Skocz do zawartości

enter1978

Modelarz
  • Postów

    3 912
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    27

Treść opublikowana przez enter1978

  1. Ja tam się nie znam , ale wydaje mi się że łatanie uszkodzeń może nie być dobrym pomysłem ( raczej nie latam spokojnie , wolał bym aby mi sie nie złożyło to skrzydło podczas jakiejś pętli) . Aby wykonać cały nowy keson nie mam tyle balsy. Mam jedną deskę 2mm . Ale uszkodzenie ma mniej niż 2cm w głąb , więc pomyślałem że może by tak odciąć na całej długości 2cm szerokości i dosztukować odcięte 2cm nową balsą , tak od góry jak i od dołu. Dwa paski 2cm szerokości mi wyjdzie z tej mojej jednej deski. A krawędź natarcia zrobię nową z balsy 5 mm . Ale nie wiem czy dobrze kombinuję.
  2. Czerwoną folię usunąłem , a białą od spodu wyciąłem tyle aby odsłonić uszkodzenie. Ale jak to naprawić? To moja pierwsza naprawa drewnianej konstrukcji więc nie umiem nic. Czy to uszkodzenie trzeba załatać? czy wymienić samą krawędź natarcia a resztę uzupełnić? Czy trzeba usunąć całą krawędź natarcia i usunąć keson i wykonać to na nowo. Jak powinna wyglądać naprawa takiego uszkodzenia?
  3. Mam kilka problemów z modelem i potrzebuję wskazówek. Ale po kolei. Przyszło dziś serwo więc jak było go nie zamontować i nie polatać? Ale podczas wstawiania serwa zauważyłem że coś lata w skrzydle, no i wytrząsłem takie coś ze skrzydła , model nigdzie skrzydłem nie uderzył. Nawet podczas lądowania z uszkodzonym serwem i wychylona lotką , kładł się na bok ale ziemi skrzydło nie dotknęło. A coś takiego się gdzieś tam odkleiło Po zamontowaniu serwa i ustawieniu wychyleń poszedłem polatać , ale to znowu zaskoczenie bo model źle latał . Do końca latał fajnie , powisiał kilka dni pod sufitem w garażu i się mu odmieniło Mocno go cięgnie dziobem do ziemi , na tyle mocno że nawet trymerem nie dało się go ustawić aby leciał prosto ,bo skończyła sie regulacja. Tak że to była męka a nie latanie i fajna zabawa, wybuchałem prawie dwa zbiorniki paliwa i doszedłem do tego że model bez silnika lata pięknie jak tylko dodam gazu silnie go ciągnie do ziemi. Na nożu nie chce prosto lecieć tak jak jeszcze kilka dni temu , jak tylko położę go np na lewe skrzydło to model nie leci prosto tylko od razu mocno skręca w prawo. Wychodzi na to że zmienił się kąt silnika i mocno ciągnie do dołu. Ale jak i kiedy , wisząc pod sufitem? Pomyślałem że te tuleje dystansowe mocujące silnik wgniotły sie w sklejkę i zmieniło się zaklinowanie silnika, podłożyłem duże podkładki ale nic to nie dało , model dalej ciągnie do ziemi a na nożu położony na skrzydło bardzo poważnie skręca. Nie mam pomysłu , mógł się zwichrować bądź odkleić domek silnika ? czy coś w tym rodzaju? A na koniec największy problem , silnikowi trochę się odmieniło i zaczął dość szybko chodzić na wolnych obrotach , na tyle szybko że model ruszał z miejsca bez problemu , pomyślałem że jest zimny i jak trochę pochodzi to trochę zwolni. Model nie był przywiązany ale stał kołami w takich wgłębieniach w ziemi i wyglądało jak by się nie był w stanie na takich obrotach jakie miał wydostać z tych zagłębień. Ale trochę to trwało model chodził a obroty były ciągle wysokie , więc postanowiłem wziąć śrubokręt i zmniejszyć obroty. Nim ja się odwróciłem i znalazłem śrubokręt , model dał radę wyciągnąć koła z zagłębień i spotkać sie z huśtawką. I mam problem. Bo uszkodził skrzydło , a ja nie za bardzo wiem jak się za to zabrać. Wygląda na to że została uszkodzona tylko krawędź natarcia, ale nie wiem jak otworzyć skrzydło . Czy usunąć całą folię w kolorze czerwonym ? , bo ona jest położona na białą folię na zakładkę. w ogóle nie wiem jak to rozebrać i złożyć , aby to miało ręce i nogi. Pomoże ktoś z naprawą tego skrzydła? Czy podgrzewając folię żelazkiem to na się odklei od białej folii? Z wymianą krawędzi natarcia sobie poradzę , ale z położeniem poszycia z folii raczej nie za bardzo , szczególnie że nie wiem odkąd dokąd zerwać folię.
