ćwiczeń na symulatorze , także telepał lotkami . O serwach nie wspominając bo połowa sg90 po jakimś czasie zaczyna trząść sterami. Zwilżam bieżnię potencjometru olejem silnikowym i po kłopocie. Radio w pracy gra od siedmiu lat i nigdy nie zacharczało Lotki w radiu które służy do symulatora nigdy więcej nie szarpnęły , a minęło z dwa lata od zwilżenia olejem. Jak i serwa, te które szarpały po naoliwieniu jak do tej pory problem się nie powtórzył. Patent pokazał mi pan który naprawiał telewizory, był to rok może 1987 ?? , wtedy modne były na bazarach takie radiomagnetofony na dwie kasety, i tam był na potęgę, bez wyjątków, problem z charczącymi pokrętłami głośności, I o dziwo po naoliwieniu , szybciej radiomagnetofon wylądował w śmietniku niż regulacja głośności zacharczała.
  16. Na początku chciałem się pochwalić swoją własną (można by to nazwać modelarnią). Ściany są trochę obskurne bo to gołe pustaki , ale są odkurzone i w miarę czyste. A na podłogę myślę że pewnie jeszcze w tym roku rzucę jakieś najtańsze z najtańszych płytki i od biedy ujdzie. Ale mam gdzie upchnąć modele, nie ma marudzenia że się kurzy, albo jest za głośno , albo śmierdzi itp, to już jest moja twierdza , podłączyłem prąd, mam światło , jednym słowem mam gdzie podłubać. Na razie jest tak jak jest, mi tam pasuje , drażni podłoga , ale to się zmieni. Model Pitts Python 1500mm mam z grubsza wycięty już od dawna, nie mogłem się zdecydować czy ma to być spalina czy elektryk, długo się zastanawiałem i w końcu postanowiłem że będzie to elektryk. Miałem, a właściwie jeszcze mam (na emeryturze) ten sam model w rozpiętości 1200mm , latał wybornie , od razu przy oblocie , dosłownie po minucie w powietrzu , fikał beczki nisko nad ziemią i latał pomiędzy płotami słupami itp. Pierwsze wrażenie było takie że jest to lepiej latający model od fun cuba . Niestety w wersji 1200mm zrąbałem totalnie podwozie , to mocowanie podwozia wołało od początku o pomstę do nieba. Ale prócz podwozia to model bardzo mi zaimponował , więc postarałem się o ten sam model tylko przeskalowany do 1500mm rozpiętości. Patrząc na cyfry 30cm większa rozpiętość to dość mało , ale w rzeczywistości elementy są o wiele większe i to będzie spory model. Nie ma ciśnienia na latanie nim , zabrałem się za niego , dla tego że jutro powinien dotrzeć tartak MX2 , do którego trzeba będzie zrobić maskę i szybę. Ja nigdy tego nie robiłem . niczego nie laminowałem więc chciałem na czymś poćwiczyć. Bo Pitts 1500mm będzie laminowany. Konstrukcję mocowania podwozia skopiuję z extry seagull , jest prosta jak konstrukcja cepa i piekielnie wytrzymała, nie taka padaczka jak odwaliłem w wersji 1200mm. Na razie zrobiłem klatkę i wyciąłem ze sklejki modelarskiej 4mm wręgi, i wydaje mi się że takie wręgi to przerost formy nad treścią i wystarczą wręgi ze sklejki ze skrzynek po mandarynkach. Ogólnie to ja jak zwykle będę miał masę pytań , ale może uda sie ulepić ten model. I od razu mam pierwsze pytanie. Przynajmniej 2 lata temu (może więcej) kupiłem żywicę epidian 53, nigdy nie był otwierany ani utwardzacz ani żywica, i tak sobie stoi na licznikach w kotłowni bo mnie żona przegoniła z tym , bo mimo że nie otwierane to i tak śmierdziało w domu. Czy taka żywica po takim czasie stania jest dobra? czy już po niej bo za długo stała? Tyle obecnie mam zrobione tego modelu.