  4. Po części problem rozwiązany, drugi silnik załatwił problem wibracji , ale pojawił sie inny problem. Silnik emax 2820/07 na pakiecie 4S , ze śmigłem 12x6 , naprawdę ma jad, kiedyś napędzał mi extrę 300 około 1600-1700g do lotu , i naprawdę dawał radę. Niestety fun cub ma pakiet 3S , ze śmigłem 12x6 zmierzyłem 1520g ciągu , model do lotu waży około 1200-1300g . Efekt jest taki że mój fun cub ze sprytnego modelu stał się mułem bagiennym. Na starym silniku szedł pionowo w górę jak dziki , aż czasami go ledwie widziałem , z tym napędem można zapomnieć o pionowym widowiskowym wznoszeniu. Chyba nie pozostaje mi nic innego jak przesiadka na pakiet 4S
  5. Mam pytanie, Z racji że moja nowa spalinowa zabawka jest niesprawna (czekam na serwo) , od czasu awarii intensywnie ujeżdżam wszystkie elektryczne modele. I dziś fun cub zaliczył awarię, elektryka mi się sypie w modelach , pecha mam czy co? Model do połowy mocy działa normalnie , ale na pełnej mocy , to dostaje takich wibracji że kabina odpina sie w czasie lotu, Wszystko wyglądało OK ale pomyślałem że może gdzieś zaczepiłem śmigłem nawet nie wiedząc o tym, ale to nie to. W akcie desperacji postanowiłem wymienić wał silnika. Po rozebraniu silnika (silnik to emax 2815/07)okazało sie że jedna cewka ma przerwane uzwojenie. Pewnie to było przyczyną tych wibracji na pełnej mocy , uzwojenie nie było przepalone, raczej przetarte.. Nigdy nie nawijałem silnika to nie będę się nawet za to brał. Ale mam zalegający silnik emax 2820/07, i chciał bym go wykorzystać w fun cubie. Ale że raz rozbiłem model przez źle dobrany silnik a raczej śmigło, to wolę zapytać. Emax 2820/07 tak samo idealnie pasuje do modelu jak i do wręgi , ma wszystkie wymiary i rozstawy śrub takie same jak 2815/07 jedynie jest troszkę dłuższy i chodzi na pakietach 4S. Czy on będzie odpowiedni do fun cuba? będzie chodził na pakiecie 3S i z regulatorem 40A, Jakie do tego zastosować śmigło?, i czy to odpowiedni silnik do fun cuba?
  6. Serwo chciałem naprawić raczej z czystej ciekawości, aby sie dowiedzieć co się stało, do modelu nie zakładał bym serwa po reanimacji. Kupię drugie takie samo , może nie trafi się wadliwe. Na sterach wysokości mam dwa takie serwa
  7. No nic ,próbowałem poprawić luty , wszędzie tam gdzie sięgnął grot lutownicy. Nic to nie dało. Potencjometr ustawiony w środkowej pozycji , i wychylając drążek w jedną stronę silnik chodzi , wychylając drążek w drugą stronę silnik ani drgnie. Czyli serwo do śmietnika. Myślę że wyszła jakaś wada fabryczna , model w powietrzu spędził dopiero 8 może 10 godzin , a samo serwo od wewnątrz wygląda raczej solidnie. Na razie model sobie poodpoczywa , a pod koniec tygodnia zamówię sobie nowe serwo. Bo nawet jak by mi ono po tych moich dzisiejszych reanimacjach ruszyło to i tak bym go nie włożył do modelu.
  8. Rozebrałem serwo i coś jest nie tak z elektroniką ,silnik kręci się tylko w jedną stronę. Jeden kabel od potencjometru był nieprzylutowany , ale po przylutowaniu kabla dalej to samo, kręci się w jedną stronę. Jak przekręcę potencjometr w jedna stronę na max , to silnik stoi , jak przekręcę potencjometr w druga stronę to silnik chodzi. Pomyślałem że potencjometr jest uszkodzony, i postanowiłem go ominąć łącząc przewody. I dalej to samo, jak podłączę boczny kabel ze środkowym silnik stoi, jak podłączę drugi boczny kabel ze środkowym silnik chodzi. Chyba coś w tej płyteczce elektronicznej coś jest nie tak że nie reaguje na potencjometr (w jedną stronę) A na to ja jestem za krótki i nie wiem co jest nie tak z tą drobnicą , pewnie coś niedolutowane, ale co?
  9. Dziś majstrowałem przy aucie, i w ramach relaksu po skończonej robocie postanowiłem polatać, Wylatałem jeden zbiornik paliwa, zatankowałem model i wylatałem połowę drugiego zbiornika , gdy nagle model zaczął kłaść sie na bok , tak jak by był silnie zmęczony. Lądowanie nawet się udało , choć możliwe że minimalnie przejechał krawędzią skrzydła po ziemi, albo brakowało kilku milimetrów aby szorować końcem skrzydła po ziemi, bo model ciągle się kładł na skrzydło. Na szczęście nie ma najmniejszych strat i model jest sprawny ale... Lotka prawego skrzydła nie chodzi jak trzeba , żyje własnym życiem , po włączeniu zasilania lotka pozycjonuje się z maksymalnym wychyleniem do góry ( na filmie to przypadek że tak mało sie wychyliła po włączeniu zasilania) Ale można lotkę palcem cofnąć , nie stawia żadnego oporu, ale pozwoli się cofnąć tylko do pozycji neutralnej . Do dołu lotki nie da się przesunąć bo serwo trzyma, ale jak przechylę drążek w radiu przesuwający lotkę do dołu nic się nie dzieje serwo stoi, ale wtedy jak trzymam wychylony drążek to palcem pozwoli opuścić lotkę do dołu. Kurcze nawet nie umiem wytłumaczyć co jest grane. Ale nagrałem tą bolączkę . Film szału nie robi bo nawet nie trzymałem chyba dobrze telefonu, ale widać o co chodzi. Takich rzeczy chyba się nie reklamuje? bo to taniocha była , a poza tym skleiłem wtyczkę serwa z przedłużaczem na amen, więc po rozłączeniu była by mocno sfatygowana i pewnie to był by powód do odmowy wymiany serwa. Po za tym z serwa cieknie smarowidło. Ale myślę że może warto go naprawić , tylko gdzie szukać przyczyny? o co temu serwu chodzi?
  10. Z racji że było duże zainteresowanie w tym temacie odpowietrznikiem , to myślę że można już coś powiedzieć na ten temat, model wylatał około 5L paliwa. Więc odpowietrznik działa bardzo dobrze , nie ma żadnych problemów z zasysaniem paliwa. Część odpowietrznika którą jest zasysane powietrze, jest skierowana na balsę i widać minimalny zaciek. Więc coś tam się z niego wydostaje ale to naprawdę aptekarskie ilości, oceniając po wielkości zacieku na balsie to na moje oko taki zaciek mogły wykonać 2 maksymalnie 3 krople benzyny z olejem. Więc nie jest źle można ostatecznie podłożyć jakiś mały kawałeczek gąbki i po kłopocie , ja nie robię nic bo taka ilość raczej nie gra roli , szczególnie że teraz silnik już chodzi na mieszance 1:50, a zaciek powstał jeszcze jak mieszanka była 1:30. Jest inny kłopocik , z odpowietrznikiem zbiornik jest bardzo szczelny , w ogóle cały układ paliwowy jest szczelny. I jak kończę latać i np zostaje mi połowa zbiornika paliwa, to jak model wisi bezczynnie to trzeba zostawić otwarty albo korek od tankowania, albo korek przelewowy. Efekt jest taki jak by zostawić benzynę w zakręconej butelce na stole w ciepły dzień, po jakimś czasie butelka jest nadęta jak balon, to samo dzieje się w zbiorniku tyle że ciśnienie nie da rady rozepchać zbiornika a próbuje wypchnąć paliwo ze zbiornika, i pojawiają się przecieki na każdym króćcu gdzie nałożony jest wężyk paliwowy, mimo że wężyk jest ciasno na króciec wciśnięty benzyna stara się tamtędy zostać wypchnięta i troszkę się sączy. Sprawę załatwia pozostawienie nie zamkniętego zbiornika na czas gdy model nie lata, bo odpowietrznik działa dobrze ale wyrównuje ciśnienie w zbiorniku ale tylko w jedną stronę , do zbiornika wpuści powietrze ale ze zbiornika już nic się nie wydostanie.