  17. Szczerze to jak kupiłem silnik i wyjąłem go z pudełka , to od razu aż raziło po oczach że brakuje filtra powietrza. Przymknąłem na to oko bo model nie jeździ po asfalcie czy betonie gdzie nałyka się piasku i nie wiadomo czego jeszcze. Ale filtr i tak dostanie , tyle że nie teraz bo nie mam za bardzo czasu na modernizacje , nie zawsze znajduje czas na polatanie a co dopiero mówić o dłubaniu i przerabianiu modelu. Ale co do samego modelu to jest bardzo fajny , spokojny , przewidywalny , w dobrej cenie , i po wymianie wręgi do której sie przykręca golenie , podwozie jest zdumiewająco wytrzymałe , model startuje i ląduje na tak fatalnej nawierzchni że dwa razy zdarzyło sie że pogiął golenie podczas rozbiegu do startu , a drewniana konstrukcja trzyma się kupy jak zaczarowana. Dziś model wreszcie doczekał sie kołpaka śmigła , jedyne co trzeba przy nim zrobić to właśnie filtr powietrza i przesunąć zbiornik paliwa pod dźwigar , bo teraz jest mocno wysunięty do przodu i po wypaleniu połowy paliwa trzeba trymerem trochę skorygować SW , już się do tego przyzwyczaiłem i zajmuje to 2 sekundy , ale kiedyś to poprawię. Ogólnie to jestem tak zauroczony tym modelem benzynowym że tylko nim się latam , modele piankowe pokryła już warstwa kurzu , wiszą bezczynnie i raczej się nie zanosi aby coś się zmieniło, raczej juz pozostanę przy dużych modelach benzynowych. Tyle że piankowy model mogłem skleić co dwa czy trzy tygodnie inny , a z benzynowym juz nie jest tak różowo , bo ze względu na koszty ciężko o nowy model nawet raz na rok. No ale że marzył mi sie model z instalacją dymną , a ta extra którą mam forumowicze uznali że się nie nadaje bo jest za mała , a instalacja za ciężka, powoli odkładam pieniądze na większy model, który chciał bym sam zbudować. Jeden z forumowiczów zaproponował wycięcie laserem całego modelu MX2 w rozpiętości 2,2m , ale coś na razie ucichło , może też człowiek nie ma czasu , czasami tak jest że jest tyle zadań do wykonania a ma się tylko dwie ręce i zwyczajnie można się nie wyrabiać ze swoją robotą a co dopiero robić komuś jeszcze przysługę. Oczywiście jak już otrzymam puzzle , będzie relacja , będę miał setki pytań , i silnik który będzie kupiony do przyszłego modelu będzie miał filtr powietrza
  18. Paweł to zdradź tajemnicę jaki jest sposób na wymianę wypracowanych łożysk. Domyślam się że można dopasować z czegoś innego. Jakiś czas temu potrzebowałem kilka sztuk łożysk igiełkowych takich już z bieżnią zewnętrzną , niby były do załatwienia gdzieś w internetowych sklepach na zamówienie , wychodziły coś około 30zł sztuka. A po dokładniejszym zapoznaniu się z tematem okazało się że takie łożysko było montowane w golfie pierwszej generacji na wałku sprzęgłowym. Dostępne w każdym sklepie z częściami do samochodów w cenie od 4 do 6 zł za sztukę, może teraz ceny nie są aktualne bo minęło już z pięć lat, ale w łatwy sposób dało się obskoczyć temat ciężko dostępnych i nie najtańszych łożysk.