  11. Ja raczej sie nie wypowiadam w żadnych tematach bo sam guzik wiem , należę do tych co tylko pytają i czytają wpisy doświadczonych modelarzy. Ale tutaj postanowiłem coś tam napisać bo mam ten silnik. Sam model edge nie wydaje mi się dobrym pomysłem na pierwsze loty , jest malutki i raczej będzie sprytny i pewnie nie nadążysz za nim. Silnik cf 2822 obecnie napędza u mnie zenobię, ze śmigłem 9x6 i pakietem 3s 1000mah , czas lotu trwa około 15min , bo babka jest lekka a silnik z tym śmigłem ma o wiele za dużą moc, więc jak latałem jeszcze tą czarownicą to używałem 30% mocy i latała i latała i końca nie było widać. Natomiast do tego silnika zamontował bym piastę do której śmigło mocuje się gumką , wału silnika nie zegniesz, a i śmigło ciężko uszkodzić. Z taką piastą jak na zdjęciu to jedno niefortunne lądowanie i ośka silnika krzywa. Wcześniej ten silnik napędzał model magnum FFF, fajny i bardzo prosty model w budowie , sam praktycznie lata , miałem takie chyba ze 3 szt każdy był napędzany tym silnikiem. Radio fly sky i6 akurat też używam, ma bardzo prostą obsługę i intuicyjne menu.
  12. To znaczy moje założenia podczas regulacji były takie aby silnik na wolnych obrotach płynnie równo i stabilnie pracował. Aby z w pełni otwarta przepustnicą wykręcał jak najwyższe obroty( na słuch obrotomierza nie posiadam) Aby dynamicznie i bez najmniejszego stękania przechodził z minimalnych do maksymalnych obrotów, w ogóle to aby reakcja na gaz w każdym zakresie obrotów była natychmiastowa i dynamiczna. Każde z założeń zostało osiągnięte , silnik chodzi jak laleczka, jedyną niedogodnością jest świeca okopcona na czarno. Ale to też może mieć na to wpływ sposób latania, silnik mało kiedy jest obciążony, jak się wzbija pionowo w górę to ma co robić i się nie nudzi to pewnie i dopala wszystko. Ale jak leci już spokojnie to tak tylko pyrka , a zniżając wysokość to w ogóle śmigło nim próbuje kręcić szybciej niż on ma zadane, więc w takiej sytuacji dodaję trochę gazu mimo że wcale żadna moc nie jest mi potrzebna, ale silniki 2T nie lubią mieć zamkniętej przepustnicy, a w szczególności jak jakaś siła chce nimi dość szybko obracać. I może to od takiego pyrkania, taki kolor świecy, zobaczymy jak to będzie jak dostanie do pieca. Szczerze to ja dziś długo latałem ale raczej woziłem się jak trenerkiem , niby umiem jakieś podstawowe akrobacje, ale odwagi mi brakuję. Akrobacje na chwilę obecną to 100m nad ziemią.
  13. Kupiłem kilka metrów tej folii, i białej i czerwonej , tak aby mieć czym naprawić poszycie w razie potrzeby, Więc mam czym ćwiczyć , może pobawię się na klatce wzmacniającej kadłub do modelu pitts python, to i tak jest model na przyszła zimę , latem jedynie pobawię się w laminowanie skrzydeł i kadłuba. Ale mam pytanie? z regulatorem dualsky dostałem taką jakby stacyjkę z kluczykiem , włącza i wyłącza całą elektronikę, nic nadzwyczajnego. Ale ta stacyjka do koła jest oświetlona , jak jest akumulator naładowany to świeci na zielono, ale tak mi się to podoba , bo światło jest widoczne z bardzo daleka. I tak pomyślałem nie ma takiego bajeru do modelu elektrycznego? ileż to razy wypuściłem model (szczególnie małe szybkie i prądożerne myśliwce) a bateria była na wykończeniu i trzeba pieszo się przejść po model bo nie był w stanie dolecieć do miejsca lądowania. Gdy bym miał takie światełko było by to spore ułatwienie.
  14. Model ma podwozie naprawione i znowu lata i cieszy. Dziś wylatałem się do oporu ,aż mi się ciemna noc zaczęła robić. Silnik chodzi bardzo ładnie i równo , nie gaśnie nie słychać aby był zalewany, no i co równie ważne golenie nie są upaprane w oleju i nieprzepalonej benzynie. Czyli po regulacji jest dobrze , choć świeca jest okopcona na czarno a nie na brązowo , ale przynajmniej jest sucha , tyle że czarna. Ale i to się powoli rozwiąże , bo raz że silnik chodzi jeszcze na mieszance 35 do jednego , to trochę za bogato , a druga sprawa to że nie za bardzo mu daję w palnik, bo boję się o temperaturę , niech jeszcze poczłapie na spokojnie i z większą dawką oleju. Zostało mi niecałe 2 litry takiej mieszanki, następna mieszanka będzie skromniejsza , a i jak do pieca dostanie to i świeca będzie brązowa. Natomiast cieszę się że nie podjąłem się budowy modelu konstrukcyjnego samodzielnie, a to dla tego że przyszła dziś folia na załatanie dziury którą zrobiłem aby mieć możliwość założenia ścisków podczas schnięcia nowego podwozia. Potrzebna łatka była bardzo mała, ale ja wyciąłem większą niż trzeba , i powiem szczerze że wyszło słabiutko. Nawet nie chcę myśleć jak by wyglądał model jak bym cały kadłub czy skrzydła miał tym pokryć , raczej poniżej krytyki. Do tego trzeba trochę wprawy. Tak że ja jestem z modelu bardzo zadowolony i to podwójnie , bo jestem zadowolony z wyglądu i właściwości lotnych tej extry 260, a drugi raz się ciesz że nie strzeliło mi do głowy kupić materiału i próbować swoich sił podczas budowy, choć taki miałem zamiar. Poległ bym z budową na samym początku, to jeszcze nie moja liga aby się porwać na zbudowanie modelu konstrukcyjnego.
  15. Nie łatałem , bo miejsce ciecia wykonałem w miejscu gdzie jest deseczka balsowa od spodu, a po naprawie przygrzałem folie do tej deseczki. miejsce cięcia wykonałem w miejscu gdzie producent łączył dwie folie na zakładkę. Ale może w tym miejscu gdzie ją przeciąłem i odkleiłem od balsy , po ponownym przyklejeniu może sie słabo trzymać , dla tego chcę dać w tym miejscu łatkę. Ale nie za bardzo wiem jaką folie oracover zamówić, bo różnią sie masą więc pewnie i grubością , jaka folia będzie odpowiednia?
  16. No i podczas wklejania nowej wręgi znalazła sie przyczyna wypadania zapłonów. Bo to że silnik podczas pracy po jego pracy było słychać że skład mieszanki jest zły i silnik jest zalewany, to jedno. Ale to że słychać było jak gubi zapłony to drugie. No i na wyższych obrotach chodził , czasami przerwał, ale na niskich obrotach jak przerwał to i zgasł. Kabel od świecy był za długi , no ale jakoś tam go poprowadziłem okrężną drogą i myślałem że będzie OK. Nie było, krawędź maski pozostała po wycięciu otworu na cylinder i tłumik przetarła kabel od świecy, został przetarty na wylot druciany oplot i izolacja. Niby izolacja nie została przetarta do miedzianego rdzenia , ale brakowało dosłownie grubość włosa , i pewnie przez tak cienką przetartą izolację napięcie uciekało na druciany oplot , i pewnie stąd kulawa praca silnika, i wyłamane podwozie przy okazji zaliczyłem. Ale nic to, kabel naprawiony , uciąłem go w miejscu przetarcia, teraz przynajmniej jest w sam raz na długość, nie trzeba go będzie owijać gdzieś po wnętrzu maski. Wręga wycięta dopasowana i wklejona, właśnie kończy dosychać. Więc teoretycznie na jutro mam gotowy model. Teoretycznie bo aby uporać się z wciśnięciem wręgi na miejsce musiałem przeciąć jakieś 10cm od dołu kadłuba, folię którą jest pokryty model. A teraz nie mam takiej folii aby załatać nacięcie , więc nim zamówię folię i przyjdzie przesyłka to może uda się polatać w weekend.