  19. Dzięki Paweł , bardzo pomocne informacje napisałeś. Silnik mi bucha mniej więcej litr benzyny na godzinę , to licząc wypalone paliwo i twoje statystyki nie dotrwa do końca sezonu. Albo i dotrwa bo za około 2 tygodnie będzie krucho z miejscem do startów i lądowań , więc trochę sobie odpocznie, bo na około 3 miesiące będzie uziemiony, jedynie jakiś może wypad sporadycznie na jakieś boisko czy coś takiego. W sumie to taki silnik jest naprawialny pod warunkiem że sa dostępne części zamienne do silników RCGF. Natomiast nie pamiętam czy się chwaliłem ale w połowie maja powinienem mieć w domu tartak większego modelu , ma być to model na przyszły sezon. Będzie to model mx2 w rozpiętości 2,2m. I tym sposobem na następny sezon extra 260 zawiśnie na ścianie a powinienem latać nowym modelem z nowiutkim silnikiem. I tak właśnie patrzyłem, i chyba skusił bym się na silnik DLE 55 , mocy powinien mieć pod dostatkiem, a i jak widzę to są dostępne do tego silnika praktycznie wszystkie części zamienne. A jak jest z naprawami takich silników , wykonuje się takie naprawy? Czy zużyty silnik wyrzuca się na złom bo naprawa sie nie kalkuluje. Nigdy nie rozbierałem silnika modelarskiego , ale wymiana łożyska na czopie raczej nie jest kłopotliwa i koszt też jest symboliczny , bo na czopie raczej są łożyska kulkowe. Ale chyba to nie te łożyska się rozpadły. rozumiem że rozleciało się łożysko igiełkowe w łbie lub główce korbowodu. Z tego co widziałem to takie łożysko do silnika DLE jest dostępne , ale pytanie w jakim stanie są bieżnie łba korbowodu i sworznia. Jak nie są wypracowane to łożysko chyba można wymienić, gorzej jak bieżnie są zużyte , wtedy nawet nowe łożysko do razu będzie miało luz i taka naprawa to tak na prawdę reanimacja nieboszczyka. Trzeba by wymienić wał na nowy, a za jednym zamachem przydał by się nowy cylinder i naprawa przestaje być tania, ale mimo wszystko chyba naprawa i tak wyjdzie taniej niż zakup nowego silnika. Jakie są praktyki modelarzy odnośnie zużytych silników ? naprawiają? czy wyrzucają na złom?
  20. No mam takie wrażenie właśnie że silnik zaczyna przerywać jak go przekręcę, bo do maksymalnych obrotów chodzi bez zastrzeżeń i tak jak mówiłem , wylatałem dziś 3 litry paliwa i nie przerwał ani raz, ale jak wchodzi na bardzo wysokie obroty to (nieosiągalne podczas normalnego lotu) to wtedy bardzo mocno przerywa. A tak zapytam z ciekawości, jaką taki silnik ma żywotność? Ciężko o przelatane kilometry , czas posiadania takiego silnika tez nie jest miarodajny bo jeden lata mało , model więcej wisi gdzieś na ścianie niż lata , a inny lata dużo i model nie stygnie. Może wypalone paliwo dało by jakiś punkt odniesienia, ile paliwa mniej więcej może wypalić taki silnik nim zostanie zużyty? żywotne to zabawki? czy nie za bardzo długo służą. W zasadzie wczoraj uszczelniałem uszczelkę tłumika i miałem odkręcony tłumik. Przez okno wydechowe widać gładź cylindra, a na gładzi ślady honowania czyli nie ma żadnych oznak zużycia po wypaleniu około 15 litrów paliwa , to może nie będzie źle z tą trwałością.
  21. Dziś silnik był ponownie strojony i nawet jest efekt tego strojenia. Ma większą moc i to czuć podczas latania na każdym kroku. Podczas takich ciasnych pętli nie gaśnie , jedynie trochę się dusi, ale najważniejsze że nie gaśnie. Ale to takie niezręczne strojenie , bo da się go wyregulować że na ziemi np kręci wyższe obroty , niestety jak sie okazuje w powietrzu efekt jest odwrotny od zamierzonego. Obecnie nie kręci na ziemi takich obrotów jak było to wczoraj , ale w powietrzu ciągnie jak dziki. Ciężko powiedzieć o jakich obrotach mowa jak się nie ma obrotomierza, ale najważniejsze że nieźle się już lata. Co do przerywania silnika to sytuacja wygląda tak że silnik tak normalnie latając na pełnej mocy nie przerywa , dziś latałem najbiedniej 2 godziny pewnie nawet więcej , wylatałem z 3 litry benzyny i nie przerwał ani jeden raz. Ale jak lecę z wysoka do ziemi na pełnej mocy to silnik pracuję na trochę wyższych obrotach niż ma to miejsce podczas normalnego poziomego lotu również na pełnej mocy. I właśnie podczas takiego pikowania na pełnej mocy silnik mocno przerywa, i tylko wtedy ma miejsce przerywanie. I tu mam pytanie czy moduł zapłonowy nie ma ogranicznika obrotów który zabezpiecza silnik przed nadmiernymi obrotami?