  17. Silnik wypalił około 3,5l paliwa , na początku miał skłonności do uzyskiwania sporej temperatury , ale był pilnowany , trochę chodził na ziemi, później w powietrzu , nie wykonywał długich lotów, na zbiornik paliwa trzy razy lądował do przestygnięcia. W końcu przestał się się rozgrzewać , po locie był gorący ale rękę na cylindrze dało się utrzymać. Ale zaczął słabo zapalać na zimno , od czasu do czasu przerwie , ale najgorsze że słychać że silnik jest zalany. On nie chodzi tak jak typowy dwusów , tak na ucho słychać że jest zalany. Dostał nową skromniejsza mieszankę 35 do jednego, ale niewiele to dało. Po prostu to nowy silnik a ja składem nie kręciłem bo nie chciało mi się odkręcać maski. Wręga już wycięta , jednak wyciąłem ja z modelarskiej sklejki 4mm i z 3mm sklejki ze skrzynki po mandarynkach. Obecnie właśnie obie warstwy sie sklejają ściśnięte, jutro wkleję wręgę i model gotowy, ale pobawię sie tym silnikiem. Bo następnym razem może zgasnąć w mniej sprzyjających warunkach, a wolał bym go nie odbudowywać . Ta uszkodzona wręga to taka nauczka aby nie latac modelem który nie do końca chodzi tak jak powinien. Ja się cieszę że tylko tak to się skończyło, bo jak się leci wysoko to niech tam sobie gaśnie , nic się nie dzieje. Ale jak leci nisko wolno i w miejscu gdzie nie ma jak wylądować , to może być nie wesoło.
  18. Mam mały problem. Od wczoraj silnik nie za bardzo dobrze chodzi , gaśnie na wolnych obrotach , słabo zapala. Dziś chciałem polatać , trochę pomachałem śmigłem , podkręciłem obroty przepustnicą i wydawało się że jest OK. Polatałem z 15min ale w między czasie słyszałem że od czasu do czasu wypadają zapłony. Ale chodził na obrotach to średnio mi to przeszkadzało , w końcu wykonywałem bardzo wolny przelot na wysokości drutów energetycznych , i z taką małą prędkością wykonałem dość ciasne zawracanie, nagle silnik przerwał i zgasł. Żadnych emocji nie było , widziałem że leci za wolno to go trochę docisnąłem do ziemi aby nabrał trochę prędkości i spokojnie odprężony wykonałem jedno z najładniejszych lądowań tym modelem. Niestety zgasł w miejscu mało nadającym się do lądowania , na drodze stanęła mu miedza , niezbyt wysoka ale wystarczająco aby urwać podwozie, zabrakło modelowi dosłownie 4 metry do całkowitego zatrzymania się. Straty minimalne , ucierpiała tylko wręga do której jest przykręcone podwozie. I teraz nie wiem jak to zrobić, cała wręga składa się z 4warstw sklejki 3mm. Ale uszkodzone są dwie warstwy , te z wypustami, usunę uszkodzone 2 warstwy. Ale sklejkę 3 mm mam tylko ze skrzynek po mandarynkach, czy ona jest dość wytrzymała? Nie chcę mieć mocniejszego podwozia niż było , gdybym wzmocnił to podwozie to bym miał pewnie teraz spustoszenie , miedza wydarła by pół kadłuba a tak strzeliły tylko z jednej strony wypusty we wrędze. Mam też sklejkę modelarską 4mm , chyba 7 warstw, i mogę z niej wyciąć wręgę i do niej jeszcze dokleić brakującą grubość ze skrzynki po mandarynkach i wtedy będzie wręga miała 7mm. Zeszlifować 1 mm grubości i mam wręgę na miarę. Ale nie wiem czy taka wręga nie będzie za mocna, gdyby nie strzeliły wypusty we wrędze do której przykręcone jest podwozie , to rozwaliło by mi wręgi kadłuba w które te wypusty są wciśnięte. Nie wiem zrobić wręgę ze sklejki po mandarynkach? czy użyć modelarskiej 7 warstwowej plus jedna warstwa z pudełka po owocach aby wręga trzymała wymiary. Tak wygląda wręga Przednia część z urwanymi wypustami Tylna część z ocalałymi wypustami. A po za tym to silnik zalany w trupa był , chyba trzeba w nim trochę będzie pokręcić
  19. Dzięki Rafał, właśnie chodzi mi o taki widoczny krąg, bo teraz to nie za wiele widać.
  20. Mam jeszcze pytanie. Chciał bym pomalować końce śmigła , ze względów bezpieczeństwa , bo w tej chwili to prawie nie widać wirującego śmigła . Słyszałem że czarnego koloru to już w ogóle nie widać , to jaki kolor jest dobrze widoczny? I jeszcze chciałem zapytać o kołpak , jak dobiera się kołpak do śmigła tak aby pasował? Bo chcę założyć kołpak , i mam zamiar coś skonstruować bądź kupić aby dało się to przymocować do wkrętarki , jakiś stożek który będzie pasował do kołpaka i nim obracał. Wkrętarka ma dość jadu by kręcić tym silnikiem , niby jeszcze nie dostałem śmigłem po paluchach ale pewnie wszystko przede mną. To tak pomyślałem sobie że może by sobie tak udogodnić rozruch,
  21. Ja miałem ustawiany środek ciężkości na 1/3 cięciwy, i raczej było Ok , model nie zadzierał i nie ciągnęło go tez do ziemi. Z tego co pamiętam to jak ustawiłem środek ciężkości na 1/3 cięciwy i ster wysokości na zero to aby motel leciał na jednej wysokości to podczas lotu skorygowałem ster wysokości trymerem , i po korekcie ster wysokości był zaklinowany na plusie tak 1,5 - 2 mm . Za bardzo wyważony model na tył jest prawie nie sterowny, miałem tak z modelem pitts samson, zrobiłem oblot z przednim wyważeniem, polatałem trochę modelem, a później strzeliło mi do głowy aby ustawić SC z planów modelu, mimo że wiedziałem że jest źle wyznaczony. Niby tylko 10-12mm w tył go przesunąłem bo tak podawał projektant , bo do oblotu dałem do przodu 30mm a po oblocie cofnąłem SC o jakieś 20mm względem tego co było w instrukcji i było elegancko , ale podkusiło mnie aby zrobić SC dokładnie z instrukcji. Ulotniłem model i od razu chciał robić zawis , namęczyłem się z nim aby go posadzić bezpiecznie na ziemi , w ogóle nie reagował na stery , ja go w lewo a on morda w górę , ja go do ziemi a on morda w górę , a w momencie gdy miał dziób zadarty , był kompletnie nie sterowny. Udało się wylądować ale po tej sytuacji teraz wolę mieć 30mm bardziej sc przesunięty w przód niż 10mm w tył.
  22. No gratuluje, model bardzo ładny. Szybę to oglądam i oglądam z niedowierzaniem, ja na tej szybie poległem i po wykonaniu kilku sztuk odpuściłem , model szyby nie miał do końca swojego istnienia. Oblotu nie masz co się bać , model lata pewnie i przewidywalnie pod warunkiem że będziesz latał w miarę szybko. On nie lubi wolnych przelotów , jak za bardzo zwolni zwali sie na skrzydło nawet nie wiadomo kiedy. Widać to na jednym z moich filmów, fakt powiewał wiatr z boku i zwaliłem winę na wiatr ale w rzeczywistości jak by leciał trochę szybciej nic by się nie stało, a tak leciał i za wolno i za nisko. Gdzieś miałem jeden film nigdzie nie publikowany , jak startował z niezbyt dużą prędkością, efekt był taki że po oderwaniu się od ziemi , 3metry nad ziemią przewrócił się na skrzydło. Po za tą niedogodnością , to można nim śmiało latać. Może i nie lubi latać zbyt wolno ale za to fajnie szybuje
  23. Ja dziś wylatałem dwa zbiorniki paliwa , na jednym zbiorniku lata 15-20 min. Wszystko co napisałem o lataniu tym modelem jest prawdą, lata sam , dosłownie za ręką zachowuje sie tak jak ja chcę, ale pod warunkiem że zbiornik nie jest pełny. Z pełnym zbiornikiem trochę go ciągnie do ziemi, idealnie jest jak zostaje około połowy paliwa w zbiorniku , wtedy lata ja trenerek. Myślałem o przesunięciu środka ciężkości , ale wtedy nie wiem czy nie pogorszy się stabilność z pustym zbiornikiem. Pas startowy szału nie robi więc wolał bym aby do lądowania zachowywał się tak jak jest teraz z pustym zbiornikiem. Środkiem ciężkości pobawię się jak się trochę lepiej z modelem oswoję. Natomiast dziś pilot zwątpił , nie wiem chciał zwiać z modelu? w każdym razie figurka się odkleiła , i lata po kabinie , właśnie za chwilę całkiem ją usunę. Ja jestem bardzo zadowolony z modelu , mimo że dziś wiatr raczej mocniej powiewał , latało się fajnie , przyjemnie i przewidywalnie.