  22. Czujnik na miejscu. Sam nie wiem, może to jakieś przebicie , bo czasami podczas odpalania nie dość że strzeli w rurę to jeszcze walnie ogniem. Po świętach zamówię nowy przewód i świecę i zobaczę czy coś się zmieni. Natomiast dzis chyba odkryłem przyczynę gaśnięcia silnika podczas fikania w powietrzu. Robiąc pętlę gdy zaciągam wysokość nic sie nie dzieje , mogę się tak kręcić ile chcę. Ale jak chcę zrobić pętlę oddając wysokość , silnik zdechnie za każdym razem bez wyjątków. Dziś wyjąłem zbiornik paliwa aby go owinąć taka grubą taśmą bo wręgi wibrując zaczęły go trochę przecierać. I po wyjęciu zbiornika okazało się że smok jest zawsze na dnie zbiornika , ale lecąc w locie odwróconym dno jest na górze niestety smok też jest na górze, trochę się porusza ale nawet do połowy zbiornika nie opadnie. Czyli jak jest połowa zbiornika paliwa to jak odwrócę model do góry kołami , smok wtedy jest ponad paliwem , i silnik zaciąga powietrze. I chyba robiąc beczkę taką że oddaję wysokość paliwo od przeciążenia odpływa na drugi koniec zbiornika, a smok nie podąża za paliwem i układ się zapowietrza a silnik gaśnie. Ale dlaczego? jak składałem model to smok latał po całym zbiorniku bez różnicy w jakiej był pozycji , smok zawsze leciał na dno. Wężyk stwardniał? i nie pozwala smokowi poruszać sie po całym zbiorniku? czy smok jest za lekki? Dziś za późno zaskoczyłem i nie sprawdziłem tego w praktyce , polatałem , kilka razy mi zgasł , a dopiero pomyślałem o tym jak już wracałem do domu. Jutro spróbuję pofikać z pełnym zbiornikiem , jak z pełnym nie będzie gasł to wina leży po stronie smoka.
  23. Też myślałem że może by tak coś podstroić. Niestety każda korekta wychodzi na gorsze. Ale silnik chodzi dobrze i przerywanie silnika na 100% leży po stronie zapłonu. A wczoraj prócz przerywania , to zaczął jeszcze strzelać w rurę wydechową.
  24. Co prawda nic jeszcze nie robiłem z tym gaźnikiem , ale mam kolejny problem z silnikiem. Coś jest nie tak z zapłonem, może i silnik gaśnie przez zbyt duże ciśnienie pod maską , ale dziś zdarzyło mu sie zgasnąć podczas spokojnego lotu na połowie gazu , chyba przy okazji robił pętlę ale to bardzo spokojnie , a mimo to silnik zdechł. Nie przerywał nie dławił się po prostu buuuuu , jak bym mu zapłon wyłączył. Ale podczas latania silnik znowu przerywa , on od samego początku miał skłonności do przerywania na wysokich obrotach. Ale kiedyś to od czasu do czasu wypadł jeden zapłon , a dziś miała miejsce taka przerwa w pracy silnika że wytracił połowę obrotów zanim odpalił i dalej zaczął pracować. Wcześniej miałem przetarty kabel, to znaczy przewód z tworzywa nie był przetarty, jedynie przetarł sie oplot. Po skróceniu kabla i usunięciu przetartego miejsca przerywanie silnika na jakiś czas ustąpiło , ale od kilku dni powróciło i się nasila. Może spróbuję zamówić i wymienić, przewód zapłonowy z fajką i świecę , mam wrażenie że któraś z tych rzeczy mocno mi miesza.
  25. Fajnie, mi tam sie podobało , twój poziom jest większy niż mój. Twoje beczki są ładniejsze, niby wykonam wszystko to co jest na twoim filmie , ale do twoich beczek trochę mi brakuje. Tylko że ja odkąd mam model spalinowy latam tylko nim, a że nie był tani to nisko nad ziemią nie wiele próbuję bo drugiego modelu nie będę miał do przyszłego roku , i to pod warunkiem ze któregoś dnia nie wrócę z modelem w worku . Ale przyznam że mam chęć ulepić z depronu jakiś model 3D i poćwiczyć odruchy w realu nisko nad ziemią . Taki model z pianki umie bardzo wolno lecieć a w razie upadku nie ma strat.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.