  24. Jarek , ja miałem pełne gacie , model przechylał się lekko na skrzydło, ale z tego wszystkiego to nawet nie wiem czy w dobrą stronę korygowałem Tak model nadaje sie w doskonale na pierwszy model spalinowy, wrażenie robi minimalna prędkość lotu , naprawdę mnie zaskoczył. Ja wybierając model oglądałem filmy na yt , i ten przykuł moją uwagę głównie tym że miałem wrażenie że do lądowania podchodzi z bardzo małą prędkością, ale nie spodziewałem sie że aż z tak małą. Pod leciutki wiaterek podchodząc do lądowania, model jest 150m ode mnie , i leci i leci i dolecieć nie może , ma się wrażenie że stoi w miejscu, i od razu chodzi myśl po głowie że skoro tak bardzo zwolnił to zaraz zwali się na skrzydło, ale nie, nic z tych rzeczy , bardzo stabilny model. Jest 3 razy łatwiej nim latać niz moją extrą Mpx . Co prawda extrą z pianki ląduję na wąziutkiej drodze ale tą extrą300 latam już z rok, a ten polatał z 1,5 godziny. Ale mimo to, oblot robiłem na polu bez przeszkód , a już p opadnięciu emocji przeniosłem się na pas startowy około 5m szerokości i 100 metrów długości. I na chwilę obecną do wylądowania 5 metrów wole mieć szerokości , ale długości wystarczy 20m, i jestem prawie pewny że jak się z nim już oswoję i dobrze w niego wlatam to będzie lądował na tej mojej wąskiej drodze, bo model ma do tego predyspozycje tylko łącznik musi się oswoić i nauczyć nowej zabawki. Ja tam jestem przeszczęśliwy , jutro kupuję bańkę benzyny i będę się oswajał, bo dziś kupiłem 2l to zostało mi może z pół szklanki. Fajny bajer to światełko od regulatora , które informuje o stanie baterii, jest nieźle widoczne podczas lotu Aha zapomniałem dodać że nie dawałem ani skłonu ani wykłonu, silnik przykręcony prosto do wręgi.
  25. No i model po oblocie . Waga modelu bez paliwa 5160g z paliwem nie ważyłem. Ciąg mierzony wagą wędkarską , 7500g, na niedotartym silniku , od pierwszego uruchomienia do zmierzenia ciągu nie upłynęło więcej jak 5 min Nawet z wrażenia nie wiem co napisać. Model super fajny , film z oblotu bardzo krótki bo mimo że ustawiłem wychylenia sterów na akrobacjne (do tego oblotu) To expo dałem na 80%, i model dziwnie chodził , był bardzo tępy mułowaty, ja nie jestem przyzwyczajony do sytuacji gdy zaciągam ster wysokości a model zamiast się wzbijać to się mnie pyta czy aby na pewno chcę lecieć wyżej?. Bardzo mnie to drażniło i dlatego wylądowałem , zmieniłem expo na 20% i na SW i na lotkach i poszedłem polatać na inny pas startowy . I wtedy bardzo szybko sie dogadaliśmy , lata wyśmienicie. Bardzo ciężko go przeciągnąć żeby jak wolno leciał to nie zwala sie na skrzydło , model umie bardzo wolno latać mimo że czuć trochę masę i jest trochę inaczej niż piankowym modelem , to spokojnie można zmniejszyć gaz do 15% i sunąć nisko nad ziemia tempem spacerowym. Fajnie szybuje , do tego trzeba sie przyzwyczaić , podczas podejścia do lądowania pod wiatr nie specjalnie ma ochotę na lądowanie. Wylatałem 2 litry paliwa , latał i na nożu i w locie odwróconym , i robił zawis. Na nożu lata sam , lekka korekta raz na jakieś 150m pokonanego dystansu, zawis też łatwo wykonać , wisiał na śmigle około 1 minuty i naprawdę panowałem nad nim, i niczym nie zaskakiwał. Oczywiście wszystkie próby akrobacji 100m nad ziemią Odpowietrznik zbiornika działa bardzo dobrze , silnik wypala cały zbiornik paliwa bez problemów, i nic tam nie cieknie , jest czysto i sucho. Na filmie trymowałem model aż mi się regulacja skończyła, ale z tego stresu nie pomyślałem że model sie przechyla bo z boku wieje wiatr . Po opadnięciu emocji trymowałem jeszcze raz . Na filmie start pod wiatr , a lądowanie z wiatrem.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.